27 maja w Galerii NT w
Łódzkim Domu Kultury miałem przyjemność oglądać film dokumentalny
"8 BIT" w reżyserii Marcina Ramockiego. Galeria NT (Nowych
Technologii), jak czytamy na jej stronie, "jest miejscem
prezentacji zjawisk artystycznych pojawiających się na obszarze
sztuki nowych technologii ze szczególnym uwzględnieniem mediów
elektronicznych". Wrócę do tego jeszcze na końcu tekstu.
Film dostarczyła Fundacja Wschód
Sztuki, której przedstawiciel powiedział przed filmem parę słów
o reżyserze. 38-letni Marcin
Ramocki jest Polakiem, który w wieku kilkunastu lat
wyemigrował do USA i prowadzi tam galerię sztuki relizując własne
projekty z dziedziny sztuki video, multimediów, gier i tym
podobnych.
Film "8 BIT" z 2006 roku jest dokumentem pokazującym wpływ estetyki
i narzędzi spod znaku "8 bitów" oraz klasycznych gier komputerowych
na współczesną kulturę i sztukę. Przy czym autor słusznie darował
sobie takie tematy jak filmy "oparte" na grach, a w rzeczywistości
jedynie pasożytujące na znanych tytułach gier, a skoncentrował na
artystach kultury jeśli nie wysokiej, to co najmniej "średniej",
sięgających do gier i narzędzi 8-bitowych świadomie i
bezpośrednio.
Narracja jest bardzo lapidarna, autor całą przestrzeń ekranu oddaje
opowiadającym o swojej sztuce twórcom (oraz rzadziej - krytykom),
przeplatając ich wypowiedzi pokazami sztuki 8-bitowej. Cały film
jest wyraźnie podzielony na osobno tytułowane rodziały, omawiające
konkretne rodzaje sztuki opartej na estetyce i narzędziach 8-bit. W
tym miejscu trzeba zauważyć, że nazwa "8 bit" jest traktowana dość
umownie. Bo choć 80% filmu rzeczywiście opowiada o platformach
8-bitowych, to wypowiadający się goście do poetyki "8 bitów"
zaliczają też na przykład Amigę oraz grę "Wolfenstein 3D" na
PC.
Film zaczyna się od ważnego zdania (cytuję z pamięci): "jesteśmy
pierwszym pokoleniem wychowanym od początku w środowisku gier
wideo". I o wpływie tego faktu na współczesną sztukę jest film
Marcina Ramockiego.
Na początku dostajemy bardzo skrótowe (dosłownie 2-3 minuty)
przedstawienie historii gier komputerowych i ich podział na
generacje. Następnie prawie równie szybko omówiona jest teoria, że
Scena narodziła się na początku lat 80-tych z niezależnych
(początkowo) crackerów zdejmujących zabezpieczenia przed
kopiowaniem z gier. Te gry były potem dystrybuowane przez BBS'y.
Crackerzy najpierw jedynie podpisywali się ksywą informując, że to
oni zcrackowali grę, potem dokładali jakąś małą ikonę, potem własny
ekran tytułowy z grafiką. W końcu zaczęła się moda na scrolle i
skaczące napisy, a stąd było już blisko do pierwszego oderwanego od
gry dema, które podobnież pojawiło się w 1986 roku. Któryś z
rozmówców słusznie zauważa, że Scena w Stanach nigdy nie była zbyt
silna, że "to co ciekawe działo się i nadal dzieje się w Europie".
Zostaje zaprezentowane i omówione jedno demo: "KGB" na Amigę. I
właściwie to byłoby prawie wszystko, jeśli chodzi o Scenę w naszym
rozumieniu tego słowa, czyli tworzeniu gier/grafik/dem/muzyki na
stare platformy i prezentowaniu ich na rozmaitych zlotach czy
party. Może przemawia przeze mnie odrobina żalu, ale odniosłem
wrażenie, że dla autora filmu jeśli coś nie dzieje się w Galerii
(przez duże "G") albo na publicznym koncercie, to nie zasługuje na
krytykę czy analizę. Inna sprawa, że wielu naszych scenowych
twórców, również nie nazwałoby siebie Artystami przez wielkie "A".
Często tworzą na 8-bitowe Atari bo... zawsze tak robili. Mówiąc
inaczej, jest to dla nich znana, oswojona i wciąż żywa platforma do
tworzenia. Tymczasem większośc wypowiadających się w fimie twórców
sięgnęła po stylistykę 8-bit świadomie, celowo, żeby wyrazić coś w
ten, a nie w inny sposób. Może w tym właśnie tkwi różnica i to było
kryterium którym kierował się autor filmu dobierając prezentowane
tematy? Bo na pewno nie przeoczył "nas" przypadkiem. Reżyser zbyt
dogłębnie potraktował temat by przegapić europejską Scenę z jej
forami, zlotami i konkursami. Ale być może nasz współczesny ruch
fanów starych komputerów zasługuje bardziej na zainteresowanie
socjologa niż krytyka sztuki.
Chciałbym pokrótce przedstawić twórców, których prezentował film, a
którzy szczególnie przykuli moją uwagę. Cory Arcangel pokazał i
opowiedział bardzo dokładnie jak robi chiptuny na NES'a. Właśnie -
pokazywał
jak "robi", a nie "tworzy", bo wyciągnął nawet wypalarkę EPROM'ów,
przerabiony cartridge z wlutowanymi podstawkami oraz emulator
EPROM'ów, którego używa do testów :). W filmie pokazano też jego
znane dzieło: z gry
"Mario Bros" usunął całą grafikę, zostawiając jedynie przepływające
chmury. Niestety, nie zapamiętałem (lub nie zrozumiałem) co autor
chciał przez to wyrazić :)
Jeden z rodziałów filmu poświęcono artystom, którzy tworzą swoje
dzieła wykorzystując silniki gier do tworzenia animacji. Na
przykład Eddo Stern stworzył animację "Sheik Attack"
pokazującą strzał w szyję bezbronnej kobiety. Podobne techniki
wykorzystuje Paul Johnson. Jako
ciekawostkę (ale i sztukę!) pokazano "Velvet
Strike" - projekt pozwalający na umieszczanie w grze Counter
Strike antywojennych graffiti. Mary Flanagan stworzyła własny
poziom o nazwie "Domestic", bodajże na
silniku gry "Doom", w którym podczas podróży korytarzami na ściany
rzucane są obrazy i teksty wspomnień.
Chyba większą część filmu poświęcono muzyce spod znaku "8-bit",
określając ją jako "chiptunes". Niestety brzmienia Atari w tym było
niewiele. Cory Arcangel porównał krótko generatory dźwięku w C64,
Atari i SNES, wypowiadając się o Pokey'u najmniej pochlebnie.
Za to kompletnie opadła mi szczęka kiedy zobaczyłem jak dużo osób
tworzy muzykę na... Gameboyach (wersja classic). I to na żywo! Są
wśród nich zarówno uliczni "grajkowie" jak i całe zespoły. Byłem
pod wrażeniem widząc cały klub bawiący się wspólnie w tworzenie i
słuchanie muzyki na tej platformie. Wsród twórców była przedstwiona
urocza
Japonka - Bubblyfish,
Bit
Shifter oraz jedyny polski akcent w filmie: Gameboyzz Orchestra
(obecnie pod nazwą Mikro
Orchestra). W filmie omówiono nawet dokładnie co to jest
tracker, w jaki sposób pisze się muzykę na NES'a albo Gameboya i
kto stworzył najlepszego gameboyowego trackera.
Mnie najbardziej ujął duet Teamtendo występujący zarówno na
koncertach jak i w filmie w przebraniach
sympatycznych zwierzaków :). Nawet ich wypowiedzi były
dopasowane do tej stylistyki.
Interesującym pomysłem z dziedziny dźwięku 8-bit, wydała mi się
instalacja "Audio
Pong" autorstwa Joe Mckaya, w której dwóch graczy steruje
paletkami za pomocą mikrofonów, zmieniając wysokość swojego
głosu.
Bardzo zainteresowały mnie wypowiedzi twórców na temat: dlaczego
sięgają do poetyki i narzędzi 8-bit. Pojawiły się takie odpowiedzi
jak: nostalgia i możliwość dotarcia do duszy pierwszego pokolenia
wychowanego na grach wideo. Ale kilka razy różni twórcy
podkreślali, że to co ich uwiodło, to OGRANICZENIA 8-bitowych
platform. Szczególnie muzycy to podkreślali. Któryś z nich
powiedział, że czuje że na Gameboyu każdy dźwięk jest jego, a nie
że jest produktem studia nagrań kosztującego 10 milionów albo firmy
produkującej syntezatory. Ograniczenia stanowią wyzwanie.
Ograniczenia więcej wymagają od artysty. I jest to prawda! "Numen"
jest genialnym demem tylko jeśli pamiętamy o ograniczeniach
sprzętu, na którym powstał. Myślę, że te wypowiedzi artystów bardzo
ładnie wpisują się w nasze niedawne dyskusje na temat tego, "czy
jest nam potrzebne VBXE?".
Po obejrzeniu filmu zacząłem się zastanawiać czy znam jakiś
przykład wpływu 8-bitowych komputerów Atari na sztukę w naszym
kraju. Niestety nie znam, ale ze mnie jest marny spec zarówno od
sceny jak i od sztuki. Liczę na to, że ktoś poda jakieś przykłady w
komentarzach.
Generalnie film oglądało mi się bardzo przyjemnie. Oglądałoby się
jeszcze milej, gdyby nie kiepskie tłumaczenie. Jestem pewny, że
tłumacz nie był specjalistą od komputerów i dlatego mylił znaczenia
słów. Ale ten drobiazg dało się przełkąć. Przyznam też, że pod sam
koniec filmu ziewnąłem raz czy dwa, kiedy z ekranu zaczęły padać
słowa "modernizm" i "postmodernizm", choć prawdę mowiąc, przed
projekcją spodziewałem się ich w dużo bardziej zabójczej dawce.
Tymczasem film był naprawde wciągający i jak pisałem we wstępie,
prawie cały czas ekranowy oddał twórcom, a nie krytykom. I za to
chwała autorowi.
Dzieki pójściu na film "8 BIT" zyskałem dwa dodatkowe bonusy.
Pierwszy to poznanie kolegi - Atarowca o nicku Patchboy. To mało
się udzielający publicznie, ale wciąż czynny Atarowiec. Bardzo
sympatycznie nam się rozmawiało. Drugi bonus to "odkrycie" Galerii
NT w ŁDK. Galeria ta znajduje się w samym centrum Łodzi, ma postać
pomieszczenia
5 x 30 metrów, do którego wchodzi się wprost z ulicy. Jest
wyposażona w świetny telebim, duże ekrany LCD oraz klasyczne TV.
Oczywiście przed filmem pogadałem z opiekunem Galerii, pytając jak
zapatrywałby się na różnorakie happeningi i performance związane z
komputerami 8-bit i czy może użyczyć na nie miejsca. I dowiedziałem
się, że sam miał w przeszłości C64 i zapatruje się na wszelkie
pomysły jak najbardziej przychylnie, pod warunkiem że będą miały
walor artystyczny, gdyż jest to galeria _sztuki_. Gdybyśmy więc
chcieli zorganizować coś poważniejszego i bardziej artystycznego
niż "retro granie" to Galeria NT w Łodzi jest świetnym miejscem.
Kaz 2010-05-31 11:02:51
Dzieki za recenzje.
To jest odwieczny dylemat - czy artysta jest ten, ktory sie ma za aryste czy ten, ktory tworzy sztuke? Czym jest sztuka? urborg 2010-05-31 11:34:22
Dodam że przejście większości gier na małe Atari to "PRAWDZIWA SZTUKA" ;). A dolecenie na River Raid do 100-nego mostu - "to dopiero sztuka!" Więc jak widać grzmocenie w 8-bitowe gierki tez potrafi być "sztuką" :) Nolava 2010-05-31 12:14:59
Sztuka to stworzenie czegoś ponad przeciętność, a artysta to człowiek natchniony, pasjonat, który nie tworzy dla pieniędzy. Artysta zna swoją wartość, jest pewny swoich umiejętności. tytus 2010-05-31 12:46:59
moim zdaniem dema i inne wytowry sceny to jak najbardziej sztuka przez duze "S", a ich tworcy to artysci. Jedna z definicji mowi, ze sztuka jest dzialanoscia nieuztkową, nastawiającą widza/ uczestnika do przezywania wrazen. Chyba pasowaloby to do dem scenowych, ktore nie sa przeciez programami uzytkowymi ani grami. michal 2010-05-31 14:25:07
demoscena na 100% bedzie tam pasowac, ale bardziej ciekawe moga byc takie "tricki" zwiazane z hakowaniem gier - np tak aby zmienic ich sens. river raid wtedy może być gra o tym że np. kaczynskiego trzeba dostarczyc do Katynia ;) oczywiscie nie mozemy strzelac, tylko uniki robic, a sam taki pomyl gry jest tak kontrowersyjny ze jest ciekawym dzielem sztuki! michal 2010-05-31 14:32:02
Jeden z rodziałów filmu poświęcono artystom, którzy tworzą swoje dzieła wykorzystując silniki gier do tworzenia animacji. Na przykład Eddo Stern stworzył animację "Sheik Attack" pokazującą strzał w szyję bezbronnej kobiety. Podobne techniki wykorzystuje Paul Johnson. Jako ciekawostkę (ale i sztukę!) pokazano "Velvet Strike" - projekt pozwalający na umieszczanie w grze Counter Strike antywojennych graffiti. Mary Flanagan stworzyła własny poziom o nazwie "Domestic", bodajże na silniku gry "Doom", w którym podczas podróży korytarzami na ściany rzucane są obrazy i teksty wspomnień. golem14 2010-05-31 15:29:53
Odwołam się do Bułhakowa znów: "Pisarz jest pisarzem, ponieważ pisze, a bynajmniej nie dlatego, że ma legitymację." Parafrazując: "Artysta jest artystą, ponieważ tworzy, a nie bynajmniej dla tego, że skończył akademię sztuki". Dla mnie nie ma więc znaczenia, czy ktoś świadomie sięga po 8bit jako narzędzie twórcze, czy dla tego, że zawsze kodował. Z antropologicznego punktu widzenia, za 100 lat dzieło "amatora" i "profesjonalisty" będzie wyglądało tak samo - jako wytwór ludzkiej woli odciśnięty w cyfrowym formacie. nosty 2010-05-31 16:59:51
Ja sie z Wami oczywiscie zgadzam. Jak pisalem, w filmie zauwaza sie istnienie Sceny i dem. W pewnym sensie ludzie komponujacy na trackerach muzyke na NES'a to tez Scena. Zastanawialem sie dlaczego autor tak malo miejsca poswiecil Scenie w "naszym" rozumieniu tego slowa. Ale nigdzie nie napisalem ze nie uwaza Sceny za sztuke. Z filmu to nie wynikalo. Przeciez wiekszosc artystow pokazanych w filmie nie ma zadnych dymlomow akademii sztuki. Moze autor filmu wybral zjawiska ktore sie wyroznialy (w jego opinii) i takich tez tworcow? W koncu nasze zloty sa jednak malutkie i bez znaczenia dla szerszej kultury masowej. Xargos 2010-05-31 20:45:52
Tak mi się skojarzyło a propos "filmu 8 bit": http://www.dailymotion.pl/video/xcv6dv_pixels-by-patrick-jean_creation ...aż się mordka cieszy :) The Fender 2010-05-31 20:58:48
Sprawa ze sceną i sztuką jest tego rodzaju, że tak do końca nikt nie potrafi zdefiniować sztuki. Bo czymże jest sztuka? Czy demo w którym są scrolle, przepixelowane dzieła Vallejo, muzyka inspirowana popem z samplami ripowanymi z nagrań ? Nie. Z tej perspektywy to forma plagiatu. Ale czy np kolaże to plagiat? Nie - to sztuka. Inna sprawa - marny DJ robi jakiś set z loopów i sampli - fajne? eeee. Prodigy robi nagranie z loopów i sampli - fajne? Super :)
No więc co to jest sztuka? Coś co się podoba grupie osób, czym się zachwycają - tymże jest sztuka. Czy w takim razie sztuka to jest piękna i seksowna kobieta? Taaaaak - i do tego niezła sztuka ;)
Ja myślę, że demoscena rajcuje komputerowców("rulez""kewl""rządzi rządzi") oraz ludzi mających artystyczną iskrę ale jednocześnie fascynujących się komputerami. Reszcie się tylko podoba ("ooo fajne, ooo jaka muzyczka fajna, ooo jaka laska") albo wogóle tego nie rozumieją ludzie.
Ale nie ktoś powiem że np amigowe State of the Art Spaceballsów to nie jest sztuka, że demka da Jormas (popularne jormasy) to nie jest sztuka, że Another World i inne klimaciarskie gry to nie jest sztuka... No jest i to jak diabli :) Dla mnie przynajmniej na pewno. Wybaczcie za przykład amigowy, ale akurat scenę poznawałem na dobre dopiero na tym komputerze (na Atari to było tylko Top Demo#1 i #2) inspiracja 2010-06-01 00:10:46
Rymdreglage - 8-bit trip http://www.youtube.com/watch?v=4qsWFFuYZYI Mają też na swojej stronce mniej 8-bitowe projekty A tu ciekawostka z niezła muzyką http://www.youtube.com/watch?v=In3fgGPADAI&feature=related m 2010-06-01 15:32:53
proponuje popracowac nad wystawa sceny dla nt Tdc 2010-06-02 02:48:21
Ciekawa sprawa.
Z 8bit skojarzyło mi się to: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Space_invaders_avignon.jpg http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Space_Invaders_Paris.JPG http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Space_invader,_Angers_%28St_Serge%29.jp g http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Space_invader,_Angers_%28la_Doutre%29.j pg http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Space_Invaders_en_Malaga.jpg
Na całym świecie jest oczywiście znacznie więcej przykładów (wystarczy w necie poszukać). m 2010-06-02 14:06:08
moim zdaniem super - temat Belial 2010-06-02 19:51:58
Domestic to silnik UT2003 (taka dygresja od nałogowego Doomowca).
W temacie muzyki na Gameboyu i innym sprzęcie, http://www.8bitpeoples.com/discography
http://www.youtube.com/watch?v=xV05iDv8zvc http://www.youtube.com/watch?v=eFIaBjlIGjQ http://www.youtube.com/watch?v=v5HJbCI_eNg jono 2010-06-04 08:18:55
dlaczego nie ma nowych newsow Kaz 2010-06-04 11:32:26
A przeczytales juz wszystkie stare? :) mono 2010-06-04 16:11:03
Ale fajny oksymoron: stare newsy :D sikador 2010-06-04 20:54:14
Z konkurencyjnej beczki :) http://ca-fan.pl/newsy/komoda.html Lhuven 2010-06-07 18:55:15
Sympatyczna ta "Komoda". Przy okazji dowiedziałem się, że "Gold Hunter" Avalonu to też rip-off z C64. m 2010-06-09 22:52:43
GALERIA NT
tytuł wystawy: Ape-x artysta: André Sier kurator: Michał Brzeziński wernisaż: 18/06/2010 godzina: 19.00 wystawa czynna od 18/06/2010 do 30/07/2010
http://vimeo.com/andresier
„Teraz jestem siecią komórek 2,5. mój stan zależy od 1,4, 2,4, 3,4, 1,5, 3,5, 1,5, 2,5, 3,5. i będziemy dodawać te wartości by sprawdzić aktualną mapę reguł i by sprawdzić, czy jestem żywy lub martwy. żyję. Teraz jestem siecią komórek 3,3. mój stan zależy od 2,2, 3,2, 4,2, 2,3, 4,3, 2,4, 3,4, 4,4. i będziemy dodawać te wartości by sprawdzić aktualną mapę reguł i by sprawdzić, czy jestem żywy lub martwy. umarłem. Teraz jestem siecią komórek 7,3. mój stan zależy od 6,2, 7,2, 8,2, 6,3, 8,3, 7,4, 8,4, 9,4. i będziemy dodawać te wartości by sprawdzić aktualną mapę reguł i by sprawdzić, czy jestem żywy lub martwy. żyję.” (André Siér) Rabin Hood 2010-06-12 17:45:19
w związku z mundialem proponuję przegląd gier piłkarskich _mac 2010-06-12 23:06:09
@robin - a nawet chciałem wczoraj napisac, a potem zobaczyłem okładkę cd-action i stwierdziłem, że będzie to plagiat ;-) Rabin Hood 2010-06-13 18:11:34
... ale tam nie opisali gier na Atari !!! Gdzie World Soccer, Piłkarski Poker, Super Soccer ??? Dracon 2010-06-13 21:44:30
Ależ Rabin, co Rabin?! Mamy się powtarzać? :P Luknij se tu: http://tnij.org/atarowapilka i enjoy!!! :D _mac 2010-06-13 23:12:40