Nadchodzi Caruso by Kaz 2009-02-04 12:34:26

Kto powiedział, że cuda w przyrodzie się nie zdarzają? Zamierzam właśnie opisać jeden z niesamowitych zbiegów okoliczności, który miałem szczęście obserwować na żywo, żeby nie powiedzieć, że w nim uczestniczyłem...

Wszystko zaczęło się od kontaktu z Michałem Brzezickiem, znanym też jako Caruso. Michał w starych czasach bawił się w muzykowanie na Atari i choć jest autorem niewielu utwórów to jeden z nich jest bardzo, bardzo znany - to muzyka do gry Spy Master Dariusza Żołny. Oprócz tego Michał zrobił grafikę do Rockmana Adriana Galińskiego. Reszta dzieł, w tym demka, przepadła w mroku dziejów. Tak się przynajmniej autorowi wydawało...

Kiedy udało mi się zwerbować Michała jako muzyka do kolejnej produkcji na Atari (na razie objętej tajemnicą), napisałem o nowym członku zespołu do Jurka "Mono" Kuta, który w tymże projekcie uczestniczy, oczywiście jako programista. O dziwo, Jerzy nie tylko od razu rozpoznał Michała, ale okazało się, że doskonale zna jego utwory:

"Niemożliwe! Znalazłeś Michała Brzezickiego i namówiłeś go do współpracy!!!? On nie jest nowy, ale SŁAWNY! Przecież muzyka tego człowieka to był swego rodzaju przełom na Atari. Zawsze mnie dziwiło dlaczego nie udało się go znaleźć w innych produkcjach, bo poziomem znacznie przeskoczył inne produkcje tego czasu, a moim zdaniem również muzykę Janusza Pelca czy Daniela Kleczyńskiego. Swoją drogą mam od Darka Żołny kilka innych utworów w formacie CMC, które Michał podesłał bodajże w odpowiedzi na jego konkurs poprzez Tajemnice Atari. Darek użył w Spy Master'rze tylko VLONG, którego słucham często do tej pory. Mam od niego jeszcze ECHO, ACTION i FAIR skomponowane przez Michała. Nie puszczałem tego w świat, bo nie miałem na to zgody."

Nie trzeba oczywiście wielkiego śledztwa, by domyślić się, że trzymane przez tyle lat przez Jurka pliki muzyczne to część tych plików, które zaginęły Michałowi... :). Nie muszę oczywiście opisywać, że ten niesamowity zbieg okoliczności - spotkanie się po kilkunastu latach przy wspólnym projekcie dwóch całkowicie obcych sobie osób, z których jednej pliki zaginęły, a druga je posiada - wywołał zdumienie i radość. I pewnie jest dobrym omenem dla projektu gry :).



Michał zgodził się oczywiście na publikację muzyczek (format CMC), dzięki czemu mamy taką oto dyskietkę. Oprócz plików CMC jest tam też odtwarzacz CMC Player (PLR.COM) autorstwa Mono (wówczas jeszcze jako Gephard, 1996 rok). Jurek nie jest z niego do końca zadowolony, ale to perfekcjonista, więc to co jego nie zadowala, doskonale wystarcza do odtwarzania muzyczek CMC:

"Pozwoliłem sobie jeszcze dołączyć programik PLR - mój niewielki player dla formatu CMC (potrafi grać 64 nuty w patternie lub 48 - tak skonstruowane są patterny w załączonym pliku 3INSPECT.CMC z muzyką z gry "Inspector"; tryby sygnalizowane flagą 4 lub 3 przełącza się TABem), który pozwala na odgrywanie muzyki w tle podczas pracy z innymi programami. Używałem go sobie podczas pisania programów w QA na Atari :) Zabiera na swoje potrzeby bank $CF więc będzie zamazywał ramdyski - ja używałem go sobie z dosem 2.5, który i tak zakładał tylko 128kb ramdysku, a w moim 192kb ten bank był nieużywany. Program nie był publikowany właśnie ze względu na konflikty z ramdyskami no i błędy językowe :)"

Na razie tyle, a ponieważ Caruso z dnia na dzień się rozkręca muzycznie (tym razem w Raster Music Tracker) to są spore szanse, że w 2009 roku usłyszymy jego utwóry w kolejnych grach... W dwóch na pewno :). No i wywiad z Michałem w toku, więc zainteresowani historiami z dawnych lat powinni być ukontentowani.
Kaz 2009-02-04 12:38:22

Jeszcze tak dla uscislenia - pierwsze cztery muzyczki Caruso rozpoznaje jako swoje, do ostatniej sie nie przyznaje :).

Nikto ne je doma 2009-02-04 14:10:08

SAPy, prosím!

Bartix 2009-02-04 15:15:09

Mój brat jest sławny :) Pozdrawiam wszystkich Atarowców!

sikor 2009-02-04 19:49:07

Nikto: pierwszą masz w ASMIE (spy_master) ;) Swoją stroną - ciekaw jestem tych nowych produkcji ;)

miker 2009-02-04 20:44:22

No brawo, brawo! Też się sam zastanawiałem, co może kolega M.B. robić "dzisiaj". :)

A przy okazji - jest jeszcze jedna muzyczka Carusa, która ujrzała światło dzienne. "Action" gra sobie w "Spy Master demo", które, jak widzę, również znajduje się w katalogu gier.

Jeszcze jedno - zgadzam się, od czasów Spy Master zaczęło się zupełnie inaczej muzykować, Najlepiej chyba nurt podchwycił ś.p. Bartman, co doskonale słychać m.in. w demie "Sweet Illusion". Ja sam także nieco "zaraziłem się" tym stylem i coś tam sobie kiedyś popełniłem (i pewnie w ASMIE też jest).

axe 2009-02-04 20:53:23

vlong to jeden z moich ulubionych czasoumilaczy. puszczony w petli na niewielkiej glosnosci bardzo uprzyjemnia prace.

miker 2009-02-04 22:18:15

A, tak przy okazji: może by zapytać się Michała, czy nic mu nie mówią tytuły RANGER1 do RANGER9. Są one od jakiegoś już czasu w ASMIE, tylko wciąż nie wiadomo czyje.

A może kto inny się do nich przyzna? :)

stRing 2009-02-04 23:02:18

powodzenia w RMT, jak się go opanuje można swobodnie tworzyć, ma wiele funkcji ułatwiających życie :). na CMC faktycznie brakowało mi kiedyś odgrywania 48 nutek w jednym paternie. teraz widzę że i tę przeszkodę można było pokonać odpowiednim programem (playerem). co do muzyczek - ACTION bardzo fajny.
jakby co ja także mam obecnie wolne moce przerobowe, a także kilka kawałków, gdyby znalazła się jakaś produkcja bez muzyki :)
pozdrawiam

Kaz 2009-02-05 13:00:26

Ciesze sie Michal, ze masz chwile na tworzenie muzyki. W takim razie moze zorganizowac jakis konkursik w temacie muzycznym? Ja tu udzialu nie wezme, ale organizacyjnie chetnie wspomoge...

Ktos ma jakis pomysl w kwestii konkursu muzycznego - to najlepszy chyba moment na pochwalenie sie.

caruso 2009-02-05 13:04:17

Dziękuję za wszystkie miłe słowa :-)

@stRing: a masz pomysł jak w RMT grać triole? Jeśli możesz pomóc to zapraszam na priv :-) Pozdrawiam

stRing 2009-02-05 17:28:22

@caruso - wysłałem Ci maila

stRing 2009-02-05 17:40:28

@Kaz - ciekawy pomysł. można by jakieś zasady wymyślić. moja propozycja z marszu: układamy utwór typu Cover, lub własny utwór (można też zrobić dwa osobne konkursy). program dowolny, chociaż RMT mile widziany. długość utworu? może powyżej minuty, ale to chyba nie jest aż tak bardzo istotne. odgrywanie 1x na ramkę (może brzmi troszkę gorzej, ale bliżej temu do oryginalności). styl muzyczny dowolny, co wena Wam przyniesie. instrumenty mogą być z bazy danych. kto ma inne pomysły?

sikor 2009-02-05 19:55:09

A może główną zasadą będzie brak zasad poza tą, że muzyczka ma się odtwarzać na Atari 65XE bez rozszerzeń, choć może wykorzystywać stereo i/lub covoxa (ale odpali się też bez nich). Pliki wykonywalne lub z edytora z odpowiednim playerem (chyba, że player jest ogólnie znany).
A nie, jeszcze jedno ograniczenie. Długość nie mniejsza niż 30 sekund i nie dłuższa niż 5 minut. Reszta w rękach Kaza ;)

mono 2009-02-05 21:09:16

Nie, nie. Nie narzucajmy ograniczenia na długość. VLONG by wtedy nie spełniał kryteriów ;) Kiedyś przecież komponowało się prawdziwą muzykę, a nie jak dzisiaj 3 minutowe dżingle nieprawdaż? Jak by wyglądało takie Requiem gdyby musiało trwać 3 minuty :( A 40 sekundowy kawałek Acid Drinkers ledwo zmieściłby się w zadanych kryteriach.

Krótki 2009-02-05 21:42:03

A może coś bardziej zakręconego, np. konkurs na utwór będący coverem motywów z 5 różnych gier. Można by się wykazać pomysłowością w składaniu wszystkiego do kupy.

stRing 2009-02-05 21:43:50

jeszcze kilka uwag:

1. tu przyda się zasada że autor nie może głosować na swoje dzieło. w konkursie z kolei "growym" ta zasada jest dla mnie zbędna :).
2. osoby biorące udział w konkursie (wszystkie osoby, nie tylko muzycy których jest paru :), tak Kaz, nawet Ty) mogą wystawić nieokreśloną liczbę utworów do konkursu
3. muzyka może być w stereo, byleby brzmiała "znośnie" także w mono. mam tu na myśli dostosowanie instrumentów do stereo i wykorzystanie tych samych paternów na oba kanały.
4. długość dowolna ale > 40 sekund
5. format muzyki, powiedzmy sap, na który można dziś zmienić wszystko :D. no przynajmniej w RMT jest to łatwe i wygodne
6. zdecydowałem, że nie mogą to być covery, jako że robiłoby się to zbyt łatwo, bez użycia twórczej wyobraźni.

to tyle, reszta w rękach Kaz'a, jak słusznie wspomniał sikor

sikor 2009-02-05 22:36:01

stRing napisał: 5. format muzyki, powiedzmy sap, na który można dziś zmienić wszystko :D.
Hmm, podaj mi metodę zamieniania muzyki z Atari Basica na SAP-y, przyda się... ASMA rozrośnie się wtedy o jakieś kilkadziesiąt utworów conajmniej.
A co z muzyką "liczoną"...? (vide "trygonometry music...", choć to trudno muzyką nazwać). Jak dla mnie - ma chodzić na real sprzęcie bez przeróbek, a czy będzie grało tylko POKEYem, czy także klawiszami czy wręcz joystickiem - to sprawa drugorzędna...
Zdecydowanie odsłuchiwaniu muzyki konkursowej w SAP-ach mówię nie!!! Jak konkurs - chcę sprawdzić na real atari...

xxl 2009-02-05 23:15:23

no wlasnie, a muza z gtia ;-) ? wychodzi cos takiego: http://atari.pl/demo.mp3 lub http://atari.pl/cpu_exp.mp3 lub http://atari.pl/wildwater.mp3 - do tego sa edytory. sapa nie da sie zrobic i dziala tylko na prawdziwym atari.

zaxon 2009-02-05 23:15:24

Sikor racja , ale tez bym posluchal czegos wieciej na stereo albo covoxie, z dlugoscia tez nie ma sie co stresowac, w koncu 1 mega ramu starczy dla kazdego ze tak sparafrazuje slynne powiedzenie . A co do sprawdzania na rala atari, hmm zawsze tak robie. Nie uruchomi sie , odpada. Tylko co to jest teraz real atari??? Bo moje juz bardziej wahadlowiec przypomina.

sikor 2009-02-06 00:12:48

@zaxon: zacytuję sam siebie: A może główną zasadą będzie brak zasad poza tą, że muzyczka ma się odtwarzać na Atari 65XE bez rozszerzeń, choć może wykorzystywać stereo i/lub covoxa (ale odpali się też bez nich).
Jasne, może być z bajerami, ale dajmy posłuchać innym. Na 1MB to już spokojnie długie sampl itp. Ale czy to jest jeszcze muzyka z Atari...?
Co do real sprzętu: uważam, że jak dla mnie przyzwoitość to jeszcze: 320KB, Stereo, Pokey proc bez zmian, ewentualnie dodatkowo Covox. Bardziej wypasiony standard mają nieliczni, choć nie mam nic przeciw 1MB ;) Oczywiście - to standard scenowy.
A dlaczego ma chodzić także na atarkach nieprzerobionych...? Bo nie tylko "SCENA" powinna móc się bawić, a Wierz mi, atarowców jest jeszcze sporo. NIestety znakomita większość (głównie w USA) ma sprzęty nieprzerobione, więc nie odcinajmy ich od konkursu...

Kaz 2009-02-06 01:31:16

Moim zdaniem nalezy zaczac od odpowiedzi na pytanie, jaki jest cel konkursu. Mysle, ze chcemy posluchac czegos nowego, czegos co jest odmienne od tego co bylo dotychczas "modne" albo "powszechne". To powinno byc celem numer 1 konkursu.

1. COVER CZY ORYGINAL?
Z tego powodu odpadaja covery, ktore sa wtorne. Ale faktem jest, co napisal Krotki, ze umiejetne wplecenie znanych motywow tez jest nielatwa sztuka. Moze w takim razie ustalmy w tym punkcie, ze co prawda nie moze utowr byc coverem, ale MUSI zawierac oprocz oryginalnego motywu takze jakis znany motyw. Takie polaczenie moze dac ciekawe efekty (od razu mi sie tu przypomina BeWu i Ucieczka z Tropikow zmieszana z Jet Set Willy) i godzi postulat oryginalnosci, kreatywnosci i umiejetnosci skorzystania z gotowcow. Moze to nie koniecznie byc motyw komputerowy... moze na przyklad tylko cos z muzyki klasycznej? Milo by bylo uslyszec jakis kawalek Bacha w wersji mix komputerowej :)

2. SAP, RMT CZY DOWOLNY FORMAT?
Moim zdaniem format powinien byc dowolny, tak jak w konkursie graficznym nie ograniczalismy do formatu G2F czy w konkursie programistycznym do Turbo Basica. Narzedzie to rzecz wtorna, a format narzedzia tym bardziej - liczy sie efekt koncowy, dzielo.

3. JAKA DLUGOSC UTWORU?
Ja mysle, ze jezeli ograniczac to tylko minimalna dlugosc trwania. Mamy mase krotkich muzyczek na Atari, a przydaloby sie tez, zeby powstalo wiecej dlugich, zakreconych utworow, ze zmiana tempa czy aranzacji - tutaj przypomina mi sie jedno z ostanich, niepublikowanych jeszcze dziel Caruso - piekne wlasnie przez to, ze jest dlugie i "zmienne". Postulowalbym dac minimum 5 minut :)

4. TECHNICZNE SPRAWY
Czy utwor ma byc 1 czy 2 razy na ramke? Czy ma byc stereo czy mono? Czy maja byc sample czy nie? Czy moze byc GTIA czy tylko POKEY? Sadze, ze to wszystko jest wtorne i nieistotne. Jezeli zakladamy, ze ludzie nie potrafia odroznic i docenic fajnej muzyczki 1-kanalowej GTIA bardziej niz slabej dla COVOX-a to oczywiscie mozemy ograniczac autorow. Ja jednak sadze, ze po to jest ocena koncowa, zeby tam sie zastanowic nad walorami utworu. Technikalia nie maja tu nic do rzeczy.


@string: "2. osoby biorące udział w konkursie (wszystkie osoby, nie tylko muzycy których jest paru :), tak Kaz, nawet Ty) mogą wystawić nieokreśloną liczbę utworów do konkursu"

Ja to nie odrozniam cis od dis, a polnuty od calej nuty, wiec mnie w to nie mieszaj :). Ale oczywiscie postulat, ze mozna wystawic wiecej niz jedna muzyczke - jak najbardziej sluszny.

PS. Podyskutujmy o zasadach dzisiaj i jutro, a po ogloszeniu wynikow KazKompo w niedziele, oglosze konkurs muzyczny.

PS2. Ilu moze byc uczestnikow takiego kompo? String, Caruso, Miker, XLent, moze X-Ray albo BeWu sie skusi? Kto jest jeszcze aktywny ostatnio? Pewnie nie pamietam w tej chwili...

xxl 2009-02-06 08:46:09

moze Pin, moze Dhor, moze Tatqoo, moze Yerzmey

Old One 2009-02-06 10:03:44

Proponowałbym NIE regulować długości utworu, nie będzie to party, gdzie wszyscy muszą odsłuchać całości dużej ilości kawałków. Jak utwór będzie długi i przynudzający, to sobie każdy sam wyłączy. Może rzeczywiście powstanie jakaś natchniona kompozycja.

stRing 2009-02-06 16:39:54

@Kaz - niejasny jest dla mnie dalej punkt pierwszy. czy zakładasz że mają to być utwory które jak podkreśliłeś MUSZĄ mieć cień czegoś znanego? czy może być to zupełnie nowy, w dowolnym stylu utwór? bez żadnych znanych motywów? optowałbym przy tym drugim, jednocześnie nie przekreślając pierwszego. czyli wszystkie chwyty dozwolone (te gitarowe też)

@Kaz 2 - dobrze, że wiesz chociaż, że istnieją takie pojęcia :) ja też nie mam szkoły muzycznej i wcale nie muszę mieć. wystarczy słuch i odrobinę wyobraźni. co ciekawe caruso zaskoczył mnie ostatnio triolą, więc wciąż się uczymy. co prawda bardziej nazewnictwa, bo takie rzeczy się już wykorzystywało.

bob_er 2009-02-06 19:24:33

imho ograniczenie dlugosci do minimum okolo 5 minut jest swietnym pomyslem (od razu pewne dzielo bartmana mi sie przypomina). moze by powstalo cos podobnego.

Kaz 2009-02-07 02:21:19

Old One - z tresci Twojego posta wynika, ze postulujesz nie ograniczac maksymalnej dlugosci utworu. Zgadzam sie - jesli juz, to tylko minimalna.

XLent 2009-02-07 21:39:22

Gdyby ode mnie zależało to Covox i Stereo POKEY odpadły by jako implanty nie mające nic wspólnego z Atari. Wiem że niektórych bardzo boli to że w Atari siedzi POKEY a nie SID, AY, czy inny chip. Niestety z przykrością dla nich, ale stwierdzić trzeba, że 'naczelnym' od dźwięku w Atari jest ten 'nieszczęsny' POKEY i w tym tkwi cały urok Atarynki.
"Brzęczenie" GTIA też raczej nie powinno być brane pod uwagę.
Zgadzam się z przedmówcami, że długość trwania utworu nie powinna być ograniczana. Każdy wysłucha ile wytrzyma :)
Covery czy oryginały? Jeśli oryginały to tylko i wyłącznie. Zawsze można zrobić Cover compo (powinno się organizować częściej takie inicjatywy, które w jakiś sposób motywują Atarowców do działania).
Dzieło powinno się odpalić na każdej Atarynie bez wyjątku.
Jak widać każdy ma swój pomysł na kompota.

@string: "... zdecydowałem, że nie mogą to być covery, jako że robiłoby się to zbyt łatwo, bez użycia twórczej wyobraźni."
Mam odmienne zdanie w tej kwesti. Owszem łatwo jest skonwertować MOD, ale dalej to już dyskusyjna sprawa :)

To teraz poważniej :)
Po pierwsze: zasady powinien ustalić ktoś nie biorący udziału w kompo.
Po drugie: anonsować kompo na AtariAge, tam też jest sporo ukrytych talentów.

P.S. Jaki będzie czas na realizację utworu?

stRing 2009-02-08 00:52:21

czas? myślę że minimum dwa tygodnie. ale kto wie czy ktoś na konkurs nie wrzuci swojego utworu z szuflady? wtedy wystarczy jeden dzień :D

XLent 2009-02-08 01:17:26

Taką właśnie miałem nadzieję. Myślę, że dwa tygodnie to będzie optymalny czas na napisanie czegoś rozsądnego. Ja nawet konwersje robię dłużej :)

Kaz 2009-02-08 06:45:20

XLent - to wlasnie od Ciebie bedzie zalezec (i innych osob glosujacych) czy wazne jest by Atari gralo przez swoj oryginalny chip czy przez jedna z przerobek (Covox, StereoPOKEY, etc). Ja sadze, ze muzyka obroni sie sama. Jezeli dzielo sie nie odpali komus na Atarynce to przeciez go nie wyslucha i oceni nizej.

Ciesze sie, ze jest zgoda co do tego, zeby nie ograniczac maksymalnej dlugosci utworu.

Jezeli chodzi o "tylko oryginaly" to widze dwie przeszkody - w muzyce prawie wszystko juz bylo, wiec wymyslenie oryginalnej nuty graniczyloby z cudem, po drugie trzeba by sie zdac tylko na zdanie autora, ze sie nie inspirowal, bo kto jest w stanie wszystko wychwycic? Prawda jest taka, ze mozna sie nawet nieswiadomie sluchowo zainspirowac. Lepiej wiec dopuscic jakas forme zapozyczenia, najlepiej ja wskazac w konkursie, niz walczyc z wiatrakami.... W koncu wykonanie i aranazacja bedzie oryginalna i to bedzie ten element tworczy, kreatywny. Dlatego bede jednak bronil formuly "oryginal z nieoryginalnymi wstawkami", bo w praktyce ma to chyba najwiekszy sens.

Jezeli chodzi o to, kto ma ustalac reguly - to raczej jestem za tym, zeby to wlasnie robili Ci, ktorzy w nim wezma udzial czyli muzycy, ewentaulanie Ci, ktorzy beda chcieli z muzyki skorzystac - czyli autorzy gier/demek.

Czas trwania konkursu - mnie pasuje kazdy, moze byc 2 tygodnie. Pewnie kazdy cos tam trzyma w szufladzie, to wystarczy mu czasu do skonczenia :)

XLent 2009-02-11 21:30:19

Pozwolę sobie nie zgodzi się z tą teorią:

@kaz napisał: "Jezeli dzielo sie nie odpali komus na Atarynce to przeciez go nie wyslucha i oceni nizej."
Mam nadzieję że nie oceni go wcale z powodu wymienionego powyżej. To nie jest konkurs pod emulatory.

@kaz napisał: "Jezeli chodzi o "tylko oryginaly" to widze dwie przeszkody - w muzyce prawie wszystko juz bylo..."
~ Dobrze że napisałeś [PRAWIE], bo w innym przypadku cała atarowska (że wskażę tylko nasze podwórko) muzyka byłaby, że
użyję Twojego ulubionego słowa - wtórna i odtwórcza (czytaj: bardzo nieoryginalna).
Taką tezę można przypisać i literaturze, i filmowi, malarstwu, itd... ale wtedy okazałoby się, że sztuka jako taka
jest dziedziną wtórną.

@kaz napisał: "...wiec wymyslenie oryginalnej nuty graniczyloby z cudem..."
~ Zacznij wierzyć w cuda i zaufaj wenie twórczej autorów, bo inaczej wszystkie dokonania Husaka, Miker'a, Greg'a, i całej reszty
atarowskich muzyków można umieścić w worku "NIC ORYGINALNEGO", a to już byłaby grubo przesadzona teza.
Samo użycie basu w stylu: A2 A3 A2 A3 F2 F3 F2 F3 C2 C3 C2 C3 G2 G3 G2 G3 nie świadczy o nieorginalności utworu. Utworów opartych na
tej zasadzie znam całą masę i wszystkie one są wyjątkowe, odmienne i oryginalne. I nie doszukiwałbym się w nich niczego co
wymyślił być może jakiś wiking, średniwieczny bard czy nawet neandertalczyk :)

@kaz napisał: "... po drugie trzeba by sie zdac tylko na zdanie autora, ze sie nie inspirowal..."
~ Czy zatem można uwierzyć w to, że Mozart się niczym nie inspirował? Czy to możliwe? Jestem pewien, że inspirowało go zapewne
wiele "bodźców" co nie znaczy, że jego utwory nie są oryginalne. Inspiracją bywa nie tylko zasłyszana gdzieś muzyka. Można ją czerpać dosłownie ze wszystkiego.
W compo trzeba przyjąć zasadę domniemania niewinności i zaufać autorom :)

Jako przykład do dwu powyższych akapitów niech posłuży bardzo zbierzna linia basu w utworach "Comic Bakery" Galawaya i
"Salute" Gladiatora. Oba uważam za bardzo oryginalne mimo podobieństwa linni basu. Czy Gladiator inspirował się na utworze
Galaway'a? Mogło tak być. Ale czy mogło być również tak, że Gladiator wymyślił to sam? Też mogło tak być.
Gdyby poszperać w przepastnych archiwach muzyki zapewne znaleźlibyśmy jeszcze sporo utworów o takiej rytmice basu i każdy
brzmiałby niepowtarzalnie.

@kaz napisał: "Jezeli chodzi o to, kto ma ustalac reguly - to raczej jestem za tym, zeby to wlasnie robili Ci, ktorzy w nim wezma udzial
czyli muzycy, ewentaulanie Ci, ktorzy beda chcieli z muzyki skorzystac - czyli autorzy gier/demek."
~ Przykładem na to, że jest to błędne założenie niechaj będą nasze (p)osły :)
Żywię więc wielką nadzieję, że to organizator(zy) ustal(ą)i proste i jasne zasady.

caruso 2009-02-12 00:28:38

Przymierzałem się by napisać co myślę, ale właściwie XLent zrobił to za mnie więc tylko dodam swoje 3 grosze.
Jestem przekonany, że w muzyce nie wszystko jeszcze było i co jakiś czas pojawia się ktoś, kto robi coś zupełnie nowego i otwiera oczy i uszy reszczie świata. Może i na ATARI pojawi się ktoś taki? Oby planowany konkurs tego dowiódł.

Kaz 2009-02-13 18:30:36

To ciesze sie, ze w muzyce nie wszystko juz bylo i ze moge liczyc na oryginalnosc. Mam co prawda odmienne zdanie co do wspolczesnej sztuki i co do rozumienia oryginalnosci, ale to nie ja bede uczestniczyl w konkursie i nie moje dzielka beda oceniane :).

stRing 2009-02-17 01:20:04

znam przypadek, w którym Axl Rose doznał olśnienia wymyślając jakiś nowy motyw muzyczny, który chciał wykorzystać w swojej piosence. skomponował kawałek tego genialnego utworu i doszło do niego, że gdzieś już to słyszał. zaczął więc przeglądać swoje archiwa płytowe i odnalazł swoją inspirację. skopiował podświadomie kawałek utworu Beatlesów. ja jako muzyk, też często kopiuje nawet o tym nie wiedząc (tym bardziej, że nie słyszałem wszystkich utworów na świecie), ale typowy keyboard ma 12 dźwięków i 5 oktaw i nie trudno jest coś powielić szukając oryginalnej melodii. oczywiście dochodzą do tego różne style muzyczne, barwy, funkcje, rytmika i dynamika. tak więc z tej kupy różnych możliwości zawsze można wyciągnąć coś nowego.
@Kaz do Twojej ostatniej wypowiedzi. obecnie w muzyce popularnej, zbyt dużo jest prostoty i komercji a nasze umysły są naładowane kiczem i przez to wartości maleją. odnoszę czasem wrażenie, że umysły ludzkie nie chcą się rozwijać przy obecnych trendach i żywią się tylko pustymi i płytkimi rzeczami. na szczęście artystyczne dokonania poprzednich pokoleń zawsze są w zasięgu ręki i można się odtruć. to samo tyczy się filmu i telewizji.

Kaz 2009-02-19 10:37:33

Zgadza sie. Przypomina mi sie tez sprawa piosenki "To nie ja bylam Ewa", ktora Gorniak zajela drugie miejsce na Eurowizji. Byl spor o melodie, kto ja napisal i byly podejrzenia o plagiat, chociaz wszystko wskazywalo, ze byla to przypadkowa zbieznosc nut (Jacka Cygana i jakiegos izrealskiego kompozytora). W sumie nie wiem, jak ta sprawa sie skonczyla, czy to byl tylko "fakt" tabloidow.