Pokonkursowe historie I by Kaz 2010-01-07 10:30:01
Autorzy, którzy wystawiali prace w konkursie przysłali przed w
trakcie i po konkursie komentarze, czasami na moją prośbę, które to
komentarze pozwolę sobie zaprezentować, bo naświetlają pozakulisowe
historie związane z powstaniem dzieł. Sa też tam przydatne
wskazówki (u Ooza, Irwina) związane z rysowaniem w G2F.
Rocky
"Zmieniłem styl prac w związku z zakupem tabletu. Przez to
niektórzy prawdopodobnie zarzucą, że to konwersje... :) Tak,
rysowane tabliczką - w zasadzie kreska, kropki i spray (od pustego
ekranu)."
7. Diabelska świnia
11. Heniek
16. Mikołaj
17. Night Driver
21. Świątynia
Ooz (Powrooz)
"Podsyłam (w końcu) obrazek " Run Oskar, run! " na gfx-kompo
scenowe i mam nadzieję że się spodoba. (...) Cieszy fakt, że coraz
więcej osób interesuje się tworzeniem na Atari, m.in. Irwin, Xeen,
tbxx, Zilq, Ilmenit. Gdybym miał więcej czasu chętnie sam bym
spróbował napisać coś w Turbo "beju" - zawszę będę uważał, że
satysfakcja z działającego napisanego programu musi być większa niż
z narysowanej grafiki =).
Co do paletki to w emulcu mam ustawianą OliverP.act, na mojej real
Atarce kolorki na łapkach świnki - jasny brąz i róż - nie różnicują
się i wiem o tym dzięki PrObe, który dawno mi poradził, żebym nie
stawiał kolorków o takiej samej (lub o jedną wielkość mniejszą)
luminancji obok siebie - ale tu jest ukłon w stronę emulatorów. Za
to na emulatorze nie miksują się kolory odblasku z kolorem framugi
- które na realce tworzą jakby nowy kolor - a ten zabieg jest
często używany w obrazkach na C64. Prawdę mówiąc ciężko się
kierować kolorem z prawdziwego Atari i TV, ponieważ może on być
zupełnie inny u kogoś innego :)."
20. Run Oskar, Run!
Piesiu
"Przesyłam pierwszą partię moich rysunków, na konkurs scenowy.
(...) Dawno temu marzyłem o Atari, ostatecznie jednak moim
pierwszym komputerem został Commodore 64, na spełnienie dziecięcego
marzenia musiałem poczekać... kilkanaście lat, kiedy to na bazarze
kupiłem za 50 zł moją pierwszą Atarynkę z magnetofonem.
Co do grafiki komputerowej, to zacząłem rysować jakieś 15 lat temu
na Amidze, później trochę rysowałem na pececie, pojedyncze grafiki
zrobiłem na Amstrada, Spectruma, Atari ST, Commodore 64 i Plus4.
Dziesiątki rysunków, poza dwoma na Amigę, nigdy nie zostały nigdzie
pokazane, głównie dlatego, że według mnie ciągle nie są skończone,
z każdą grafiką cackałbym się w nieskończoność.
(...) Pierwszy mój rysunek na Atarynke to "Dandelions", zaszalałem
trochę z kolorkami i obrazek zaczął się "kwasić", dopiero wtedy
załapałem też, że kolor tła jest również kolorem ramki i że
powinien być jednolity :/. Wszystkie moje rysunki na Atari powstają
od początku do końca w "Graph2Front", żadne tam skany z kartki, czy
konwersje z programów pecetowych. Próbowałem na początku szkicować
rysunki w moim ulubionym DeluxePaint na Amidze, a później kolorować
w G2F, ale nie wychodziło to dobrze.
Kiedyś już pisałem na Forum Atarum, że pierwsze dwa podejścia do
G2F skończył się niczym, program wydał mi się wtedy strasznie
skomplikowany i nieprzyjazny, a zasady panujące w grafice małego
Atari wręcz sadystyczne dla grafika (np. tylko 4 kolory w linii), z
drugiej strony widziałem co wyczynia Powrooz i to dowodziło, że
można wycisnąć z tego programu niezłe cuda. Uczyłem się na własnych
błędach, np. olanie instrukcji skutkowało tym, że chyba dopiero po
miesiącu dotarło do mnie, że jest piąty kolor :/, innym razem
dwutygodniową robotę diabli wzięli, bo nie sprawdzałem grafiki na
emulatorze i to co wyglądało dobrze w G2F, na emulatorze okazało
się strasznym kwasem :(.
Musiałem zaczynać rysunek (Dandelions) niemal od początku. Z
biegiem czasu rysowało mi się coraz łatwiej, grunt to logicznie
wybrać kolor tła i nie dopuszczać żeby kolory 2 i 3 sąsiadowały ze
sobą, no i szaleństwa z duszkami trzeba na bieżąco sprawdzać na
emulatorze. Moja przygoda z G2F trwa od połowy sierpnia, pierwsze
grafiki powstawały jakieś półtora miesiąca (równolegle robiłem
2-3), ostatnie robione były w jeden-dwa weekendy. Szlifowanie
każdego rysunku to już inna bajka, gdybym ich szybko do Ciebie nie
wysłał mógłbym nad nimi ślęczeć latami, np. (...) moją "flagową"
grafikę robioną na pc i Amidze kończę już z 10 lat :/.
Kilka słów wyjaśnienia do moich wypocin. Wszystkie grafiki robione
były od początku do końca w G2F (oprócz szkicu loga do Szmacianki),
rysunki wymienione są chronologicznie, pierwszy powstał w sierpniu,
ostatni w grudniu:
dmuchawce - mój pierwszy rysunek na Atari, zupełny spontan,
robiony w celach treningowych, jak widać zachłysnąłem się mnogością
kolorów, o tym, że kolor tła rozłazi się na boki dowiedziałem się
dopiero pod koniec rysowania, a próby dorysowywania czegokolwiek na
brzegach kończyły się wyłażeniem strasznych kwasów :/
na strychu - właśnie taką minę ma moje Atari, jak je wynoszę
na stryszek ;)
bąbelki - pierwszy rysunek nad którym posiedziałem kilka
tygodni, wyszło prawie tak jak sobie założyłem, chociaż tytułowe
bąbelki pojawiły się dość niespodziewanie dopiero w końcowej fazie
rysowania :)
szmacianka - grafika zaczęła powstawać jeszcze podczas
feralnego meczu w Maliborze, a po kilku dniach oba ekrany były
gotowe, czy taka gra może powstać na Atari, jako soccer oczywiście
nie, ale jako strzelanka na lighgun'a :) chyba tak, strzelać
miałoby się do wiadomo kogo, a poza tym te osoby na trybunach to
nie kibice, tylko członkowie pewnego związku, więc byłoby jeszcze
więcej strzelania (extra bonus za trafienie prezesa ;))
bucefał - oj, posiedziałem nad tą grafiką, przez kilka
tygodni niemal codziennie spotykałem tego 200 kilogramowego jurnego
knura :)
kaczka trojańska - w zależności od preferencji politycznych
można sobie wyobrazić co za banda siedzi w tym olbrzymie, kaczkę
ciągnie oczywiście udręczone polskie społeczeństwo :(, znowu kilka
tygodni pixelowania
odium - a tutaj mój cichy protest przeciwko kłótni
rozpętanej na forum AtariArea, TDC w swoim komentarzu idealnie
odczytał moje intencje, te dwa stworki to obrażeni na siebie
Atarowcy ;)
szpetny siepacz - takie tam ćwiczonko w rysowaniu wstrętnej
gęby i rambowskiego nożyka
ewa - ciąg dalszy ćwiczeń, tym razem buzia miała być
śliczna, niestety wyszło jak wyszło, ten rysunek to moja największa
porażka, ale za to pozująca mi pani, mój największy sukces :) (info
dla Irwina, to nie jest Emily Mortimer :))
atarozaury - mam nadzieję, że pomysł ciekawy, a wykonanie
poleciało z rozpędu, chociaż kilkanaście wieczorków mi przy tym
zeszło, jak widać nawet taki stary tłusty hipopotam z pomocą
różowej rybki, może zadziwić dostojne Atarozaury ;)
władca czaszek - dla odmiany miało być mało cukierkowo,
grafika narysowana już po zmianie terminu konkursu, gdyby nie ta
zmiana nigdy by nie powstała
prezent idealny - i znowu efekt przesunięcia konkursu,
zrobiony w dwa wieczorki/nocki przed deadline'em, autor podczas
rysowania był nieco pod wpływem ;), a i świętemu nosek dziwnie się
czerwieni :).
Niemal zawsze rysowałem kilka grafik "jednocześnie", kiedy
brakowało mi wytrwałości w rysowaniu jednego obrazka, przerzucałem
się na inny, przez to wyszło ich tak dużo :). Pierwsze rysunki były
testowane na realnym sprzęcie, ale jak się okazało obie moje
Atarynki mają uwalone GTIA i pokazywały na ekranie bzdury, tak więc
sugerowałem się tym, co wyświetlały "Atari800Win" i "Altirra",
dopiero z komentarzy dowiedziałem się, że użyte przeze mnie poziome
cieniowanie w realu wali po ślepiach :/.
(...) No a teraz będę się lenił, wzrok odpocznie od monitora,
koniec z oglądaniem i poprawianiem po sto razy każdego piksela, po
prostu błogostan :)."
1. Atarosaurus
3. Bubbles
4. Bucephalus
5. Dandelions
8. Eva
14. Into the Attic
15. Lord of Skulls
18. Odium
19. Perfect Gift
22. Troya Duck
23. Ugly Myrmidon
Kaz
"W zasadzie to ja miałem nic nie wystawiać, po prostu z
tragicznego braku czasu w końcówce roku. Skorzystałem jednak z
okazji, żeby pokazać obrazek "Falcons", do której podstawową część
grafiki zrobił TDC. Obrazek był pokazywany w wersji 5-kolorowej
(standardowy GR.12) na zlocie w Głuchołazach, ale uwaga - o ile
wiem, ani ja, ani TDC tej pracy nie zgłaszaliśmy do konkursu (miała
trafić do demka TDC, które ostatecznie się nie ukazało, a na pewno
nie na żaden konkurs). Intencją było pokazanie tego obrazka tylko w
demie, a w wersji podkolorowanej - wtedy, gdy uda mi się go
podkolorować. Udało mi się dopiero niedawno, i to z pomocą kolegi
TeBe (dzięki!), który zaprogramował rastry (tak, obrazek ma więcej
kolorów w linii niż to się wydaje na pierwszy rzut oka). Dlatego
postanowiłem pracę pokazać w konkursie, bo dopiero teraz jest
skończona i wystawiona oficjalnie :).
Drugi obrazek "Favuorite Size" również pierwotnie nie był rysowany
na konkurs, a wystawiony został przeze mnie, żeby zaprezentować
pewien dowcip językowy :). W trochę innej, rozbudowanej postaci
powstał jako rysunek tytułowy do demka ASMA, nad którym, jak
wiadomo, pracuje Ramos i TeBe. Dlatego głosujący słusznie wytknęli,
że kompozycja obrazka jest "nietenteges". Jest nietenteges, bo ten
obrazek wygląda w całości inaczej, ma też inny napis. Obrazek ma
też posłużyć jako ilustracja do nadchodzącego artykułu na temat
stopnia oryginalności prac w działalności scenowej - bo obrazek był
co prawda rysowany przeze mnie ręcznie, ale pomysł został
zaczerpnięty ze zdjęcia. Chcę poruszyć kwestie stopnia
oryginalności prac i granic, które czynią prace
oryginalne/nieoryginalne. Na scenie, nie tylko atarowskiej, jest
sporo kontrowersji w tym temacie (zresztą jak w samym pojęciu
"scena", he he). Od jakiegoś czasu z kilkoma grafikami, w tym
Piesiem, rozwijamy dyskusję na ten temat, która warta jest
przeniesienia na forum publiczne.
A w kwestii rysowania grafiki prawdziwie konkursowej odkuję się
następnym razem :)"
9. Falcons
10. Favourite Size
Irwin
"Obrazek przedstawia żołnierzy przyjmujących inspekcję nowego
zarządcy zdobytej właśnie planety (wszak od 2008, to jest
pierwszego konkursu upłynęło już przeszło 1,5 roku, to planeta
została zdobyta ;)
Malując/rysując/pixlując grafikę na konkurs scenowy, gdy już było
ku końcowi, właściwie potrzeba było jedynie parę piksli tu i ówdzie
dodać/ująć, postanowiłem zrobić xexa, aby sprawdzić jak to wygląda
na emulatorze "Atari800Win". Okazało się, że mimo iż obrazek
wygląda dobrze w Graph2Font - spełnia ściśle wszystkie limity dla
tego typu obrazka, tj. dla typu 48byte screen, limit zmian
maksymalnie 3 - ANI JEDEN RAZ NIE BYŁ PRZEKROCZONY, żadnych
warningów, czy tym bardziej errorów, gdy się wybrało opcję
Check.
Obrazek jest w trybie 48byte ma res 384x240 (pixel 2x1 czyli
192x240) - choć realnie ma 352x240 (176x240), gdyż podejrzewam że
praktycznie nikt nie ma TV czy monitora zdolnego wyświetlić więcej
niż 44byte, tj. powyżej 352x240 (już sam "Graph2Font" informuje, że
42byte to powinno być max, a "Atari800win" wyświetla max 42byte
czyli 336x240). Chodziło mi o to, aby wyeliminować te ramki z
kolorów backgroundu, które stały się moim znakiem rozpoznawczym
;).
(...) Co było robić? Napisałem do Tebe z prośbą o wyjaśnienie mi
tego dziwnego zjawiska. Tebe odpisał "jeśli obrazek powoduje
zawieszenie Atarki oznacza to pewnie, że nie starczyło czasu dla
wyświetlenia jakiejś linii albo program przerwania nie zdążył
ustawić nowego adresu skoku, wystąpiło żądanie przerwania i
"poszedł w las". Problemem są 3 zmiany w liniach poprzedzających i
następujących po pierwszej linii wiersza, np. 79,81 i 95,97. W
każdej pierwszej linii każdego wiersza ANTIC zabiera więcej czasu
niż w pozostałych liniach, nie starcza czasu na ustawienie 3-ech
rejestrów i program przerwania DLI ulega przesunięciu o linię."
Czyli mimo iż limit 3 zmian nie został przekroczony to jednak w tym
trybie w niektórych liniach ów limit wynosi maksymalnie 2 zmiany!
Miałem teraz dwie opcje do wyboru:
łatwa, tj.ustawić tryb 40byte tj 320x240 (160x240) - wtedy
limit zmian zwiększa się do 4 i nie ma już ŻADNYCH problemów z
wyświetlaniem na Atari - poza tą kolorową ramką z kolorów
backgroundu, która znowu by "uatrakcyjniła" mój obrazek
;)
trudna - polegająca na usunięciu z tych zainfekowanych ;)
linii jednej zmiany tak, aby z 3 zmian zrobić tam maksymalnie 2
zmiany.
Początkowo wybrałem opcję łatwą, wybrałem 40byte screen, dodatkowo
mając teraz dostęp do rastrów (w 48byte nie ma), zrobiłem dodatkowy
kolor na chmurki tam, gdzie dotychczas były jedynie dwa kolory na
nie. Wyglądało to lepiej. Tylko te ramki.... grrr...
Potem jednak nie dając za wygraną (dodatkowe chmurki zostały
skasowane), wróciłem do 48byte i zacząłem walkę z tymi zmianami,
aby w tych wadliwych liniach z 3 zmian zrobić 2. Wiązało się to z
usunięciem jakieś zmiany - a to oznacza w 90% z usunięciem jednego
z duszków. Było to niełatwe zadanie, gdyż po pierwsze czasami taki
duszek dawał kolor, którego nie dało rady zastąpić, np. ciemny
szary podtrzymujący flagę. Trzeba było układać od nowa kilka
duszków wstecz, gdyż gdy np. w 5 liniach wstecz było wszędzie po 3
zmiany, to nie sposób zrobić to w prosty sposób, tj duszek
przesunąć wyżej i skasować jego kolor w tej powyższej linii. Po
drugie czasami miałem na obrazku takie duszki typu fake - tj były
tam - całkowicie niewidoczne, wykasowane - po to by gdzieś sporo
poniżej, np 5-6 linii niżej mógł on zaistnieć jako duszek z jedną
zmianą gdyż ten fake-duszek ustawił jego wielkość czy pozycję
horyzontalną wcześniej. Teraz kasując go, niby gasząc ognisko
3-ciej zmiany w linii, dostajemy gdzieś indziej pożar 5-ciu zmian w
linii czyli ERROR!. Nie muszę tłumaczyć że to walka jak z hydrą i
odrastającymi trzema głowami w miejsce jednej ściętej ;). Ponadto
nie wszystkie zmiany skutkowały poprawą np. objaśnienie:
ostatnia linia w wierszu np nr 79
pierwsza linia w nowym wierszu np nr 80
druga linia w nowym wierszu np nr 81
Było np tak:
nr linii/ liczba zmian
79 - 3
80 - 2
81 - 3
A ja zrobiłem tak:
nr linii/ liczba zmian
79 - 2
80 - 2
81 - 2
To i tak błędy nadal były - tj nadal w Atari800win błędnie się
wyświetlało. Rozwiązaniem było takie ustawienie:
nr linii/ liczba zmian
79 - 3
80 - 2
81 - 1
Bardzo pomocne było to, iż pmg'eując obrazek, każdy duszek czy
missile zapisywałem sobie do pliku txt, bo bym się pogubił, gdyż
było ich od groma, np sama flaga ma:
(gdzie: p - duszek, m - missile, 1234 - numery duszka czy missile
(wiem że powinno być 0123 ale ja już się przyzwyczaiłem do swojej
numeracji, pierwszy liczba - pozycja X, druga - wielkość
duszka/missile, trzecia - nr linii
czwarta - range, kolorów nie zapisuje bo widzę ;)
A cały układ PMG dla tego obrazka zajmuje przeszło 3kb (to co
powyżej to jedynie 350 bajtów). Dzięki temu przezornemu zapisowi
(każdy mój obrazek w g2f tak robię) w ogóle się tej akcji podjąłem
;). Koniec końców, po wielu walkach i od nowa ustawianych duszkach,
poprawkach w grafice, itd. udało mi się zrobić/przerobić obrazek
tak, aby był poprawnie wyświetlany na "Atari800win". Nie mogłem
wyjść z podziwu, gdy zobaczyłem jak Atari800win wszystko ładnie bez
najmniejszych błędów wyświetla. HURRRA!!!! .... eee.... stop...
Tebe coś pisze... czarny ekran... na prawdziwym Atari... jaki
czarny ekran!?!!?
Tebe sprawdził na realnym Atari ów mój przerobiony pic, a ja
sprawdziłem go pod Altirrą i Atari 1.58++. Efekt? Mimo, iż obrazek
chodzi perfekt na "Atari800win" (...) to: na realnym Atari: czarny
ekran, pod Altirrą: czarny ekran, pod Atari 1.58++: wyświetla się
tak samo jak wersja przed jakimikolwiek poprawkami tj błędnie (w
tym miejscu chwila przerwy, gdyż występujące tu słowa są uznawane
za co najmniej mocno obelżywe i zostały ocenzurowane) :).
Rozwiązaniem tego malutkiego, nic nie znaczącego i drobnego
problemiku było następujące. Po prostu w tych newralgicznych
liniach trzeba teraz zmniejszyć liczbę zmian z 2 na 1. Ot co! Co to
dla mnie, żaden problem ;). Dla żartu wysłałem Tebe 2 kolorowy
obrazek (czarno-biały), że mi się udało i tak obrazek wygląda po
zmianach ;) Ale serio musiałem znów podjąć walkę z tą hydrą. Walka
ta wyglądała tak samo jak powyżej tylko, że musiałem jeszcze
bardziej zacieśnić limit do 1-dnej zmiany w tych felernych liniach.
Mimo przeważających sił wroga ;) udało mi się obejść go z flanki i
dokonać kontrnatarcia... ;) Krótko mówiąc po zmianach: Altrra -
wszystko OK, Atari1.58++ - wszystko OK. Generał Tebe zameldował, iż
na realnym Atari też wszystko OK.
Jakie z tego płynną wnioski? Po pierwsze Tebe zawsze poda pomocną
dłoń, za co mu zresztą podziękowałem nieraz. Po drugie czasami może
zajść taka sytuacja, iż mimo że obrazek pod "Graph2Fontem" wygląda
OK, to wcale nie oznacza że działa pod "Atari800win", a tym samym
na realnym Atari. Po trzecie - nawet gdy wygląda OK i działa pod
"Atari800win" to wcale nie oznacza że działa na realnym Atari ;).
Po czwarte najlepszym wyjściem jest sprawdzenie obrazka na
prawdziwym Atari (jeśli się go ma), a jeśli nie ma (lub ma jak ja w
konfiguracji: 64k+magnetofon+czarnobialy Neptun+kaseta z
RiverRaid+joystick) to najlepszy do testów jest Altirra, która choć
najmłodsza z emulatorów Atari to już najbardziej odzwierciedla
prawdziwe Atari. Jako jedyny pokazywał taki sam ekran - czarny, gdy
to samo pokazywało realne Atari. Po piąte malując coś pod
"Graph2Fontem" szczególnie trzeba uważać na te pierwsze linie
nowego wiersza - które Tebe nawet oznaczył kolorem - dotychczas nie
wiedziałem po co teraz już wiem ;). I jak mi Tebe na koniec
napisał, dzieje się to jedynie w trybach znakowych, w bitmap nie
trzeba na to patrzeć: "ta pierwsza linia dotyczy tylko trybów
znakowych, w trybach bitmapowych to nie występuje, w pierwszej
linii wiersza trybu znakowego ANTIC dokonuje dekodowania znaków,
stąd tak mało czasu pozostaje na zmieszczenie się ze zmianami."
Garść informacji o samym obrazku:
niebo - zacząłem je malować na potrzeby party na C64,
o którym mi Powrooz wspomniał (zdaje się 27 grudnia), ale jako że
po pierwsze na C64 nie było dość dobrych kolorów ;), a po drugie
ładnie mi to wyszło - koniec końców zrezygnowałem z udziału w party
C64. Trzeba mieć jakieś piorytety ;). Niebo jest nietypowe, bo
rzadko się je maluje - zdecydowanie cześciej stosuje się normalne
białe chmurki, które do perfekcji opanował Ooz.
To taka chmura burzowa. Pewnego razu widziałem taką podczas podróży
koleją, jaką odbywam dzień w dzień w niezywkle komfortowych
warunkach, jakie PKP zapewnia pasażerom, tj stanie na jednej nodze
pomiędzy całkowicie nieogrzewanymi przedziałami ;) Za to ogrzewają
- zdrowo - w czasie lata, więc rachunek się zgadza ;).
Odznaczają się silnym kontrastem u góry i mniej widocznym na dole.
Malujemy więc najpierw w dwóch kolorach ich zarys, następnie dajemy
lock (lub dajemy warstwe na górny kolor - na górny kolor, aby nam
tam pisak nie wchodził) i mniej więcej od połowy malujemy
szachownicą z dwóch kolorów (pod "Thimantes" wybieramy pod lewym
przyciskiem myszy jeden kolor, pod prawym inny - oczywiście umownie
to piszę, bo ja myszy nie posiadam ino rysik ;). Nastepnie
wybieramy paintbrush i dajemy 25% na belce - inne ustawienia w
trybie 2x1 są w "Thimantes" zwalone. Potem przy samej górze
"walimy" solid colorem, tym ciemniejszym, ale nie u samej góry i
nie ciągle, a chaotycznie - natura nie jest składnie ułożona ;).
Następnie uwalniamy lock/nakładamy warstwę i poprawiamy trochę
brzegi, jeśli są zbyt widoczne. To samo robimy od góry, tyle że
zmieniamy kolor na jaśniejszy i przechodząc w dół używamy bardziej
solid niż szachownicy - po to, by stworzyć owe wrażenie kontrastu.
Voila, koniec. Mamy chmurę gradowo-burzową. Może to skomplikowanie
brzmi, ale naprawdę nie jest to
grożne i nie gryzie ;)
czołg - istota i główny obiekt obrazka, to on
pochłonął cały zestaw duszków tylko po to, by mieć więcej kolorów.
Przy nim było 90% roboty. Jak go namalować? Najpierw zarys to jest
bryła czołgu (tzw. chasis). Potem kolorujemy podstawowym kolorem,
który będzie miał nasz czołg. Ustalamy sobie skąd będzie
oświetlenie szło. Dodajemy je z jednej strony na owym chasis
czołgu, a z drugiej tej ciemniejszej stronie - racja, ocieniony
kolor. Następnie dajemy dodatkowy kolor czołgu - bo z dwóch kolorów
zawsze dzięki dithernigowi da się coś zrobić później oraz jeszcze
trochę światła jeszcze jaśniejszego koloru i trochę cienia
ciemnego. Ocho, Irwin zwariował, na sam czołg planuje 6 kolorów, a
gdzie na tło, niebo? Pewnie obrazek na Atari tworzy, ale nie XE, a
ST. Trochę mnie wnerwiły te teksty komodziarzy na AtariAge nawet na
przykłady grafik Powrooza pisali - eee, tam na Atari to tylko można
malować komiksy z kolorami w dużych blokach z niewielkim góra
ditherem i bez antialiasingu. itd. itp. Pora to zmienić, pora im
pokazać ;)
Nie ma więc co się martwić, mamy 6 kolorów - teraz pora na
dithering. Znów wybieramy opcję z "Thimantes", tj. szachownicę, i
zaczynamy robić dither czołgu, bazując na tych kolorach co mamy już
namalowane. Patrzymy które dwa kolory są koło siebie, ustawiamy je
prawy/lewy przycisk myszy i malujemy 25%. Uwaga, nie należy
przesadzać i tzreba zostawić trochę koloru bez ditheru. Tą drogą
dostaniemy 6 kolorów + 6 quasikolorów uzyskanych z szachownicy, tj.
razem 12 kolorów!
Chasis mamy za sobą, jedziemy dalej - gąsienice. W tym monstrum
mamy ich 4, po dwie z obu stron - tak były w piwerwszym moim
obrazku tak jest i teraz. Zaczynamy malując tylko jedną. Następnie
będziemy sprytnie tworzyć metodą copy/paste. Zaczynamy od tej
najbardziej zacienionej, tj. u mnie tej z prawej strony. A więc
malujemy zwykłe linie szarym kolorem. Następnie dodajemy pomiędzy
nimi piksle, im bliżej dołu tym robimy więcej przerw. Symbolizują
zacienienie ;) Teraz używamy dodatkowego koloru jaśnieszego
odcienia szarości i dodajemy tu i ówdzie - im bardziej na górze,
tym więcej jaśniejszych piksli - w owe linie. Bez przesady,
wykażemy się póżniej :). Jak wspominałem dajemy copy/paste i
umieszczmy naszą gąsięnice obok. Tym razem nad i pod liniami
głównymi dodajemy trochę piksli ciemniejszego koloru i oczywiście
znów dosypujemy trochę piksli jaśniejszych. Następnie dajemy
copy/paste i to samo powtarzamy na kolejnych gąsięnicach, za każdym
razem zwiększając liczbę piksli - im bardziej w lewo i im bardziej
u góry tym ich więcej i to zarówno tych jaśnieszych i
ciemniejszych.
Teraz małe koła - jak widać na animacji rysujemy jedno plus resor -
mały prostokącik plus 3 piksle ;) i copy paste. itd... i ten
tego... że tak dalej. Oczywiście czołg nie do końca mi wyszedł, ma
trochę wad - szczególnie perspektywa wieży trochę szwankuje,
gąsięnice z prawej strony trochę za duże i parę innych nieścislości
- ale w końcu za rok na następne kompo wyjdzie - mam nadzieję -
jeszcze lepsza wariacja na ten temat ;).
tło - nie wyszło zbyt dobrze, jest zbyt płaskie, w
stosunku do czołgu, mimo iż miałem trzy kolory to wydmy
niespecjalnie mi wyszły. (...) Namęczyłem się przy tym, a efekt
niedo końca mi się podoba.
flaga - niezwykle prosto, szerokość 5 piksli, kolory
całe multum z duszków, bo akurat u mnie prawie nic tam nie ma w
tych liniach, a tło tworzą kolory podstawowe. Z lewej strony i
pośrodku jaśniejsze od góry i na dole ciemniejsze. Dwa piksle na
ten okrąg w nazistowskiej fladze. Nałatwiejszy obiekt do
namalowania przy tylu dostępnych kolorach.
żołnierze - wbrew pozorom dość łatwo poszło ich
namalowanie (malujemy cały czas sprawdzając wynik bez zoomu),
czasami jeden piksel robi różnice, korzystamy z gotowych już
rozwiązań - kaski czy buty kopiujemy, dajemy mirror horizontal i po
dodaniu/ujęciu piksla lub dwa używamy w nowe miejsce. Nogi zarządcy
i nogi żołnierza z radiostacją - która pierwotnie była karabinem,
ale jakoś uznałem, że bardziej to wygląda na radiostację.
Najbardziej jestem zadowolony z tych skrzyżowanych na plecach rąk
zarządcy ;).
Ogólnie warunkiem koniecznym jest 4-5 kolorów, inaczej będą
wyglądać dość płasko. Ciekawostka - żołnierze mimo iż używają
koloru szarego - czyli takiego samego jak piąty kolor w tej części
obrazka, to jednak ich szary kolor pochodzi od duszka a "piąty
kolor" w ogóle nie jest użyty, ani do nich ani do tła. Jest
całkowicie niewykorzystany z uwagi na to, że gdziekolowiek by go
nie użyć, zawsze powodowałby problemy. Żołnierze są zbudowani z
dwóch normalnych kolorów i 3-ech z duszków.
Oczywiście, jako że najpierw obrazek powstał pod "Thimantes", a
Cerber u drzwi "Graph2Fonta" więcej niż 5 kolorów nie wpuszcza -
była masa roboty przy konwersji, pixlowania od nowa, układania
duszków, walki ze zmianami w liniach ;), itd. Nie maluje od zera
pod "Graph2Fontem" z prozaicznej przyczny - pod "Thimantes" jest
więcej narzędzi, bez których ani rusz nie mogę, a po drugie na
szybko można zobaczyć dany obiekt w nowych kolorach czy pozycji,
czego pod "G2F" nie sposób. No i ma tą wspaniałą opcję malowania
ditherem.
W załączniku jest:
wersja z 3 zmianami - g2f i xex (ta która działa w
"Graph2Font", a nie działa na "Atari800win", pod "Altirrą",
"Atari1.58++" i realnym Atari);
wersja z 2 zmianami - g2f i xex (ta która działa w
"Graph2Font" i "Atari800win", ale nie działa pod "Altirrą",
"Atari1.58++" i realnym Atari);
wersja z 1 zmianą, to jest ta ostateczna na GFX kompo - g2f,
xex, wip'y, infotxt, png - działa pod wszystkimi emulatorami i na
realnym Atari."
13. Inspection
Dracon
"Ja mam wnioski z najnowszego konkursu takie: 1. Ooz nie musi
czuć się osamotniony :D. 2. Interlace (niestety), ale staje sie
niepopularny, wypada wszystko pikslować.... 3. Coraz większa rola
kolorystyki i ogólnego pomysłu na całą pracę. (...) A w załaczniku
(patrz: plik z załącznikami - Kaz) taka ciekawostka czyli jak
wygladała moja góra Fuji w pierwszej wersji (bardziej malarsko,
hehe)."
12. In the Atariland
Tyle autorzy w pierwszej odsłonie. Nadesłane załączniki tutaj.
xoen. 2010-01-07 14:13:53
jawdrop przy inspection, nie do wiary, że to Atarec. Wygląda, jak regularna, Amigowa grafika z wczesnych lat 90tych. Rzymianinus 2010-01-07 19:43:17
Kaz napisał: "obrazek był co prawda rysowany przeze mnie ręcznie, ale pomysł został zaczerpnięty ze zdjęcia" [10. Favourite Size]. No, jeśli to zdjęcie żony to gratuluję. Moja jakiś czas temu obcięła włosy na krótko i nie mam sposobu aby ją przekonać do zapuszczenia. Nic nie skutkuje :( Seeth 2010-01-08 00:37:44
Niech żona zmieni męża, to wtedy zmieni fryzurę... Axi0maT 2010-01-08 07:59:51
Atarosaurus i Bucephalus powalaja mnie na glebe! Pomysly na obrazki po prostu rewelacyjne chociaz samo wykonanie tez swietne. Koval 2010-01-08 08:49:22
Rzymianinus: moja też ostatnio obcięła włosy, ale przedtem się zapytała o opinię... Przynajmniej pozory zachowała...;)) Xavier 2010-01-08 16:21:54
najlepiej te i inne grafiki zebrać i zrobić kilka gier tekstowych Rzymianinus 2010-01-08 17:48:38
Koval: moja się nie pytała bo by nigdy zgody nie dostała. Przez rysunek Kaz`a temat długich włosów wrócił i miałem zły wieczór. A nawiasem mówiąc: --- czy ktoś usłyszał od swojej lubej: "albo ATARI albo JA" ? --- _rocky 2010-01-08 18:30:09
Night driver nie był rysowany tabletem, był pikslowany z przeznaczeniem do gry wydanej jakiś czas temu.. ooz 2010-01-08 18:50:12
@Rzymianinus -- o relacjach z lubą - Atari albo Ja opowiada mój obrazek elFI http://atari.fandal.cz/detail.php?files_id=5980 Tomek 2010-01-08 19:25:19
Czyli to nie powinno nazywac sie elFi tylko Foch :-D Rzymianinus 2010-01-08 23:05:15
@ooz -- elFI jest piękny, śliczny i jaki kolorowy, 10 w skali 10. Jestem zachwycony. Facet przy komputerze ma niemały problem. Nie chciałbym być na jego miejscu. tdc 2010-01-09 02:17:57
Piesiu: jesteś rewelacyjny ! Twoje pomysły zostały juz docenione przez Atarowców. A Twoje polityczne zaangażowanie również jest na miejscu.
Co do mojego odczytania intencji to ja wtedy sobie żartowałem, nie przypuszczałem, że to prawda !;) Natomiast teraz aż trudno uwierzyć, że w liceum miałem taki problem z odgadnięciem "co autor miał na myśli" :):)
Rzymianinus: Wiesz jeszcze nie każdy gustuje w motylkach :D ja wolę kobiety ;)
Co do pytania to ja swoją poznałem już we wczesnych latach 90. na początku było wszystko ok, ale szybko się przekonała co to dla mnie jest ATARI !:):) Dlatego pewnego razu jej powiedziałem, że albo ja+Atari albo null. Był to dla niej kłopot ale musiała się przyzwyczaić, nawet na Quastcie jednym była ;)
Ale mówiąc to do niej miałem na myśli to, że komputerów z mojego życia się nie da wyrzucić, musiałem to jasno i otwarcie podkreślić. Kobiety często mają problem ze zrozumieniem pasji bo rzadko je mają, dlatego bywa to dla nich bolesne. No ale takie jest życie i kobiety muszą to zaakceptować. Przykładowo jak F. Chopin jeździł po Europie to za nim jeździł jego fortepian i nie dało się go od niego odłączyć, natomiast w komputerze da się odłączyć wtyczkę... fortepian jest lepszy ;):):) Kaz 2010-01-09 03:59:25
Rzymianinus - wszystko w swoim czasie :) Rzymianinus 2010-01-09 17:44:16
Motto (made in tdc): Kobiety często mają problem ze zrozumieniem pasji bo rzadko je mają, dlatego bywa to dla nich bolesne. 100% racji :(
Swego czasu moja żona lubiła grać w wyścigi samochodowe ale także w Pac Mana.
Obecnie mam "coś" w mocno zagraconym garażu i "coś" w szafce w pracy. Na razie nie ujawniam bo to grozi rozwodem :(