Padały tu kiedyś zarzuty w stronę ludzi, którzy rozbudowują swoje
komputery 8-bitowe, wyposażając je w nowoczesne technologie
pozwalające korzystać na przykład z klawiatury peceta, kart SD czy
kart CF, monitorów LCD, etc, że tworzą mutanty i monstra, które nie
mają "ducha" Atari. Ja się akurat nie zgadzam z taką opinią, bo
duszę komputera tworzy nie maszyna sama w sobie, ale jego
użytkownik. Jeżeli Atarynka jest dopieszczona, wychuchana i
robudowana to jest bardziej czasem atarynkowa niż egzemplarz
dziewiczy, który stoi na półce u sąsiada już 10 lat i od tego czasu
nikt go nawet nie dotknął. Ale sama nazwa muTARI, którą ktoś tu
kiedyś podrzucił, bardzo mi się podoba.
Kolega
Zaxon uratował od śmierci jedną z takich Atarynek, z
której została tylko płyta główna. Wyposażył ją w nowoczesne
dopalacze, zawinął w obudowę desktop i mamy kolejne muTARI. Czy
jest to wbrew duchowi Atari, żeby nie dać zgładzić maszynki, która
niechybnie poszłaby na żyletki, a w najlepszym razie na części?
Myślę, że wręcz przeciwnie! A o nowym kompie Zaxona
XEGS Box
poczytać można
tutaj.