Cześć wszystkim, w tym tekście postaram się przybliżyć nieobecnym
multiplatformową imprezę 8 bitową mającą miejsce w Hornej Sucy pod
Trenczynem na Słowacji w dniach 15-17 marca 2013 roku.
Jak co roku impreza ma swój temat przewodni, w tym roku hasłem było
„Elvis Lives” co było ukłonem w stronę Ellvisa, wieloletniego
współorganizatora imprezy, który w tym roku przyjechał jako
gość.
Sporo prac, łącznie z pracami w Real time compo , odwoływało się do
tego motywu przewodniego.
O swoim wyjeździe „dowiedziałem się” we wtorek przed imprezą,
zasiadłem więc do kończenia rozgrzebanego intra 256b , ale niestety
zabrakło trochę czasu na skończenie tegoż. Postanowiłem, że w tym
roku wyjątkowo nie będę kończył pracy na party i nie brałem
laptopa.
Do stolicy udałem się w piątek o 4.30 autobusem z mojego osiedla w
Wyszkowie i o 6 rano byłem na dworcu zachodnim, gdzie czekałem na
Jellonka, Foxa i Łukasza Kapca , kumpla Jella z Lublina. Z Warszawy
wyjechaliśmy o 7 rano, droga minęła raczej szybko, miało miejsce
standardowe opowiadanie „scenowych” dowcipów :) i rozmowa na milion
tematów, m.in. o tym czy demoscena zostanie kiedyś uznana za gałąź
sztuki . Mega fajnie było zobaczyć góry po drodze, widoki na trasie
były naprawdę przepiękne, ale niestety było dość zimno więc postoje
były krótkie.
Teren w okolicach Sucy jest dość górzysty i szybka jazda samochodem
po górkach powodowała ciekawe doświadczenie przeciążenia o kierunku
ujemnym co z kolei powodowało wybuchy śmiechu :).
Na miejsce dotarliśmy około 14, na partyplace było jeszcze niewiele
osób, ale było już kilku atarowców z Polski. Z czasem przybywały
kolejne osoby, ogółem przyjechało ponad 20 polaków- Jell, Fox,
Łukasz Kapiec, ja, Mikey, Electron, Candle, Lotharek, Yerzmiey,
jego brat Łukasz, Hellboj (wprawdzie jest czechem ale i troche
polakiem), Vasco, Dely, Lisu, Epi, Ilmenit, LCD; ze sceny C64
przybyło również parę osób z czego kojarzę niestety tylko Sebaloza,
Splatterpunka i Odyna. Ogółem było chyba wyjątkowo sporo osób, bo
aż 60-70.
Wielkim plusem imprez multiscenowych jest to, że można pogadać z
ludźmi z innych platform i zobaczyć różne ciekawe sprzęty. Na party
było tego mnóstwo- komputer Sharp z wbudowanym magnetofonem,
Thomson z ciekawą paletą barw, Tesla- czechosłowacki komputer 8
bitowy oparty na procesorze Intel 8088 - unikatowa konstrukcja
niekompatybilna z niczym innym, powszechnie występująca w
tamtejszych szkołach pod koniec lat 80 i na początku 90, Amstrad,
Sam Coupe i wiele innych ciekawych sprzętów. Jeden z Czechów
przywiózł prototyp emulatora sprzętowego ZX Spectrum w oldskoolowej
obudowie z wbudowanym wyświetlaczem LCD i wbudowaną baterią od
telefonu komórkowego- sprzęt ten bardzo zainteresował Lotharka i
Yerzmieya :).
Prezentowane było też rozwiązanie MultiJoy, popularne za naszą
południową granicą oraz szereg sprzętowych emulatorów stacji
dyskietek do wszelkiego rodzaju komputerów. LCD przywiózł ze sobą
ZX Spectrum 128 w ciekawej, unikatowej obudowie produkowanej na
Wyspach, przypominającej białą klawiaturę od PC albo jakiś panel
sterujący maszyną fabryczną :) ; na komputerku tym przez większość
czasu party nasz kolega z Wiednia pracował nad swoimi grami oraz
pokazywał różne fajne projekty. Generalnie sporo osób pracowało nad
różnymi rzeczami, n.p. Lisu kończył swoje dwa kawałki na Atari a
Candle patchował obrazy ROMów .
Impreza rozpoczęła się na dobre w sobotę, zaraz po awarii prądu,
która trwała ok. 2 godzin, do której jednak organizatorzy podeszli
w iście słowacki, rozluźniony sposób. Przed kompotami miał miejsce
wykład o wykorzystaniu tablicy sinusów w kodowaniu dem- prowadzący
pisał na żywo kod na ZX Spectrum prezentując różne animowane
sinusoidy oraz kefren bary. Po przerwie około 16 rozpoczęły się
konkursy, prac było naprawdę sporo i były one na raczej wysokim
poziomie. Nie będę się rozpisywał na ich temat, bo każdy może
ocenić je sam, powiem tylko, że mi szczególnie przypadł do gustu
jeden kawałek Factora, zwycięskie demo na Atari, dema Spectrumowe,
mega fajna prezentacja Motion Capture w stylu lat 80 z grami 8
bitowymi :) , oraz intro Mapy i PG z pionowymi, kolorowymi raster
barami (po konkursach podszedłem razem z Epim do Mapy pogratulować
mu fajnej pracy i wypytać jak osiągnął ten efekt) . Reakcje na
prace były żywiołowe i generalnie miło się oglądało to kompo, choć
pod koniec musiałem już nieco odetchnąć na papierosie.
Późnym wieczorem odbyły się Crazy Compo, ale ja już ich nie
widziałem, gdyż udałem się na spoczynek, słyszałem tylko, że bardzo
fajnie wyszedł konkurs Foxa, który puszczał z komórki kawałki z
gier czy dem i uczestnicy mieli za zadanie odgadnąć o jaką
produkcje chodzi :) .
W niedzielę rano część partyzantów czekała do ogłoszenia wyników,
po czym pozbierała manatki i wszyscy ruszyli w drogę powrotną.
Słowacja była zimna, ale ludzie w większości sympatyczni, kobiety
piękne i uśmiechnięte a pizza i piwo smaczne i tanie. Na koniec
chciałbym pogratulować zwycięzcom, podziękować organizatorom,
ludziom z którymi miło spędzałem czas oraz dodatkowo Lotharkowi,
Jellowi i Delemu za szczodrość :). Pzdrrrr!
Więcej zdjęć z imprezy można odnaleźć
tutaj.