To już dzisiaj by Kaz 2009-06-06 16:05:58

Kilka dni temu zapowiadałem 8-bitową imprezę, na której ma się pojawić reprezentacja atarowska. To już dzisiaj wieczorem! Z naszej strony wystąpi Tomasz "TDC" Cieślewicz ze swoim wykładem na temat gier wideo, będzie też Paweł "Sikor" Sikorski i Michał "Miker" Szpilowski.

Plan imprezy wygląda następująco: od godziny 19:30 będą turnieje gier, w tym na Atari. Od godziny 21:15 prelekcja Tomka, która potrwa około 4 godzin i będzie połączona z pokazami gier na prawdziwym sprzecie Atari oraz emulatorach. Będzie więc można nie tylko pooglądać, ale i dotknąć, pograć, pobawić się. I tak aż do świtu, jeśli ktoś będzie miał chęć i wytrzymałość... :)

Jak ktoś jest właśnie w Warszawie lub okolicach nie powinien przegapić tej okazji.

sikor 2009-06-06 17:54:15

Organizacja imprezy sssie ;( Przed 16-tą dowiedziałem się, że nie wpuszczą nas o 17-tej (jak wcześniej wstępnie ustalono), tylko o 19-tej. Zobaczymy, jak będzie - jak całość w tym stylu - długo nie zabawię...

sikor 2009-06-07 02:56:32

I już po ;) Zasadniczo, pod względem organizacyjnym - to była anty-impreza. Jak dojechaliśmy na miejsce (19:00) - wszystko pozamykane na głucho, zero plakatów, że coś się dzieje. O jakiejś 19:35 udało się wejść - po zapytaniu o właściciela, ten coś dopiero zajarzył. Główny organizator dotarł około 20:40. O nasze "darmowe" piwo trza się było dopominać (0.33l). Osób było tyle, że o 1:30 impreza się definitywnie zakończyła (my wyszliśmy przed drugą - chwila na pakowanie sprzętu). Jak dla mnie - porażka ;(

MWK 2009-06-07 05:32:47

Typowa "impreza"...

Kaz 2009-06-07 05:37:20

Rzeczywiscie brzmi to niepowaznie. My sie wywiazalismy z umowy w 150%, ale jezeli druga strona podeszla do tego na "odwal sie", to duzy minus dla Jamala.

miker 2009-06-07 09:39:43

Dokładnie. Klub zamknięty na głucho, jakies pojedyncze osoby właziły. Kiedy zdecydowaliśmy się zadzwonić dzwonkie, tworzyła nam jakaś "latina", która nawet po polsku nie potrafiła (no cóż, do gibania się przy rurce nie jest jej to chyba potrzebnie). Oczywiście nie miała nic pojęcia o "BACK 2 OLD SCHOOL". Po dwudziestej dobiera Jamal. Oczywiście bez sprzętu bo (uwaga commodorowcy) "C64 umarło". Oczywiście zero plakatów, na szczęscie parę osób się zainteresowało naszą prelekcją (ale też pewnie raczej z tych co szukali toalety, no może potem powiedzieli innym). No i "troszkę" brakło głównego organizatora ze sceny atarowskiej (no ale pewnie się czepiam). Także z mojej strony raczej byłem na czymś takim 2 razy - pierwszy i ostatni. Juz lepiej jakieś party zorganizowaćć (niekoniecznie w Rio). Szlus!

miker 2009-06-07 09:46:27

Nieco miłym akcentem było spotkanie, jeszcze przed imprezą, gostka ze scene pecetowej, z którym udało się ciekawie pogadać. Był zachwycony możliwościami Atari (Numen i spólka zrobiły swoje ;) ). A nawet udało się, dzięki niemu zresztą, załapać na ciasteczka, które rozdawali jacyś wegetarianie. No i salka była całkiem przyjemna, chociaż plazma usilnie nie chciała wspólpracować z atarką. Na szczęscie Gzynio wziął rzutnik i na tyle reklamy jakiegoś cyfrowego polsatu dało się wyświetlić obrac z Atarki (też nie bez problemów, bo prąd czasem "se skakał"). Reszta niestety, jak wspomniał Sikor - ssie!

zix 2009-06-07 12:20:43

No sie atarionline jako suport popisalo jak siemasz wiktor

Kaz 2009-06-07 13:08:11

Zix - wynika z tego, ze tylko dzieki zaangazowaniu atarionline bylo cokolwiek 8-bit, wiec nie medrkuj.

Krotko mowiac - Miker, Gzynio, Sikor, TDC - dzieki za dobra robote, a Jamal - wielki minus za scieme.

homek 2009-06-07 15:02:55

No cóż - jednak lepiej "pop-QLturę" zapraszać na "oldskulowe party" niż pchać się z "oldskulem" w "pop-QLturę". Szczęściem nie było mnie tam.
EPIC FAIL.

Kaz 2009-06-07 16:03:46

homek - zostalismy poproszeni, nie pchalismy sie :). Poza tym "ewangelizowac" trzeba niewiernych, a nie tylko wierzacych ;)

tdc 2009-06-07 17:13:27

Ja się oczywiście podpisuję pod tym co zostało powiedziane. Jednak dodać należy że my się we własnym towarzystwie bawiliśmy bardzo fajnie.

Gzynio 2009-06-07 18:00:01

Organizacja była do niczego ale i tak było fajnie, a co najważniejsze dotarł tam ktoś oprócz nas. W dodatku były fajne dziewczyny i możliwe że będę tam się częściej pojawiał :)

miker 2009-06-07 20:32:45

Co prawda, to prawda - z naszej strony trudno sie do czegoś organizacyjnie przyczepić. Jedynie TDC mógłby bardziej intonować swoje wypowiedzi i więcej opowiadać, niż czytać, ale to już gwoli ściłości. Jednak sam klub - porażka...

tdc 2009-06-07 20:55:53

Gzynio: "a co najważniejsze dotarł tam ktoś oprócz nas."
ha ha ha :D :D

miker: miałem za mało czasu na ŚPIEWANIE, tyle było luźnych gadek, że tylko dzięki mojemu max przyspieszeniu udało się wyrobić na czas, a jak się okazało w tym klubie wcześnie chodzą spać :(

tdc 2009-06-07 21:06:49

Miker i jeszcze jedno, ja w życiu opracowałem już dobrze ponad 2000 slajdów, więc wybacz ale zapamiętanie dokładnej treści każdego z nich to nie jest taka prosta sprawa ;)

miker 2009-06-07 21:12:43

Spoko, Tomek, nie wiesz, że się po prostu lubię czepiać? ;)

tdc 2009-06-07 22:03:09

:)

pirx 2009-06-08 11:22:01

~Poracha była jeszcze większa, niż piszecie. Wyobraźcie sobie, że ja tam byłem!!! Nikt, kogo pytałem z obsługi nie słyszał o tej imprezce. Pogibaliśmy się na dance floorze, wypiliśmy kilka drinów i do domu jak opustoszało koło 1:00.
A po drodze... Zhaltowało mnie MO. "Czy pił pan dziś jakiś alkohol?". Na szczęście wyszło 0.0...


ps. xhejn, sorki, że wpisuję to 3 razy, ale nie mogłem utrafić na ten wpis. miałem ciężki wieczór. i poranek. i południe.

sikor 2009-06-08 13:05:12

@Pirx: szkoda, że nie dryndnąłeś do mnie... My byliśmy na dole - ale jak pisałem wcześniej, ogólnie kicha straszna...