"Sensacje XX wieku" to znany i lubiany program Bogusława
Wołoszańskiego. Nie jest on zawodowym historykiem, ale potrafi
pokazać kulisy wielu, wydawało by się niejasnych, historii zeszłego
wieku. Zachowując oczywiście proporcje i skalę, my też możemy mówić
o małej sensacji XX wieku. Zacznijmy jednak ab ovo, od początku. W
zeszłym miesiącu przy moim
opisie gry
Mózgprocesor pojawił się komentarz, w którym
autor tegoż komentarza pochwalił się, iż na kasecie posiada nie tą
opisywaną, ale pierwszą wersję gry, wydaną na Atari jeszcze przez
„Computer Adventure Studio”. Ponieważ w internecie NIE ZNAJDZIECIE
tej wersji w żadnej bazie gier, sprawa wydała mi się ciekawa i
godna poruszenia. Osobiście miałem do czynienia tylko z wersją
„Mirage”, podejrzewałem więc, że to ktoś od nich przeportował grę
na Atari. Nigdy bym się nie spodziewał, że firma „CAS” sama zdołała
wydać grę w wersji na nasz sprzęt, ponieważ pisali oni programy na
komputer Spectrum i pochodne. Zaintrygowany skontaktowałem się więc
z autorem komentarza, którym okazał się nie kto inny jak
Arkadiusz „ArSoft” Lubaszka! Niestety, okazało się, że Arek
rzeczoną grę posiada na starej, dawno nieużywanej kilkanaście lat
taśmie i dodatkowo nie ma sprawnego magnetofonu do jej odczytania.
Ponadto jest on, jak wiemy, szczęśliwym posiadaczem rodziny, ale z
tego względu nie narzeka na nadmiar czasu na atarowskie hobby. Nie
wyglądało to zbyt optymistycznie...
Arek na moją prośbę dokonał oględzin samej kasety, bo ciekawiło
mnie, w jakiej formie program został wydany przez „CAS”. Okazało
się, że forma znacznie różniła się od tego, do czego przyzwyczaił
nas "Mirage". Arek opisał to tak:
"Mam ją na oryginalnej
kasecie, zakupionej legalnie od „Computer Adventure Studio” (to
istotne wtrącenie, bo należy pamiętać, że było wtedy sporo
„firemek”, które publicznie handlowały cudzymi programami - Kaz) i
otrzymałem ją pocztą. Jest to zwykła taśma C60 firmy Compan.
Pamiętam, że do kasety była dołączona instrukcja, niestety już jej
nie mam. Ten napis z tytułem gry, widoczny na zdjęciu, zrobiłem
sam, żebym wiedział, co na niej jest. Przypominam sobie, że oprócz
luzem wrzuconej kasety, w woreczku foliowym była jeszcze tekturka z
niebiesko-białym nadrukiem i instrukcja, ale wydaje mi się, że bez
mapy. „Mirage” do swojego wydania dołączała instrukcję i mapkę z
rozrysowaną wyspą."
kaseta Compan C60, na której została wydana
pierwsza wersja gry Mózgprocesor, nie posiadała żadnych firmowych
oznaczników czy naklejek (dopiski ręczne wykonał Arek)
Wszystko mogło skończyć się na tym oglądaniu kasety. Na szczęście
tak się nie stało! Pewnego majowego popołudnia otrzymałem od Arka
wspaniałą wiadomość. Postanowiłem przytoczyć większą część opisu
jego walki o odzyskanie tego pliku, ponieważ brzmi bardzo barwnie.
Jego odpowiedź na moje dociekania zaczyna się tak:
”Rano, gdy
przeczytałem Twojego maila, to sobie pomyślałem: "dzisiaj albo
nigdy"! Pogrzebałem w swoich rupieciach i udało mi się odnaleźć
kabelek z dwoma wtykami mini-jack. Pierwszy krok był za mną. Drugi
krok to znalezienie programu, którym mógłbym zgrać sygnał do pliku
wav. Długo nie musiałem szukać. „Nero Wave Editor” wyglądał mi na
taki, co będzie potrafił to zrobić. Przejrzałem na szybko plik
pomocy i wyczytałem, że jest możliwość nagrywania sygnału, w
zasadzie z dowolnego źródła. Problem był taki, że jak włączyłem
nagrywanie to nagrywał się dźwięk z mikrofonu i za nic w świecie
nie można było tego zmienić. Dopiero wyłączenie mikrofonu w
ustawieniach samego „Windows” podziałało. Teraz tylko wystarczyło
podpiąć wieżę hi-fi do peceta. W wieży wykorzystałem gniazdko
słuchawkowe, bo innego wyjścia nie mam. W komputerze gniazdko Line
In. Włączyłem odtwarzanie z magnetofonu, wyregulowałem poziom
głośności i zaczęło się! Piiiiiiiiiii, bzzzzzz, piiiiiii, bzzzzz...
Jak dawno czegoś takiego nie słyszałem! Normalnie muzyka dla moich
uszu! Po około 15 minutach pierwsza strona kasety zgrana. Teraz
czas na drugą stronę. Też około 15 minut. Kaseta to zwykła C60, ale
nie była cała wykorzystana. Teraz miałem pliki wav. I co dalej?
Uruchomiłem programik „Wav2Cas”, ściągnięty ze strony Cas Archive
i klapa! Program wyświetlił komunikat, że plik nie jest w formacie
8-bitowym i nic z tym nie zrobi. Faktycznie, w „Nero...” ustawiłem
16 bitów. Musiałem więc jeszcze raz odpalić „Nero...” i
przekonwertować oba pliki z formatu 16-bitowego na 8-bitowy.
Uruchomiłem ponownie „Wav2Cas”. Tym razem poszło bez problemów.
Pojawiły się pliki cas. Teraz zostało tylko jedno. Uruchomić
emulator Atari i dać mu do przerobienia świeżutkie pliczki. I
kolejna klapa! Emulec posypał się. Co jest? Ach, przecież musi być
włączony Basic! Włączyłem Basic i znowu odpalam pierwszy plik z
„Mózgprocesorem”. Chwila napięcia i... jest dobrze. Pojawiło się w
lewym dolnym rogu "CAS". Super, udało się... do pojawienia się SELF
TEST. Co jest grane? O mało się nie poddałem. Nie znam budowy
plików cas, które chodzą pod emulatorem. Przyszło mi do głowy
jeszcze jedno. Wyłączyłem szybkie SIO. Uruchomiłem emulator i
czekałem cierpliwie na wczytanie programu jak za starych dobrych
czasów. Bałem się nawet lekko ruszyć biurko, żeby nie wyskoczył
błąd odczytu :-). Postęp był! Pojawiła się plansza tytułowa. Super.
Ale co dalej? Podłożenie drugiego pliku z drugiej strony kasety nic
nie dało. Program nie czytał dalej. Włączyłem mój własny
mózgprocesor, który mam w głowie i... wymyśliłem jeszcze jedno.
Złączyć razem te dwa pliki. Znowu „Nero...”, znowu „Wav2Cas”, znowu
chwila napięcia (tylko chwila, bo włączyłem szybkie SIO) i... JEST!
SUKCES! Szesnastoletnia kaseta mnie nie zawiodła!” Cieszę się
wraz z Arkiem, bo udało mu się pozyskać nowy plik do naszego
katalogu, oczywiście do ściągnięcia od
zaraz pod literą
"M".
pierwszy zrzut ekranu to wersja kasetowa CAS
z 1990 roku, drugi to wersja dyskowa Mirage z 1991 roku, a trzeci
to ponownie wersja kasetowa, tym razem Mirage z 1992 roku
Nadszedł więc czas spojrzenia na grę. Znowu oddajmy głos Arkowi:
"W komentarzu do opisu gry Mózgprocesor na Twojej stronie
wspomniałem, że wydawało mi się, iż grafika w tej pierwszej wersji
gry jest troszkę inna niż w późniejszej, wydanej przez Mirage.
Faktycznie, obraz przedstawiający świat, po którym się poruszamy
jest troszkę inny niż w wydaniu gry z 1991 roku. Ale szybki rzut
oka na Mózgprocesora wydanego przez Mirage w wersji
kasetowej uświadomił mi, że różnica w grafice nie zachodzi między
wersją wydaną przez "CAS" i "Mirage", tylko pomiędzy wersją
dyskową, a kasetową tej gry! Obie kasetowe wersje różnią się chyba
tylko czołówką i rokiem wydania ("CAS" - 1990, "Mirage" - 1992).
Dla mnie dziwne, że wersja dyskowa jest z rokiem 1991, a kasetowa z
1992." Tutaj chciałbym się wtrącić Arkowi w słowo, ponieważ
mnie się wydaje naturalne, że najpierw "Mirage" starał się
sprzedawać tą grę w wersji dyskowej, a dopiero przy kurczeniu się
rynku gier Atari i poszukiwaniu nowych źródeł dochodów zdecydował
się na wypuszczenie wersji kasetowej. Jak wiemy z zeznań innych
osób, które próbowały w późniejszych latach wydać coś przez
"Mirage", firma ta od razu zastrzegała, że program musi być także
dostępny na taśmie...
"Jest jeszcze jedno. Moja wersja pliku cas
z Mózgprocesorem wydanym przez "CAS" zajmuje 84 363
bajty" - dodaje Arek -
"Plik cas z wersją tej gry wydaną
przez "Mirage" jest o połowę "lżejszy". Nie wiem, czym to
wytłumaczyć. Albo ja coś schrzaniłem przerabiając plik wav na cas,
albo może te dwie gry jednak się czymś różnią? Nie wiem, może ktoś
inny rozwiąże zagadkę". Czekamy więc z Arkiem na komentarze,
może istnieje proste wyjaśnienie tej różnicy i ktoś zechce je
poniżej ujawnić.
Na koniec zostaje jeszcze jeden smakowity kąsek. Arek nie byłby
sobą, gdyby nie podrzucił kilku ciekawostek i oto mamy zeskanowaną
mapę wyspy doktora Thompsona oraz dokladnie przepisaną instrukcję
gry wydanej przez "Mirage". Ta ostatnia jest o tyle istotna, że gra
co jakiś czas pyta o informację z określonego miejsca instrukcji i
bez wiedzy, co i na której stronie, daleko nie zajdziemy.
Plik w formacie 7z zawiera
zarówno mapę, jak i instrukcję.