Przeglądałem ostatnio swoje półki wypełnione komputerowymi
gadżetami w tym prostym celu, by odnaleźć coś godnego uwagi i
umieszczenia w internecie. I oto natknęłem się na stare pisemka o
Atari pod nazwą
STEfan. Rzecz tym bardziej była dla mnie
ciekawa i godna przypomnienia, że jest to kawałek mojej historii.
Firma
Atar System, wydawca tejże gazety, miała swoją
siedzibę we Wrocławiu. Ponieważ i ja tam mieszkałem większą część
swojego życia, a w dodatku byłem Atarowcem, nie było innej
możliwości jak zetknać się z redakcją. I tak też się stało.
Historię
STEfana należałoby zacząć właśnie od kilku słów o
Atar System, najpierw dystrybutorze oprogramowania, a potem
i sprzętu Atari. Oczywiście jej historia zaczyna się gdzieś "w
mrokach dziejów", jako stoiska z pirackim oprogramowaniem, tak jak
każdej firmy w tamtych czasach z tej branży. Trzeba jednak
przyznać, że bardzo szybko, na długo przed wejściem w życie ustawy
"antypirackiej", firma przerzuciła się na legalne oprogramowanie,
znacznie wyprzedzając ówczesne trendy. Początkowo była to
działalność wręcz "samobójcza", ale następne lata wykazały, że
droga była słuszna :) W miarę rozwoju firmy rozpoczął się problem
ze zbytem - 16-bitowe ST nie było tak popularne jak pecety czy
Amigi, które sprzedawały się jak ciepłe bułeczki. Zresztą Atari
nigdy nie było poważnie zainteresowane rynkiem w Polsce, a na
marketing w naszym kraju wydawali pieniądze tylko dystrybutorzy i
partnerzy tacy jak
Karen czy właśnie
Atar System. W
efekcie i polska prasa nie była zbyt przyjazna marce Atari.
"Komputer" na przełomie lat 90/91 przestał się w praktyce ukazywać,
a "Bajtek" czy "Enter" zasadniczo przestały sobie zawracać głowę
Atarowcami.
Stąd wzięła się potrzeba uzupełnienia tej luki na rynku. Mali
Atarowcy szybko dostali do rąk
Tajemnice Atari wydawane
przez dystrybutora gier
LK Avalon, potem
Świat Atari
ukazujący się dzięki dystrybutorowi programów
Mirage, a duzi
Atarowcy właśnie wrocławskiego
STEfana publikowanego przez
Atar System czy szczecińskiego
ST fana drukowanego
przez jeszcze innego dystybutora
Studio Komputerowe
Atari.
Pierwszy numer
STEfana był rozpowszechniany przede wszystkim
na wrocławskiej giełdzie komputerowej, w budynku Politechniki.
Pamiętam jak dziś, gdy jeden z pierwszych członków redakcji,
później stały DTP-owiec czyli mój kolega Mateusz Karpow osobiście
wręczył mi jeden z pierwszych egzemplarzy. Gazetka była
czarno-biała, tylko 12 stron, na lichym papierze, na którym druk
przebijał na drugą stronę, ale jednak była! Dla odróżnienia od
kserokopii, które oczywiście szybko zaczęły się rozchodzić po
giełdzie, egzemplarze udostępniane przez
Atar System
posiadały fioletowy stempelek z datą druku i napisem "ORYGINAŁ"
:)
pierwszy numer STEfana
Niniejszym mam przyjemność
zaprezentować
ten pierwszy numer
STEfana w formacie DjVu. Wybaczcie nie
najlepszą jakość skanu, ale naprawdę papier, na którym gazeta była
wydrukowana nie był najlepszy. Z każdym kolejnym numerem jakość
magazynu się poprawiała i mam nadzieję, że starczy mi wytrwałości,
żeby wszystkie numery opublikować. Wiem także, że udało mi się
ocalić od zniszczenia kilka artykułów (w wersji elektronicznej) do
numeru, który ze względów finansowych nigdy już się nie ukazał.
Jeżeli uda się odnaleźć te materiały (są w Polsce), to również je
opublikuję. Zamierzam też, w miarę możliwości i wolnego czasu,
przeprowadzić rozmowy z redakcją
STEfana - większość z nich
wciąż jest moimi kolegami, z którymi mam kontakt. Wiem, że mogą
powiedzieć dużo ciekawego...
A oto spis treści numeru pierwszego (1/1992):
Strona |
Treść |
Autor |
1 |
Wstępniak |
Mateusz Karpow |
2 |
Spis treści, stopka redakcyjna, zapowiedzi |
- |
3 |
Nowości z CeBIT-u: Falcon030, SLM406 |
Robert Kowal |
4 |
News, cennik Atar System |
Beata Bałazy, Robert Kowal |
5 |
Opis Signum 2! |
Wojciech Kłodnicki |
7 |
Superbase Personal cz.1 |
Piotr Miernikiewicz |
9 |
Public Domain: Euroquiz, Take Two; ST Ortografia |
Kamila Sterpowicz |
10 |
Amiga killer czyli STe |
Witold Warczak, Dariusz Paździor |
11 |
Vroom gra symulacyjna |
- |
12 |
Okna... okna... |
Witold Warczak |