Dawno, dawno temu w odległej rzeczywistości miałem więcej czasu na
granie niż obecnie. Dzięki temu pojawiało się wtedy więcej opisów
gier. Zresztą trudno to nazwać opisami stricto sensu, raczej
powrotami do szczęnięcych lat, tylko uzupełnionych o elementy, z
których podczas wgrywania z kasety kolejnego "przeboju" powstałego
10 lat wcześniej nie zdawałem sobie sprawy - okoliczności powstania
danej gry, osiągnieć autorów czy firmy, która grę wydała.
Bardzo mnie cieszy, że pałeczkę opisywania gier przejęli inni znani
miłośnicy Atari jak Charlie Cherry, Muffy, TDC czy Urborg, których
recenzje kolejnych gier są "w produkcji". Ale nie spodziewałem się
w najśmielszych marzeniach, że mój serwis przyciągnie też nie tylko
zdeklarowanych Atarowców... chociaż z drugiej strony jest to
zrozumiałe, bo dzieli nas wspólna pasja do maszynek z Tamtych Lat,
a pewnie bardziej nostalgia za okresem dzieciństwa, które
przeżywaliśmy w otoczeniu rodzącego się rynku komputerowego, gdy
niepozorne czarne, szare, kremowe pudełka zdominowały nasz sposób
myślenia, zabawy i życia...
Miło mi poinformować, że doszło do tego, że mamy w serwisie
pierwszą recenzję gry (a nawet dwóch), którą napisał nie-Atarowiec!
Farscape napisał o sobie tak:
"Jeśli chodzi o Atari - to
nie mam z nim żadnych doświadczeń odnośnie pisania programów i
nikłe doświadczenia jako użytkownik. Tak naprawdę to siedziałem
przy nim może ze dwa razy... Raz grałem w wyścigi "Pole Position" i
jakąś olimpiadę letnią, a wiele, wiele lat później w "Bruce Lee".
Mój pierwszy komputer to Amstrad Schneider 464."
Oczywiście nie pozostawało nic innego jak zapytać, skąd w takim
razie chęć pisania recenzji gry do jakiegoś zupełnie niszowego,
całkowicie nic nie znaczącego serwisiku?
"Niedawno trafiłem na
Twoją stronę szukając skanów pierwszych numerów "Bajtka" i od
tamtego czasu odwiedzam ją regularnie. Od wielu lat interesuję się
sceną retro, emulacją, starym oprogramowaniem i wszystkim co się z
tym wiąże. Twoja strona jest genialna w treści i w zawartości. Żeby
każdy typ komputera doczekał się w sieci takiego kompendium...
Uruchomiłem kilka gier pod emulator Atari, który zamieściłeś na
stronie i napisałem recenzje do dwóch gier. Jeśli uważasz, że jest
tego warta - możesz ją opublikować. Być może napiszę kolejną.
(...)"
Nadesłana recenzja bardzo mi się spodobała. Nie dość, że
technicznie była napisana według wypracowanego u nas schematu
(okoliczności przyrody, sedno sprawy, porady spod lady, ocena), to
jeszcze z polotem i żartobliwie. Reckę gier "Spifire Ace" i
"Hellcat Ace" czytamy
tutaj. Gratulacje i dzięki
Farscape!