Targi 3D 2012 - fotorelacja by TDC 2012-12-02 14:16:28
Tym razem witamy Pawła znanego nam z forum jako Pablo112, który po
raz pierwszy podesłał nam relację z targów, w których był jednym z
organizatorów stoiska. Zapraszam do lektury:
Targi 3D w Lublinie odbywały się w dniach 23-25 listopada.
Przygotowania do nich trwały od kilku miesięcy, i miała to być
bardzo duża i bogata impreza z naszej strony. Niestety zderzenie z
brutalną rzeczywistością następowało w miarę im bliżej było
wyjazdu. Na kilka dni przed stało się oczywiste, że jak zwykle
prowizorka i improwizacja to jedyne co jeszcze nam pozostało.
Wyruszyliśmy w trzy osoby Ja (Pablo112) z Krakowa, Tomasz (Tdc) z
Warszawy, z Poznania wolontariusz ze ZTG, Mateusz. Na miejscu
wsparcia udzielić mieli Grzegorz (Gsgalezowski) i Zbyszek
(Zoon).
Dotarłem jako pierwszy bladym świtem w celu zapewnienia nam
warunków bytowych, zadanie to jednak przerastało możliwości
czarodzieja siódmego kręgu wtajemniczenia gier fantasy, w które
można było nawiasem mówiąc pograć później w tym kompleksie hal.
Jak się szybko okazało trafiliśmy do strefy gdzie odbywały się
turnieje gier komputerowych organizowanej przez konwent „Falkon”.
Przynajmniej więc tematycznie całkiem nieźle.
Dokładniej targi 3D zostały połączone z XIII festiwalem fantastyki
„Falkon”.
Szybko rozstawiłem swój sprzęt i zacząłem się modlić, żeby reszta
ekipy nie zawiodła bo pusta przestrzeń na flankach biła po oczach i
zapowiadała klęskę.
Na szczęście z odsieczą nadciągali wierni rycerze klanu 8- bit, nie
bacząc na przeciwności i gotowi do poświeceń.
damy popalić tym atarowcom
Z chwili na chwilę, z godziny na godzinę nasze siły rosły i
stanowisko ogniowe nabierało znaczenia.
nasz kramik
W oczekiwaniu na gości, którzy mieli zjawić się popołudniu,
podniecenie i temperatura rosła, tymczasem wentylatory naszych
projektorów były zbawieniem.
Do temperatury zmiany stanu skupienia już niebawem doprowadził mnie
wyjazd autem z targów w kierunku centrum (brak pierwszeństwa i
niekończący się sznur samochodów...).
Wreszcie do naszej strefy przybyli zaprawieni w boju łamacze
dżojstików, padów i klawiatur, za nic sobie mający brak snu, by móc
się zmierzyć w pojedynku bez pardonu w wirtualnym świecie.
Walczono między innymi w tytuły takie jak Archon, Dyna Blaster,
World Karate Championship i wiele innych.
Turnieje
Następny turniej - przegrana
boli...
Tuż obok powstała strefa kibica by oglądać zmagania w Starcrafta II
i inne gry, o dziwo w niczym nie przypominała tych czerwcowych,
zero przekleństw i wyzwisk tylko co jakiś czas dało się słyszeć
głośne brawa.
strefa kibica
W sobotę wytoczyliśmy wszystkie działa jakimi dysponowaliśmy,
gotowi do odparcia szturmu.
Zagrać i zobaczyć można było ZX spectrum, kilka ATARI serii XL/XE,
Atari STE, Amigę 500, Comodore C64, Timexy. Tytaniczną pracę
wykonał Zbyszek pożyczając od wszystkich znajomych gdzie się dało
telewizory i monitory.
Commodore 64 oraz kawałek Amigi
500
Atari 800 XL Pawła [przyp. Tdc]
O co tu chodzi?
ZX-81 z magnetofonem i drukarką - wszystko
sprawne
Ciekawe który wygra?
Timex Sinclair 2068 ma ekskluzywny port
cartridge'ów
Prawdziwą perełką był Elwro 800 Junior ze stacją dysków F800, do
której w piątek udało się polutować złącze.
Boulder Dash na Elwro 800 Junior
Od samego początku planowaliśmy uczcić 20 rocznicę powstania
komputera Atari Falkon 030, miał być nawet tort i świeczki.
Niestety musieliśmy ograniczyć się do pokazu slajdów na
projektorze, a nawet to sprawiało nie lada trudności, gdyż system
Windows 8 nie mógł się pogodzić z tym, że w tamtych czasach było
coś lepszego od niego.
Gdy pod Windows 8 nic nie działało jako
powinno, zrestartowaliśmy system, a ten jak zwykle miał w zanadrzu
coś czym mógł nas zaskoczyć...
Rocznica 20 lecia Atari Falcon 030
prawie 100 slajdów opisujących
komputer
Grzegorz zmontował sprawdzony w Poznaniu pomysł z kontrolerem MaKey
MaKey, tym razem do sterowania posłużyły jabłka. Zabawa była
przednia i dostarczała dużo radości, sam testując tak się wczułem,
że o mało nie ścisnąłem tak silnie kontrolera, aż poszły z niego
soki.
jabłkowy MaKey MaKey
ale fajne biżuteria podłączana do kompa i
jabłek
Zdarzały się osoby, które ewidentnie miały ochotę zjeść nasze
kontrolery, więc musieliśmy stale czuwać.
wygląda apetycznie
Przez nasze stoisko przetaczały się prawdziwe tłumy ciekawie
przebranych fanów fantasy, każdy za swoją ulubioną postać. Nie
brakowało elfów, wszelkiej maści wojowników i chyba odwiedziła nas
cała ekipa z Gwiezdnych Wojen. Gdzieś zapodział się tylko Dart
Vader zapewne miał ważniejsze sprawy, choć chętnie podsunął bym mu
parę pomysłów gdzie skierować ciemną stronę mocy.
goście naszego stoiska
muszę nawiązać pilny kontakt z Gwiazdą
Śmierci
Kiedy pojawiali się Jawowie musieliśmy pilnie zerkać na nasz
sprzęt, którym byli żywo zainteresowani, aż oczy im się świeciły na
ten widok.
By móc zagrać na naszym stanowisku rozpoczęła się zażarta walka o
krzesła (których w tej części targów wciąż brakowało).
Prawdziwym hitem okazała się konsola Pegasus, początkowo nasz plan
rezerwowy. By zagrać w Contre ustawiała się niezła kolejka, a wręcz
miałem wrażenie, że na chwile powstanie lista kolejkowa niczym z
lat 80.
Contra na big screenie
Contra znana jest też jako Gryzor
W pewnym momencie niektóre dżojstiki zaczęły odmawiać współpracy,
dlatego musiałem zabrać się za naprawianie bo sprzęt u nas był
towarem deficytowym. Tylko moja arcadowa konstrukcja zdawała się
być niewzruszona na wszelkie próby zniszczenia, a wręcz wołała o
jeszcze.
często odwiedzały nas kociaki z uszkami i
ogonami
O tym jak ważną sprawą jest przebranie na Falkonie przekonaliśmy
się osobiście kiedy jedna z dziewczyn posądziła drugą (grającą
właśnie u nas) o przywłaszczenie sobie kocich uszek. Poleciała
ostra wymiana zdań, a u nas zapadła konsternacja. Ja miałem poważne
problemy z opanowaniem wybuchu śmiechu, choć obu dziewczynom z
pewnością do niego nie było.
Szczególnie zapadł nam w pamięci pewien chłopiec i jego mama.
Spędził na graniu w gry Atari ładnych kilka godzin co sprawiało mu
nie lada przyjemność, na dodatek jego opiekunka nie tylko nie miała
nic przeciwko, choć sama musiała stać, a wręcz go zachęcała. Na
koniec powiedziała, że wyśle swoją pociechę na naukę programowania
gier. TDC westchnął, „żebym ja miał taką mamę”.
ale zajefajne, mamo kupisz mi
taki?
Takie roześmiane buzie chłopca z dżojstikiem w ręku, rekompensowały
nasz wysiłek do tej eskapady i zarwane noce.
Pewexy pozamykali, skąd ja mu wezmę
Atari?
Główna Hala targów w Lublinie została podzielona na trzy części
między którymi nie było przejścia, a do każdej obowiązywała inna
wejściówka.
W strefie 3D wystawcy prezentowali najnowsze technologie i swoje
projekty. Można było zobaczyć jak wygląda kinowy projektor 3D,
raczej nie zaliczył bym go do przenośnych.
Był skaner i drukarka 3D, po raz pierwszy mogłem naocznie zobaczyć
jak to działa.
drukowanie obiektów 3D
Kilka zdjęć powstałych na miejscu gadżetów.
niech moc będzie z wami
Wystarczy zmienić linkę aby drukować w innym
kolorze
Ciekawym rozwiązaniem było prezentowanie animacji 3D na zwykłym TV
HD. Wymaga to jedynie naklejenia na ekran specjalnego filtru i już
osiągamy efekt 3D, choć trzeba się znajdować w pewnej odległości od
ekranu, ale nie trzeba używać żadnych okularów.
3D na TV bez 3D
Rozwiązanie to ma jednak kilka mankamentów, po pierwsze znacznie
spada płynność animacji oraz rozdzielczość obrazu. Tdc zrobił
wywiad, z którego wynika, że pomimo wykorzystywania zwykłego
ekranu, wymagany jest specjalny sposób generowania obrazu, który
jest możliwy tylko dla obrazów generowanych komputerowo (czyli np.
do filmów z zielonymi stworami lub pingwinami itp.), co mocno
zawęża zastosowania oraz odbiorców, bo przeciętny widz nie posiada
w domu takiego źródła obrazu.
Z bliska obraz wygląda dziwnie, a ułożenie
piksli wydaje się być pod kątem
Dużą zaletą jest brak nieustannego migania obrazu, gdyż obraz dla
obu oczu wyświetlany jest równocześnie, a nie naprzemiennie. Wynika
to z tego że w specjalny sposób, równocześnie na ekranie
wyświetlanych jest kilka warstw obrazu w każdym odświeżeniu obrazu,
a nie są wyświetlane dwa różne obrazy, do których odseparowania
zwykle wymagane są okulary.
Podobną folie dającą efekt 3D, można naklejać na tablety, na razie
tylko i-pady. Potrzebna jest oczywiście specjalna aplikacja do
pobrania, żeby w ogóle ją prawidłowo nakleić i przygotowany
materiał żeby efekt był wyraźny. Biorąc pod uwagę niewysoką cenę,
można się skusić,
tu można przeczytać więcej o tym rozwiązaniu.
Brakowało niestety rzeczy bardziej dostępnych zwykłemu
śmiertelnikowi, który mógłby zobaczyć co też będzie możliwe do
kupienia niebawem.
Była też strefa druku na papierze, ale z racji że nikt z nas nie
jest poligrafem nie zgłębialiśmy szczegółów.
Boczną hale zdominowali gracze gier fantasy gdzie jedyną maszyną
liczącą był ludzki mózg, wspomagany najdziwniejszymi
rekwizytami.
Drugą halę zajmował festiwal fantastyki
„Falkon”
Przy okrągłych stołach grano tu w przeróżne planszówki, karcianki i
strategie, nazw nie spamiętam.
Było tam również kilka kramików gdzie po dobrej cenie można było
nabyć takie gry planszowe i całą masę potrzebnych rekwizytów.
Kto jedzie na Silly Venture 2012 ?
Znany ze starych pecetów "Doom", ale tym
razem jako "Doom the boardgame" [przyp. Tdc]
Dostaliśmy od organizatorów możliwość czynnej online naszej wystawy
aż do końca targów, choć może propozycja kusząca, to brakło sił.
Ponieważ TDC nie zabrał ze sobą R2-D2, a Ja kilku droidów do
pilnowania i obsługi, byliśmy zmuszeni na noc zwijać kramik i
odbudowywać rano ponownie.
W niedzielę było luźniej więc i my postanowiliśmy trochę pograć.
Odpaliliśmy Bioptronid i sprawdzaliśmy jak spisują się dodatkowe 2
przyciski dżojstika, aby ewentualnie dodawać ich obsługę w
przyszłych grach. Znaleźli się amatorzy żeby też spróbować sił w
najnowszą produkcję TDC.
duch drzemiący w Atari sprawia, że nawet
nowe gry to wiele satysfakcji
Szczególne podziękowania należą się pani Klaudii zastępcy dyrektora
targów, za pomoc i dobre słowo.
ten uśmiech, bezcenne
W podsumowaniu choć samego wyjazdu nie żałuję, to wolałbym na razie
nie robić żadnej imprezy w takim wydaniu. Jak pisał Nosty nasze
ambicje rosną, były plany pokazania ciekawych rzeczy i wykładów, a
wszystko znowu na wariackich papierach z powodu wycofania wsparcia
organizatorów.
Wyjazd był z pewnością bardzo pouczający i na długo zostanie nam w
pamięci, ze względu na liczną ilość przygód. Wszystkich nie zdołam
opisać, bo czasu brak, może na najbliższym zlocie już wkrótce
zasiądziemy przy zimnym beczkowym piwie i coś poopowiadamy.
Dziękujemy bardzo za ten debiut, szczególnie że jak na razie jest
to pierwsza i ostatnia relacja jaką planujemy z Lublina - chyba że
ktoś z Was jest chętny?
Wyjazd faktycznie był niezwykłym doznaniem:P Ale ogólnie ilość
wspomnianych przygód zwykle przekłada się na wiele rzeczy, które
potem z uśmiechem można wspominać ;)
Dziękujemy też organizatorom targów, w szczególności Panu
dyrektorowi Jackowi Malickiemu oraz Pani Klaudii, którzy cały czas
nas wspierali.
Szczególne podziękowania się należą sponsorowi naszego stoiska
Fundacji Wspierania Edukacji
Informatycznej 'PROIDEA', bez której nie ruszylibyśmy z
miejsca:
Tym razem po raz pierwszy uruchomiliśmy obie części Archona i ta fantastyczna gra chwyciła dzisiejszą młodzież rewelacyjnie.
Gdy zobaczyłem tę dziewczynę przy MaKey MaKey z ogryzkiem w ręku, śmiałem się że ona nam zjadła kontroler ;)
Aha, Paweł sobie tutaj żartuje, ale faktycznie ten droid R2-D2 ma takie funkcje jak patrolowanie i pilnowanie.
Wielkie podziękowania się należą Zbyszkowi, który dowiózł gigantyczną ilość sprzętu, która ważyła pewnie ze 150 kg. Dodatkowo wieczorem Zbyszek zabierał nas do najlepszych lubelskich knajp i muszę przyznać otwarcie, że jak jadłem pizze w różnych rodzajach, smakach, rozmiarach i kształtach - to takiej jeszcze nie jadłem - była wyśmienita. Następnego dnia jadłem zapiekane pieczarki, które również były smakowite o oryginalnym smaku.
Ciekawe było że jeden z najmłodszych graczy, który grał u nas dobrych parę godzin przez dwa dni powiedział do mnie pod koniec: gdzie można kupić takie gry i Atari ?
Ze sprzętu mieliśmy niewielkie problemy z dżojami jak pisał Paweł, dodatkowo po pewnym czasie zaczął się zawieszać nietestowany Atari 130 XE, a jeszcze gorzej było z Elwro, który zaczął się notorycznie zawieszać po kilku godzinach, aż w końcu kompletnie przestał działać - chyba się przegrzał. Były też niewielkie problemy z Amigą 500 i Atari STE. Oba Amstrady również odmawiały posłuszeństwa, ten bardziej sprawny niestety miał uszkodzoną stację, poza tym wszystkie pozostałe sprzęty działały bez najmniejszych problemów. grzybson 2012-12-02 18:43:51
Festiwal fantastyki - więc stąd te nekomini.... ;)
Natomiast przydałby się dostęp do takiej drukareczki 3D - wydrukowałbym sobie nowy "krzyżyk" do joysticka :D Wieczór 2012-12-02 18:55:31
Niestety długo by nie pożył :( Te drukarki są dobre do robienia prototypów, zrobione efekty nie mają dużej trwałości s2325 2012-12-02 19:18:26
Możnaby drukować brakujące klawisze od Atari i podobnych. Może pociągnięcie lakierem bezbarwnym przedłużyło by ich życie. Wieczór 2012-12-02 19:31:54
Może.. Ale one nie wietrzeją. Po prostu przy mocniejszym nacisku czy naprężeniu zaczyna pękać. Dlatego może klawisz by się udał - ruchomy element joysticka raczej na pewno nie the fender 2012-12-02 19:54:17
Atari wiecznie żywe :)
A co do drukarki 3D to w codziennym życiu nadal ciekawostka, choć jak najbardziej pasuje do targów 3D. Zostały stworzone do rapid-prototypingu a na siłę próbuje się je forsować do tzw. ogólnego odbiorcy. Proponuję przeanalizować jak wygląda i w jakich warunkach zachodzi proces wtrysku tworzywa sztucznego a potem popatrzeć jak drukarka 3D tworzy obiekty. nosty 2012-12-02 21:45:08
No wlasnie zauwazylem straszne parcie na te drukarki 3D.
Jeszcze dwa lata temu moj kolega, doktor mechanik, mowil zto samo co Wieczor i the fender - ze to narzedzie dla projektantow (a zwykle bardziej bajer), a wydruki nie dosc ze sa dosc kruche i wymagaja szlifow to jeszcze potwornie drogie. A tutaj niedawno z powodzeniem wydrukowano zlacza SIO... Moze rzeczywiscie dokonal sie taki postęp ze teraz wydruki z nich moga byc z sukcesem wykorzystywane jako elementy?
Hehe niedawno widzialem nawet art. na onecie o drukarkach 3D utrzymany w tonie SF: "juz lada moment kazdy bedzie mogl sobie w domu wydrukowac dowolną rzecz" :D tdc 2012-12-02 21:48:13
Wytrzymałość takiego druku 3D oczywiście zależy od materiału jakim się drukuje. Poza tym jest to tak zrobione aby była zachowana równowaga między ilością zużytego materiału (tonera?:P) a jego wagą i wytrzymałością.
W tym wypadku wytrzymałość jest dość dobra, miałem w ręku okrągłych kształtów Jabbę i ten był bardzo mocny (ze względu na kształt jak jajko), natomiast jako część do dżoja to chyba za mało.
Jeśli coś ma być trwalsze to być może można to jakoś zmienić jeśli chodzi o konsystencję druku lub sposób wykonania (parametry drukarki). Można też manipulować samym kształtem bo pewnie małe elementy są najbardziej łamliwe i się gną, ale jakby wydrukować coś solidnego to może jako krzyżak w dżoju by wytrzymał jakiś czas. tdc 2012-12-02 21:54:25
@nosty "dowolną" to bym nie przesadzał, kiedyś reklamowano zwykłe drukarki że będzie można drukować sobie banknoty i do dziś tego zrobić w domu nie można ;) SMZI Chriss 2012-12-02 22:13:26
Witajcie Już gdzieś pisałem że bardzo się cieszę że Wy dotarliście i "retro" działało na targach. Niestety widać z tej relacji że dobrze że nie jechaliśmy...brakowało praktycznie wszystkiego i do tego panował totalny rozgardiasz. - niezmienia to faktu że zrobiliście świetne miejsce z retro sprzętem i za to Wam w imieniu wszystkich retro-mianiaków dziękuję. U nas wielkie przygotowania do uruchomienia pierwszej ekspozycji Muzealnej - trzymajcie kciuki aby się udało. Pozdrawiam serdecznie ze Śląska. Chriss jhusak 2012-12-03 00:06:06
A ja mam własnoręcznie zrobionego reprapa i: - wydruki FDM są bardzo mocne - krzyżyk spoko, ale trzeba wiedzieć, jak to robić. - aby były dokładne trzeba się postarać (niska prędkość) - nie nadają się za bardzo do prototypowania, ale świetnie wychodzą przedmioty użytkowe. - na wydruku powiesiłem rower, siekierę, palta. - zrobiłem dystanse do drzwi balkonowych. - wtyczka sio wychodzi, ale niezbyt ładnie, natomiast jest funkcjonalna. jhusak 2012-12-03 00:06:50
@grzybson, daj projekt w google skeczupie, to Ci wydrukuję. _mac 2012-12-03 00:21:03
zreszta, po co Ci siekiera? wydrukuj od razu porąbane polana ;) Leśny Jeleń 2012-12-03 01:11:52
Po przeczytaniu można dojść do wniosku, że piszący te słowa na siłę próbuje przedstawić imprezę w dobrym świetle.
Czy "przygody itd" były na tyle "trudne, że ? ... ? Pablo112 2012-12-03 06:19:12
Najbardziej dawało znać zmęczenie, brak jakiegokolwiek planu bo na kilka dni przed organizator targów wycofał się z obietnic, wciaż coś zaskakiwało niemile, na koniec dnia padaliśmy do łóżek. Żeby to jakoś znieść to zaczeliśmy się z tego śmiać. Ale na naszym stanowisku panował dobry humor stąd taka relacja. Zdecydowanie brakowało sprzętu i osób do pomocy innuendo 2012-12-03 12:09:18
Gryzor się do Contry nie umywa :) cpt. Misumaru Tenchi 2012-12-03 13:08:10
Prawda. Etap piąty dziejący się w śniegowej zamieci czy wylęgarnia obcych która żyje i pulsuje nam pod nogami to wypasik totalny; że już nie wspomnę o przerywnikach pomiędzy misjami które w Gryzorze po prostu wyparowały. grzybson 2012-12-03 14:25:52
@jhusak Najpierw muszę przygotować ten projekt, bo nawet nie myślałem, że znajdzie się ktoś z drukarką 3D w domu :) Wieczór 2012-12-03 15:19:36
@jhusak: to to musi być inna technologia, albo materiał niż to co widziałem. Znajomy robił prototypy wzornicze - obudowy urządzeń, klawiatury, ale z trwałością było średnio. Inna rzecz, że coś takiego jak wtyczka SIO też nie byłoby problemem, to nie pracuje tak bardzo jak krzyżak w joysticku. innuendo 2012-12-03 16:11:28
Tenchi, animowane przerywniki są, jeśli dobrze pamiętam, tylko w wersji japońskiej. Również inne "bajery" typu dodatkowa animacja na planszach etc. Widzę, że miałeś przyjemność grać w tę japońską :) cpt. Misumaru Tenchi 2012-12-03 16:30:36
Nawet lepiej: miałem przyjemność grać w tę japońską przetłumaczoną fanowsko na angielski, patch jest dostępny już od jakiegoś czasu. Słusznie prawisz: animacje między etapami są tylko w wersji japońskiej. Natomiast brak bajerów typu padający śnieg czy animowane palmy w wersji US spowodowany był mniejszą liczbą mapperów które najpierw NES, a potem Pegasus potrafiły obsłużyć. To nie jedyna gra której wydania na różne części świata różnią się tak dramatycznie, ale resztą zajmiemy się w swoim czasie podczas rozbierania na czynniki pierwsze Famicoma. innuendo 2012-12-03 16:46:29
Tenchi, pozostaje mi czekać na Twoje opisy gier na konsole ze stajni wielkiego N. Akurat Contra od Konami dostarczała masę przyjemności z grania w nią. Także teraz miło do niej wrócić. the fender 2012-12-03 17:56:48
@Wieczór: pracować nie pracuje, ale chyba nikt nie chciałby aby taka wtyczka rozsypała się przy próbach wyjęcia.
Faktycznie ciekawe jest to co napisał Kuba. Ciekaw jestem jakiego rodzaju tworzywa używa, jak jest temperatura na dyszy i jakich gabarytów przedmioty można uzyskać na jego sprzęcie. Do powieszenia rowera (niech będzie 18 kg) potrzeba naprawdę jednolitej struktury materiału odpornej na naprężenia działające w poprzek jego przekroju. tdc 2012-12-03 19:01:21
Tu widać jak wygląda taki wydruk w środku: http://tdc.pigwa.net/pics/eventy/Targi3D_Lublin/2012/img_7531.jpg
czyli jak mówiłem jest to kompromis miedzy wytrzymałością, a ilością zużytego materiału drukującego. Z pewnością manipulując parametrami druki da się osiągnąć większą wytrzymałość, a ta i tak jest niezła.
@SMZI Chriss: Dzięki, za dobrze czytasz między wierszami ;) Podobnie zresztą jak Leśny Jeleń)
Nie ma nam co dziękować, mimo to że się staraliśmy jak tylko mogliśmy. Jednak organizowanie stoiska na 2 dni przed imprezą wyszło tak jak wyszło. Szkoda że nie wpadliście do nas przynajmniej towarzysko, bo wielu miłośników nas zaczepiało, fajnie sobie rozmawialiśmy z przedstawicielami miłośników Commodre itp. Do tego niektórzy dostawali ode mnie różne ciekawostki zgrywane na karty - zupełnie jak na starym copy party ;)
Super, że Wasze przygotowania są w toku, oczywiście jesteśmy jak najbardziej zainteresowani i trzymamy kciuki ;) Dajcie znać co i jak zrobiliście.
Również pozdrawiamy! Wieczór 2012-12-04 03:35:59
@the fender: no aż tak słabe czy kruche to to nie było, żeby się rozsypywało. Na wtyczkę czy na drobne elementy nie pracujące za mocno nadawało się. Chodzi o to że przy odpowiednim nacisku pęka i się kruszy znacznie łatwiej niż zwykły plastik. W przypadku elementów joysticka to akurat ma zasadnicze znaczenie xeen 2012-12-04 10:46:24
co to za gra na zdjęciu podpisanym "duch drzemiący w Atari sprawia, że nawet nowe gry to wiele satysfakcji"? tdc 2012-12-04 10:56:33
to jeszcze nic, mój kolega ma drukarkę na której drukuje sobie części zamienne do tej drukarki właśnie. Czyli od bidy większość elementów może sklonować. tdc 2012-12-05 01:27:26
Prawie jak klasyka literatury SF, maszyna która potrafi skopiować wszystko włącznie z samą sobą (rekurencja). Vasco/Tristesse 2012-12-06 00:59:28
Agenci Skynetu... tdc 2012-12-06 17:04:01
Agenci Skynetu są monotematyczni :P damian 2015-08-31 11:26:22
Drukarką można wydrukować drukarkę o ile ma się odpowiednie komponenty. Na razie kupuję tylko żywice akrylowe fotoutwardzalne z palety kolorów CMYK. Zarówno żywice jak i gotowe szablony można kupić online na platformie 3D Designers. W sumie fajna zabawa.