Na świecie jest wielu miłośników grania w gry. Ale i miłośników
tworzenia gier jest całe zatrzęsienie. Jedną z ciekawszych imprez
dla twórców gier jest
Global Game Jam,
powstała w 2008 roku. Jest to impreza zdecentralizowana - na całym
świecie powstaje mnóstwo punktów, gdzie zbierają się chętni do
pracy nad grami. Zazwyczaj tymi miejscami są uczelnie i firmy, ale
po spełnieniu pewnych techicznych warunków można taki punkt
utworzyć praktycznie wszędzie. W tym roku w Polsce otwarte są trzy
punkty GGJ - w
Warszawie (na
Politechnice), w
Gdańsku i w
Krakowie
(na AGH). Łącznie do wyboru jest sto kilkadziesiąt miejsc na całym
świecie, najwięcej w USA i Kanadzie.
Uczestnicy GGJ pierwszy dzień zlotu spędzają na zebraniu się w
zespoły twórcze, które będą potem tworzyły gry. Organizatorzy
zachęcają do budowy teamów po przybyciu, nie zaleca się formowania
własnych grup przed imprezą. Jednym z celów GGJ jest bowiem
nawiązywanie kontaktów i odnajdywanie się w każdym zespole
twórczym. Małe grupy formuje się łatwo, ale przy dużych
polecane są dwie
metody zbierania grupy, zwane przez organizatorów "metodą
kapitalistyczną" i "metodą socjalistyczną". Ta pierwsza polega na
koncentrowaniu się ludzi wokół idei, wokół pomysłów na projekt gry.
Ta druga na dobieraniu ludzi według sympatii czy innych czynników
osobowych. Teamy zazwyczaj składają się z kilkadziesięciu osób,
liczebność największych dochodzi do dwustu kilkudziesięciu...
Drugi i trzeci dzień (łącznie 48 godzin) jest przeznaczone na
tworzenie gier. Poniżej i powyżej zdjęcia pokazujące, jak w
praktyce wygląda tworzenie gier podczas GGJ. Jedną z podstawowych
zasad tych imprez jest koleżeńskość, niedopuszczalna jest więc
obstrukcja, niezdrowa rywalizacja, sabotaż prac innych grup, itp.
Dużo zależy od organizatora lokalnego punktu, bo jak już
powiedziałem - impreza jest mocno zdecentralizowana. To samo tyczy
się nagród i ceremoni ich ustalania, lokalnie organizatorzy nie
dostają ścisłych wytycznych, a co najwyżej zalecenia i
propozycje.
Generalnie chodzi o to, żeby robić coś pożytecznego, a jednocześnie
dobrze przy tym się bawić, mając świadomość, że rywalizacja
przebiega wzdłuż i wszerz całego globu. Idea mi się bardzo podoba i
dlatego wspieram (duchowo) kolegę
Tomasza Cieślewicza,
autora programów na małe Atari, który wpadł na pomysł uczestnictwa
w Global Game Jam 2011 i chce utworzyć team piszący grę na 8-bitowe
Atari. Byłby to ciekawy eksperyment, a już wiadomo, że warszawscy
organizatorzy są bardzo przychylni miłośnikom retrokomputerów.
Ponoć wrażenie robi liczba 46 gierek stworzonych dla małego Atari w
2010 roku i oczywiście fakt ciągłego tworzenia na komputer z 1979
roku...
Impreza, w której zamierza wystąpić Tomek jest
organizowana na
Wydziale Elektroniki i Technik Informacyjnych, ulica Nowowiejska
15/19, 00-665 Warszawa, Polska pod nazwą "PolyJam" i ma
własną stronę i
forum. Termin imprezy:
28-30 stycznia 2011 roku. Tomkowi
potrzebni są chętni każdego rodzaju - koderzy, graficy, muzycy,
projektanci, pomysłodawcy, a nawet tacy, którzy chcą przyjść
towarzysko, aby pogadać o komputerach czy napić się kawy :).
Zgłoszenia proszę wysyłać do Tomka lub do mnie (przekażę mu)
mailem. Zapraszamy!
Dyskusja o GGJ trwa w
tym wątku na forum.