Historia Roharu cz.2 - Był sobie JoySTick by Kaz 2006-05-20 02:44:10

Dzisiaj kolejny odcinek o naszych programikach na duże i małe Atari. Przypominam, że chodzi o grupę Rohar, którą tworzyliśmy we dwóch z Zygą, a która to grupa właściwie nigdy publicznie nie zaistniała. Z tamtych czasów pozostało nam masę niedokończonych projektów i biorąc pod uwagę nasze zdolności do teorytyzowania oraz wrodzone lenistwo, aż dziw bierze, że jakiekolwiek prace zostały ukończone. Jedną z nich jest program, który mam przyjemność dzisiaj przedstawić. Ukrywa się on pod jednocześnie tajemniczą i wszystko mówiącą nazwą JoySTick.

winietka w programie JoySTick


Zacznijmy od kulisów powstania tego programu. Jak wszystkim wiadomo ;), ja i Zyga zakończylismy w 1996 roku pisanie ostatniej, działającej wersji AFTER-a (3.5). Program był na tyle szybki i bezbłędny, że to chyba było główną przyczyną najpierw spowolnienia, a potem zatrzymania prac nad wersją 4.0 tego w sumie sympatycznego programu do komunikacji między małym i dużym Atari. Skoro działa dobrze, to po co tracić czas na zrobienie jeszcze lepszego? I lenistwo wzięło górę... Nie oznacza to jednak, że przestaliśmy się bawić naszym systemem. Zaczęliśmy szukać pomysłów na inne wykorzystanie interfejsu. Co można zrobić z kabelkiem, który w Atari ST podpięty jest do w pełni sterowanego portu drukarki, a z drugiej strony biernie obsługuje dwa joysticki małego Atari? Tak, tak, tak! Można wykorzystać "dużego" jako superjoystick, który steruje małym Atari! Zamiast podpinać do malucha joysticki, podpinamy ST/STE i... możemy ładować przez interfejs gry, uruchamiać je, a potem sterować grami za pomocą urządzeń dostępnych dla ST: klawiatury, myszki, joysticka, joypada, itd. No i możemy wszystkie nasze ruchy tym "symulowanym" joystickiem nagrać, a potem odtworzyć! Oczami wyobraźni widzieliśmy, jak gramy w Zybexa, zapisujemy wszystkie ruchy w trakcie gry do pliku, a potem z tego pliku prezentujemy kolegom przejście Zybexa na żywo, bez kiwnięcia palcem! Z tej właśnie wizji narodził się poniższy program dla Atari ST/STE:

JoySTick w całej okazałości


Od początku do końca był to program rozpowszechniany jako freeware - można go do woli kopiować, rozpowszechniać, brać za niego kasę w dowolnych ilościach, poprawiać co się da. Jedyne co nie wolno, to podszywać się pod autorów :) (kto by zresztą chciał? takie lamerstwo... napisane w GFA Basic 3.5). Oryginalnie menu programu było pisane w języku angielskim, podobnie jak instrukcja obsługi. Kiedy jednak dzisiaj otworzyłem plik dokumentacji, podłamałem się poziomem tego angielskiego. Niby dopiero wtedy zaczynaliśmy się uczyć, ale takich "kfiatków" to już dawno nie widziałem. Z tego względu pozwoliłem sobie na przetłumaczenie na język ojczysty tego "wykwitu geniuszu ludzkiego" i bardzo proszę o NIE czytanie dokumentacji oryginalnej (którą, jeśli załączę, to tylko ze względu na wartość historyczną). Oto instrukcja do wersji 1.2 programu JoySTick:

Podłącz swoje Atari ST/STE do Atari XL/XE używając interfejsu AFTER (po szczegóły sięgnij do dokumentacji AFTER-a). Jeżeli w ogóle nie posiadasz tego interfejsu, możesz go wykonać we własnym zakresie. Jest tani i łatwy w konstrukcji, wymaga jedynie podstawowych umiejętności lutowniczych. Na XL/XE uruchom program o nazwie AFTER1.INI (późniejszej transmisji plików towarzyszyć będą paski na ekranie) lub AFTER3.INI (transmisja z normalnym ekranem). Następnie uruchom program JoySTick na ST/STE. Teraz możesz używać swojego 16-bitowego Atari jako superjoystick dla małego Atari. Dostępne opcje:
I to tyle historii o superjoysticku do małego Atari. Nie udało nam się, mimo długich godzin ślęczenia nad programem na ST, znaleźć przyczyny gubienia ramek. Zapał opadł i program pozostał w tej wersji w której jest obecnie... Plik programu tutaj. Jeżeli kiedyś odnajdę pliki źródłowe, to również je udostępnię.
sikor 2006-05-20 21:41:03

Jak to, jeżeli się znajdą... Prosimy o pełną wersję programu... W sumie fajna zabawka - może wyciągnę kiedyś nawet swojego Aftera i się pobawię ;)

Kaz 2006-05-20 22:28:06

Sikor, ja nie wlada materią nieorganiczna, wiec nie moge gwarantowac, ze moj dysk twardy do ST odpali po tylu latach... albo ze pliki nie sa gdzies na dyskietce, ktora nie da sie odczytac. Obaczym...

Jurgi/Tristesse/Atari8.Info 2006-05-21 04:44:37

Fajny pomysł, przydałoby się może coś takiego na grzyba (ew. jako funkcja w emulatorze).
A w ogóle to dzień dobry. :)

Urborg 2006-05-21 09:46:34

No właśnie czytając ten artykuł od razu wpadł mi do głowy ten sam pomysł co przedmówcy. A jakby tak zaimplementować nagrywanie ruchów joysticka na emulcu? Może możnaby wtedy nagrywać dema z przejścia danej gierki zajmujące po kilkadziesiąt - kilkaset kb zamiast jednej lub kilku płytek DVD (AVI).

Charlie Cherry 2006-05-21 21:14:53

Zacna idea..