Ostatni dzień głosowania by Kaz 2009-03-14 12:21:41

Nasza społeczność atarowców ma szansę istnieć i rozwijać się tylko wtedy, gdy powstaje nowe oprogramowanie/grafika/muzyka/sprzęt, a ludzie są zainteresowani uczestnictwem w tym niewątpliwie przyjemnym hobby jakim jest "zabawa w Atari". Muzycy, którzy wzięli udział w konkursie "Długość ma znaczenie" włożyli sporo wysiłku w stworzenie stworzenie swoich dzieł. Niektórzy z nich po raz pierwszy prezentują się szerszej atarowskiej publiczności czy dopiero po latach wracają do Atari. Dobrze by było, aby zostali zachęceni do kontynuowania swojej działalności na scenie. I wcale nie chodzi o "głaskanie". Wystarczy zainteresowanie, uważne przesłuchanie utwórów i wyrażenie opinii - to już będzie oznaką zachęty. Dlatego proszę - nie leceważcie muzyków. Jak dotychczas oddano 31 głosów, co jest ilością śmiesznie małą. Jeszcze mniej jest ocen opisowych, dzięki którym autorzy utworów będą mogli lepiej trafić w gust publiczności czy po prostu skorygować słyszalne błędy.

Głosujemy tutaj już tylko dzisiaj, do godziny 24.00 czasu polskiego. Wyniki zostaną przeze mnie i Scalaka opracowane jutro. Jeżeli zdążymy to jutro pojawi się też odpowiednia nowinka z rezultatami. Jeżeli nie, to oczywiście następnego dnia.

A skoro już jesteśmy przy muzyce i żeby nowinka nie była pozbawiona miłego akcentu zdjęciowego, prezentuję małe urządzenie o nazwie "Atari Video Music", powstałe w firmie Atari w 1976 roku , będące doskonałym przykładem na luz, jaki obowiązywał w dziale projektowym firmy - w czasach Nolana Bushnella. Podejrzewano nawet, że autor wynalazku palił za dużo albo za mocny towar podczas pracy nad nim :). Zainteresowanych historiami Atari odsyłam do internetu, gdzie można znaleźć więcej informacji o "Atari Video Music".

Kaz 2009-03-14 12:49:14

Ta anegdota o paleniu pochodzi z ksiazki "The Rise and Fall of Atari" Scotta Cohena. Fragment odnosnie AVM w moim tlumaczeniu:

"To AVM było najbardziej dziwacznym produktem Atari. Człowiek z firmy Sears (amerykańska sieć handlowa - Kaz) zapytał, co oni palili, kiedy to projektowali. I wtedy jeden z techników poszedł na zaplecze i przyniósł jointa".

Zreszta Nolan i cala ekipa inzynierow byla znana z uzywek norkotycznych, bardzo modnych w owych czasach. Robili sobie nawet takie sesje "burzy mozgow". Poniewaz wspomina sie o tym w wywiadach miedzy wierszami, mozna podejrzewac, ze w rzeczywistosci mocno sie dzialo :).

Yosh 2009-03-14 13:40:44

Muzyka jest dość ciężka do oceny :) np Instrumentarium oceniłem najgorzej - bo nie mogłem dosłuchać do końca za pierwszym drugim trzecim razem.. nazwa kojarzyła mi się z "wrzuce wszelkie instrumenty i jakoś to będzie" - dopiero po oddaniu ocen udało mi się dobrnąć do końca, a przy końcu jest miodnie - coż, za mały byłem żeby ten utwór docenić..

Naue, tak jak zostało wspomniane jest dobre, ale nie wyróżniające się (choć końcówka jest też bardzo dobra)

Cured by Accident, nie wiem czy to dobrze ale jest to muzyka 'popularna' tzn wchodzi za pierwszym razem i miło się słucha ponownie

Cosmic Escape, podobnie jak Instrumentarium :) po kilku razach wkoncu przestałem słyszeć przydźwięki i szumy a usłyszałem melodie, bardzo fajny kawałek - ciekawe czy można jeszcze jakoś ograniczyć te szumy

Generalnie chciałbym napisać grę, która dorośnie do pięt któregoś z utworów - to może i mi tło muzyczne ktoś napisze :) Całość słucha się lepiej niż archiwum SAP w którym jest fuuuulll czegoś i kilkanaście perełek.

stRing 2009-03-14 15:23:04

właśnie, dobrze by było po ogłoszeniu wyników zebrać wszelkie uwagi słuchaczy dotyczące każdego z utworów, tak żeby każdy autor mógł się w przyszłości poprawić ;)

MWK 2009-03-14 16:58:13

Widzę, że ten wypasiony "Atari Video Music" to takie pierwsze Winamp Visualization ;-)

Kaz 2009-03-14 17:48:21

Moim zdaniem najbardziej cenne sa opinie przed ogloszeniem wynikow, bo sa autentyczne i nie skazone znajomoscia czy sympatia wobec autora. Ilez to razy kiepskie kawalki oceniane sa lepiej bo wyszly spod reki "uznanej" osoby, a ilez razy nie docenia sie utworow pisanych przez nowe osoby, spoza srodowiska albo nielubiane.

sikor 2009-03-14 18:29:01

A przedstawione urządzenie posłużyło za prototyp do odtwarzacza płyt CD na jaguara (efekty VLM). Poza tym - jak na swoje lata - było to urządzenie nad wyraz nowatorskie.

larek 2009-03-15 00:25:38

Niestety po moich uszach nie tylko przeszedł słoń, ale całe ich stado. Ja słyszę na czarno-biało :) Mogę tylko powiedzieć, co mi się podoba, a co nie. Jak ktoś zapyta dlaczego mi się podoba, to już mam problem. Kompletnie nie znam się na dźwiękach i wychwycenie np. ilości użytych instrumentów, czy ich jakiegoś szczególnego brzmienia jest dla mnie nie do zrealizowania.
Wszystkie utwory biorące udział w konkursie oceniłem w systemie, jakże nam wszystkim bliskim - dwójkowym: podoba mi sie, nie podoba mi się. Poźniej trochę to jeszcze rozbiłem na: podoba mi się trochę, podoba mi się bardziej... itd.
Tak więc z mojej strony niestety nie ma co liczyć na oceny opisowe. Przykro mi ;( Co jednak wcale nie oznacza, że lekceważę muzków. Nie, nie, nie!