ArTARI by Larek 2008-04-30 03:27:58

Który z użytkowników Atari nie myślał kiedyś o rozbudowie swojej maszyny? Jestem przekonany, że jeśli nie wszyscy, to zapewne zdecydowana większość chciała rozbudować pamięć, dołożyć jakieś "turbo", stereo, standardowy OS zmienić na inny. Mało tego. Sporo osób, a już z pewnością te, które obecnie jeszcze coś tworzą na małym Atari, ma już dawno rozbudowane komputery do granic możliwości. Stereo, QMEG, SpartaDOS X, 1 MB RAM - wszystko to zaczyna być standardowym wyposażeniem Atari. Już nie wyobrażamy sobie pracy (zabawy?) bez takich urządzeń jak SIO2IDE, IDEa, SIO2SD. Niektórzy poszli trochę w inną stronę. Nie tylko rozbudowują Atari, ale również zmieniają jego wizerunek. Klasycznym przykładem jest tu projekt nazwany XEbox. Szkoda, że już nie jest rozwijany.

1. Gniazdko monitorowe S-VIDEO, 2. Gniazda SIO, 3. Gniazdo do zasilania monitora, 4. Gniazdo zasilania


Od dłuższego już czasu również ja chciałem mieć bardziej "wypasione" Atari. Nie chodziło mi jednak, żeby pod obudowę pchać wszystkie wynalazki techniczne z ostatnich lat. Rozbudowa pamięci do 1 MB tylko po to, żeby uruchomić jakieś demo (być może i rewelacyjne) nie interesowała mnie. Raczej myślałem o tym, żeby wszystkie elementy zestawu, które są niezbędne do zabawy były w jednym miejscu, połączone ze sobą na stałe. W związku z czym bliżej moim pomysłom było do wspomnianego XEbox-a, aniżeli do innych rozwiązań.

Czujnik bezprzewodowych padów
1. Kontroler padów, 2. SIO2IDE


Wszystko pozostawało tylko w mojej głowie do czasu, kiedy rodzice postanowili wyrzucić moją starą wierzę hi-fi, w której skład wchodził Korektor Radmor 5470. Żal mi się go zrobiło. Tyle lat mi służył, że postanowiłem coś z nim zrobić. W tym samym czasie udało mi się okazyjnie kupić Atari 130XE. Połączenie obu urządzeń w jedno nasuwało się samo i było tylko kwestią czasu. Oczywiście z korektora wykorzystałem tylko obudowę, a w Atari tylko obudowa nie została wykorzystana. Po wielu miesiącach (ach ten brak czasu) dłubaniny powstało coś, co przypomina Atari z moich marzeń. Prace jeszcze nie są skończone, ale komputer już działa i można spędzić z nim kilka miłych chwil, grając w największe hity sprzed lat, ale również w nowe produkcje, które ciągle są tworzone.



Maszyna ta - jakby nie było - to Atari, ale ponieważ musiała zostać jakoś nazwana, żeby odróżnić ją od innych tego typu przeróbek. Wymyśliłem sobie, że cały ten projekt zwać się będzie ArTARI (nie mogło być inaczej). Jak na razie ArTARI składa się z następujących elementów:

Cechą charakterystyczną tej konstrukcji jest wyprowadzenie gniazda cartridge'a i złączy joysticków z przodu, co pozwala na łatwe ich wykorzystywanie. Gniazda joysticków są również dostępne z tyłu obudowy, gdzie można podłączyć sobie na stałe na przykład myszkę.



W najbliższych planach jest zamontowanie systemu QMEG (odpowiednie kości pamięci ROM już zakupiłem), stereo oraz oczywiście, założenie panelu przedniego. Być może pokuszę się kiedyś o zwiększenie pamięci. ArTARI sprawuje się doskonale. Plątanina kabli, która zawsze towarzyszyła zabawie z Atari została wyeliminowana. Oczywiście zwolennicy oryginalnego sprzętu zapewne skrzywią się, gdy zobaczą coś takiego jak ArTARI. W oryginalnym Atari jest pewien urok i tego nie da się odtworzyć konstruując najwymyślniejsze nawet obudowy. Czasami przychodzi mi chęć popatrzenia na przepiękną, oryginalną obudowę. Wyciągam wtedy moje 65XE lub XEGS i radość jest wtedy wielka. Obcowanie z oryginalną klawiaturą Atari, to jest coś, czego nie można zastąpić niczym innym! Na co dzień jednak ArTARI jest bardziej praktyczne.

Podziemne katakumby ArSoftu
Cezar 2008-04-30 17:16:45

Świetna robota, nadaje się na opatentowanie.

Cosi 2008-05-02 14:31:34

Ba, nadaje się do "masowej" produkcji :)

larek 2008-05-18 17:56:54

Kilka nowych zdjęć w większej rozdzielczości znajdziecie tu:
http://arsoft.netstrefa.pl/artari/artari.htm#galeria

brodwars 2009-01-09 01:01:33

kiedyś na kompie atari było demo do dupy z commodore ja śmiałem się wtedy z tego napisu i dziś się śmieję , atari? zawsze przypominać mi będzie ( tamte czasy) oczywiście przeszedłem do obozu nieprzyjaciół do wzgardzanego commodore miałem wszystkie amigi z 2000, 3000, 4000, oraz 500, 600, 1200 tyle wspomnień , dziś ami i atari razem dogorywają na śmietniku historii ale? przynajmniej wnoszą coś w nasze życie pomysł fajny,
tylko przyłuż się i zrób to atari z głową i smakiem strasznie chaotyczna konstrukcja ja nie byłbym dumny z tego ale? rób jak chcesz pozdro z zimowej wawki

larek 2009-01-25 11:48:28

Trochę inny projekt tu: http://arsoft.netstrefa.pl/ares.htm

Kaz 2009-02-01 02:25:43

Larek - ladne cacuszko.

Brodwars - mozesz sie pochwalic swoja konstrukcja czy tylko "madroscia" komentatora? PS. Proponuje uzywac slowa "przyłóż" zamiast "przyłuż".

lol 2009-02-24 11:58:43

Popsułes Radmora :|

Kaz 2009-02-24 13:12:46

Z opisu wynika, ze nie popsul, wzial tylko obudowe ;)

larek 2009-02-24 20:07:09

Radmor i tak był uszkodzony. Pewnie dałoby się go uratować, ale cóż mi po nim. Obudowa była dobra, więc ją uratowałem od utylizacji :)

Bart 2011-02-25 21:07:08

Nie, nie, absolutnie.
Radmor to jest moja druga miłość, po Atari.
Czarna wieża Radmor'a, z korektorem, w pełni działająca, jedynie ze wmocnionymi do 2*50W i 2*35W wyjściami, do tego oryginalne 250W bass-reflexy to jest sprzet, którego nie wymienie na żadne dzisiejsze gówno.
Należało Radmora naprawić.
Obudowę można wziąć od... zepsutej Amigi na przykład.
Bo tego gówna istotnie naprawiać nie warto, lepiej tam zaimplementować świetny system Atari VBXE Top Expanded.