Kolejna światowa premiera by Kaz 2006-08-10 01:18:09

Dzisiaj, po raz kolejny w mojej "karierze serwisanta serwisu" atarionline.pl, mam przyjemność powiadomić o premierze nowej, polskiej gry. Przyjemność ta jest tym większa, że autorzy programu Arkadiusz "ArSoft" Lubaszka oraz Michał "stRing" Radecki przeżyli reinkarnację w świecie Atari właśnie w towarzystwie naszego serwisiku. To tutaj pojawiły się pierwsze po latach informacje i wywiad z Arkiem, to tutaj ujawnił się po raz pierwszy po długiej przerwie Michał, z czego jestem bardzo dumny. Oczywiście, nie ma w tym żadnej mojej zasługi, a jedynie trochę szczęścia w napotykaniu sympatycznych ludzi, całym sercem oddanych Atari. Ale dzięki temu, że właściwe osoby spotkały się we właściwym czasie, już od kilku miesięcy następowały pewne twórcze iskrzenia, które jeszcze przez jaki czas pozostaną nie do końca ujawnione :) Mam tylko nadzieję, że o nich również będę mógł wkrótce napisać nowinki. Dzisiaj chciałbym oddać głos głównemu inicjatorowi i autorowi gry Klony, który opowie nam o kulisach tworzenia programu. Ja ze swej strony chciałem tylko zwrócić uwagę, ile serca i ducha włożyli w ten projekt Arek i Michał, co przejawia się także w ciekawej otoczce programu - powstał zwiastun zapowiadający grę, o czym pisałem, do niego osobna muzyka, powstały nawet dzwonki na komórkę z motywami z gry! Tym samym to pierwsza gra na Atari i w ogóle na komputery 8-bitowe, której towarzyszą takie gadżety. Gratuluję im dobrej roboty oraz wspaniałego powrotu do świata Atari w 2006 roku! Nie sztuką jest mieć pomysły, sztuką jest je realizować (można mnie cytować, he he).

programista klonujący wiersze programu


A teraz głos oddaję Arkowi Lubaszce, który opowie o grze i o tym, jak powstawała:

"Okoliczności przyrody ;-)
Początki gry „Klony” sięgają kwietnia tego roku. Wtedy pomyślałem sobie, że fajnie byłoby znowu coś stworzyć na Atari. Była to luźna myśl, która przemknęła mi tylko przez głowę. Nie wiedziałem jeszcze, że historia potoczy się w tym właśnie kierunku. Nowinka na mój temat, którą Kaz puścił w świat na swojej stronie, zmieniła moje życie. W chwili, gdy się ukazała, już miałem w głowie pewien pomysł. Na PC mam zainstalowany emulator M.A.M.E. i od czasu do czasu przypominam sobie gry, w które grywałem dawno temu w salonach gier... ale nie tylko. Bardzo mocno przypadła mi do gustu gra „Ataxx”. Bardzo prosta, ale wcale nie łatwa. Bardzo wciągająca i z klimatem – to jest to! Chciałem ją mieć na jedynie słusznym komputerze – Atari. Bałem się za to zabrać, ponieważ to jest gra logiczna, w której przeciwnikiem jest maszyna. Najprościej byłoby zrobić to tylko z opcją gry z żywym przeciwnikiem. Nie chciałem tak postąpić, bo zawsze mam problem ze znalezieniem kogoś, kto akurat ma wolną chwilę ;-). Znam świetne gry, w które nie mogę grać z racji tego, że twórcy nie przewidzieli możliwości gry z komputerem... Wyobrażałem sobie, że zaprogramowanie inteligentnych ruchów na atarce przerośnie moje zdolności programistyczne. Ale co mi tam, chociaż spróbuje – jak nie wyjdzie to trudno.

Najpierw na kartce papieru rozrysowałem sobie poszczególne fazy mojego myślenia, czyli to, jak ja obmyślałem kolejny ruch. Przełożenie tego na język zrozumiały dla komputera trwało ładnych kilkanaście dni. Początki pisania gry są zawsze najgorsze. Nie masz nic, a żeby cokolwiek sprawdzić, to wypadałoby już coś mieć – i koło się zamyka. Stworzyłem prosty programik, który wybierał najlepszy jego zdaniem ruch i wyświetlał wynik swoich obliczeń. Wszystko na „cyferkach”, żadnej grafiki! Wynik eksperymentu były na tyle interesujący, że zapadła decyzja: robię grę! Nie znam asemblera na tyle, żeby czuć się w nim swobodnie, więc raczej nie miałem wyboru – Turbo-Basic XL. Bardzo podobała mi się grafika w oryginale. Kolorowa i z animacją... pomarzyć można. Przekonwertowałem grafikę z oryginału do postaci strawnej w Atari w trybie GR.8. Całkiem nieźle to wyszło. W tym samym czasie ukazała się gra „Flowers Mania”. Ach ta kolorowa grafika! Zacząłem myśleć nad kolorkami w klonach... Próbowałem zrobić całość w trybie GR.15 (ewentualnie GR.4). Efekty były mizerne. Później próbowałem podkolorować tryb GR.8. To też nie było to. W końcu zdecydowałem się pozostać przy „czystym” GR.8. Taka grafika ma też swój urok. Dodatkowo należy pamiętać, że program był pisany w Turbo-Basicu i na „gołym” komputerze z 64KB pamięci. Taki komputer mam i gra musiała na nim ruszyć. Pamięci jak na lekarstwo, a każda zabawa z grafiką zabierała całą masę bajtów!

Jak już miałem zarys ogólny gry i prawie gotową grafikę, zwróciłem się do Michała Radeckiego z pytaniem czy nie chciałby stworzyć muzyki do powstającej właśnie gry? Michał po zapoznaniu się z warunkami, jakie musi spełniać muza, powiedział TAK! A muszę tu wspomnieć, że warunki, które narzuciłem, były dość trudne. Muza musiała być w napisana w CMC. Tylko w takiej wersji umiałem ją wykorzystać w TBXL. Chciałem, aby w trakcie trwania rozgrywki wydobywała się z głośnika muzyka oraz aby było słychać efekty dźwiękowe. W wielu grach jest muza albo efekty – rzadziej razem. Był na to sposób. Za pomocą oryginalnego playera CMC można wywołać dźwięk jednego instrumentu, np. efektu strzału. Wystarczy wywołać procedurę komunikacji playera z odpowiednimi parametrami. Wszystko jest ładnie opisane w instrukcji obsługi do CMC. Zresztą stosowałem to już w mojej grze „Hektor” - tyle tylko, że tam nie grała żadna muzyka ;-). Problem polega na tym, że wywołany instrument usłyszymy na wybranej ścieżce, ale aktualnie grana muzyczka na tym właśnie kanale będzie wyciszona i zostanie wznowiona dopiero od następnego taktu. Rozwiązanie nasuwało się samo – muzyka musi być stworzona tylko na dwóch z trzech dostępnych ścieżek. Trzecia będzie wykorzystywana tylko do wytworzenia efektów dźwiękowych. Michał miał tu trudny orzech do zgryzienia. Był pozbawiony jednej ścieżki. Żeby nie było za prosto, to chciałem, żeby ta muzyka nie była zbyt głośna. Nie mogła rzucać się w uszy! Miała być „wypełnieniem”, tłem do gry. Michał skomponował dokładnie to, co słyszałem wcześniej uszami mojej wyobraźni. Stworzył genialną muzę! O samych utworach, które skomponował do Klonów zapewne sam lepiej opowie.

muzyk klonuje nuty w ulubionej pozycji


Mniej więcej w tym czasie powstał pomysł zrobienia zwiastuna filmowego do gry. Na szybko poskładałem kilka klatek, zrobiłem napisy i wysłałem to Michałowi. Pomysł się mu spodobał i zaproponował stworzenie ekstra muzyki do niego. Prace trwały kilka dni. W efekcie powstał trailer, który pojawił się na atarionline.pl. Przy okazji zaprezentowałem pierwsze obrazki z gry. Spodziewałem się różnych reakcji i byłem przygotowany na wszystko ;-). W tej chwili wydaje mi się, że nie było tak źle. Trochę uwag na temat jednokolorowej grafiki. Prośby o wykorzystanie myszki od ST/Amigi. Ktoś wspomniał, że jeżeli CMC, to koniecznie player Jaskiera... Co do grafiki to sprawa była zamknięta – nie zmieniam. Player Jaskiera, dlaczego nie? Skoro oryginalny sypał się przy stereofonicznych atarkach, nie ma problemu! Playera pobrałem ze strony Jaskiera. Problem się zaczął z myszkami od 16-bitowców. Dokopałem się w necie odpowiednich procek, które miały obsługiwać te gryzonie. No i pewnie by obsługiwały, ale za nic w świecie nie chciały poprawnie współpracować z moim podprogramem w asemblerze, który był odpowiedzialny za ruch kursora-strzałki na ekranie, a który to odczytuje wskazania joysticka. Powolny ruch myszy był odczytywany prawidłowo, ale wystarczyło szybko ją przesunąć, a kursor na ekranie zamiast przesuwać się, drżał stojąc w miejscu. Zmiana, którą musiałbym wprowadzić polegałaby na napisaniu od nowa całej procedury! Wiązałoby się to również z poważnymi zmianami w całym kodzie gry, który był już prawie gotowy. Pisanie od podstaw tego wszystkiego nie bardzo mi się uśmiechało. Trudno. Finalnie w grze posługujemy się joystickiem lub ewentualnie myszką z C64. Obsługa myszy ST/Amiga musi poczekać na lepsze czasy. Mam nadzieję, że wszyscy posiadacze tych gryzoni wybaczą mi to.



Nie był to jedyny problem, który się pojawił. Podczas testowania gry zauważyłem, że w trakcie odgrywania muzyki coś niedobrego dzieje się z dźwiękami! Było trudne do wychwycenia, bo zjawisko to pojawiało się w losowych momentach. Szybko napisałem maila do Michała z pytaniem, czy też to zauważył. Liczyłem jeszcze na to, że tylko u mnie emulator coś się psuje... Nic z tego! Michał miał to samo. Sprawdziłem jeszcze na prawdziwym Atari... Szkoda gadać, to samo! Problem był taki, że czasami muzyka odtwarzana podczas gry cichła na jednym z kanałów, aby po chwili znów rozbrzmiewać. Po dokładnym sprawdzeniu zauważyłem, że zjawisko to ma miejsce w chwili, gdy program wywołuje dodatkowe dźwięki. Te, o których wcześniej wspominałem. Do tej pory nigdy mi się nie przytrafiały takie problemy. Po jakimś czasie doszedłem do wniosku, że to player Jaskiera prawdopodobnie jest tu winny. Przy odgrywaniu całych, normalnych kawałków sprawuje się doskonale, ale przy nietypowym wykorzystaniu go (choć nie do końca jest to nietypowe, bo opisane w instrukcji obsługi do CMC!), niestety, ale nie gra jak powinien. Zamieniłem szybko playera. Standardowy player CMC zachowuje się poprawnie! Usterka nie wystąpiła! Nie miałem wyjścia. W grze wykorzystałem standardowy odtwarzacz. Dla tych, którzy jednak woleliby korzystać z „bezbłędnego” playera Jaskiera, który jednak dziwnie się zachowuje, stworzyłem specjalną wersję gry. Rozpoznać ją można po literkach „PJ” (P-layer J-askiera) w dolnym, prawym rogu ekranu. Również w nazwie pliku atr są te literki (pozostawiłem te oznaczenia w pliku 7z, w którym są wszystkie wersje gry, ale w bazie danych obowiązuje ściśle określona konwencja nazw plików, więc mają one tylko numer wersji, np. (v2) - Kaz).

Program skompilowałem i wysłałem Michałowi, aby w wolnych chwilach go testował. W tym miejscu wypada jeszcze powiedzieć coś o współpracy z Michałem. Zawsze uważałem, że dobra muzyka w grze to połowa sukcesu, a może nawet więcej. Muzyk piszący podkład do gry stoi na równi z programistą czy grafikiem. Gra to połączenie tego wszystkiego. W przypadku gry Klony Michał nie tylko stworzył muzykę. Miał też sporo uwag i pomysłów dotyczących samej gry. To za jego namową zmieniłem ekran początkowy. Porównajcie go z tym, co pojawiło się wraz ze zwiastunem do gry. To Michał zasugerował, że dobrze byłoby, aby w trakcie rozgrywki gracz miał możliwość wyłączenia muzyki, i tak też się stało. To na prośbę Michała, a raczej jego narzeczonej, którą zaangażował do testowania gry (pozdrawiam serdecznie), zmieniłem „siłę” gry komputera na pierwszych poziomach. W tej chwili jest tak, że komputer „rozkręca” się wraz z kolejnymi etapami i im wyższy poziom, tym coraz trudniej z nim wygrać. Wcześniej było, że od początku maszyna grała z pełną siłą. Wkład Michała w obecny wygląd gry jest znaczny. Śmiało można powiedzieć, że Michał współtworzył grę na równi ze mną. I chwała mu za to! Za całą współpracę, a przede wszystkim za stworzenie wspaniałej muzyki do Klonów chciałem Michałowi bardzo serdecznie podziękować. Jeszcze raz Wielkie Dzięki.

Sedno sprawy
„Nadejszła wiekopomna chwila...”. Mam zaszczyt zaprezentować Państwu nową grę na Atari XL/XE pod tytułem Klony. Rozgrywka, w której naszym przeciwnikiem jest komputer polega na klonowaniu komórek z kodem genetycznym. Do naszej dyspozycji są komórki jasne. Ciemnymi gra nasz przeciwnik. Komórki możemy przenosić o dwa pola w dowolnym kierunku, również na ukos lub klonować (powielać) w wolnym polu obok komórki, z której pobraliśmy materiał genetyczny. Jeżeli w sąsiedztwie nowej komórki znajdują się komórki obce, to zostaną one przejęte i zmienią kod genetyczny na przeciwny! Zakończenie etapu następuje w chwili wypełnienia wszystkich wolnych pól na planszy lub po zniszczeniu wszystkich komórek przeciwnika. Do przejścia mamy trzydzieści losowo wybieranych etapów spośród sześćdziesięciu.



Gra jest zgrana do pliku atr w dwóch postaciach, różniących się modułem odtwarzającym muzykę. Obie te wersje są zgrane z dwoma różnymi DOS-ami. Jeden to DOS II+/D, a drugi to MyDos. Z tego, co wiem ten drugi współpracuje z dyskiem twardym, więc mam nadzieję, że nie powinno być problemu z uruchomieniem gry właśnie z takiego dysku. Program „grzecznie” korzysta podczas odczytu danych z urządzenia „D:”, a nie z „D1:”. Nie mam zamontowanego w moim Atari dysku twardego, więc nie jestem w stanie dać gwarancji, że tak będzie. Aby grę odpalić ręcznie spod DOS-a należy uruchomić plik KLONY.COM. W przypadku dyskietki z MyDos plik ma nazwę KLONY.AR0. Rozszerzenie możemy zmienić na COM, ale wtedy nie będzie autostartu, co w przypadku dysku twardego i tak jest chyba niepożądanym zjawiskiem. Dla wielbicieli map dostarczyłem w pakiecie również mapę z wszystkimi sześćdziesięcioma planszami, które można spotkać grając w „Klony”. Może zainteresuje się mapą Peter i umieści ją na stronie mapy.atari8.info, byłbym zaszczycony. I jeszcze mała niespodzianka. Dla wielbicieli gry, jeżeli tacy będą ;-), a szczególnie dla wielbicieli twórczości Michała „stRing” Radeckiego, zestaw dzwonków do telefonów komórkowych z muzyką gry Klony. Dzwonki są w różnych formatach, tak, aby jak najwięcej telefonów mogło rozbrzmiewać „klonowaną” muzyką!

Porady spod lady
Grę obsługujemy za pomocą joysticka. Dodatkowo klawiszem Option możemy podczas gry dokonać wyboru: czy chcemy słuchać muzyki z efektami, samej muzyki, tylko efektów, bądź nie chcemy niczego słuchać. Pamiętajmy, że rozgrywkę wygramy, jeżeli zajmiemy więcej pól niż przeciwnik (remis jest niemożliwy). Starajmy się nie skakać po planszy. Bez potrzeby nie przenośmy komórek. Raczej należy skupić się ich powielaniu – klonowaniu. Komputer z początku gra słabiej, co pozwoli nam zapoznać się dobrze z zasadami panującymi na planszy. Jednak nie należy go lekceważyć. Im dłużej gramy, tym mamy silniejszego przeciwnika i coraz trudniej nam będzie wygrać partię. Ale wszystko jest możliwe. Nawet przejście tych marnych trzydziestu poziomów gry. Za każdym razem plansze są wybierane losowo, więc za każdym podejściem możemy mieć inny problem. Urozmaica to grę i nie pozwala nam się nudzić. Czasami komputer sam uzupełnia puste pola komórkami. Dzieje się to w chwili, gdy jeden z graczy jest zablokowany i nie może wykonać ruchu.



Konkurencja
Na świecie powstało już całe mnóstwo gier opartych na regułach wykorzystanych również w grze Klony. Bezpośrednim pierwowzorem Klonów była gra „Ataxx” firmy Leland Corporation, która ukazała się jako automatu do gier w roku 1990. Jest ona również znana użytkownikom komputerów Spectrum, Amstrad, Amiga (nie jestem pewny, co do Atari ST i C64). Na te platformy wydano grę pod nazwą „Infection”. Jako ciekawostkę podam, że do Spectrum i Amstrada muzykę stworzył David Whittaker. Myślę, że muzyka Michała jest o niebo lepsza, niż to, co słyszymy w wykonaniu Spectrum i CPC. Na nasze Atari powstała gra oparta na bazie odmiany gry "Ataxx", pod nazwą "HexxagonXE". Grę napisał w 2003 roku Fandal. Jak widać konkurencja jest ogromna. Jak z tym wszystkim poradzą sobie nasze Klony? Nie wiem! Ocena należy do Was, drodzy Atarowcy. Serdecznie dziękuję i pozdrawiam wszystkich, Arkadiusz Lubaszka."

To tyle Arek na temat Klonów. Ja przypominam nieuważnym, że gra jest w bazie tutaj, z oryginalnymi nazwami tutaj, mapa tutaj, dzwonki (w tym w formacie mp3) tutaj, zwiastun filmowy tutaj, a pliki sap z muzyką z gry tutaj. Miłej zabawy.
)r@<0n 2006-08-11 00:15:51

Napisze tylko: WoW! i tak 3mać! :)

stRing (michomis) former Tehno 2006-08-11 00:19:40

Jeszcze drobne podziekowania dla miker'a z mojej strrony, za udostepnienie kilku dyskietek z instrumentami :) Thx!

Kaz 2006-08-11 00:28:07

Fajnie sie w toto gra. I za kazdym odpaleniem gry inny uklad - pomysl byl swietny z tym losowaniem plansz i wzrastaniem trudnosci!

anjobol 2006-08-11 00:40:53

Super GFX! Hi-resowe gry rzondzo!

pr0be 2006-08-11 00:49:38

Rewelacyjna gra!
naprawde jedna z niewielu gier logicznych, ktora mi przypadla do gustu i do tego w znakomitej oprawie - niezla muzyka, przepiekna grafika i do tego naprawde dobra grywalnosc.
kawal solidnej roboty chlopaki!

Respect

stRing (michomis) former Tehno 2006-08-11 00:51:35

czy nikt tutaj nie sypia ;) ?

Kaz 2006-08-11 01:22:16

pr0be - a Ty o jakiejs grze nie moglbys pomyslec? ;) Talent masz, umiejetnosci tez...

lewiS 2006-08-11 02:29:34

Naprawde mi sie podoba! Oby tak dalej!

pin/tristesse 2006-08-11 03:54:12

"Standardowy player CMC zachowuje się poprawnie!" - lecz mogą być zonki na STEREO :) - jeszcze nie sprawdzałem, lecz dobrze, że została wersja z "PJ" :):):) - jutro sprawdze jak to gra, oraz współpracę z desktopem, spartą, czy twardzielem. Z czego widze - dobra robota!!!

miker 2006-08-11 06:36:19

O, jest już! Sprawdzę jak z robola wrócę (jak to dobrze, że już piątek!). :)))

Jurgi/Tristesse/Atari8.Info 2006-08-11 07:45:02

Na razie słucham muzy, bo trochę zabiegany ostatnio jestem. Muza jest świetna. Deczko oldscholowa, dawno nie słyszałem nowych kawałków pod CMC. A tu jak za dawnych czasów. :)

xxl 2006-08-11 08:32:19

no niezle, chociaz "dla mnie za trudna" :-) komp rozwala mnie na 1 poziomie :-) (chyba) ja mialem 2 kulki, komp 14 i 2 pola wolne na ktore nie mozna sie ruszyc... co wtedy?

xxl 2006-08-11 08:52:12

muza jest rewelacyjna, bassik, idealnie pasuje do gry. dobry pomysl z fx+muzyka jednoczesnie.

Kaz 2006-08-11 09:49:55

Fandal sie pyta, dlaczego autorzy nie wystawili gry na ABBUC compo? Co mam mu odpisac?

Urborg 2006-08-11 11:35:49

Fajna gierka. Wciąga. Grtuluję Arkowi i Michałowi kawałka dobrej programistycznej roboty. Myślę że poziom trudności dobrze dobrany, dzieki temu że nie jest za trudno gra się całkiem przyjemnie. Do XXL: na pewno da się gdzieś wykonać ruch, też czasami wydawało mi się że nie mam już możliwości ruchu a po chwili namysłu odkrywałem że jednak da się ruszyć. W sytuacji gdy faktycznie nie ma mżliwości ruchu program sam kończy ruch dostawiając odpowiednie kulki w puste miejsca.

xxl 2006-08-11 12:27:54

moze to dlatego ze jestem w pracy i jednym okiem robie cos innego - nie moge przejsc nawet pierwszej fazy :/ ok. jestem cienki. (na jednym levelu komp rozwalil mnie w 9 sekund :-)

larek 2006-08-11 13:06:43

Dziękuję wszystkim za opnie.

Kaz - gra powstała z potrzeby serca, a nie na konkurs... :)
Pin - na real Atari nie miałem jak sprawdzić współpracy z SDX (mam 64KB, a z taką ilością pamięci TBXL i SDX nie ruszy). Robiłem próby na emulcu, ale nic z tego nie wyszło :(
xxl - jest dokładnie tak jak napisał Urborg. Jeżeli komputer sam nie zakończył rozgrywki - znaczy, że miałeś jeszcze ruch.
Urborg - dzięki za posta na AtariAge!

Pozdrawiam,
Arek

Peter 2006-08-11 14:24:51

Wkrótce mapa będzie na stronie.

stRing (michomis) former Tehno 2006-08-11 14:37:53

faktycznie kawalki troche "oldskulowe", ale obecnie trenuje na RMT i moje pierwsze proby zrobienia czegos mniej "oldskulowego" chyba powoli sie udaja. pozdrawiam fanow KLONY :)

xxl 2006-08-11 15:04:12

racja, tak to jest jak sie nie zna regul gry :) teraz lepiej 7 level :-)

RYSIEK_M 2006-08-12 09:53:27

Serdecznie gratuluję, takie wydzrzenia podnoszą nas na duchu i udowadniają że wcale nie trzeba znać asemblera aby napisać coś dobrego.
Pozdrawiam
RYSIEK_M

miker 2006-08-12 10:12:57

No, gierka fajna. Diabelnie trudna, ale wciąąąąga. Pozdrowienia dla Autorów! :)

Rastan 2006-08-12 16:28:45

Dobra gra ! Fajna grafika i muza, no i najważniejsze że wciąga jak diabli ! Gratulacje dla autorów.

Jar-eck 2006-08-14 07:37:21

Rewelacyjny pomysł! Bardzo fajna gra.

pozdrawiam serdecznie
Jarek

Kaz 2006-08-17 02:41:59

Pin, jak tam Twoje testy - podziel sie informacjami...

eMCej09 2006-08-17 17:17:00

az sie lza w oku kreci, super pomysl, jeszcze lepsze wykonanie, fajnie, ze nadal ludzie tworza cos na ta maszynke, atarynka to byly czasy, to byly gry, to byl klimat, ale jak widac nawet dzis mozna cos niezlego stworzyc

CePe 2006-08-18 06:29:41

Ej, ludzie, nie płaczcie tak, tylko sami siądźcie i coś zróbcie. To przecież nie takie trudne! Kaz, nie myślałeś może o otwarciu tutaj małego serwisiku sprzedającego chusteczki jednorazowe??? :P

Kaz 2006-08-18 23:25:25

CePe - daj sie chlopakowi wzruszyc na widok pelni zycia Atari :) Przy okazji - piszesz cos? :)

eMCej09 2006-08-19 00:52:43

@CePe rozumiem, ze Twoj tekst byl do mnie

jakbym jeszcze wiedzial jak to zrobic, jak zaczac, jak pisac, to kto wie, moze i bym cos skrobnal, nigdy jednak sie nie interesowalem tworzeniem czegokolwiek na male Atari

moze mnie naprowadz, od czego zaczac, skad brac przyklad, gdzie sa jakies podstawy programowanie malego atari to moze zaowocuje to w przyszlosci czyms ;)

co do Klonow to jestem juz w 20 planszy i zauwazylem drobny blad w algorytmie gry komputera, nie wiem jak to opisac, ale stawiajac pionek obok juz istniejacego swojego potrafi wyskoczyc swoim pionem ze srodka grupy jego pionow, zamiast tym ktory stoi obok pola, ktore chce zaznaczyc, daje mi w ten sposob mozliwosc przesuniecia mojego piona w srodek miejsca, ktore jest oblozone w wiekszosci jego pionami i zdobycie duzej ilosc punktow. Mysle, ze moze blad ten wynika z malej mocy atari, ktore by nie poradzilo sobie z bardziej zlozonym algorytmem wyszukiwania optymalnego ruchu, a moze po prostu algorytm autora jest niedopracowany (w koncu w 20 planszy poziom powinien byc juz wysoki). Oczywiscie niech autor nie pomysli, ze mu cos zarzucam, bo odwalil kawal dobrej roboty i duzy respect za to, ale tak sie chcialem podzielic uwaga, moze sie przyda.

CePe 2006-08-19 09:54:59

eMCej09: http://tajemnice.atari8.info (i odbrobina pomysłów i chęci) :P

Kaz: nie - na razie nic, ale kto to wie... :-]

larek 2006-08-19 11:05:34

Chciałbym Wszystkim bardzo serdecznie podziękować za dobre przyjęcie gry. Nie spodziewałem się, że Klony spodobają się tak licznej grupie użytkowników Atari. Dla autorów każdej gry, a w przypadku Klonów - dla Michała i dla mnie - dobre opinie użytkowników, potwierdzają, iż warto było poświęcić czas na jej stworzenie. Są również motywujące do dalszej pracy. Tworzymy dla Was i bardzo miło jest usłyszeć słowa uznania.

CePe – nie każdy potrafi/umie/ma czas na pisanie gier. Są tacy, którzy tworzą gry i są tacy, którzy w nie grają. Inaczej każdy by sobie mógł sam napisać dowolną grę... Mnie nigdy nie udało się przejść wielu gier na Atari – kiepski ze mnie gracz. Inni mogą się śmiać z tego, bo to przecież bardzo proste, może dla nich tak, ale nie dla mnie. Chyba dobrze, że mamy, dla kogo tworzyć...

eMCej09 – nie ma błędu w algorytmie. Grę można/musi się dać skończyć. Komputer nie może grać idealnie. Wygranie z nim graniczyłoby wtedy z cudem. W algorytmie jest „czynnik ludzki” ;-) – czyli zaprogramowane pomyłki :-). Jesteś na 20 etapie – brawo! Jeszcze tylko 10. Mam nadzieję, że Ci się uda.

Jeszcze raz dziękuję wszystkim za dobre (jak i za złe – bo pewnie takie też są) opinie o grze. Mam nadzieję, że Klony to dopiero początek...

Arkadiusz Lubaszka

Jurgi/Tristesse/Atari8.Info 2006-08-19 11:32:51

eMCej09 - zawsze możesz służyć twórcom pomocą jako betatester, źródło pomysłów itd. Taka robota też jest potrzebna, a przy okazji ma się satysfakcję, że widziało się (i grało w) gierkę przed innnymi. :P

xxl 2006-08-19 15:55:51

gra jest naprawde na wysokim poziomie.

Kaz 2006-08-19 18:08:58

No wlasnie. Wkrotce bede robil nabor na beta-testerow.

eMCej09 2006-08-19 23:27:24

Bardzo chetnie wezme jakikolwiek udzial w tworzeniu czegos na male atari, od zawsze pamietam, ze chcialem jakos dzialac dla tej sceny, wiec jesli bede mogl sie przyczynic, to sluze wszelka pomoca.

Taka historia mi sie przypomniala, kiedy mialem jakies 4 lata, moze 5, matula zapytala kim bym chcial byc w przyszlosci (a wlasnie jakos tak w okolicach tego wieku mialem pierwsze atari 800xe) i zamiast chciec byc strazakiem, czy innym zolnierzem, odpowiedzialem, ze chcialbym pracowac w L.K.Avalon :)

Teraz o "Klonach" przeszedlem cale, ale niestety z opcja save, poleglem pare razy i tak pietnasta do 20-stej planszy to byl moj maks, a chcialem zoabczyc koncowke, wiec zaczalem uzywac save, oczywiscie udalo sie przejsc calosc. Gra jest swietna, po pewnym czasie czlowiek wyrabia sobie pewna strategie, ktora pozwala rozkladac komputer na lopatki, choc czasem te jego bledne zagrania (czynnik ludzki) potrafia zaskoczyc i niezle wode zmacic, ale to nawet uprzyjemnia czasem gre, bo pewna nieprzewidywalnosc i niekonsekwencja wprowadza nowe odczucia do rozgrywki. Wlasciwie to szkoda, ze to tylko 30 plansz i jak to mowia, apetyt rosnie w miare jedzenia, chcialoby sie jeszcze w jakies nowe produkcje zagrac. Sam w przyplywie wolnej chwili zainteresuje sie bardziej oprogramowaniem tej maszynki i jakies proste algorytmy na poczatek potworze, zobaczymy, moze mnie wciagnie.

Kaz 2006-08-20 01:36:36

No prosze! Powodzenia chlopie, zeby Ci sie dobrze programowalo. Jakby co, to chetnych do wspolpracy (grafika, muzyka) mozesz tu znalezc. Pozdrawiam.

miker 2006-08-20 08:30:11

A co do inteligencji algorytmu. Według mnie jest w Klonach OK, bo można wykorzystać błąd , który akurat popełnia komputer (chociaż nie zawsze). Owszem - można przesadzić w tym kiedunku - proponuję zajrzeć do gry "Sexquix" (pomijając już że sama gra to porażka) - tam komputer "myśli" znacznie lepiej i na dodatek on zaczyna rozgrywkę, także przejście planszy (nie mówiąc już o ukończeniu gry) graniczy wręcz z cudem.

Aha - moje największe osiągnięcie w Klonach to 10ta plansza.

stryjek 2006-08-20 22:28:28

a gdzie sa źródłowki ? :>

larek 2006-08-24 00:41:24

Mam zaszczyt poinformować, że otrzymałem bardzo miłego maila od osoby, która postanowiła dobrowolnie (!) zarejestrować się jako oficjalny użytkownik gry Klony. Osobą tą jest Tomaszek. Bardzo dziękuję za ten miły gest z jego strony.

Pozdrawiam,
Arkadiusz Lubaszka.

Kaz 2006-08-24 01:08:34

A czym odroznia sie zarejestrowany uzytkownik od niezarejestrowanego? Oprocz tego oczywiscie, ze jest w rejestrze :)?

larek 2006-08-24 02:09:56

Tomaszek napisał m.in. tak: "Potraktujcie ten e-mail jako rejestrację programu;-) Coś w rodzaju starego dobrego zwyczaju, kiedy to użytkownik programu wysyłał skromną informację do autora i dawał mu znać, że korzysta z jego programu, nawet jak miał on status freeware". Prawda, że miłe?!

Taki zarejestrowany użytkownik może np. otrzymać kolejną grę jeszcze przed oficjalną premierą... Coś z pewnością wymyślę ;-)

Kaz 2006-08-24 02:22:09

To ja tez chce sie zarejestrowac... :) Moge nawet wyslac Ci pocztowke - byly kiedys takie postcardware!

larek 2006-08-24 08:59:01

Kaz - Ty i tak dostajesz grę przed oficjalną premierą... :-D

Kaz 2006-08-24 13:46:33

No tak, ale teraz bede dostawal jeszcze wczesniej ;)