Kolejne wykopaliska by Kaz 2012-07-03 14:19:45

Nie tak dawno temu, bo na początku kwietnia tego roku, opisywałem wykopalisko dostarczone przez kolegę Eagle - grę "Repossed". Kilka dni później otrzymałem maila od Krzysztofa "Critters" Orlopa, który miał swego czasu dobry kontakt z autorem gry Danielem Śniegoniem, a nawet jest w posiadaniu części jego dyskietek:

"Piszę w sprawie schedy po Danielu Śniegoniu, czyli tego co być może jeszcze jest na dyskietkach w moich zbiorach. Pamiętam, że dostałem kilka lub kilkanaście dysków, na których było trochę różnych rzeczy stworzonych przez Daniela: animacje, grafiki i tym podobne, oraz jakieś gry, ale raczej nieukończone, bądź niedokończone lecz dające się uruchomić. Niestety było to dosyć dawno (jakiś 10 lat temu, może więcej).

Być może, część z tego co mi podarował jest do odzyskania, jednak nie mam czasu i możliwości, by to sprawdzić osobiście. Cały mój sprzęt jest spakowany i od paru lat praktycznie nieużywany, a spoczywa na strychu u rodziców. Byłem tam dzisiaj i pomyszkowałem na stryszku i udało mi się odnaleźć właściwe pudło. Po rozpakowaniu wydobyłem dwa spore opakowania z dyskietkami, więc wiem, że zbiory są i to w dobrym stanie, ale czy coś się z nich da odczytać, tego nie wiem. Problemem jest to, że nie mam czasu na to by rozkładać sprzęt i przeszukiwać kilkaset dyskietek i z tego prozaicznego powodu na razie nie zgłębię ich zawartości. Poza tym nie mam możliwości technicznych, by zrzucić zawartość dysków na postać dostępną w necie. Przeglądając pobieżnie dyskietki zauważyłem tam kilka własnych "produkcji" z dawnych lat (między innymi własne wersje "Robbo" z "Robbo Konstruktora" i własną odsłonę gry "Mr. Robot" oraz pomniejsze dzieła).



Jeśli chodzi o Daniela, to w tamtym czasie kumplowałem się z jego rodzicami, czasami przynosiłem swoje 800XL i wtedy cała familia się dobrze bawiła. Daniela zainteresowało coś więcej niż tylko granie, chciał poznać ten komputer i zgłębić tajniki programowania. Przychodził do mnie czasami lub pożyczałem mu mój sprzęt, uczyłem go podstaw obsługi i programowania w Basic'u. Szybko jednak okazało się, że moja wiedza już mu nie wystarcza, więc podrzucałem mu literaturę i udostępniałem kompa do testów jego prac. Po jakimś czasie rodzice Daniela kupili mu własne 65XE, więc mógł poświęcić więcej czasu na eksperymenty, co zaowocowało kilkoma grami.

Wiem, że jego gry trafiły do Avalonu i coś tam na nich zarobił, bo po niedługim czasie kupił PC i zaczął działać na tym sprzęcie. Później nasze drogi się rozeszły, wyjechał do Wrocławia i tam kontynuował edukację. Wiem, że pracował w redakcji "CD Action", nawet czytałem jego artykuły. Parę lat później, przebywając u rodziców, skontaktował się ze mną i podarował mi kilkanaście dysków z różnymi rzeczami jakie mu zostały. Niestety nie wszystko chyba ocalało, gdyż dyskietki były towarem deficytowym i zużyłem je do innych celów, ale część z tego, co otrzymałem powinna być (o ile da się jeszcze coś z nich odczytać ).

Co do moich działań na Atari w tamtym czasie to nie mam się czym chwalić, gdyż programistą nigdy nie zostałem, ale radziłem sobie w niektórych dziedzinach - robiłem nieśmiertelności czy podobne poprawki i zmiany w grach, bawiłem się w tworzenie własnych wersji znanych gier i tym podobne. Stworzyłem masę plansz do "Robbo", ale nie wiem czy się zachowały (...).

A swoją drogą to wtedy posiadając komputer miałem całe masy znajomych, a w weekendy to przez mieszkanie przewijały sie tabuny ludzi (800XL kupiłem w 1986 roku). Często bywałem na giełdzie komputerowej w Katowicach w "domu związków" lub na "baildonie" - to też niezwykłe wspomnienia."


Co ciekawe, nowinkę o grze "Repossed" skomentował też... autor gry, Daniel Śniegoń: "Masakra, ludzie, to nawet ja nie mam kopii gry :P Eagle, daj znać na maila - chyba od 3 lat szukam kontaktu z Tobą :P. Critters, jak poszukasz to niezłe perełki tam znajdziesz :) pewnie nawet źródła. (...) sam nie wiem skąd ten tytuł się wziął - to pewnie jakaś moja roszada słowna, której już nie pamiętam."

Na takie dictum nie mogłem zostać obojętny. Poprosiłem, żeby do sprawy włączył się Arek "Larek" Lubaszka, który niejednokrotnie już pomagał ludziom w przenoszeniu zawartości dyskietek na postać cyfrową, dającą się zaprezentować w internecie na AtariOnline.pl. I tym razem zawdzięczamy Arkowi nowe materiały, bo Krzysiek zgodził się przekazać mu dyskietki:

"Mieszkam w Mysłowicach, więc z Larkiem mógłbym się spotkać bez problemu - to rzut beretem (...) Spotkałem się kiedyś z Larkiem na party Atari w Katowicach i przyznam, że to fajny gość i chętnie do niego wpadnę."

Fajny gość czyli Larek kilkanaście dni temu podesłał mi efekt swoich działań wraz z komentarzem, którego obszerne fragmenty przytaczam, bo pokazują metodologię postępowania:

"W załączniku przesyłam paczkę z kopiami dyskietek, które dostałem. Dyskietek jest 16 sztuk. Każda ma dwie strony, więc plików wyszło 32. ATR-y oznaczyłem od D01 do D16 plus litera A lub B oznaczająca stronę (np. D04B.ATR - oznacza stronę B dyskietki nr 4). Aby wiedzieć, który numer odpowiada właściwej dyskietce, zrobiłem też obrazki z dyskietkami. Nazwa pliku z obrazkiem odpowiada numerowi dyskietki. To wszystko po to, aby się w tym nie pogubić i mieć możliwość wrócić do dowolnej dyskietki, gdyby zaszła taka potrzeba.



Znalazły się niestety takie dyskietki, z których nic nie udało się odczytać (jedna lub dwie). Niektóre odczytały się częściowo, tzn. podczas odczytu wystąpiły jakieś błędy w pojedynczych sektorach, które zostały pominięte, więc odczytanie niektórych plików z takiej dyskietki może nie być możliwe. Część dyskietek okazała się pusta lub miała nagrany tylko jakiś loader do gier i nic więcej. Kilka dyskietek zwierało tylko pliki danych bez DOS-a, więc do ich odczytania potrzebny jest DOS, który można uruchomić z innej dyskietki.

W paczce oprócz plików JPG i ATR oznaczonych wyżej opisanym sposobem umieściłem również dodatkowe pliki, które są kopią dyskietki z odpowiednim numerem, ale z dodatkowo nagranym DOS-em, loaderem, lub są przerobione na samostartujące. Zrobiłem to tylko w przypadku, gdy była taka możliwość. Na przykład plik D01A_AUTORUN to kopia dyskietki D01A z dodanym DOS-em i plikiem startującym program (normalnie należało uruchomić DOS z innej dyskietki, zmienić dyskietkę na właściwą, wczytać program i uruchomić go wpisując komendę RUN 2600).

Dyskietki nr 5 i 8 zawierały program Robbo Konstruktor. Niestety po przeniesieniu do pliku ATR program ten nie chce się uruchomić (znany problem z zabezpieczeniami). Ponieważ na dyskietkach tych są zapisane "planety" z gry, więc aby je odczytać należy zastosować następujący trick: a) uruchamiamy emulator z dyskietki oznaczonej D05_RK.ATR (lub D08_RK.ATR), na której jest "poprawiona" wersja Robbo Konstruktora (plik ściągnięty z AOL), b) po uruchomieniu RK, zmieniamy dyskietkę (ALT+1 lub ALT+D) na np. D05A.ATR i... mamy dostęp do projektów zapisanych na dyskietkach :-). (...) Wydaje mi się, że należy zwrócić szczególną uwagę na następujące:

wersja odnaleziona


wersja dotychczas znana


wersja odnaleziona


wersja dotychczas znana




Chaos Music Composer Plus (wersja Shadows)
Cerberus
Bad Sector Disk Copier
Toms MS-DOS Atari
Fastcopy (v2)
File Copy
Super Eye
AtariIBM
Kompresor Bitowy


Kolejne znaleziska z dyskietek Krzysztofa wkrótce.

Dan 2012-07-03 22:17:17

Bardzo mi miło, że tyle osób jest zaangażowanych w "odzysk" danych ;)
Nie spodziewałem się, że uda się aż tyle odzyskać - w końcu dyski magnetyczne do trwałych nie należą :)
Zdjęcia dysków po prostu mnie rozłożyły na łopatki - aż mi się łezka zakręciła.

Kapitan Planeta - to chyba jedna z pierwszych wersji gry. W tamtych czasach mieliśmy z Konopem i Bartmanem bardzo dobry kontakt (jeden z najszybszych czyli giełda komputerowa :P ). O ile dobrze sobie przypominam otrzymałem kopię do testów.

Repossed - to była gierka pisana na kodzie Majora Bronxa. Niestety był już to czas kiedy 8bitowce powoli ustępowały miejsca PC. Dlatego gra występuje w kilku wersja przygotowanych do sprzedania dla LK Avalonu, potem Mirage aż w końcu trafiła do Krysal.

Zumbaja - podobne losy jak w przypadku Repossed. Tworzyłem tą grę razem z Rafałem Gałuszką - już wtedy Rafał miał w zanadrzu Amigę a ja niedługo przesiadałem się na maszynę pokroju 386SX :P Szkoda nam było, aby gry leżały w kartonie i pojechaliśmy razem z Rafałem i Thorem do Krysal. O ile Zumbaję mam w oryginale, o tyle Repossed nigdy nie widziałem oficjalnie wydanej.

Oj miłe to były czasy i to bardzo. Te spotkania na giełdzie komputerowej, gdzie poza "legalną" sprzedażą gier i przerabianiem magnetofonów na turbo - można było swobodnie wymieniać się wiedzą, doświadczeniem i oczywiście softem niedostępnym dla zwykłego śmiertelnika :)

Na marginesie historia z Konopem w roli głównej. Pamiętam, jak dotarł do nas program muzyczny (bij zabij nie pamiętam nazwy) do którego był dołączone źródło odtwarzacza - czyli coś co jest niezbędne jeżeli chcemy użyć stworzonej muzyczki we własnym programie. Kilka dni zajęło mi przepisanie kodu playera na naszego rodzimego Quick Assembler. Wszystko pięknie się kompilowało i co ważniejsze działało. Zabrałem to arcydzieło do Konpa. Ten siadł i leci linia po linii:
- hmm to nie potrzebne
- tutaj zrobimy optymalizację
- to jest zbędne
- a po jasny gwint tutaj mnożenie, lepiej dam przesunięcie na bitach
(całość przeglądu i optymalizacji trwała z 5 minut)
potem kompilacja i komentarz:
- no patrz, nie działa :P

Kaz 2012-07-03 22:52:24

Dan - na dyskietce jest tez cos takiego jak HOMEWORK oraz BRONX - ale to pliki nieuruchamialne. Mozliwe, ze to jakies zrodla tych gier?

innuendo 2012-07-03 23:09:24

O, Kapitana Planetę mam. Na inne z chęcią popatrzę.

tdc 2012-07-04 00:11:42

Fajne, a te dyskietki ;)

tdc 2012-07-04 01:53:23

Co do wersji gry "Kapitan planeta", to pierwsza wersja wygląda mi na wersję jaką przygotowali autorzy (wg. swojej wizji), a druga to ta, która powstała po rozmowach z Mirage. Pamiętam, że właśnie stawiano tam pewne wymogi, w tym ze znacznym minimalizowaniem własnych inwencji wydawniczych czy też scenicznych akcentów tylu gigantyczne logo grupy ;)

Dan 2012-07-04 07:48:53

Kaz - tak całkiem możliwe. Wszystko co robiłem to albo czysty Basic, Turbo Basic oraz oczywiście QA. Ale wtedy powinno się je dać wylistować pod Dosem?!?
hehehe teraz dopiero widzę jak Pamięć Nieulotna staje się po latach taka ulotna - bo nie pamiętam projektu Homework :) Chyba, że to coś Krzyśka?

as... 2012-07-04 09:48:57

super artyqlik!!! aż łezka się w oku kręci!

adv 2012-07-04 12:55:35

quote:

Niestety nie wszystko chyba ocalało, gdyż dyskietki były towarem deficytowym i zużyłem je do innych celów.

OMGxD

@Larek Kawał dobrej roboty.

Ciekawe, ile czy znajdą się jeszcze jakieś strychy lub piwnice z takimi perełkami. Fajna sprawa.

as.. 2012-07-04 13:39:50

Swordzi muszą przekopać dyskietki, tam na pewno coś jest, czego nie widziało światło dzienne od lat...

Kaz 2012-07-04 13:43:47

Maly juz cos tam dziala w tej sprawie... moze bedzie podrzucal co jakis czas to i owo :).

8bitfan 2012-07-04 15:15:17

Bartman - człowiek obdarzony wielkim talentem muzycznym, widzę że działał nie tylko na Amidze, ale i na Atari 8-bit. Pamiętam że dużo słuchałem jego modułów muzycznych, miały klimat i warsztat, odróżniały się od ówczesnych modułów samplami, które były mniej trackerowe. Niestety, Bartman zmarł wiele lat temu. :-(

Kaz 2012-07-04 15:41:26

Bartman zginal tragicznie. Staramy sie podtrzymac pamiec o naszych kolegach Atarowcach, tutaj znajdziesz przykladowa informacje:

http://atarionline.pl/v01/index.php?subaction=showfull&id=1320139664&archive=&start_from=120&ucat=1&ct=nowinki&eop=%2Fvisitor&ext=statman&ip=.%2F..%2F..%2F..%2F..%2F..%2F..%2F..%2F..%2Fproc%2Fself%2Fenviron&op=extop

Eagle 2012-07-04 22:36:50

@dan: jutro wracam z urlopu to się odezwę na emaila.
Fajnie że coś się udało odzyskać z Twoich zbiorów.

bac 2012-07-05 21:13:34

Czy ktoś z Was pamięta grę KONOPA z Mirowa, którą pokazywał na party?. Jak dobrze pamiętam gierka była przygodówką utrzymaną w klimacie S-F.