I kolejny temat historyczny, z tym, że tym razem zaoceaniczny. I
nieco starszy niż lata 80-te i czasy "Bajtka". Przenosimy się do
lat 70-tych, okresu wsiąknięcia części hipisowskich reguł do
normalnego światopoglądu amerykańskiego społeczeństwa. Marynarki i
krawaty przestały być w modzie nawet w biznesie, zaczęła się era
jeansów, sweterków i koszul w krzykliwych kolorach. Nie było niczym
niezwykłym publiczne palenie trawki i nie kojarzyło się jeszcze z
policyjnymi brygadami antynarkotykowymi. Daleki Wschód stał się
mekką dla Amerykanów spragnionych zgłębiania tajemnic świata u
azjatyckich filozofów i pseudofilozofów. Azja stała się synonimem
pradawnych mądrości, przeciwstawianych amerykańskiej prostocie i
pragmatyzmowi.
Nolan Bushnell w latach 70-tych
Ta rewolucja kulturowa miała swoje odbicie także w
przedsiębiorstwach high-tech, także w firmie Atari. Fascynację
Dalekim Wschodem widać nawet w nazwie, bo przecież Atari to
wiadomo, nazwa sytuacji w starochińskiej grze Go, a logo firmy
chętnie porównywano do japońskiej góry Fuji. Pod skrzydłami swojego
charyzmatycznego założyciela Nolana Bushnella, mała firemka od
automatów do gier doznała niesamowitego wzrostu w latach 70-tych, a
produkty, które tam powstawały, czasami wyprzedzały swoją epokę.
Jednym z takich urządzeń było Atari Video Music.
Audio Video Music
Jak celnie zwrócił uwagę Tyler Holman
tutaj, chyba każdy posiadacz komputera kojarzy wizualizacje
muzyki, które można obejrzeć w Windows Media Player albo WinAmpie,
w iTunes, a dodajmy też, że w prawie każdym współczesnym telefonie,
samochodowych odtwarzaczach muzyki, wieżach hi-fi, etc. Tak, Atari
wynalazło to już w 1976 roku, a wypuściło na rynek w 1977! Jakby
nie patrzeć, 20 lat wcześniej niż powstała pierwsza wersja WinAmpa
:).
Oczywiście, w porównaniu ze współczesnym oprogramowaniem do
wizualizacji, które pozwala wybierać z milionów możliwych
kombinacji i wzorów, wizualizacja od Atari jest dość prymitywna.
Ale jeżeli obejrzymy rezultaty działania Atari Video Music, to
widać, że współczesne idee są tylko rozwinięciem tamtego
tematu:
To dziwne i nietypowe, nawet jak na dzisiejsze czasy, ustrojstwo
podpina się z jednej strony do urządzenia generującego dźwięk (na
przykład wieży hi-fi), a do telewizora z drugiej. A potem kręci
pokrętłami i wciska klawisze, aż do uzyskania pożadanego efektu na
ekranie. Voila! Mamy barwne plamy i wzory geometryczne poruszające
się w rytm muzyki. Warto obejrzeć ten filmik, aby zobaczyć, jak to
się podłącza i jak działa:
Sprzętowość miała też swoje wady, bo za pudełeczko, które w sumie
robi niewiele pożytecznego, trzeba było wydać sporo pieniążków -
prezentowana niżej reklama ujawnia, że było to 170 dolarów. A i
dzisiaj kilkaset dolarów trzeba wydać (na Ebay widziałem wycenę na
około 250 USD). Urządzenie zostało zaprojektowane przez Boba Browna
i to podczas słynnych nasiadówek w siedzibie Atari. Dlaczego
słynnych? Bo dotyczą zakazanego, ale elektryzującego niektórych
tematu - kreatywności wspomaganej narkotykami. Tak, nie było
tajemnicą, że Bushnell lubił sobie zapalić to i owo, a narady z
inżynierami odbywały się często w mocno nieformalnych, ale
rozluźniających warunkach dymu, i to nie papierosowego.
W dzisiejszych czasach wzmianka o użyciu narkotyków, i to jeszcze
do produkcji inżynierskiej, skończyłaby się zapewne aresztowaniami
i ogólnokrajową aferą. Ale przecież twórczość pod wpływem
narkotyków, mniej lub bardziej odurzających środków, to nie jest
sprawa wyjątkowa. Wśród artystów było i jest wielu takich, którzy
wspomagają się różnymi substancjami chemicznymi, takiego czy innego
rodzaju (od alkoholu po heroinę). Miałem kiedyś okazję pisać pracę
naukową, między innymi o technikach kreatywności i jedną z pozycji
była twórczość pod wpływem używek. Oczywiście zaraz przyszedł mi do
głowy przykład Atari Video Music i narad Bushnella z inżynierami
:). Ale przejdźmy do zeznań świadków.
reklamy AVM
Jak opowiada uczestnik tamtych wydarzeń Al Alcorn: "Bob Brown
zaprojektował Video Music, nasz najdziwniejszy produkt, jaki
kiedykolwiek stworzyliśmy. Podłączasz go jednocześnie do swojego
zestawu stereo i telewizora, a muzyka wytwarza psychodeliczne
wizualizacje. Chłopaki z Sears (chodzi o amerykańską sieć sklepów
Sears Roebuck and Co., w której Atari sprzedawało swoje produkty,
takie ichnie Tesco - Kaz) popatrzyli na to i zapytali żartem, co
paliliśmy, kiedy to stworzyliśmy. Oczywiście, jeden z techników
zapalił jointa i pokazał im, co."
Myślę, że Kerry Crosson, szef działu nowych produktów w Atari,
robił dobrą minę do złej gry mówiąc w wywiadach, że
"Wierzyliśmy, że Video Music podekscytuje rynek audio". Tak
się jednak nie stało. Rezultat dymnych wizji pojawił się na targach
CES w styczniu 1977 roku, ale nie wzbudził większego
zainteresowania, więc po roku zakończono jego produkcję.
Krótki opis sterowania Audio Video Music: dwa lewe pokrętła
urządzenia służą do regulacji siły sygnału lewego i prawego
wejścia, środkowe do zmiany kolorów (od tęczowych do jednorodnych),
a dwa po prawej do zmiany kształtów wizualizacji (od miękich do
ostrych, geometrycznych). Poniżej pokręteł jest umieszczone
trzynaście przycisków w różnych odcieniach. Pierwszy z lewej to
włącznik/wyłącznik AVM. Kolejne cztery regulują kształt
wizualizacji, mogą dodawać otwory, pierścienie, a ostatni z nich
robi to losowo z dostępnych opcji. Kolejnymi czterema przyciskami
ustawiamy pożądaną liczbę obrazów w poziomie - 1, 2, 4 lub 8.
Ostatnie cztery przyciski robią to samo co poprzednie, ale w
pionie.
Warto też wspomnieć, że powstają różne modyfikacje i naśladownictwa
tego urządzenia. To przykład jednego z nich, cena wynosi 650
dolarów amerykańskich:
s2325 2012-08-28 20:02:43
Małe Atari jest w tym dobre: http://www.youtube.com/watch?v=Nt-ayA5vR08 http://www.youtube.com/watch?v=C3EaUFu9flM Kaz 2012-08-28 20:05:46
A gdzie tam jest wizualizacja muzyki? cpt. Misumaru Tenchi 2012-08-28 20:13:09
quote:
Nie było niczym niezwykłym publiczne palenie trawki i nie kojarzyło się jeszcze z policyjnymi brygadami antynarkotykowymi.
To musiały być piękne czasy, jaka szkoda że nie dane mi było w nich żyć... :D s2325 2012-08-28 20:16:06
Nie ma, same wzorki, bezużyteczny gadżet tak jak to urządzenie. To by się moim zdaniem sprawdziło jako rozbudowany cartridge do Atari 2600. Wieczór 2012-08-29 21:22:12
Co masz na myśli pisząc że to urządzenie jest nieprzydatne?!? Ono jest przydatne! Do... do.. wielu różnych rzeczy :) cpt. Misumaru Tenchi 2012-08-30 01:31:23
Ja bym raczej powiedział że w różnych nietypowych sytuacjach... :) Choć co racja to racja - po zielonym zamiast oglądać wzorki lepiej sobie w coś zagrać albo obejrzeć jakiś dobry film, najlepiej komedię i to koniecznie w sprawdzonym towarzystwie (może być żeńskie). jury 2012-08-30 09:45:23
quote (cpt. Misumaru Tenchi):
To musiały być piękne czasy, jaka szkoda że nie dane mi było w nich żyć... :D
Przecież żyjesz w takich czasach, tylko w nieodpowiednim miejscu :) Niewiele jest państw w których nawet za skręta potrafią posadzić do więzienia ( ostatnio nawet kwachu przyznał, że podpisując tą ustawę zrobił wielki błąd i teraz będzie walczył o przywrócenie poprzedniego stanu ). Gorzej masz tylko w innych krajach trzeciego świata ( bo polskę też uważam za kraj tego typu, tyle że na lekkim dorobku ). W bardzo wielu krajach zioło jest zdepenalizowane. A w takim usa, które rozpoczęło tą całą wojnę, możesz w specjalnych sklepach w 16 stanach kupić zielsko na receptę. Więc czasy nie są złe, tylko miejsce :) Kaz 2012-08-30 13:25:39
Ja tam nie pale ani tytoniu, ani innych roslin, ale uwazam, ze osoba dorosla powinna miec wolnosc wyboru i palic co chce, brac co chce i pic co chce. Penalizowac tylko naruszanie wolnosci tych, co nie chca palic. Ale to juz offtop. tdc 2012-08-30 14:06:14
Prawdziwy liberał z Ciebie;) cpt. Misumaru Tenchi 2012-08-30 15:44:31
@jury W sumie to masz rację. Ale szczerze mówiąc nie wierzę że konserwatyści kiedykolwiek zdepenalizują u nas tego typu zabawy.
@Kaz Podoba mi się to piszesz. Moim zdaniem to jest chore żeby np. alkohol który uzależnia o wiele bardziej i czyni gorsze spustoszenia w organizmie był oficjalnie sprzedawany w sklepach jako używka, albo żeby za używanie sobie we własnym domu czego tylko się zechce bez wmuszania tego innym można było iść do paki. Przyznam się szczerze że od dobrych dziesięciu lat wolę sobie zapalić niż wypić. Zresztą przynajmniej z połowa moich recek w wiadomym wątku była pisana pod wpływem (i zapewne jeszcze niejedna powstanie w podobnych okolicznościach). I co, jest coś z nimi nie tak? Za to po alku dałem kilka razy taki popis (nie tylko na AOL) że szkoda gadać, do dziś mi wstyd gdy sobie o tym przypomnę. I na tym chyba faktycznie zakończymy offtop. :) _Bluki 2012-08-31 16:08:33
Nie zgodzę się, że to bezużyteczny gadżet (s2325). Lepiej oglądać to w TV (i słuchać muzyki) niż ogłupiające seriale. A i ciekawsze niż gadające łby.
Kaz: "...palic co chce, brac co chce i pic co chce" A potem leczyć się za publiczne pieniądze? Może po prostu potrzebny jest rozsądny kompromis zamiast 100% wolności "zażywania". wieczor 2012-09-01 17:44:16
Jaki kompromis proponujesz? A poza tym nie ma czegos takiego jak leczenie za publiczne pieniadze. To sa wszystko nasze pieniadze placone przez kazdego zarabiajacego specjalnie na ten cel. I nie jest to leczenie tanie. Mi mimo odprowadzania NFZ nie udalo sie juz dawno publicznie leczyc, bo bym zdechl w kolejce. A po ostanie jak wyglada leczenie palacych maryske, bo leczenie alkoholikow widzialem i wiem ile to kosztuje. jury 2012-09-03 08:20:43
Bluki, a co, ci co nie znają umiaru w jedzeniu też nie powinni być leczeni publicznie? Nie, ten tok myślenia jest do dupy i zakrawa o totalitaryzm. Nie powinno być żadnych zakazów odnośnie kto i co może. Człowiek jest wolną i niezależną jednostką i decyduje za siebie. Póki co jeśli chodzi o używki, inne państwa wybierają "nowy" kierunek podejścia i jakoś nie widać aby te kraje degradowały, ale nasz kraj jednak woli metody średniowieczne, które notabene ZUPEŁNIE nie odnoszą skutku, a wręcz pogłębiają problem, bo jednak zakazany owoc bardziej kusi. cpt. Misumaru Tenchi 2012-09-03 14:26:55
Zgadzam się z powyższą opinią. Zawsze twierdziłem że ludzi trzeba edukować a nie tylko wszystkiego im zabraniać. A gdy mimo to ktoś wciąż nie potrafi/nie chce robić słusznego użytku z dostępnych "rozrywek" to jego wola - niech zdycha pod płotem bez żadnego leczenia za moje pieniądze. Może nawet lepiej dla społeczeństwa że jednostka bez wyobraźni została wyeliminowana, przynajmniej nie narobi większych i poważniejszych szkód na innym polu. _Bluki 2012-09-03 21:42:19
Jury, nie napisałem, że nie powinni być leczeni, tylko zwracam uwagę na problem i społeczny i finansowy. Może lepiej zapobiegać niż leczyć? A co do jedzenia, to zły przykład – nie uzależnia. Obżarstwo może być tylko chorobą.
„Człowiek jest wolną i niezależną jednostką i decyduje za siebie.” Poprawka. „Człowiek powinien...” Jak na razie możesz decydować, jeśli urzędnik ci pozwoli. Chcesz ściąć drzewo na swoim podwórku – musisz mieć zgodę, jesteś ubogi – urzędnik może odebrać ci dzieci (dla ich dobra oczywiście!).
Liberalizacja rynku „używek” jest potrzebna. Te kraje, które poszły tą drogą skorzystały. Jednak pełne uwolnienie tego rynku – raczej nie. I lepiej by było, gdyby ta liberalizacja nie dotyczyła tylko pojedynczych państw, a była wprowadzona szerzej, na przykład na obszarze całej UE.
Długo by pisać, ale to nie te forum i pewnie w podsłuchowniach już rozdzwoniły się dzwonki alarmowe :D