Emulatorowy skok na kasę by Kaz 2009-02-15 14:00:19

Zasadniczo ten serwis trzyma się z dala od polityki, ponieważ zabawa z Atari czy szerzej, w stare komputery oraz retromania są naszym hobby i jako czas prywatny nie potrzebują ani wątpliwego wsparcia polityków, ani żadnych kontaktów z politykami czy polityką. Często zdarza się jednak, że to polityka i politycy pukają do naszych drzwi, a raczej zaglądają do naszych kieszeni i starają się z niej wyciągnąć jak najwięcej pieniędzy. Na nasze potrzeby oczywiście. Właśnie się dowiedziałem o kolejnej takiej próbie, która niestety związana jest z naszym hobby...

Zbulwersowała mnie wiadomość z "New Scientist", która rozeszła się po sieci, że Wspólnota Europejska zamierza wydać ponad 4 miliony euro na projekt związany z "zachowaniem dziedzictwa kulturowego" w postaci gier wideo i innych materiałów epoki cyfrowej. W praktyce ma to wyglądać tak, że powstanie uniwersalny emulator "wszystkiego" czyli każdej możliwej maszyny, wszystkich komputerów i platform z przeszłości, a oprócz tego zostaną zarchiwizowane wszelkie dane, poczynając od gier przez jakąkolwiek grafikę i teksty wyprodukowane w postaci cyfrowej, aż po strony internetowe... Więcej o tym projecie można się dowiedzieć z europejskiej bazy danych takich projektów tutaj. Jak ktoś chce może pisać maila do opiekunki projektu z ramienia WE.

Nie będę tu polemizował z celowością czy sensownością projektu, który zakłada emulację "wszystkiego" i archiwizowanie "wszystkiego" bo to sprawa drugorzędna. Każdy może sobie realizować swoje hobby jak chce. Ale pod warunkiem, że nie zmusza mnie do płacenia za realizowanie swoich zachcianek. A takie niestety rozwiązanie znaleźli sobie milusińscy, którzy są autorami projektu.

skurwysyństwo w wyciąganiu od nas pieniędzy jest jak Lenin - zawsze żywe
(fot. kulturaonline.pl)


Przypomnijmy sobie, że Wspólnota Europejska (tu ukłon w stronę dziennikarza CHIP-a, który nie powtarza jak inni bzdur o Unii Europejskiej, która de iure nie istnieje) dysponuje budżetem, na który zrzucamy się my wszyscy. Także Ci ludzie, którzy miliony godzin poświęcili na pisanie darmowych emulatorów, które są dostępne w sieci, także Ci, którzy zbierają i archiwizują pliki, którzy tworzą strony internetowe, fora internetowe i "zachowują kulturowe dziedzictwo", które jest tak pilnie i chętnie zwalczane przez różne agendy WE i powiązane z nią organizacje "ochrony" praw autorskich. Nie będe tu wymieniał wszelkich kretynizmów prawnych w krajach Wspólnoty, ale kto zna ZAIKS czy niemieckie przepisy prawne w podobnym zakresie, wie o czym mowa.

Jak więc to się dzieje, że "dziedzictwo kulturowe" nie warte jest zachowania, jeżeli robią to osoby prywatne, poświęcając swój czas i SWOJE pieniądzę, co w efekcie dało tysiące DARMOWYCH emulatorów, setki tysięcy DARMOWYCH stron z archiwami? A "dziedzictwo kulturowe" warte jest zachowania, gdy robi się to za CIĘŻKIE PIENIĄDZE i w sposób urągający logice? Ciekawe pytanie, nieprawdaż?

A teraz trochę faktów, może komuś pomoże w organizacji własnego skoku na kasę wspólnotową :). Główny pomysłodawca projektu Vincent Joguin realizował sobie swoje emulatorowe hobby przez lata w sposób uczciwy, pracując nad różnymi emulatorami, udzielając się na różnych forach. No, ale jako młody człowiek nie miał widocznie takich potrzeb finansowych, jak obecnie. Założył więc firmę, jak informuje nas internet, z kapitałem 15 000 euro. Firma ma swoją siedzibę w Gières we Francji, ale działa w Paryżu. Tamże odnajdziemy Bibliotekę Narodową Francji, która rozpoczęła nięzbędny projekt archiwizacji gier komputerowych, zgodnie ze swoim statutem. Ale co trzeba robić, żeby oprócz bycia we właściwym miejscu, zostać wybranym na realizatora wielkopomnego dzieła? Ano, trzeba się udzielać, najlepiej na zlotach, pardon, na międzynarodowych meetingach z innymi maniakami komputerów i prowadzić własne prezentacje. Jak staniemy się ekspertem od "emulatora wszystkiego", możemy się zgłaszać do jakiejś instytucji, koniecznie publicznej, najlepiej państwowej, bo tam kasa łatwa i przyjemna, jak się przekona Panią Dyrektor albo Pana Dyrektora, że trzeba ją wydać na tak niezbędną rzecz jak emulator "wszystkiego" (i na "wszystkim").

A kasa tym większa, im więcej poważnych podmiotów w nią zamieszanych. Bareja w genialnym filmie "Miś" ujął to trochę innymi słowami, ale sens budowy dużego i drogiego, nikomu niepotrzebnego słomianego misia, jest ten sam! Korzystamy więc z rozlicznych kontaktów, jakie w różnych krajach ma Pani Dyrektor, przepraszam, Biblioteka Narodowa. Wiadomo przecież, że każdemu kasa się przyda, więc problemów ze zdobyciem partnerów publicznych i poważnych nie będzie, czego dowodem Uniwersytet w Portsmouth, Niemiecka Biblioteka Narodowa czy Królewska Biblioteka w Holandii. No, ktoś jeszcze musi w razie czego coś napisać/zarchiwizować, więc potrzebne są jakieś prywatne firmy, które to zrobią. Najlepiej dwie lub więcej firmy, żeby zminimalizować ryzyko wtopy. A i odpowiedzialność się ładnie i zgrabnie rozmyje na wszystkie podmioty, jak przyjdzie oceniać efekty. Więc wiadomo, że im więcej nas, tym lepiej.

W taki oto sposób projekt dostaje 4,02 miliona euro, a ponieważ ma być zrealizowany do końca 2012 roku, to wypada po grubej bańce na rok. Spokojnie da się wyżyć, tym bardziej, że to nie jedyny tak światły projekt w WE. Biblioteki mają spokój, bo realizują swoje cele statutowe, prywatni przedsiębiorcy mają z czego żyć, bo biblioteki przecież same sobie programów pisać nie będą, a i "dziedzictwo kulturowe" zostanie zachowane, tak jak się należy. A co tam jacyś podatnicy, a co tam jakieś darmowe emulatory, darmowe archiwa. Ważne, żeby była pieczątka i rachunek. Od jak największego, słomianego misia.

To króki poradnik dla naszych fanów starych komputerów. Napisałeś jakiś prosty program i masz pomysł na zbawienie świata? Uderzaj do państwowych instytucji, powiedz im, że jest kasa do wydarcia od ludzi, przygotuj ze dwie prezentacje i... powodzenia!

PS. W czasie pisania tego artka padło dużo niecenzuralnych słów z mojej strony, ale usunąłem je podczas korekty. Jeżeli kiedyś będę miał okazję porozmawiać z twórcami tego projektu i decydentami dofinansowania, od czego mnie Boże broń, to wypowiem je osobiście.
hororus 2009-02-15 16:51:59

Kaz, wypowiedz je. Oj, wypowiedz i dorzuć parę przecinków ode mnie. I postrasz ich arabami i czybernetycznym jihaadem to może zmiękną.

WujekDobraRada 2009-02-15 18:29:59

Panowie (i Panie)

Po co sie ekscytowac? To jest tak jakby sie zloscic bo dzisiaj pada snieg. A co, mam dmuchac w góre - może się ociepli?

Trzeba kombinowac jakby tu wyrwac troche dla siebie - np zaproponowac spolecznosciowy serswis poswiecony w calosci malemu atari. W ramach projektu opracujemy wspolnie czesc emulatora wszystkich platform dla atari :D

I skasujemy za to tyle, ze wystarczy na domene i serwer nam i naszym nastepcom na dlugie lata :D

xeen 2009-02-15 18:33:57

no, no odważny tekst Kaz, brawo!
szlag mnie trafia jak czytam takie rzeczy:((((

dEnter 2009-02-15 18:48:39

Oj, widać ten cholerny kryzys. I deficyt szarych komórek.

Kaz 2009-02-15 18:55:47

WujekDobraRada - Ty to piszesz irocznicznie, ale niektorzy naprawde uwazaja, ze wszyscy powinnismy sie wzajemnie okradac, wtedy bedzie lepiej.

Przy okazji - nie mam pretensji do Vincenta Joguina, bo kazdy orze jak moze. To, ze facet chce ssac wspolnotowa mamone to nie przestepstwo, podobnie jak bycie sprytnym czy nawet cwaniakiem. Tylko kto mu na to pozwala i daje nasze pieniedze? To jest skurwysynstwo.

nosty 2009-02-15 19:51:45

Brawo! Moja reakcja byla podobna (nawet zapodalem dzis niezaleznie info o tym na AA).
Ja bym jednak pomyslodawcy tak latwo nie usprawiedliwial. Jesli to czlowiek "z branzy" to znakomicie zdaje sobie sprawe jak wyglada sytuacja i jak idiotyczny pomysl rzucil. Czyli jest to ordynarny skok na kase.

Kiedys Rafal Ziemkiewicz sformulowal prawo: "Panstwo (a wiec i WE) musi finansowac rzeczy niepotrzebne ludziom. Potrzebnych nie musi." Dlaczego? Bo za leczenie, jedzenie, nauke dla dzieci, ludzie zaplaca sprzedajac ostatnie meble. Bo to jest im potrzebne. Wiec panstwo moze to olac. Ale kto normalny zgodzilby sie na sciepe 4mln euro na nowy emulator? No wiec na to pieniadze wylozy panstwo.

banshee997 2009-02-15 21:45:15

Hmm, nie sadze, zeby cos takiego mialo szanse w ogole powstac...

Na szczescie 4mln euro (i to jednorazowo) to zaden wydatek dla WE.

charliecherry 2009-02-15 22:33:19

Ja bym jeszcze nie skreślał tego projektu - może coś dobrego się z niego urodzi? Może dotrą do rzeczy, do których my nie mamy dostępu? Może przyszłe pokolenia będą korzystać z tych zasobów, gdy nasze Atari pochowają obok nas?

A za nasza kasę były już finansowane większe głupoty i przekręty. Teraz chociaż jest to w kręgu naszych zainteresowań.

Oczywiście o wiele tańsze byłoby rozwiązanie paru prawnych komplikacji w przypadku praw autorskich starych gier. Fani by sami kolekcjonowali i nie bali by się że jakiś nadgorliwy palant z urzędu zacznie ich ścigać, do tego marnując pieniądze podatników.

Kaz 2009-02-15 23:14:26

Charlie - to nie chodzi o to, czy ten projekt jest sluszny czy nie, tylko o metode realizacji takich projektow - nie za swoje pieniadze, tylko za cudze. Na tej zasadzie ja jutro moge dostac finansowanie z Twoich pieniedzy na jakis inny, niesamowicie sluszny projekt. Na przyklad zeby chronic Cie przed nozami, ktore mozesz sobie zrobic krzywde - urzadze Ci bezpieczne mieszkanie. Ja wybiore w jaki sposob masz zyc, co bedziesz robil i tak dalej - wszystko dla Twojego dobra. Moze nawet zwiaze Ci rece 24 godziny na dobe, zebys nawet przypadkiem sie nie zranil.

Z tym wlasnie trzeba walczyc - bo Ci goscie to zwykli bandyci, od zwyklych przestepcow roznia sie tylko metoda dzialania -
juz nie grabia Cie na ulicy, za to potrafia skorzystac z bezwladnosci biurokracji i skorzystac z odpowiednich instytucji, wiedza, ze zamiast dac lomem w morde lepiej i bezpieczniej dla nich ustanowic jakies fundusze, troche zmienic prawo, podzielic pieniadze publicznie, etc.

Banshee - oczywiscie, ze w WE marnuje sie milion razy wiecej pieniedzy. To mna tez trzesie, ale nie jest zwiazane tematycznie z atarionline.pl. A ten projekt jest.

marekp 2009-02-16 00:20:04

Wiesz... Pewnie to będzie wielka wtopa. Z zakładanych 4mln zrobi się 12 a w 2016 roku wszyscy dojdą do wniosku, że projekt był już z założenia nie do zrealizowania. Ale te 12baniek trzeba będzie w tym czasie jakoś wydać. Więc wrócą do obiegu dając pracę i kasę, począwszy od zakupu serwerów i zatrudnieniu adminów a skończywszy na klozetowej w barze w którym ci admini będą chlać piwo ;-) Zgadzam się z Charlie: Nie takie bzdety UE finansuje. A przy takich organizacjach i takich pieniądzach małe wyłudzenia są po prostu naturalne...
Ja bardziej obawiam się czegoś innego. Jeśli zrobi się szum wokół tego "dziedzictwa", to za chwilę przypomną sobie o tym też autorzy, firmy i wydawcy. I przypomną sobie, że ciągle są właścicielami i że im też należy im się za to jakaś kasa. A jeśli UE wypłaci im kasę, to później weźmie się za tych co tej kasy nie zapłacili...
Mam jednak nadzieję, że zgarną swoje 4 mln i rozpłyną się bezszelestnie :-)

Lukasz _Wolfen_ Bubel 2009-02-16 00:55:45

O w morde... a ja zacytuje jedna (madra!) reklame z TV (bodajze Ace czy innego Omo) ... "jak cos jest do wszystkiego to jest do niczego" ...mamy czy niemamy kryzysu... pomyslcie na co moznaby te kase wydac... a ilu osob by pomogli gdyby dali te kase tym ktorzy do tej pory robili to wlasnie za DARMO! Ja przecinkowac nie bede bo przecinkowalem sobie juz czytajac artykul (prawdopodobnie nawet w miejscach gdzie wyraznie jakiegos przecinka brakuje i wyglada jakby byl wyciety przez Kaz'a ;)

Kaz 2009-02-16 01:47:20

Marekp - ale takie wlasnie postepowanie, nazywane w ekonomii "zla alokacja srodkow" niszczy gospodarke. Bo gospodarka to nie jest gra o sumie zerowej, ze jak jednemu zabiora, to drugi zyska tyle samo (i tylko tyle roznicy, ze kto inny pieniadze wyda, a "kasa" wroci do obiegu).

Wcale nie, bo jezeli w podatkach zabierasz kase efektywnym firmom, ktore produkuja to co ludzie potrzebuja, a przekazujesz pieniadze pierdzacym w stolek na wyimaginowane projekty, to efektem podstawowym jest spadek motywacji do pracy tych pierwszych i proba przejscia na pozycje druga, pomijajac juz spadek efektywnosci dzialan. Coraz wiecej firm i osob woli nic nie robic, bo to sie i tak oplaca. W efekcie kuli snieznej wszyscy wola krasc i nic nie robic niz ciezko i efektywnie pracowac. W dlugim okresie czasu osiagasz to, co osiagnely wszystkie gospodarki komunistyczne (wbrew teoretycznym zalozeniom) - totalna gospodarcza degrengolade i zniszczenie etyki pracy. W tym projekcie tez tylko teoria wyglada slusznie.

marek 2009-02-16 06:31:46

czy emulator ps2 jest w scope?

xeen 2009-02-16 07:31:01

małe wyłudzenia są naturalne? 4 bańki (prognoza - w praktyce pójdzie więcej) to mało? ludzie - ile trzeba ukraść, abyście nie brali pod uwagę efektu skali. policzcie ile z tego (i z innych środków - bo ktoś to jeszcze "kontroluje") pójdzie na administrację:)

Pet 2009-02-16 12:00:35

A ja widzę tylko niezdrowa zazdrość i zawiść, która wylewa się z większości komentarzy i z artykułu. Nasza narodowa cecha z której jesteśmy znani. Nie potrafimy się cieszyć, że komuś się coś udało tylko trzeba go zgnoić. Wielu moich znajomych otworzyło biznesy tylko dlatego, że dostali dofinansowanie z UE. Maja teraz za to wypasione laptopy, fury itp. Ja tam się cieszę ich sukcesem. W mojej szkole też są pracownie i projekty finansowane z UE, dla mnie kompletnie bezsensowne ale widocznie dla kogoś innego ważne. Sam pomagałem znajomemu wybierać laptopa za 15K na który kasę dała UE. Starczyłby laptop za 2K ale musiał wybierać bardzo drogie rzeczy do wyposażenia biura bo inaczej nie osiągnął by wymaganego pułapu wydatków od którego można było złożyć wniosek w naszym urzędzie pracy. O ile wiem to jeśli projekt nie wypali to kasę trzeba zwrócić.
Co do tego projektu to się nie dziwię, że tyle kasy potrzeba. Przecież na każdy program umieszczony w bibliotece potrzeba będzie zgoda właściciela praw majątkowych i może autorów. To wymaga olbrzymiej administracji do obsługi papierków. Chyba, że poczynią zmiany w ustawach a to będzie pozytywne dla każdego z nas :)

rykon 2009-02-16 12:04:51

A za 20-30 lat ktoś weźmie kasę znowu, żeby utworzyć emulator emulatora wszystkiego? Nie będzie wtedy przecież ani pecetów ani Windowsów a częściami do obecnego sprzętu dawno już dzieci przestaną się bawić (jak właśnie skończył się bawić mój syn starą płytą główną).
Problem jednak istnieje, choć żadne wysiłki ani żadne pieniądze tu nie pomogą. Polecam lekcję z ZX Spectrum, nieco starszym od naszego Atari. Była ogromna społeczność, wszystko żyło a z internetu można było ściągnąć wszystko co kiedykolwiek ktokolwiek napisał. Ale już tak nie jest. Nawet jeśli są gdzieś jeszcze linki to w większości martwe. Zmiana pokoleniowa? Pewnie tak. Pomimo wysiłków mój syn ciągle nie daje się zarazić czarem mojej atarynki. Memento mori. Dosłownie.

Old One 2009-02-16 12:44:30

Pet, nie zgodzę się z tobą: co innego dofinansowanie projektu, a co innego dmuchany projekt "rządowy". Przede wszystkim jeszcze nikomu nic się tu nie udało i śmiem wątpić, że się uda. Zamiast ciosać od zera i wydawać kasę przez urzędników lepiej by zrobiono dofinansowyjąc właśnie rozwój dotychczasowych, otwartoźródłowych emulatorów i prywatnych inicjatyw typu biblioteki oprogramowania. Rozwiązując ustawowo problem np. abandonware.
O otrzymywaniu zgody właścicieli praw autorskich nic nie słyszalem, ale może masz lepsze informacje. Ale w takim wypadku pewnie trzeba będzie te prawa wykupić. A na to ta suma wydaje mi się wielokrotnie za mała.

xeen 2009-02-16 13:05:28

Pet, wielu moim znajomych zamknęło biznesy bo nie dostało dofinansowania z UE i nie wytrzymało tych co dostali

jeżeli myślisz, że dofinansowanie jest klarowne i przejrzyste to jesteś w błędzie - polecam Orwela
zazdrość? jasne.....

xxl 2009-02-16 13:12:43

rykon: zx jest mlodszy od atari :-) no i tak jak atari wiecznie zywy... tyle, ze w GB.

Cezar 2009-02-16 13:44:57

Pet - z całym szacunkiem, ale nie popieram Twojego entuzjazmu do mechanizmów działających w UE. Sam piszesz, że trzeba było kupować droższy sprzęt, o wiele droższy, niż była taka potrzeba. Nie będę tego komentował, sam spróbuj zastanowić się nad tym, co opisałeś, a Twój przypadek mniemam, że nie jest jedyny. Dodam tylko, że to jest zwyczajne okradanie maluczkich, a jeszcze większe bogacenie się bogatych. Niech bogaci się bogacą, nic mi do tego, ale nie kosztem najbiedniejszych. To nie jest novum, związanym z tzw. kryzysem, tak było od zawsze. Ten "kryzys", to niesłychanie szatański wymysł bogaczy. Jaki kryzys ? Masz kredyt walutowy w banku ? To po prostu przynosisz więcej pieniędzy do niego. Szkoda gadać.
I nie przypisywałbym naszemu narodowi cechy, o której mówisz, to nie jest tak. To co, może teraz Kaz ma z uśmiechem na ustach, w imię "miłosci bliźniego", której Ci brakuje w naszym narodzie, złożyć swój akces w w/w projekcie ? To tak, jak ja bym zgodził się na to, żeby do mojego ogrodu, pieczołowicie prze mnie pielęgnowanego miała nieograniczony dostęp jakaś instytucja, czy zupełnie obca mi osoba, korzystała z jego dobrodziejstw, bo to przecież wszystko nasze, wspólne ?
Pozdrawiam

General_Specific 2009-02-16 13:46:16

A moim zdaniem to nie jest do końca głupi pomysł. Sama idea emulatora wszystkiego jest cokolwiek idiotyczyna. Ale pomysł zachowania starych gier i udostępnienia ich jest w porządku. Może w końcu rozwiązany zostanie problem Abandonware

Cezar 2009-02-16 14:02:36

Nie czytałem szczegółów tego projektu. Ale mi wygląda na to, że aby móc korzystać z zasobów takowego archiwum trzeba będzie wnosić opłatę, jaką tego nie wiem. A pozostałe serwisy i portale udostępniające oprogramowanie, będą musiały zamknąć swoje biblioteki, mocą jakiejś ustawy, czy rozporządzenia.
A idea emulatora wszystkiego, czy ja wiem, nie taka zła, sam już dawno myślałem o możliwości powstania takiego tworu. Może znajdzie się ktoś, kto szybciej opracuje taki megaemulator ? Nie jestem ekspertem w dziedzinie programistyki, ale wydaje mi się, że jest to do zrobienia. Zastanawiam się tylko, czy pomysłodawca i realizator tego projektu będzie korzystał z istniejących rozwiązań, czyli istniejących emulatorów, czy będzie pisał program od początku ? I co stanie się z istniejącymi emulatorami, prawami autorskimi należnymi ich twórcom, czy będą dostępne za free itd.

Kaz 2009-02-16 14:23:54

Generale - nie ma znaczenia, czy idea jest sluszna czy nie, bo metoda jest zlodziejska. Wyobraz sobie, ze skoro zachowanie gier i udostepnianie jest sluszna idea, to JA, ktory przeciez zachowuje i udostepniam, przyjde do Ciebie do domu, wezme Twoj telewizor i sprzedam go, poniewaz potrzebuje pieniedzy na ta sluszna idee. Czy wtedy tez bedziesz popieral moja wysoce sluszna idee? A uprzedzam, ze mam jeszcze wiele innych slusznych ideii... wiec Twoja wieza hi-fi i Twoj samochod tez sa zagrozone...

Tutaj jest tak samo - odbiera sie ludziom w podatkach ich pieniadze i przekazuje na cel, ktory komus tam wydaje sie sluszny. Skoro jest taki sluszny, to go realizuj, ALE ZA SWOJE PIENIADZE i ludzi, ktorzy SAMI zechca to sponsorowac. Ja tak robie i tysiace innych ludzi tez.

Uregulowanie kwestii praw autorskich nie wymaga projektow za 4 miliony euro. Wystarczy wprowadzic krotszy okres ochronny na programy - na przyklad 15 lat. I po problemie, archiwa powstana same.

Pet - to jest wlasnie najgorsze w tym wszystkim!!!! Mlodzi ludzi, ktorzy mogliby normalnie zarobic na swoje laptopy, na swoje zbytki SWOJA PRACA (obojetnie czy jako firma czy jako pracownik) i mogliby byc z tego dumni - sa zmuszani do kombinowania, do zebrania o pieniadze, do wypelniania bezsensownych papierkow. I UCZA SIE, ZE TO JEST DOBRE. To jest wlasnie zniszczenie mentalnosci pracy i zamienienie jej w mentalnosc zebraka, a nawet zlodzieja (bo niektorzy sa swiadomi mechanizmow).

Kiedy piszesz "dofinansowanie z UE" to tak naprawde nie masz przeciez na mysli dobrego wujka, jakiegos urzednika, ktory Ci odda swoje pobory... Te wszystkie pieniadze pochodza od firm i ludzi, ktorzy ciezko pracuja w swoich miejscach pracy. Niektorzy z nich ledwo przędą, bo ZUS i podatki ich dobijaja. Ich nie stac na nowego laptopa, bo co miesiac musza sie zrzucac na urzednikow i ich durne pomysly, w tym sponsorowanie Twoich kolegow (co nie jest zreszta wina Twoich kolegow!)

Nie ma wiec tu co pisac o zazdrosci. To tak jakby zazdroscic kieszonkowcom, ze maja sprawne rece! To trzeba tepic i pietnowac i tu nie ma czego zazdroscic.

Cezar 2009-02-16 14:37:29

Kaz, przecież ja o tym samym piszę, poczytaj moją wypowiedź cztery post wyżej. Ja doceniam Twoją pracę i to, że udostępniasz oprogramowanie, nawet bardzo. I o tym piszę w drugim poście, że portale, jak twój będą musiały zamknąć dostęp do tego oprogramowania. Pisząc o idei megaemulatora, nie mówiłem o metodzie. Ale napisałem, że może znalazłby się ktoś, kto by wyprzedził zamysły chcących zarobić na tym kosztem nas wszystkich i stworzył taki megaemulator inną metodą, wiem że to niełatwe, ale przecież nie musi robić tego sam, to tylko refleksja taka.

Kaz 2009-02-16 14:40:10

ale ja nie komentowalem Twojego postu.

Pet 2009-02-16 14:41:48

Cezar: Nie jestem zwolennikiem UE. Jestem przeciwnikiem dofinansowywania przez państwo jakichkolwiek prywatnych rzeczy, jestem przeciwnikiem rzeczy państwowych w ogóle. Jestem przeciwnikiem regulacji przez państwo wszystkiego co się da jak np. zakaz posiadania broni, obowiązek szkolny, debilne podatki, skomplikowany kodeks drogowy, prawo autorskie, przeciwnikiem patentów jakichkolwiek, państwowej służby zdrowia itp.
Ten emulator nie tylko będzie emulował maszyny, których emulatory już istnieją. Będzie pewnie też emulował te których nikt nie chce emulować. Tak samo jak artyści, których nikt nie chce słuchać i oglądać dostają wypłatę od organizacji zarządzania prawami autorskimi. I tak jak teraz płacimy my na to haracz to teraz będziemy płacić na ten emulator. Posiadacze praw majątkowych do programów umieszczonych w tym emulatorze być może też będą dostawać regularną wypłatę. Tak samo jak teraz ci nieznani artyści.
Z tego co widzę to na ten projekt gościu sam i od innych sponsorów w tym prywatnych zebrał prawie 1mln euro. Unia dołożyła mu do tego 3 mln euro. Więc miał mocny atut, że sam wykłada tyle kasy. A przecież po 3 latach jeśli nie spełni wszystkich założeń to musi 3mln oddać. Nie widzę zatem niebezpieczeństwa że kasa pójdzie w powietrze. Wiadomo na co pójdzie.

mono 2009-02-16 14:46:40

@Pet: Wybacz, że zacytuję: "Sam pomagałem znajomemu wybierać laptopa za 15K na który kasę dała UE. Starczyłby laptop za 2K ale musiał wybierać bardzo drogie rzeczy do wyposażenia biura bo inaczej nie osiągnął by wymaganego pułapu wydatków od którego można było złożyć wniosek w naszym urzędzie pracy". Jeśli do działania starczyłby laptop za 2k to dlaczego kupiono takiego za 15? Jeśli to nie jest marnotrawstwo (i oszustwo, bo przecież te pieniądze które WE dzisiaj daje WNIOSKODAWCY, MY wszyscy kiedyś zwrócimy ze sporym obawiam się procentem), to co nim jest? Zasada jest zła i to widać gołym okiem.
A nasza "narodowa" jakoby zawiść imho powodowana jest (i wydaje mi się, że to reakcja obronna organizmu) tym, że nadal bohaterem jest u nas ten, kto kosztem innego "wyjdzie na swoje" (vide "sukces" Bagsika i innych "spryciarzy"), niż ten co własną uczciwą pracą osiągnie jakiś Sukces. Nosty cytował RaZ'a - nie znajduję cytatu, ale choćby w "Polactwie" doskonale tłumaczy skąd się u nas bierze niechęć do współpracy. I dla konfrontacji pisze tam również o tym, jak wyglądała w międzywojennej Polsce bezinteresowna działalność społeczna Polaków (a wypowiadamy się na łamach serwisu społecznego).
Zgadzam się z Kaz'em co do przewartościowania pojęć. I proszę nie pisać o tym, że dzięki tym firmom które skorzystają z funduszy będzie kiedyś praca, bo to tak, jakby za przywilej pracowania trzeba było samemu zapłacić pracodawcy.

Cezar 2009-02-16 14:58:06

Kaz ok. tak jakoś się ułożyły wypowiedzi moja i Twoja jedne po drugiej.
Pozdrawiam

Pet 2009-02-16 15:00:10

@mono: Ale tak jest. Ludzie godzą się nawet nie dostawać pensji aby tylko nie stracić pracy. Państwo (z podatków obywateli) pompuje miliardy w utrzymywanie branż i zakładów, które przynoszą ogromne straty tylko po to aby ludzie mieli pracę. Ja nie jestem rolnikiem a kasa z moich podatków idzie na Krus. Nie jestem katolikiem a też z moich podatków opłacane są lekcje religii. I tak można wymieniać długo. Żyjemy w takim systemie gdzie dostawać coś za free jest normalne. To co się dziwić jakimś tam pokręconym dofinansowaniom z UE.
A co do tego laptopa za 15K to być może i jest w tym jakaś mądrość ;) W końcu ma sprzęt lepszej jakości, z dłuższą i lepszą gwarancją więc na dłużej może starczy a praca być może będzie wykonywana dzięki niemu szybciej i lepiej.

Yosh 2009-02-16 16:58:44

Z natury jestem człowiekiem broniącym wszystkiego, spróbujemy:

Uważam, za słuszne wyciąganie pieniędzy od podatnika na np. remonty państwowych muzeów. Nie są one opłacalne - ale być muszą - żeby moje prawnuki po drzewach znowu nie skakały. Z kulturą tak jest - ciężko na tym zarobić, ale być musi (IMHO oczywiście). Tzw dobro wspólne.

Ale wszystkomający emulator? AtariWinPlus nie ma przecież muzyki z GTIA :):) a jest to zaawansowany emulator. Kurka siekiera się otwiera w kieszeni jak się czyta ten artykuł. Jest to - jak to było powyżej zaznaczone, zrobione z premedytacją.

Retroscena jest na tyle fajna, że trzyma się sama. Ale jak ktoś chce dać taką kasą - to może niech zorganizuje compo :) na wszystkie maszyny, niech ludzie zachęceni drobnymi upominkami inwestują swój czas w retro... ileż 'napisz se' można by za sponsorować... i tak na każdą platformę.... mmm się rozmarzyłem.

Może konkurencyjny projekt ? :)

xeen 2009-02-16 16:59:44

nie ma nic za free @Pet, tylko z mojej i innych krwawicy
i to nie jest normalne, to wykwit dzisiejszych czasów - wielu sądzi że przejściowy. Oby!

General_Specific 2009-02-16 18:46:01

Ja cię Kaz rozumiem. To jest skok na kasę, ale sama idea nie jest głupia. Skoro istnieją biblioteki, kinoteki, dlaczego nie stworzyć instytucji zajmującej się gromadzeniem softu, a w szczególności gier. To w końcu też produkt kultury i warto go gromadzić, katalogować itp. Ja ci Kaz niczego nie ujmuję, odwalasz kawał dobrej roboty dla sceny Atari i masz za to mój szacun, a jak poczekasz aż moja córa dobije do 16 to cię z nią umówię:) Problem w tym że robisz to nie jako "przy okazji" i nie wiem czy nie lepiej by było gdyby robiła to jakaś instytucja wyznaczona do tego.

adiblol 2009-02-16 19:11:37

Prawa autorskie (przynajmniej do programów komputerowych) powinny wygasać po 15 (ewentualnie 20) latach, to nikt by się nie czepiał (chodzi mi o darmowe archiwa, takie jak nasza strona).

jacenty23 2009-02-16 23:13:25

Ciekawe czy gdybyscie mieli prawa - przykladowo - do wielkiego hitu ktory bedzie sie sprzedawal przez najblizsze kilkadziesiat lat (np tetris, boulder dash, mario) to tez byscie byli tacy skorzy do wygasania praw. Cwaniaki.

Kaz 2009-02-16 23:42:53

Jacenty - przypisywanie tak prymitywnych motywacji kazdemu, kto uwaza, ze wspolczesne prawa autorskie sa zbyt "rozbuchane" to kpina z Twojej strony. Polecam strone Miasik.net, to dowiesz sie nieco wiecej na temat motywacji przeciwnikow praw autorskich.
http://www.miasik.net/articles/moglen.html

Przy okazji - autor Tetrisa od lat bezskutecznie walczy o swoje prawa autorskie, ktore "prawem kaduka" posiadla pewna firma (zgodnie z prawem autorskim, a jakze!), wiec strzeliles samoboja.

człek 2009-02-16 23:49:46

Popieram projekt w 100%

Old 2009-02-17 09:46:28

"Tak samo jak artyści, których nikt nie chce słuchać i oglądać dostają wypłatę od organizacji zarządzania prawami autorskimi."

No chyba nie powiesz, Pet, że to jest słuszne?

Pet 2009-02-17 12:20:34

@Old: Przecież z moich wypowiedzi wynika, ze jestem temu przeciwny.

0b53rw@t0r 2009-02-17 12:37:50

Ktos tu zasunal znamym haslem "jak cos jest do wszystkiego to jest do niczego". :] A wlasnie niby MAME takie jest i jakos sie trzyma. Gdyby nie ono, nie mialbym szans zagrac w wiele hitow. :)

Jesli jednym z efektow prac nad nowym multi-emulatorem (bo MAME to stary multi-emulator, od ktorego istnienia swiat sie nie zawalil!) bedzie mozliwosc odpalenia 99% starych produkcji, w tym takich, ktorych "ozywienie" obecnie powoduje zgrzytanie zebow, to jestem jak najbardziej ZA. Czas plynie szybko, wiele hardware'u sie dezaktualizuje i starzeje, a wiec "potrzeba matka wynalazku".
:D

xeen 2009-02-17 14:42:33

ciekawe czy podatnicy nie kojarzący co to MAME też są za :D

Kaz 2009-02-17 15:05:17

Kolego obserwator - pomysl nad sednem problemu, a nie nad tym, czy taki emulator jest dobrym pomyslem czy zlym, bo to akurat nie ma tu nic do rzeczy. I ponawiam pytanie: czy jezeli wpadne na pomysl leczenia pewnego chorego dziecka (idea jak najbardziej sluszna, nieprawdaz?) to mam prawo wejsc Ci do domu i zabrac na to pieniadze?

PS. MAME nie kosztowalo 4 milionow euro, a powstalo, prawda?

Cezar 2009-02-17 15:25:41

Tak jak Kaz powiedział wkraczamy na grząski grunt polityki. Spośród osób odwiedzających to forum są zwolennicy prawej i lewej jej strony, albo "wypośrodkowani", czyli nijacy, bez urazy. Są tacy, którzy przyklaskują każdemu pomysłowi, który zrodzi wszcechmądra i niosąca nam dobrobyt UE, są też i tzw. eurosceptycy. Dalsza dyskusja będzie tylko rodzić podziały między forumowiczami, bo kto to słyszał, żeby zwolennik lewej, czy środkowej strony podał rękę wyciągającemu z prawej ? Przecież ten po prawej chce go wprowadzić na właściwe tory, a to tamtemu się stanowczo nie podoba, bo on ma swój jedynie słusznie obrany kurs i odwrotnie.
Sprawa ma się podobnie jak z hipermarketami panoszącymi się i niszczącymi za sobą drobnych przedsiębiorców, rodzimą produkcję, którzy dbają o swoich klientów, a nie myślącymi tylko o napchaniu swojej łakomej, nie liczącej się z niczym kiesy.
Ja wolę kupić na rynku u chłopa prawdziwej polskiej kiełbasy, czy prawdziwych jajek i jemu zapłacić nawet więcej, bo wiem jakim kosztem on to wytworzył i sam to wytworzył, własną krwawicą, ciężką pracą.

marekp 2009-02-17 21:12:33

Cezar: Przeczytałem wszystkie wcześniejsze opinie i pragnę zauważyć, że dopiero Twoja zdecydowanie wkracza "na grząski grunt polityki".

Cezar 2009-02-17 21:29:02

marekp: bo ja mam szerokie, wnikliwe (nie wścibskie) i dogłębne (często bez wnikania w szczegóły) spojrzenie na rzeczywistość mnie otaczającą:)
Pozdrawiam

Kaz 2009-02-18 12:02:09

Widze nowe miejsce z zachowanym "dziedzictwem kulturowym":
http://www.doperoms.co.uk/roms/
Serwis darmowy, niedofinansowany przed podatnikow, wiec niestety nielegalny.

slawko70 2009-02-20 11:21:42

Decydująca jest zawsze jakość emulacji. Jeżeli w założeniu rezygnujemy ze zgodności 100% lub bliskiej 100% to uniwersalny program emulujący da się napisać.

W przeciwnym wypadku jest to utopia.
Ja uważam że istnieje tylko pewna koncepcja jak podejść do napisania emulatora komputera. Ale w szczegółach to zawsze będzie podejście indywidualne, każda maszyna jest unikalna.
Wydaje mi się że autor koncepcji "uniwersalnego emulatora" nie zdaje sobie sprawy ze złożoności problemu lub z góry zakłada niepełną jakość emulacji.

Freddie 2009-02-23 10:25:11

ZAMIAST ZAZDROŚCIĆ - zainteresujcie się projektami unijnymi. Jest kasa do wyciągnięcia t oją wyciągajcie a nie płacz KAZ że ktoś ją wyciąga. I nie pisz bzdur że UE nie istnieje gdyż de iure właśnie powstała z przekształcenia Wspólnot E. w 1993 roku na mocy Traktatu z Maastricht. UE nie ma osobowości prawnej bo miała taką uzyskać na mocy Traktatu Konstytucyjnego a później Lizbońskiego ale to nic nie szkodzi bo osobowość prawną ma Wspólnota Europejska.

Kaz 2009-02-23 16:44:56

Freddie - kasa nie jest do wziecia od UE, tylko od ludzi, ktorzy placa na jej budzet. Nie bierze sie ona z kosmosu. Przykro mi, ale nie wmowisz mi, ze zasada "skoro inni kradna, to ja tez powinienem" jest dobra czy moralna. A co gorsze i moze do Ciebie trafi jako argument, ze metoda ta jest ekonomicznie niewydajna na dluzsza mete.

Tak, jak rozumiem, ze calkiem uczciwi ludzie przez ten wlasnie system "funduszy" sa korumpowani, bo daje im sie cos, na co nie zapracowali i przyzwyczaja do myslenia - inni korzystaja, to dlaczego ja mam nie korzystac? Tylko, ze taki system nie jest w porzadku i nie namowisz mnie, zeby to popierac.

Jak ktos nie chce tuczyc sie kradzionym i nie chce, zeby inni sie tuczyli kradzionym to nie wynika to z zadnej zazdrosci tylko z poszanowania elementarnych zasad uczciwosci, ktore sluza nam wszystkim. I zamiast plakac biedaczku nad "niewykorzystanymi" funduszami wez sie do uczciwej pracy i daj innym uczciwie pracowac.

W dywagacjach na temat UE-WE niestety sie zapetliles: UE nie ma osobowosci prawnej wiec "istnieje" i rozdaje pieniadze, a WE, ktora ma osobowosc pewnie nie istnieje i nie rozdaje pieniedzy? Brawa za logike :D

adiblol 2009-02-26 15:57:15

Czy jest jakiś sensowny sposób na to żeby archiwa amatorskie, nieoficjalne i darmowe były legalne?

Sposób jest: wprowadzić abandonware jako przepis prawa :)

Kaz 2009-02-26 16:53:33

Ja jestem zwolennikiem ograniczania ilosci starych przepisow niz wprowadzania nowych :).