Grzegorz Mierkiewicz by Charlie Cherry 2006-12-30 02:15:41

Karol Wiśniewski: Zacznijmy standardowo: imię, nazwisko, wiek, hobby?

Grzegorz Mierkiewicz: Grzegorz Mierkiewicz, lat 29. Oprócz informatyki, w szczególności zagadnieniami internetowymi, interesuję się fantastyką i muzyką elektroniczną.

Grzegorz Mierkiewicz


KW: Jaki był twój pierwszy kontakt z komputerami?

GM: Komputerowa przygoda właśnie rozpoczęła się od Atari. Był to model 130XE, który trafił do mnie prosto z "Pewexu" kiedy miałem 10 lat. Startowałem z magnetofonem, rok później doszła drukarka Atari 1029, a następnie stacja dyskietek LDW 2000. Sprzęt funkcjonował bez żadnych przeróbek.

KW: Zapewne jak my wszyscy rozpoczynałeś od grania – co wielu zostało po dziś dzień. Twoje ulubione tytuły?

GM: Z czasów Atari najbardziej kultową grą był chyba "River Raid". To fenomenalne jak może pochłonąć gracza tak nieskomplikowana gra... Na Amidze ulubionym tytułem był "Another World". Z kolei na PC najbardziej wciągnęła mnie turowa strategia "Birth of the Federation", do której co jakiś czas wracam. Z trochę nowszych gier bardzo podobała mi się "The Chronicles of Riddick: Escape From Butcher Bay". Jak widać gatunkowo rozrzut jest dość szeroki.

KW: Następnie zacząłeś programować. Jakie były początki?

GM: Pierwszym krokiem było wklepywanie listingów w Atari Basic z instrukcji i "Klanu Atari" z Bajtka. Dość szybko przekonałem się, że nie toleruję wstukiwania czegoś, czego nie rozumiem i chyba od tego wszystko się zaczęło. Chwila wielkiego oświecenia nastąpiła podczas lektury "Mapy pamięci Atari XL/XE" Wojciecha Zientary. W jednej sekundzie moje Atari przeistoczyło się w przejrzyste i posłuszne narzędzie. Wszystko, co zrobiłem kiedykolwiek potem, najpierw jako początkujący programista, potem jako zawodowy informatyk, jest konsekwencją tej jednej chwili.

okładka do gry wzięta od Mr. Bacardiego (dzięki!)


KW: Skąd pomysł na "Fire Power"?

GM: Tytuł pochodził od filmu akcji z 1979 roku, ale gra poza tym absolutnie do niego nie nawiązuje. Chciałem napisać grę, w którą sam bym chętnie zagrał i która wykorzystywałaby w wysokim stopniu możliwości graficzne Atari.

"Fire Power" zrodził się na papierze milimetrowym, na którym powstała grafika. Potem wklikałem ją, piksel po pikselu, w programie graficznym. Pierwotnie gra powstała w Atari Basic i została skompilowana przy pomocy "A Basic Compiler". Mimo kompilacji nie byłem jednak zadowolony z szybkości działania, więc przerobiłem większość procedur na "Quick Assembler", a całość zmontowałem w języku "Action!". Poziomy zaprojektowałem w edytorze tekstowym "Panther", a muzyka powstała oczywiście w "Chaos Music Composer". Przy okazji pragnę wyrazić wdzięczność twórcom tych wszystkich świetnych narzędzi.

Grzegorz Mierkiewicz


Z grą udałem się do wydawcy ASF i po tym właściwie straciłem w tej sprawie jakikolwiek konstruktywny kontakt. Podpisałem kontrakt, a właściwie zrobili to za mnie rodzice, jako że byłem wówczas niepełnoletni. ASF przesłał mi jeszcze kserokopię okładki „Fire Power” w celach informacyjnych i wkrótce przestał istnieć, a gry tej firmy sprzedawał LK Avalon, chyba zapominając o jej autorze. Potem nastąpił nieuchronny zmierzch ośmiobitowców.

Co więcej, może trudno w to uwierzyć, ale do moich rąk nigdy nie trafił ani jeden oryginalny egzemplarz „Fire Power”. Kiedy chciałem ją sobie kupić to sprzedawcy twierdzili że była, ale już ją wysprzedali. :) Mam jednak gdzieś głęboko schowane pudło wypełnione po brzegi dyskietkami 5,25". Na pewno jest wśród nich także zakodowany przeze mnie "Fire Power".

KW: Sama gra jest nieludzko trudna. Udało ci się ją przejść w całości?

GM: Oczywiście, nigdy nie poszedłbym do wydawcy z produktem, którego sam bym nie sprawdził. Zresztą chyba nie ma nic bardziej rozczarowującego niż gra, której nie można ukończyć.

KW: A może istnieją do niej kody "ułatwiające" życie lub pozwalające na "przełączanie" etapów?

GM: Wydaje mi się, że coś takiego było, ale wiedza, jak to aktywować, została utracona. Nie jestem też pewien czy znalazło się to w finalnej wersji.



KW: Cóż, zawsze pozostaje nam granie w crackowaną wersję "Fire Power", łatwiej dostępną w internecie od "czystej" kopii. A właśnie, co sądzisz na temat "abandonware" jako twórca gry, którą inni ściągają z internetu?

GM: Zdając się na zdrowy rozsądek - właściciel praw autorskich ponosi stratę, jeżeli w wyniku takich działań traci potencjalny lub realny zysk ze swego dzieła. W tym przypadku nie ma mowy o takiej sytuacji. A z drugiej strony to wszystko jest dla ludzi i jeśli kogoś jeszcze może bawić moja gra to mnie to bardzo cieszy.

KW: Zdroworozsądkowe podejście! Jakie inne programy skodowałeś na małym Atari?

GM: W świat wypuściłem jeszcze prosty, ale bardzo pożyteczny program w Atari Basic, który pozwalał na drukowanie tekstów z polskimi ogonkami na drukarce Atari 1029. Poza tym wszystkie zabawy z programowaniem chyba trafiały do szuflady.

KW: A scena? Próbowałeś tam swoich sił?

GM: Hm, były chyba kiedyś tego rodzaju skromne prace, przygotowywane w pojedynkę, ale nie pamiętam, czy ujrzały światło dzienne. W każdym razie nie działałem na scenie.

KW: "Fire Power" jest twoją jedyną grą. Nie dziwię się czemu nie stworzyłeś następnych na Atari - w końcu rynek już się kończył - lecz czemu nie próbowałeś swych sił na innych platformach?

GM: Po Atari moim następnym sprzętem była Amiga 500, a po niej przyszedł czas na pecety. Wraz z nadejściem epoki 16-bitowców jasnym stało się, że profesjonalny produkt wymaga pracy zespołu fachowców wyspecjalizowanych w różnych dziedzinach. Moją uwagę przyciągnęło natomiast nowe, rodzące się medium jakim był internet i jego zastosowanie w biznesie. Wyspecjalizowałem się w budowaniu pozytywnego wizerunku firmy w sieci, przede wszystkim za pośrednictwem profesjonalnego serwisu www. Największym wykonanym przeze mnie w całości projektem jest serwis internetowy Portu Gdańsk.



KW: Czy dalej uruchamiasz swoje Atari?

GM: Nie, ale nigdy się go nie pozbyłem. Czasem podróżuję w świat wspomnień korzystając z emulatorów.

KW: A śledzisz jeszcze co się dzieje w atarowskim świecie?

GM: Właściwie nie. Koncentruję się na współczesnych zagadnieniach IT.

KW: Ostatnimi czasy obserwujemy jednak prawdziwą falę powrotów do użytkowania Atari. Rozważyłbyś come-back?

GM: Nie sądzę. Chociaż każdy lubi od czasu do czasu sięgnąć do miłych wspomnień (a pasji jaką wtedy odczuwałem nie da się z niczym porównać), to życie toczy się w chwili obecnej. I właśnie takie projekty najbardziej mnie interesują. Powrót do Atari byłby jednak możliwy, tyle że na emeryturze. :)

KW: Dziękuję serdecznie za rozmowę.

Dla przypomnienia dodam, że w katalogu atarionline.pl program ten można znaleźć zarówno w wersji "usprawnionej", jak i oryginalnej, bez dodatków. W razie potrzeby można się wspomóc przygotowanymi mapami wszystkich poziomów.
Jar-eck 2006-12-30 08:36:29

Ja odkryłem tą grę stosunkowo niedawno, poziom trudności mnie zniszczył :). Zawsze marzyłem o grze pokroju Fire force na małe Atari, a tu taka niespodzianka na starośc :). Jeżeli ktoś zna jakieś alternatywne tytuły to będę wdzięczny za wskazówkę.
Tyle napiszę:
Świetna robota Grzegorz!

charlie cherry 2006-12-30 11:19:25

O tak, łatwo nie jest.. Na emulatorze da się (save, save, save), ale na prawdziwym Atari to naprawdę nie lada wyczyn.

A inne gry? Hm... właśnie nie pamiętam żadnego tytułu z poziomym (i płynnym) scrollem takiego pokroju. No oprócz Green Beret.. Dużo jest za to gier typu "leci helikopter/samolot", vide "Fort Apocalypse".

larek 2006-12-30 19:47:42

Bardzo podoba mi się w tej grze... odgłos strzałów. Ten metaliczny dźwięk broni jest super :). Również ogień pojawiający się podczas strzałów. Oj, mało jest gier z podobnymi efektami.

O ile się nie mylę, mam oryginał tej gry w wersji dyskowej.
Jeśli chodzi o poziom trudności... no to... he, no cóż - moje umiejętności są stanowczo za małe ;)

Basic, Action!, Panther, QA, CMC - potwierdza się, że nie jest tak istotne czym tworzymy, lecz jak i co!

Jar-eck 2006-12-30 20:05:57

Larek:

ostatnie zdanie jest piękne :D

stRing 2006-12-31 17:29:36

gierke widze pierwszy raz. a moze udaloby sie komus zrobic wywiadzik z autorami Misji J.Pelcem i M.Siewiorem? Z grafikiem wymienilem kiedys pare maili, ma on tez swoja stronke gdzie kiedys byla wzmianka o grafice do Misji http://www.sivek4ever.com/start.php
ale z Pelcem to nigdy, ale chetnie poznalbym jakies szczegoly dotyczace powstania tej gry itp.

sikor 2007-01-04 09:29:20

Hmm, a może te "inne" produkcje udałoby sie ocalić od zapomnienia i udostepnić na łamach atarionline.pl...?

charlie cherry 2007-01-04 10:22:39

Jakie "inne", bo nie zrozumiałem?

sikor 2007-01-04 21:49:00

Przytoczę:
GM: W świat wypuściłem jeszcze prosty, ale bardzo pożyteczny program w Atari Basic, który pozwalał na drukowanie tekstów z polskimi ogonkami na drukarce Atari 1029. Poza tym wszystkie zabawy z programowaniem chyba trafiały do szuflady.
oraz:
GM: Hm, były chyba kiedyś tego rodzaju skromne prace, przygotowywane w pojedynkę, ale nie pamiętam, czy ujrzały światło dzienne. W każdym razie nie działałem na scenie.
Więc może by dało radę odkurzyć szufladkę ;)

charlie cherry 2007-01-05 01:21:33

A... Autor "Fire Power" ma jeszcze gdzieś pudełko z dyskietkami - obiecał spisać jego zawartość. Jeśli będzie tam coś ciekawego, to byłby skłonny dyskietki pożyczyć komuś z Trójmiasta.

Kaz 2007-01-05 03:31:30

Karol zauwazyl blad w jednej mapie, dodal tez plik png z wszystkimi mapami lacznie, dlatego nastepuje aktualizacja pliku z mapami. Kto sciagnal poprzednia wersje powinien zrobic to jeszcze raz.

sikor 2007-01-31 13:18:47

Odkurżę nieco: coś wiadomo z tymi dyskietkami...?

Sikor 2007-01-31 13:20:06

Hmm, coś mi się alt wcisnął... KAZ, proszę o edycję poprzedniego postu (ż->z) i wykasowanie tego. Pozdrawiam.

charlie cherry 2007-02-06 13:23:33

Dyskietki? Autor niestety milczy, a szkoda. Zresztą to dosyć powszechna praktyka, często znajdujemy jakiś niewydany program, grę, autor mówi, że zaraz udostępni, wyśle. A potem cisza. Niejedna sensacja już tak przepadła..

CePe 2007-02-06 23:01:36

No bo jak to tak, bez żadnej motywacji.... "Znamy tow. Maciarewicza a on na pewno ma na Was teczkę" - i zaraz kontakt się odnawia a dyskietki znajdują! ;)))))))

autor 2007-02-18 18:26:27

Milczę, bo nie mam czasu żeby je znaleźć i przejrzeć. Ale zrobię to, tylko nie wiem jeszcze kiedy się zluzuję!

charlie cherry 2007-02-19 01:31:39

W takim razie czekamy i już nie marudzimy...