Niejaki
Sikorski Paweł, znany lepiej pod ksywą
Sikor
Soft, a dla znajomych po prostu
Sikor, znany też pod
nazwą "organizator konkursów", zaszczycił mnie mailem, w którym
postanowił podzielić się swoimi uwagami na temat serwisu
atarionline.pl w postaci podsumowania 2006 roku. Jestem mu bardzo
wdzięczny, bo przypomniał mi, że jest z czego być dumnym. A jak już
kiedyś wspominałem, samochwalstwo nie jest wymienione w żadnym
katalogu grzechów, postanowiłem więc przytoczyć Sikorowe
przemyślenia, dodając gdzieniegdzie mój komentarz. Zaczynajmy więc
cytować Pawła:
Sikor Soft we własnej osobie
"Małe podsumowanko 2006 roku. Tak mnie zastanawiało, ile razy
pojawiały się nowinki w zeszłym roku na stronie atarionline.pl.
Biorąc pod uwagę, że nie jest to strona typowo informacyjna, nie
jest to forum atarowskie, a teoretycznie jedynie strona z bazą gier
na ośmiobitowe Atari. Z prostych wyliczeń wynika, że takich nowinek
było... 79. Czyli 6,58 miesięcznie, co oznacza, że administrator
udzielał się mniej-więcej 1,5 raza w tygodniu. Ponieważ jest to
ilość znaczna, zabrnąłem dalej: ilość komentarzy na stronie
dotycząca 2006 roku wyniosła: 1048, co daje średnio 2,88 komentarza
dziennie. Całkiem przyzwoicie, nie powiem... Dodam jeszcze, że przy
tych wyliczeniach nie uwzględniałem komentarzy dotyczących
wywiadów."
To w takim razie uzupełnię informacje Pawła o dane, które podaje mi
system nowinek. Wszystkich informacji od początku istnienia serwisu
jest 140 sztuk czyli jakieś 6,26 na miesiąc. Oczywiście są to dane
nieco zawyżone, bo system policzył też wiadomości, które jeszcze
nie zostały opublikowane (a tak, są takie niespodzianki na 2007
rok!). Wszystkich komentarzy 1569, a więc przypada 11,21 na
nowinkę. Więcej informacji w tym względzie nie posiadam.
"Od Kaza oczekuję statystyk (jeśli istnieją), jak często były
ściągane pliki ze strony w 2006 roku. Co Ty na to, Krzyśku...? W
2006 roku nasilił się też wzrost osób odwiedzających portal z
zagranicy, co świadczy o jego popularności. Baza z atarionline.pl
doczekała się też kopii... na stronie z Chile. Popraw mnie Kaz,
jeśli sie mylę z krajem."
Nie mylisz się. Rzeczywiście baza pojawiła się na atarowskim
portalu z okolic Chile. Niestety, statystyk żadnych nie posiadam.
Serwis nigdy nie był prowadzony z myślą o zdobywaniu popularności
(gdyby był, trzeba by dodać dział tematyczny "seks" albo "Doda"
albo "darmowe filmy"). Przyznać jednak muszę, że czasem ciekawi
mnie, kto i skąd wpada na stronę i w związku z tym poproszę admina
strony, Zygę, żeby w końcu podpiął mi jakieś statystyki, cobym
wiedział kto zacz wchodzi poczytać o Atari, a i dobrze by było
wiedzieć, jakie pliki cieszą się popularnością. Niestety, to słaba
strona naszego serwisu, bo ja na technikaliach internetowych się
nie znam, a Zyga to ogólnie zajęty jest :(
"Niewątpliwym sukcesem atarionline.pl są światowe premiery
nowych gier - tu chyba ich było najwięcej (nie licząc zamkniętych
konkursów)."
Przyznam szczerze, że z tego faktu bardzo się cieszę. W zeszłym
roku zarówno
Flowers Mania, jak i
Klony, jak i
Sudoku Sweep, a więc czołowi pretendenci do miana gry roku
2006, zostali po raz pierwszy opublikowani na łamach naszego
serwisu. Zawdzięczam to oczywiście temu szczęśliwemu zbiegowi
okoliczności, że autorami najlepszych gier Atari są Polacy i do
tego tacy, których udało mi się namowić do różnych form współpracy
z atarionline.pl. Ale jak to mówią, szczęście sprzyja lepszym...
;)
"Redakcja biorąca czynny udział w tworzeniu nowości także się
czynnie przykłada do wzrostu popularności serwisu - należy
pogratulować Gonzowi, Charliemu Cherry, Stringowi czy XXL w ich
wkład pracy (a także tym, o których zapomniałem). Mam nadzieję, że
w 2007 roku serwis stanie się już niekwestionowanym numerem 1 w
niedyskusyjnych portalach o Atari. Chociaż... czy tak na pewno
niedyskusyjnych? ;)
Z osób, o których zapomniał wspomnieć Sikor, należałoby oczywiście
wymienić Arka Lubaszkę, który nie jeden raz przygotowywał materiały
do nowinek, a także Jarka Bednarza, autora jednego z przeglądów
gier.
Sikor złapany w kadr podczas pisania
powyższego maila...
Tak czy siak, mnóstwo dobrych rzeczy się działo w 2006 roku. Myślę
jednak, że obecny rok będzie jeszcze lepszy. Wiele osób wraca do
swojego hobby z dzieciństwa, a ponieważ osoby te są obecnie w
wieku, w którym osiągnęły jakąś stabilizację życiową (nie licząc
kolegi CePe), mają więcej czasu i środków, żeby zaangażować się w
sprawy Atari... i to, mam nadzieję, będzie widać w tym roku, czego
należy nam wszystkim życzyć! Sikorowi jeszcze raz dziękuje za
sympatycznego maila.