Składanka by Kaz 2010-05-01 23:25:09

Namnożyło się nam ostatnio informacji o grach. Kwiecień rozwiązał worek z grami i teraz nie ma tygodnia, żeby nie było nowych, dobrych wiadomości dla graczy. W ten weekend chyba będzie szczyt - dowiedzieliśmy się o pierwszej oficjalnej wersji "His Dark Majesty", zaraz będą informacje o grach z Grzybsoniady, a w międzyczasie dostajemy kolejną niespodziankę od wydawnictwa GR8 Software Arka "Nosty" Staworzyńskiego.

Nowy pakiecik Nostego zawiera dwie znane i dostępne za darmo gry: Isora spółki autorskiej w składzie Krzysiek "xxl" Dudek, Kamil "Vidol" Walaszek, Michał "Miker" Szpilowski oraz Loops DX w składzie Krzysztof "xxl" Dudek, Krzysztof "Kaz" Ziembik i XLent. Obraz cartridge'a oraz menu wyboru gier i loader stworzył Alexander Schön. Cartridge był testowany i chodzi zarówno na komputerach PAL jak i na NTSC. Wystarcza oczywiście Atari XL/XE z 64KB pamięci.



Nakład maksymalny wydania to 70 ezgemplarzy (z czego część jest przeznaczona dla autorów jako egzemplarze autorskie). Jest to informacja istotna dla kolekcjonerów, dla których liczy się ograniczona dostępność. Nosty obiecuje więcej nie produkować tego dwupaku, więc rzeczywiście będzie to dobro rzadkie.



Po co kupować gry, które dostępne są jako freeware? Jak powiedział Nosty, skoro gry cieszyły się sporym uznaniem graczy (w dorocznym konkursie KazKompo zajęły wysokie miejsca, odpowiednio: "Loops DX" czwarte, a "Isora" szóste - na dwadzieścia siedem pozycji), to uznał, że warto udpostępnić także wersję cartridgeową, kolekcjonerską. Można ją kupić dla samej przyjemności i wygody posiadania, można jako inwestycję na przyszłość (bo cart jest tani, a nakład bardzo niewielki). To pierwszy powód.

Drugi, jak przekazał mi Nosty, to chęć uhonorowania Xxl-a, który jest jednym z najpłodniejszych koderów na Atari. Kupując cart można docenić xxl-a i zmotywować go (również odrobinę finansowo, bo od każdej sprzedanej kopii ma procent) do tworzenia kolejnych gier na Atari. Trzeci - to chęć wydania czegoś mniej skomplikowanego, co nie wymaga mnóstwa zabiegów technicznych, programistycznych czy wielu dodatków, a za to jest bardzo tanie. Tak powstał "ekonomiczny" dwupak.

inwazja cartridge'y
dwie w jednym


Dwupak kosztuje 39 złotych (15 dolarów amerykańskich lub 11 euro) plus koszt przesyłki, a zamówienia można składać na stronie wydawnictwa GR8 Software.
Kaz 2010-05-02 00:28:15

Jeszcze dodam, ze zarowno Isora jak i Loops DX dostepne sa w naszym katalogu gier - pod odpowiednimi literami alfabetu.

xxl 2010-05-02 08:22:12

dobrze by bylo zaktualizowac isore w katalogu na ta ze skladanki - jest poprawiona i bedzie prawidlowo dzialac na real atari.

Kaz 2010-05-02 10:41:39

Wersja, o ktorej piszesz jest juz w katalogu od wczoraj - nazwa: Isora (v3,fixed).xex:

http://atarionline.pl/v01/index.php?ct=katalog&sub=I&tg=Isora#Isora

Nolava 2010-05-02 12:45:24

Jednak wersje kasetowe nadal wyglądają rewelacyjnie.

voy 2010-05-02 19:47:46

@Nolava: to nie kasety, lecz kartridże, czyli w dużym skrócie płytka drukowana z układami pamięci stałej, czyli tylko do odczytu (choć nie zawsze), zawierającymi program lub - jak w tym przypadku - gry, zamknięta w obudowie. :)

mariuszbox 2010-05-02 20:15:22

Super pomysł. Inne gierki też można by wydać na karcie np.: Getris, Nibbly, Jetboy, Crownland, Flowersmania, Scorpions 2.0, Nightshade, Sudoku Sweep, Knight Lore, Jet Set Willy 2007 itd.

xxl 2010-05-03 08:37:04

ale mi chodzilo o aktualizacje a nie dodanie, poprzednie dwie wersje dzialaja dobrze tylko na emulatorze, wolalbym w katalogu tylko jedna wersje - ta ktora dziala. fixed tez sugeruje (przynajmniej mi - look atari.fandal.cz) ze sa to wersje poprawiane nie przez autora.

nosty 2010-05-03 08:58:23

@mariuszbox - staram sie wydawac kazda wartosciowa gre na Atari, ale nie kazda moge :/ W przypadku polowy gier (konwersji), ktore wymieniles problemem bylyby prawa autorskie, ktore np do Knight Lore albo Nightshade posiada Microsoft.

Kaz 2010-05-03 09:20:19

xxl - rozumiem Twoje obawy, ale z drugiej strony te wczesniejsze wersje byly upublicznione jako gotowe. W tej sytuacji, jezeli ktos ma taki plik - to moze sobie porownac z katalogiem i sprawdzic, ktora ma wersje i czy ta dobra.

Najlepszym rozwiazaniem jest numerowanie (lub inne znakowanie) publikowanych wersji przez autora w sposob widoczny dla osob postronnych. Wtedy wszelkie watpliwosci bylyby rozwiane.