Atari Program Exchange by Kaz 2010-03-20 00:50:39

Nie od dziś wiadomo, że główny założyciel i guru firmy Atari Nolan Bushnell był przeciwny wchodzeniu firmy na rynek komputerów osobistych. Kręciły go gry wideo i uważał, że na tym firma powinna się skupiać, tym bardziej, że młodzi, zdolni inżynierowie Atari potrafili wymyślić w tej dziedzinie cuda... Jak powiedział Manny Gerard, który nadzorował Atari ze strony właściciela czyli megakorporacji Warner: "They had no sales, no advertising, no marketing, nothing but R&D".

Jednak kierownictwo firmy zdecydowało, że powstający właśnie rynek komputerów domowych jest zbyt łakomym kąskiem, żeby nie próbować go ugryźć. W 1978 roku powstał projekt "Candy" i "Colleen" (ponoć od imion najseksowniejszych sekretarek w firmie Atari) czyli Atari 400 i 800, które na rynku pojawiły się w 1979 roku. Managerowie wychowani na modelu biznesowym dla konsol, w którym to modelu najwięcej zarabia się na grach dedykowanych systemowi, a nie na samym systemie, to samo chcieli zastosować w przypadku nowego produktu - komputerów.

Po wyprodukowaniu 400 i 800 firma Atari broniła się rękami i nogami przed dopuszczeniem "obcych" do produkcji oprogramowania. Nie opublikowano szczegółowej specyfikacji technicznej pozwalającej pisać programy programistom nie związanym z Atari (pojawiła się ona dopiero w 1981 roku jako inicjatywa osoby spoza Atari - "De Re Atari"). Założenie było takie, że "wszystko co trzeba" powstaje w macierzystej firmie. Można wtedy zarabiać nie tylko na komputerach, ale i na cartridgeach do nich, na programach dyskietkowych i kasetowych, no i oczywiście na sprzedaży "pozwoleń" na produkcję oprogramowania. I rzeczywiście - szybko zaczęto prace nad zestawem programów edukacyjnych, użytkowych oraz konwersją niektórych gier-hitów z Atari VCS. Z tym, że była to strategia krótkowzroczna. Firmy, które wybrały inną drogę rozwoju oprogramowania - przez zachęcanie użytkowników do pisania własnych programów (najpierw robiło to Apple, potem Commodore) zyskały przewagę - powstawało na nie więcej programów komercyjnych. Wiadomo, że nec Hercules contra plures (z łaciny: dupa, kiedy ludzi kupa :).

Kiedy faceci rządzący firmą zorientowali się, że ichnia strategia to wtopa, bo komputery domowe to nie konsole i nie kupuje się je tylko do grania i używania licencjonowanego softu - był już rok 1981. Rozpoczęto ruchy mające na celu zmianę strategii z systemu zamkniętego dla "obcych" na system otwarty dla każdego. Przyklaśnięto projektowi "De Re Atari", a dodatkowo powstał bardzo ciekawy i nietypowy w swoich czasach pomysł na tworzenie oprogramowania komputerowego: Atari Program Exchange (APX).

APX polegał na tym, że firma Atari wydawała co kwartał katalog z programami pisanymi przez zwykłych ludzi, a każdy chętny mógł je zakupić w niewygórowanej cenie. Raz na kwartał organizowano konkurs z nagrodami (od 1000 za trzecie miejsce do 3000 dolarów za pierwsze) dla autora najlepszego programu. Była też nagroda rzadziej przyznawana, ale wyższa - 25 000 dolarów dla najlepszych z najlepszych. Nie trzeba było mieć firmy, żeby sprzedawać swoje oprogramowanie. Nie trzeba było być zawodowym programistą - wystarczyło stworzyć ciekawy program, spełniający pewne minimalne wymagania. To była szansa dla każdego amatora, który chciał tworzyć programy dla Atari, a jednocześnie dodatkowe źródło oprogramowania komputera. Ta metoda sprawdziła się, powstały tak pamiętne gry jak "Eastern Front: 1941", "Galahad and the Holy Grail" czy "Dandy" (na którym wzorowali się autorzy "Gauntlet"). Listę programów powstałych w ramach APX można przeczytać tutaj.

Historię tą chciałem przypomnieć, ponieważ w bibliotece mamy już trzy numery katalogów APX, podesłane przez Adama "uicr0Bee" Mownego, dwa z nich właśnie dodane.







A przy okazji zachęcam do odwiedzania Biblioteki Atarowca, bo nie każdy pamięta, że jest tam masa ciekawych rzeczy do przeczytania:

xxl 2010-03-20 07:51:17

na 3 obrazku GTA ?

miker 2010-03-20 08:02:05

Getaway.

Kaz 2010-03-20 10:56:30

Czyli taki owczesny GTA :)

miker 2010-03-20 11:21:36

O nie - ówczesny GTA to New York City :)

Wolfen 2010-03-20 11:39:13

@Miker dokladnie! :D sam sporo gralem w NYC :) tylko... nalezy pamietac ze tam sie jest tym dobrym ;D a w GTA w sumie tym zlym ;)

s2325 2010-03-20 16:32:02

Przejrzałem pierwszy numer i gry na obrazkach nie wyglądają jakoś porywająco, już lepsze były te w Tajemnicach Atari ;)

uicr0Bee 2010-03-28 22:39:24

Tylko TA były wydawane jakieś 8-10 lat później niż APX, A.N.A.L.O.G, czy ANTIC. No i w czasach APX nie było jeszcze serii XL, tylko były to programy, które musiały działać na 48K Atari 800, a przeważnie też na 16K Atari 400.