Pierwszą relację ze zlotu w Częstochowie nadesłał oczywiście stały
korespondent w tym zakresie, wieczny zlotowicz, niestrudzony
sztabowicz Paweł "Sikor" Sikorski. A oto jego relacja,
przeplatana zdjęciami (wziętymi stąd, a autorstwa
Delyego, Mikeya i Mikera):
"Jak większość z nas dobrze wie, w dniach 04-06 maja 2007 roku
odbyła się Atarowska impreza w Częstochowie pod nazwą
Grzybsoniada 2007. Była to niejako nieoficjalna impreza
18-tkowa organizatora party czyli Macieja Grzybka.
znak firmowy Grzybsoniady
Imprezka odbyła się na działkach przy ulicy Olsztyńskiej, które
okazały się idealnym miejscem na tego typu spotkanie. Na miejsce
dotarłem jako jeden z pierwszych wraz z Mikerem,
Sylwią i TDC, nie licząc miejscowych i Gzynia,
który już był. Należy przyznać, że dotarcie na miejsce było nie
lada wyczynem z mojej strony, po mocy nieprzespanej z przyczyn
obiektywnych (kto był - wie o co chodzi). Ale na szczęście wszystko
się rozeszło po kościach.
Grzybson we własnej osobie
W ciągu dnia dotarła reszta ekipy i rozłożono sprzęt, z big
screenem włącznie (tu należą się podziękowania dla Swordów za
wypożyczenie sprzętu). Dzień minął na pogawędkach, oglądaniu dem na
Atari STE u Rysia M. oraz popijaniu piwka. Wieczorkiem zaś
odbyło się ognisko z kiełbaską i nieco mocniejszymi trunkami ;),
zorganizowane przez Grzybków. Ognisko obyło się bez ofiar, co na
zlotach Atarowskich jest już tradycją. Potem był czas
spania.
prowodyr Sikor z Grzybsonem
Kolejny dzień aż do wieczora minął w podobnych klimatach.
Nadeszła oczekiwana godzina na kompo, a tu... mała niespodzianka!
Grzybson zostaje przeze mnie wywołany na scenę. Co tam się
działo, najlepiej niech opisze kto inny, mi jako prowodyrowi nie
wypada... Potem nastąpiło "pasowanie" na 18-tkę (organizator
kończył 18 lat 29 kwietnia, parę dni przed imprezką), krótki slide
show stworzony przeze mnie i Mikera (podziękowania należą
się Grzegorzowi i Bożenie Grzybkom, rodzicom Maćka, za
udostępnienie zdjęć). A potem: spontaniczne 100 lat dla
jubilata...
Dely pomaga Grzybsonowi wejść w dorosłość
;)
Potem miały nastąpić kompoty, ale z przyczyn technicznych
zostało to przeniesione na dużo później... Ale się odbyło. I
ognisko numer dwa. Kolejny dzień przywitał nas lekkim deszczem,
jakby Częstochowa płakała, że Atarowcy wyjeżdzają. Ale tak to już
bywa, około dziesiątej zebraliśmy się powoli do domku. Z mojej
strony mogę tylko powiedzieć, że jak dla mnie party było
zorganizowane perfekcyjnie. Liczę na kolejne ;) Na tym zakończę tą
mini-relację, Z atarowskim pozdrowieniem Paweł "Sikor"
Sikorski."
na zlocie były też komputery
Atari...
larek 2007-05-10 08:28:42
Byłem, widziałem... może nie wszystko, ale zawsze coś ;-) Podziękowania dla Grzybsona za organizację zlotu! Super! Gzynio 2007-05-10 14:46:35
Było zajefajnie, szkoda tylko że nie mogłem zostać do końca. Przy okazji pozdrawiam organizatora i wszyskich którzy tam byli i dobrze się bawili. miker 2007-05-10 17:04:40
Jako uzupełnienie do relacji dodam (Wszak Sikorowi nie wypada), że owymi zadaniami było: wypicie piwa z puszki (już na legalu), zagryzienie piwa (grzybkami - no nie wiem akurat czemu) oraz demonstracja tzw. gumki (nadmuchanie, coby zbyt wielkiego zgorszenia nie siać) ;) Naturalnie przez wykonaniem każdego z tych zadań Grzybson owi zadawane pytania typu. "Czy wiesz co to jest?" oraz "Czy wiesz do czego to służy?".
Generalnie zabawa była przednia, a komu się nie podobało - niech zorganizuje lepszą.
Jeszcze raz wielkie podziękowania dla Grzybsona za imprezę, oraz dla jego rodziców za zrozumienie i w ogóle. :) TRZYMAJCIE SIĘ ZDROWO! :) Kaz 2007-05-15 15:18:59
5 minut temu Grzybson wrzucil na serwer stuff z party, a ja czuwam 24h na dobe i to mi nie umknelo :) Wszystko jest tutaj: http://atari.pigwa.net/party/Grzybsoniada2k7.atr Amiga 2007-07-29 23:35:07