Holger "Rockford" Bommer, znany m.in. z gry Caveblaster, po raz kolejny startuje w konkursie programistycznym ABBUC – w 2012 roku w rywalizacji brała udział jego gra Caterpillar, a w zeszłym roku program narzędziowy ATL+Viewer. Jego najnowsze zgłoszenie, Joe Painter, to prosta labiryntówka: nasz bohater Joe musi na każdym z 18 poziomów zamalować na niebiesko cały składający się z cegieł obszar, unikając przy tym przeciwników, którzy usiłują go schwytać.
Gra została stworzona w Turbo Basicu w kilka wieczorów, na prawdziwym sprzęcie. Jak napisał na forum ABBUC twórca gry, kod składa się w większości z poleceń Atari Basica i jest łatwy do zrozumienia, dzięki czemu można łatwo tworzyć własne poziomy. Holger ma nadzieję, że ta gra zachęci kogoś do napisania prostej gry czy aplikacji.
Na koniec sierpnia, czyli kiedy mijał oficjalny termin dostarczenia prac, było gotowe 9 poziomów i jeden "easter egg" do odkrycia, ale ponieważ organizatorzy dali możliwość zrobienia poprawek do 3 września, Holger rozbudował grę, dorzucając kolejne 9 leveli i dodając specjalne pola, które mają wpływ na Joego, ale nie na ruchy przeciwników: • 10 - premia punktowa, • siatka - pole, po którym Joe nie może się poruszać, • strzałka - przesuwa naszego bohatera we wskazanym kierunku.
2014-09-23 23:26 by "Adam"
komentarzy: 96
mng @2014-09-24 00:55:27
ze tez komus jeszcze chce sie robic takie gry, tak jakby lat 80 nigdy nie bylo
s2325 @2014-09-24 01:06:54
Jak dla mnie zamalowywajki zawsze mile widziane, plus to tylko Turbo Basic, nie można wiele się spodziewać.
mng @2014-09-24 02:38:23
okropnosci:) do dzis miewam koszmary (wgrywam dwudziesta siodma gre z kasety w turbo 2000, a koledzy z c64 zrywaja boki;)
atarex @2014-09-24 07:52:24
To jakiś żart ?
mar_tec @2014-09-24 09:48:45
Dlaczego żart? Mnie się bardzo podoba. Wspomnienia lat 80-90. To były piękne czasy. Chwilo trwaj ... Gratuluję i życzę kolejnych produkcji. Wszystkiego dobrego.
the fender @2014-09-24 10:00:49
Fajnie, że się ludzie bawią. To jest hobby właśnie. Nie można patrzeć na tego typu produkcje pod kątem "top of the notch" przecież :)
jak mawiała moja śp. babcia: pitolicie! Odkąd to grafika świadczy o jakości gry? I to mówią fani sprzętu sprzed 30 lat? :P
Oczywiście, że na Atari tez gry zmieniły się od lat 80-tych do teraz, ale to nie znaczy, że nie można zrobić świetnej gry w dawnych klimatach. Żeby nie teoretyzować: niedawno świetnie mi się grało w Dracula Lives. I co? :P
xeen @2014-09-24 12:00:06
dokładnie - ocenimy grywalność. A klimat retor basic też ma swój urok i miło się kojarzy ;)
tami @2014-09-24 12:14:36
Piszcie takie opinie jak mng, a za 5 lat będzie się ukazywało kilka nowych gier rocznie.
A ja lubię takie starowinki :) Gierka wygląda jak ze wczesnych lat 80-tych, ale przecież nie wszyscy muszą robić gierki na poziomie Yoompa czy Crownlanda :) Mi się tam podoba :D
KubalasaBliskomorski @2014-09-24 14:34:01
hehe stare czasy sie przypominaja :) czy na konwentach atari jest morzliwosc pogrywania w te produkcje ? np stoja komputery na stoisku i kazdy przecietny zjadacz chleba moze sobie przycupnac z dzojstykiem jak za starych dobrych czasow :)
Zaraz zapewne znowu zbiorę trochę ujemnych punktów, ale konsekwentnie stwierdzę, że wolałbym tę jedną rocznie, lecz za to pokazującą prawdziwe możliwości graficzne malucha i z jakimś sensownym gejmplejem.
s2325 @2014-09-24 15:32:43
Jaś Malarz
Adam @2014-09-24 16:05:03
Zapewne każdy na tym forum chciałby i wolałby być młody, piękny, bogaty i co roku dostawać na małe Atari masę darmowych gier najwyższej jakości, z oryginalnym gameplayem, fantastyczną grafiką i powalającą muzyką. Marzenia są bardzo fajne, ale korzystniej jest mieć jednak jakiś kontakt z rzeczywistością. A rzeczywistość jest taka, że powstają gry RÓŻNE, lepsze i gorsze, na miarę chęci/umiejętności ich twórców i czasu, jaki mają oni na swe hobby. Jednym te gry się spodobają, innym nie, nie ma się co ekscytować - najlepszym sposobem pokazania, jak powinna wyglądać dobra rozgrywka, grafika czy muzyka na małe Atari, jest wzięcie samemu udziału w jakimś projekcie. Do czego gorąco zachęcam :)
@Adam: i w zupełnosci sie z Toba zgadzam, ale to nie oznacza, ze nie mozna na ten temat dyskutowac, krytykowac itp. Nie tylko powszechny aplauz i akceptacja. To tez wazny feedback dla tworcow :) Skoro zachwyt gra wyraza powiedzmy 50 osob a 3 kreca nosem, do tworca stwierdza ze gra jest dobra (zakładajac szczerosc oceniajacych ;) a kiedy proporcje sa odwrotne - coz ;) Przy czym nawet przy małej ilosci narzekajacych warto zwracac uwage na co narzekaja i czy warto nad tym popracowac, czy nie ;)
tami @2014-09-24 16:30:20
@wieczór - przestaną powstawać gry dla samej radości tworzenia (esencja hobby).
Prawda jest taka, że growa scena malucha poza drobnymi wyjątkami od dawna stoi w miejscu, czy może raczej drepcze w kółko zagubiona gdzieś na przełomie lat 80-tych i 90-tych. I nie ma się tu o co obrażać czy zżymać, bo poziom wydawanych produkcji dobitnie to pokazuje. Większość się do tego przyzwyczaiła, przez co bardzo łatwo ją zadowolić właśnie takimi prostymi popierdółkami. Jednak do mnie absolutnie nie trafiają argumenty pod tytułem "dobrze, że w ogóle coś się pisze" oraz "autor miał frajdę z samego tworzenia" i nie zamierzam ślepo przyklaskiwać każdemu nowego projektowi. Dotyczy to tak Atari, jak i każdej innej platformy. Czasem przeklinam całe to swoje cholerne growe doświadczenie, które nie pozwala się cieszyć nowymi tytułami tak jak dawniej, ale niestety tak to w życiu bywa, iż apetyt rośnie w miarę jedzenia.
@tami: nie widze przesłanek dla tego wniosku. Skoro powstaja dla samej radosci tworzenia, w jaki sposob opinie maja to przerwac?... A jesli opinie maja wpływ, wtedy nie tylko dla radosci tworzenia ale i ludzi. A gry chyba sie robi dla ludzi. Ja podkreslałem nie raz, ze jako autora gry bardzo by mnie interesowały opinie - zwłaszcza krytyczne, za entuzjastyczne bym po prostu dziekował - a te drugie sa uzytyczne. Uwazasz, ze autorzy sie poobrazaja? :)
Adam @2014-09-24 17:12:17
> Skoro powstaja dla samej radosci tworzenia, w jaki sposob opinie maja to przerwac?...
Np. w taki sposób, że nadal tworzymy swoje gierki, tyle że "do szuflady", bez upubliczniania ich.
mng @2014-09-24 18:03:03
nie no, ja nie mam nic przeciwko oldskulowym kilimatom, tylko niech to jakos wyglada. Patrz gra, nad ktora pracuje Inzynier. Oldschool, ale zrobiony ze smakiem. Gierka wyglada swietnie i jest grywalna. To akurat nie najlepszy przyklad, bo gra Rafala to dosc zaawansowany technicznie projekt. Ale widzalem gierki zrobione w basicu z grafika z krowich pikseli i dwoch lini na krzyz, ktore po prostu wygladaja znakomicie. Tu natomiast powialo tandeta :P A autor prawdopodobnie nie czyta po polsku, wiec sie nie obrazi;) Poza tym byl juz milion takich gierek na atari w dekadach minionych - powod (sluszny) do kpin ludzi z konkurencyjnych platform. IMHO nie ma sensu mnozyc tego chaosu. Myslalem, ze te dekady mamy za soba, a jednak nie:)
Adam @2014-09-24 18:15:39
@Tenchi: Twoja sytuacja przypomina trochę konesera malarstwa, który zna na wylot najlepsze galerie świata, a trafia na forum gromadzące m.in. malujących hobbistów-amatorów i dziwi się, że nie wszyscy trzymają poziom, do którego się przyzwyczaił ;)
mng @2014-09-24 18:31:02
hobbysci amatorzy czerpiacy inspiracje z najlepszych galerii swiata to porządana sytuacja w kazdej dziedzinie
No właśnie. A tymczasem, pomimo moich prób zainteresowania czymkolwiek innym spoza atarowskiej półki, nie raz bywały tu już przypadki świadomej ignorancji popartej jawną niechęcią do mojej osoby. Niektórym po prostu dobrze w swoim własnym bagienku i nie mają zamiaru go opuszczać. :P
mng @2014-09-24 18:47:44
Zeby nie bylo: nigdy nie przepadalem za tymi nadetymi komodziarzami;) bo wiadomo, ze nasza maszynka jest najlepsza:) Ale powaznie: warto przykladac swoje produkcje do dobrych wzorcow
tami @2014-09-24 19:02:24
@wieczór - będą powstawać, ale do szuflady. Nie będą trafiać na publiczne forum, na którym jest nieprzychylna atmosfera na takie produkcje.
Jedno pytanie, do przeciwnikow krytyki, obawiajacych sie, ze tworcy przestana publikowac swoje dzieła - w ile z publikowanych tu gier gracie tak naprawde? :)
nosty @2014-09-24 19:48:16
@mng "Patrz gra, nad ktora pracuje Inzynier. Oldschool, ale zrobiony ze smakiem. "
Myślę, że mgr inż. popłakał się właśnie ze szczęścia, bo wiele zapewne słyszał komplementów na temat swoich gier, ale chyba nikt dotąd nie odważył się powiedzieć, że są zrobione ZE SMAKIEM :)))
mng @2014-09-24 19:58:40
ta jest.
mng @2014-09-24 20:02:17
zreszta to w duzej mierze zasluga Vidola, ktory stworzyl animacje glownego bohatera. Ale tez plansze rysowane przez Rafala sa na poziomie.
nosty @2014-09-24 20:03:46
@wieczór - celne pytanie. Chyba każdy wolałby jedną wciągającą gierkę, niż 10, które obejrzy, pokiwa głową, że "fajnie że coś się dzieje na Atari" i nie zagra.
Ale zapominasz (i Tenchi też) o innych kwestiach: prawie nikt nie potrafi od razu zbudować wielkiej i wspaniałej gry. W trakcie nauki powstają gry słabsze. Można je wsadzać do szuflady, ale feedback oraz odrobina zachęty i wsparcia są bardzo potrzebne. Może po trzech słabych grach "z lat 80-tyc" czwarta będzie znakomita. Inaczej nie będziemy mieć też tych bardzo dobrych gier, bo nie będzie miał kto ich pisać. To tak jakbyście powiedzieli: "jeśli ktoś nie gra na gitarze jak Hendrix to lepiej żeby wogóle nie grał." Zresztą AOL wyrósł zdaje się właśnie na takiej filozofii: że środowisko trzeba tworzyć i wspierać, a nie tylko wymagać jakości.
mng @2014-09-24 20:13:48
wrzucanie na forum pod ocene to jedno, a wysylanie na konkurs abbuca to drugie. Przydalaby sie czasem drobna autokrytyka, ale sam konkurs to pewnie zweryfikuje, a autorowi przyda sie wiadro zimnej wody (nie wierze, ze to pisze;)) na glowe
@nosty: w uwola na andku gram cały czas mimo, że przeszedłem juz z pinset razy :) serio (i chetnie bym zagrał na atari ;) ). Masz rację, ja mam tylko tzw. dysonans poznawczy. Widziałem tu wiele gier z wywaloną w kosmos grafiką, muzą i stroną tytułową, a w środku... przysłowiowe kulki czy inna układanka, tudzież arkanoid. Typowy przerost formy nad treścią.
Tymczasem ta gierka jest całkiem grywalna, ma potencjał i nie jest taka prostacka, a oprawa.... A oprawy właściwie nie ma :) Gwarantuję, że byłaby przyjęta zupełnie inaczej. Jest jakiś taki brak równowagi w tych atarowskich grach. I to są moje słowa otuchy i wsparcia - starać się :) BTW niektorzy krytyką się absolutnie nie przejmują, jak może zauważyłeś, mimo, że jest konstruktywna i zawiera cenne wskazówki, które także z uporem ignorują, mimo porażek. Ba, nic sobie nie robią z jawnego szyderstwa i ironii. Więc chyba psychiczna konstrukcja twórców, przynajmniej niektórych, nie jest taka słaba, szuflady nam nie grożą ;)
Ale JEDEN a nie milion wariacji na temat. Plus kolekcjonerskie wydanie ponga na cartridge'u za 40 dolarów :)
Adam @2014-09-24 21:17:20
@Tenchi: Mnie osobiście interesują również rzeczy nie-Atarowe i Twój wkład w forum AOL uważam za bardzo cenny, szczególnie jeśli chodzi o popularyzowanie wiedzy. Co nie znaczy, że we wszystkim się z Tobą zgadzam :)
@mng: "Ale tez plansze rysowane przez Rafala sa na poziomie." - chyba jednak masz na myśli grafikę pożyczoną, głównie z gier na Spectrum (ale i np. z Roderica na Atari). Jest tego dość dużo i z tego co mówił mi inżynier Rafał na WAP-niaku, poświęci na to jeden ekran z creditsami. Wybrał taki sposób, aby gra wyglądała dobrze, nie ufając swoim umiejętnościom graficznym. Gdyby Holger Bommer pożyczał grafikę z ciekawych gier Spectrumowych, to na pewno gra wyglądałaby lepiej niż teraz, ale to nie był jego cel. Tak jak napisałem, grę stworzył samodzielnie w kilka wieczorów w Turbo Basicu, trochę nie fair jest porównywać ją z Rzygoniem powstającym już prawie dwa lata, z wykorzystaniem "podpórek" graficznych.
@Wieczór Żeby było jasne: ja sam też mam wysokie wymagania wobec gier, w które gram. Tyle że nie przeszkadza mi to w prezentowaniu czasem na AOL również gier słabszych, czy też mniej efektownych i w rozumieniu, że nie każdy rodzi się Hendrixem (żeby użyć porównania Nosty'ego).
@bob_er Nacisk położyłbym raczej na fragment "w kilka wieczorów". Wątpię, żeby Pong powstał w takim czasie.
mng @2014-09-24 21:54:56
nikt by sie nie obrazil, gdyby Rockford pozyczyl sobie to i owo, zamiast ufac swoim zdolnosciom graficznym:D Juz sama buzka Jasia poddana drobnemu liftingowi dodalaby uroku grze. Wystarczy pare pikseli, tylko trzeba chciec. Programisci, bierzcie przyklad z Larka, ktory slusznie oddal swoja 'Lare' w rece grafikow. Inaczej niewiasta mialaby za duzo w glowie, a za malo... wiadomo gdzie (w koncu to ma byc Lara, a nie Tosia z Bolka i Lolka) ;)
mng @2014-09-24 21:57:39
taka to juz nasza leniwa ludzka natura, ze slabosci zwalamy zawsze na kilka wieczorow (bez urazy Wieczor ;))
Adam @2014-09-24 22:25:05
@mng: Może zainteresujesz się wzięciem udziału w tworzeniu jakiejś gry jako grafik? Mówię całkowicie serio. Masz potencjał, no i zobaczyłbyś "od kuchni", jak wygląda współpraca z koderem, na jakie kompromisy trzeba czasem iść i z jakich fajnych pomysłów graficznych trzeba czasem rezygnować :) Jeśli byłaby presja czasowa, to również sam przekonałbyś się, że niedoróbki nie muszą wynikać z lenistwa czy słabości.
> Programisci, bierzcie przyklad z Larka Podejrzewam, że wiele osób krytycznie potraktowałoby wczesne gry Larka: http://www.arsoft.netstrefa.pl/programy...., ale na szczęście nikt w swoim czasie nie miał za bardzo okazji ich krytykować i chłopak miał czas, żeby rozwinąć skrzydła. A ponieważ tworzy coraz lepsze gry, to udało mu się zainteresować współpracą topowego grafika i muzyka.
mng @2014-09-24 22:42:36
Spokojnie, bedzie jeszcze okazja pokrytykowac minga
Co do wspolpracy, to nie zrzeszam sie z reguly, bo (pomijajac fakt, ze gry mnie nie interesuja) wlasnie lenistwo bierze gore i nie wyrabiam w terminach. Oczywiscie od kazdej reguly jest jakis wyjatek;) Wspolpraca z koderem na razie wyglada mniej wiecej tak: just take it and do your best. Dla mnie totalna niespodzianka. I tutaj klaniaja sie braki w umiejetnosciach wieczorowych, czy innych husakowych, gdzie jestes panem swojego dziela od a do zet. Ale takie multitalenty zdarzaja sie rzadko i jak slusznie prawisz trzeba isc na wspolprace i kompromisy.
Well, Holger wrote the game, because some days before the deadline, there was only one game for the contest: Dimos Quest. So with his game there were at least two games for the contest. And since the contest rules say there must be a minimum of three games, the ASC required only one more game...
The next days almost nothing happened and fear was rising that there were not enough programs for the contest - but in the end Abbuc got a total of six programs for the contest. Yes, Joe Painter is simple and looks like a type-in listing, but it was done in a hurry and only to make sure that the contest will take place (and will not be cancelled because of too few programs)...
larek @2014-09-25 00:07:28
Hahaha, nie wiecie, jak wygląda teraz Laura :P
mng @2014-09-25 00:18:29
@Tenchi, co do noszenia kaganka oswiaty, to kiedys sam wpadlem w ta pulapke prezentujac z uporem maniaka moja ulubiona muzyke na fb. Efekt: nikogo to nie wali, i z perspektywy czasu nawet to rozumiem:) Mam teraz paru takich znajomych i wiem jak to wyglada z drugiej strony - mocno sie zastanawiam, czy ich nie przestac sledzic, bo kolejne posty nie przynosza niespodzianki;) Ludzie maja swoje gusta i trzeba je zaakceptowac, robic swoje i podchodzic do tego z dystansem. Sugerowac dobre rzeczy oczywiscie warto, tak samo jak znac w tym umiar. I tu sie zastosuje do wlasnej rady: kropka.
mng @2014-09-25 00:34:13
Larek, Tosia po liftingu czy osmiobitowa Angelina - trzymam kciuki bez wzgledu na to, ktora droge obrales:)
@larek Przyznam się szczerze, że już od dłuższego czasu mam takie pewne niejasne podejrzenia... Oczywiście okażą się one wyssaną z palca bzdurą, ale ta myśl po prostu nie chce się ode mnie odczepić. :)
@mng I właśnie dlatego generalnie staram się grzecznie siedzieć w budzie, tj. nie wyłazić zbytnio poza swoje wyznaczone terytorium na forum z tymi wszystkimi mądrościami. Wiem, że z tego typu tematyką nie mogę powiedzieć "jestem u siebie", więc ludzie przynajmniej mają wybór - kto nie chce ten po prostu nie klika wątku. Niestety jednak nie zawsze udaje mi się powstrzymać. :)
larek @2014-09-25 01:05:02
Laura zmieniła się bardzo... ale pragnę wszystkich uspokoić - nie ma brody :D Aż tacy nowocześni (na szczęście) nie jesteśmy ;)
mng @2014-09-25 01:09:53
to uczucie, gdy po obsikaniu paru okolicznych drzew wracam do swojej budy;) chyba zaczne pisac memy
@larek: http://www.arsoft.netstrefa.pl/programy.... - kurcze, toż ja też przekładałem dziecięciem będąc "Życie Maklera" z ZX na Atari :D (chyba w którymś komputerze był ten program). Tylko moje przepadło, bo było zapisane na 6 bodajże kartkach A4, wpisane do kompa i zgrane na magnetofon na kółku komputerowym w szkole :) Świetnie, że Twoja wersja się zachowała -pogram sobie wieczorkiem :) (@wieczór: Bez urazy :])
@mono: mozna sobie mna grac, byle nie pogrywac nieładnie :)
@Adam: w kwestii formalnej: cyt. "udało mu się zainteresować współpracą topowego grafika i muzyka". Własciwie to Larek nie napisał o "topowych" tylko, cytuje:
- "znany i ceniony grafik światowej sławy" - "genialny muzyk"
To nie był cytat z Larka, tylko moja ocena. Przecież nazwiska dawno temu ujawniłem tutaj: http://atarionline.pl/v01//index.php?sub... i użyłem jeszcze innych przymiotników określających tych dwóch osobników ;)
Własnie zauwazyłem. Juz wtedy chciałem skomentowac, ale sie powstrzymałem. Przymiotniki sa istotne :)
mono @2014-09-25 15:19:00
Epitety? ;]
mgr_inz_rafal @2014-09-25 15:27:07
Gdzieś tu powyżej czytałem o mojej skromnej osobie, więc pozwolę sobie wtrącić pisiont groszy. Zresztą zapewne powtórzę po prostu moje wpisy z różnych innych miejsc na AOL. Choć właściwie trochę za późno, bo CharlieChaplin już wyjaśnił, że Jasiu Malarz to compofiller :)
Uważam, że nie ma nic złego w produkowaniu i publikowaniu takich gier. Jeśli ktoś myśli, że przez to nie powstają gry bardziej ambitne to jest w błędzie. Koder raczej nie ma dylematu w stylu: "Kurdę, robie tyle tych słabych gierek, że nie mam czasu na zrobienie jednej, fajniejszej.". Przyczyny nie robienia fajniejszych produkcji są różne, np.: - mam tylko parę dni czasu - zapału starczy mi tylko na weekend - nie umiem - nie chce mi się szukać/prosić grafika/muzyka - i tak nikt nie będzie grał - itp.
Podkreślam - krytykowanie mało spektakularnych produkcji może, zgodnie z założeniem krytykującego, obniżyć ich ilość, ale nie zwiększy liczby gier "ambitnych". To drugie można osiągnąć siadając do Atari, a nie do Forum :)
Ja np. robię sobie ten większy projekt (już chyba drugi rok), ale krótka odskocznia w postaci kilku wieczorów na przygotowanie gry na WapNiaka pozwala trochę odetchnąć. Dodam, że jestem cały czas na etapie "uczenia się" małego Atari i nawet tak proste gry dają mi dużo nowej wiedzy, która może potem zaowocować przy większych projektach.
No a przy okazji było na WapNiaku trochę śmiechu :)
Odnośnie grafiki do Rzygonia - początkowe etapy rysowałem całkowicie sam. Później zacząłem "konwertować" ręcznie na Atari grafikę dostępną w necie, co okazało się bardzo czasochłonne. Stąd też decyzja o wyciągnięciu części grafik z innych gier, co pozwoli mi na DOKOŃCZENIE od biedy wyglądającej przygodówki. Posiłkuję się zatem pojedynczymi prośbami na forum odnośnie grafik, których nie mogę ani wyrypać ani nie umiem sam narysować. Można powiedzieć, że poświęcam wygląd, aby mieć większą kontrolę nad datą premiery :)
Acha, gra powstaje głównie dla mojej satysfakcji - nie popadnę w depresję jak ktoś po niej pojedzie lub też okaże się, że nikt nie gra, czy to dlatego, że brzydko wygląda, czy też dlatego, że za blisko siebie występują stolec i duszpasterz :) Natomiast cieszyłbym się, gdyby pomysł takiej przygodówki chwycił i udało się zrobić na moim endżinie coś ładnego i dopieszczonego, zarówno pod względem muzycznym, graficznym jak i fabularnym, gdyż zawsze brakowało mi tego typu gier.
@larek Tylko nie trzymaj tej nowej laury w iCloud, bo wyciekną nagie fotki :)
adv @2014-09-25 22:13:36
Pojawiam się i znikam, jak murzyn przechodzący w nocy przez pasy. Czytam raz na ruski rok i z mojej perspektywy wygląda to tak, że te same osoby wciąż piszą te same wywody przy kolejnych nowinkach.
Panowie i Panie, AOL to nie nieustanne competition na najlepszą grę. To serwis dla ludzi, których hobby jest m.in. programowanie gier na Atari. Zaczynamy, zadajemy lawinę pytań, robimy, zrobimy i pokazujemy jak wyszło. W zależności od zaawansowania efekty są różne.
Niestety rzadko wygląda to jak The Last Ninja czy Test Drive. Takie gry pisane są latami. Łatwiej i przyjemniej pisać coś, co nie sprawi wiele problemu. Nie każdy ma ambicję pisać trudne technicznie gry. Z punktu widzenia gracza-konsumenta może to wyglądać jak nieudolność twórców gier produkcja wychodzi wciąż na tym samym poziomie. To w większości brak czasu i motywacji na bardziej skomplikowane łamigłówki.
Pisząc większość nie mam na myśli tytułów, które znajdują się w pierwszej piątce Kaz Kompo. To niejednokrotnie jest majstersztyk (Assembloids XE na przykład). Poziom wykonania i kodu to mistrzostwo.
Pozdrawiam i przypominam, że są takie projekty jak The Last Ninja, Test Drive, Wolfenstein, IK+, czy Swift
@adv Niech tam sobie każdy tworzy to co chce i jak potrafi najlepiej. Ale wychodząc z tym na forum publiczne trzeba się liczyć z możliwością zostania ocenionym, w dodatku niekoniecznie pozytywnie. Dotyczy to tak nowych gier, jak i wszelakiej innej formy działalności (mojej radosnej klepaniny w wiadomym wątku też) w serwisie bądź poza nim. Powiem szczerze, że akurat niezbyt mnie interesuje kto ma jakie ambicje i czy są one poparte odpowiednimi umiejętnościami - ja po prostu oceniam to co widzę wedle własnej obecnie obowiązującej skali wartości, w myśl przytoczonej kilka zdań wcześniej prawidłowości. A że jestem niestety bardzo wymagającym odbiorcą, którego coraz trudniej jest zadowolić... No cóż, przepraszam. :) Zazwyczaj staram się trzymać zasady "nie masz nic pozytywnego do powiedzenia, więc się nie odzywaj", ale tak jak napisałem gdzieś powyżej, czasem po prostu się nie udaje; najczęściej właśnie wtedy, gdy widzę zachwyty ludzi nad totalnymi marnocinami - nie potrafię ich zrozumieć.
adv @2014-09-26 00:07:39
To ja Ci pomogę: to nie jest gierka do grania :) To znaczy jest, można w nią grać, nawet w przerywniku między Robocopem a Trurricanem, ale nie w takim zestawie jako jedna z trzech gier, które mają przynieść satysfakcję. To po co ta gra? Po prostu, ktoś się uczy programować. Tak jak uczyliśmy się pisać, czytać. Na pewnym etapie pokazuje, gdzie doszedł. I co by nie zrobił, należą się mu brawa, bo doszedł, gdzie doszedł. Z pomocą lub bez. Tylko tyle. To nie jest coś do oceniania w zestawie ze starymi wyjadaczami. I chwała Adamowi, że pokazuje takich ludzi i te gierki. Kto wie, za kilka lat ten sam autor może zaskoczy Cię i mię fajną pozycją. Ale, żeby tak się stało, trzeba właśnie tego kroku i trzeba mu powiedzieć, że idzie w dobrym kierunku. To motywuje. Tylko tyle.
Co do jakości innych gier, głównie starych wyjadaczy to po części się z Tobą zgadzam. Oczywiście, fajniej byłoby, żeby każdy rwał się na revolutionary project. Byłoby ich znacznie mniej, a więcej nie ujrzałoby nigdy światła dziennego. Może dwie, może jedna gierka na rok. Proza życia. Nie żyjemy z pisania gier. I najważniejsze z drugiej strony - zero satysfakcji dla tych, którzy gry nie ukończą albo czekają latami na jej wypuszczenie. To jest moim zdaniem obok czasu główny czynnik powodujący, że ludzie decydują się na coś, co stosunkowo łatwiej im zacząć i skończyć niż głowić się nad tym latami. Mgr_inz_rafal napisał o tym najlepiej.
No cóż, ta dyskusja dobitnie pokazuje, że z prawdą jest tak jak z pewną tylną częścią ciała: każdy ma własną. Trudno mi odmówić ci racji w kilku kwestiach, a ponieważ dalsze wymyślanie kontrargumentów i tak do niczego nas nie doprowadzi, podsumuję to następująco: tej gry przynajmniej nikt nie będzie usiłował pakować na carta i żądać za nią ciężkiej kasiory. Autorowi zaś życzę powodzenia w dalszym doskonaleniu swojego warsztatu - oby faktycznie jeszcze kiedyś czymś pozytywnym nas zaskoczył.
Adam @2014-09-26 01:10:51
@Tenchi "najczęściej właśnie wtedy, gdy widzę zachwyty ludzi nad totalnymi marnocinami - nie potrafię ich zrozumieć."
Nie za bardzo widać w tym wątku "zachwyty ludzi". JEDNA osoba napisała, że gra jej się bardzo podoba. Inne głosy albo mówiły o nostalgii za latami 80-tymi, albo były wsparciem hobbystycznego programowania. Co najwyżej można je określić jako "przyjazne dla twórcy" albo "przyjazne dla oldschoolowych klimatów". Jak wyjaśnił CharlieChaplin, gra powstała jako compo filler i nikt (włącznie z autorem) raczej nie oczekuje, że gra będzie wysoko oceniona w konkursie ABBUC. Ale może taka gra zachęci kogoś do napisania samemu swojej, lepszej.
mng @2014-09-26 01:47:21
taniej wyjdzie (sr)atari z emulatorem niz kupno sprawnego gumiaka... przeciez naprodukowali tego tyle, ze jeszcze powinno byc dostepne w kioskach z biletami
the fender @2014-09-26 10:32:51
Kupić sprawnego, zadbanego gumiaka - bezcenne. Za komuny cholera nie szło tego dostać, teraz też nie :D
Ale nie ma tego złego - rodzice kupili Atari 65XE :) (Katowice, Pewex niedaleko głównego dworca PKP). 8-bit Atari to był pierwszy w stosunkowo normalny sposób dostępny komputer w Polsce w roku 1989, na który nie trzeba było mieć znajomości albo polować i dawać w łapę sprzedawcy żeby zostawił (tak jak C=64 w Baltonie).
larek @2014-09-26 10:55:10
The fender, mój komputer pochodził z tego samego Pewexu. I też 65XE :)
Na ebayu i raczej poza granicami kraju - wychodzi znacznie taniej. A nawet na allegro lezy teraz...
the fender @2014-09-26 14:03:20
@Adam: thx za linka, widzę że kolega Arkadiusz z Sosnowca pochodzi. Dobrze, że z hanysem nie wyskoczyłem ;)
the fender @2014-09-26 14:13:32
Wracając do wątku: myślę, że istnieje spora różnica w postrzeganiu dzieł pracy w ludziach z branży i spoza. W przypadku hobby efekt jest dużo mocniejszy. Ktoś, kogo jara programowanie popatrzy przyjaźnie na grę w basicu. Koneser gier jednak nie będzie zainteresowany w najmniejszym stopniu czymś, co nie jest topowe. Mnie osobiście np: nie interesuje wędkarstwo, nie fascynuje mnie piłka nożna i nie rozumiem ludzi którzy oglądają rozgrywki ligowe albo rozmawiają o przynętach i robakach. Tzn może inaczej - jestem w stanie ich zrozumieć :) ale mnie to zupełnie nie jara. Ich natomiast np nie jarają dema, muzyka elektroniczna, grafika 3D, gry komputerowe a mnie tak.
Punkt widzenia jest subiektywny i zainteresowania różne. Gracza (nawet wytrawnego) niekoniecznie będzie pasjonował warsztat tworzenia gier - programistę jednak jak najbardziej. To, że jedni i drudzy grają w gry ma tutaj drugorzędne znaczenie.
Całość 2817 MB
0-9
