Retro Gamer 42 by Charlie Cherry 2007-11-26 17:55:20

Po dwumiesięcznej przerwie udało mi się odebrać kolejny numer magazynu Retro Gamer. Niestety, przyjdzie zarówno mi, jak i czytelnikom atarionline.pl, rozstać się z tym tytułem na dłużej, gdyż skończyła mi się prenumerata, a jako że nie mieszkam już w UK, niespecjalnie mi się opłaca jej odnowienie. Dla jasności dodam, że roczna kosztuje około 350 PLN (przy aktualnym, dość niskim kursie funta). Jeśli jednak ktoś mieszka w UK, to zachęcam do kupna lub wykupienia dość taniej prenumeraty krajowej.



Co prawda czterdziesty drugi numer magazynu (z września 2007) nie jest zbyt zachęcający pod względem zawartości, ale mimo wszystko będzie brakowało mi tego czasopisma, zwłaszcza że zapowiedzi aktualnych numerów prezentują się dość ciekawie. Dla przykładu w październikowej odsłonie Retro Gamera zamieszczono obszerny materiał o Lynxie, a w ostatnim woluminie opublikowano artykuły na temat między innymi „Dooma”, „Fort Apocalypse”, „E.T” i „Rescuse on Fractalus” – z chęcią sprawdziłbym, czy ten ostatni tekst dorównał poziomem opisowi Kaza.

W tym miejscu mam małą prośbę – do osób mieszkających w UK. Jeśli macie chwilkę wolnego czasu zajrzyjcie do jakiegoś saloniku prasowego lub większej księgarni i przepatrzcie nowe numery „Retro Gamera”. Bardzo mnie interesuje – i podejrzewam, że nie tylko mnie – czy redakcja opisała gry „Crownland” i „Yoomp!”, czy też znów zignorowała atarowskie produkcje.

Widzimy tutaj, że mimo wielu plusów periodyku, nadal mnie boli jego wielki minus – ignorowanie komputerów Atari. Owszem, czasem przemknie coś o Atari 2600, Jaguarze czy Lynxie, a nawet o Atari ST (zwykle razem z Amigą), ale najwidoczniej 8-bitowe Atari nie dotarło na wyspy w liczbie większej niż 10 sztuk... Oczywiście przesadzam, jednak Brytyjczycy mają inne obiekty uwielbienia niż my, co widać po obszernym artykule na temat mikrokomputera BBC. W UK to sprzęt niezwykle popularny i kultowy, u nas był i jest praktycznie nieznany.

Przejdźmy jednak do wzmiankach o Atari w numerze 42. Na początek ciekawostka z imprezy Classic Gaming Expo, która zresztą sama w sobie jest interesująca. Otóż podczas „targów” jeden z kolekcjonerów ofiarował niezwykle rzadką grę na A2600 pod tytułem „Video Life” na cele dobroczynne. Wartość zestawu wyceniono na 2000 dolarów.

W stałej rubryce wspominkowej znalazły się kroniczki z października 1983 i stycznia 1990 – obydwa czasy były fatalne dla Atari. W pamiętnym październiku firma ogłosiła, iż straty za trzeci kwartały wyniosły 180 milionów dolarów, natomiast w styczniu wspominano, że podczas minionych świąt koncern zdołał dostarczyć tylko 70 000 Lynxów – dużo poniżej oczekiwań klientów. Z drugiej jednak strony rok 1990 dostarcza również krzepiących wieści, gdyż niemalże każdy nowy tytuł ukazywał się również na Atari ST. Sam Retro Gamer zamieścił Top 5 sprzedaży gier na ST-ka z tamtego okresu, które wypada następująco:
1) Stunt Car Racer
2) Strider
3) Continental Circus
4) Xenon 2
5) Paperboy
Dla porównania Top 5 Amigi:
1) Batman
2) Xenon 2
3) Strider
4) Continental Circus
5) Shadow of The Beast
Kilka słów o Atari pada również w tekście “The Complete Guide To Shoot-‘em-Ups”, głównie w kontekście wczesnych pozycji tego gatunku jak „Space Invaders” czy „Centipede”. Dla ciekawych podam Top 5 wszechczasów według redakcji Retro Gamera, kolejność przypadkowa: Przyznam szczerze, że z powyższej piątki znałem tylko dwa ostatnie tytuły... Wróćmy jednak do sedna sprawy - jak donosi magazyn, już wkrótce ukaże się kompilacja ponad 60 tytułów z Atari 2600 na PSP. Jeszcze jeden powód dla posiadania tej przenośnej konsoli? W sumie tak, ale przecież wielu z was ma w domach oryginalny sprzęt. Fajny i klasyczny, tyle że mało mobilny.

Przeglądając krótsze opisy gier można natrafić na kilka pozycji „na pograniczu” Atari: „Raid Over Moscow” (opis dotyczył wersji na C64), „California Games” (Mega Drive, ale pochwalono Lynxową wersję ze względu na możliwość gry w kilka osób) oraz „Sweek” (na CPC 464).

Z innych tekstów warto przeczytać pierwszą część historii studia Strategic Simulations Inc. (SSI – odpowiedzialnych m.in. za „Phantasie”, „Eye of the Beholder”, „Panzer General”) oraz artykuł na temat „Micro Machines”. Co prawda, gra ta nigdy nie dotarła na Atari 8-bit, ale za to mieliśmy „Rally Speedway”, który opierał się na podobnych zasadach, a do tego powstał aż 8 lat wcześniej.

Niestety, nasz ulubiony komputer został również pozbawiony produkcji innego developera, opisanego w magazynie, a mianowicie firmy Big Red, znanej głównie z licznych kontynuacji przygód Dizziego, własnej serii gier z Seymourem i wielu innych. Co ciekawe, sam Seymour powstał na wskutek prawnego sporu z Codemasters, którzy zachowali pewne prawa do postaci Dizziego. Aby uratować już gotową grę, zastąpiono go podobnym, acz niego pulchniejszym stworzonkiem.

Ostatni ciekawy tekst traktuje o jednej z najsłynniejszych (a może nawet „naj” ?) gier komputerowych – „Tetrisie”. Stworzona przez Aleksieja Pażytnowa w 1985 zrobiła nieprawdopodobną karierę, pomagając sprzedawać miliony konsol oraz prostych gierek elektronicznych. Ktoś kiedyś zauważył, że zanim pojawił się Windows i pasjans, panie z urzędów nałogowo „cięły” w „Tetrisa”. Ciekawe co robiły przed epoką komputeryzacji...

Samo stworzenie „Tetrisa” inspirowane było zestawem-grą do układania klocków, zwącą się „Pentomimo”. Aleksiej napisał jego elektroniczną wersję na komputer Elektronika 60 (w trybie tekstowym), jednakże pierwotna wersja programu (logiczna łamigłówka dla dwóch graczy) szybko przeistoczyła się w wyborną grę logiczno-zręcznościową. Wkrótce każda Elektronika w Moskwie była po cichu używana do „Tetrisa”.

Aleksiej zrozumiał, że jego produkcja wcale nie jest taka zła jak uważał i postanowił zrobić konwersję na PC. Niestety, autor nie miał prawie żadnego doświadczenia z pracą na tych komputerach, więc siłą rzeczy nie potrafił nic zaprogramować. Z pomocą przyszedł młody (16 lat!) lokalny geniusz - Wadim Gierasimow, który wiedział po prostu wszystko o Pecetach. Aleksiej przekazał mu kod gry napisany w Pascalu, a Wadim opracowywał w pocie czoła kolejne wersje i innowacje w programie: kolory, okienko z następnym klockiem, wybór poziomu trudności itd.

Autorzy dali swym przyjaciołom kilka kopii ukończonej gry, a po kilku tygodniach zauważyli, że każdy Mac i Pecet w Moskwie ma już kopię „Tetrisa”. Potem nadeszła kolej na wschodnią Europę i cały świat. Jak wspomina Aleksiej: „Kilka miesięcy po sukcesie w Moskwie dostaliśmy jakiegoś Peceta z Europy Wschodniej. Nie miał nic na dysku poza MS-Dosem i Tetrisem”.

Wydawało się, że sława i pieniądze czekają tuż za rogiem. Niestety, zawirowania prawne na liniach kapitalizm-socjalizm, pozbawił autora gry potencjalnych dochodów, a dostarczył niemało zgryzot związanych z nieposzanowaniem praw autorskich. Dopiero w 1996 roku Aleksiej zdołał „odzyskać” prawa do „Tetrisa” i wraz z niejakim Henkiem Rogersem założył firmę The Tetris Company, która do dziś zajmuje się sprawami licencyjnymi tego programu i zapewnia swemu genialnemu twórcy godziwe życie.
Kaz 2007-11-26 18:07:14

Jak zwykle swietna recenzja Karola i szkoda, ze to na razie koniec, bo dzieki tym fajnym podsumowaniom wiedzielismy, co w (brytyjskiej) trawie piszczy. Karol, dzieki za tak dlugie wpieranie serwisu recencjami Retro Gamera i mam nadzieje, ze znajdziesz czasem sily i checi, by od czasu do czasu zrecenzowac wydania online magazynow retro. Pozdrawiam i jeszcze raz wielce dziekuje za recencje (liczba mnoga).

sikor 2007-11-26 20:41:48

A może by się zrzucić i Lewisa poprosić...? Wszak on mieszka w U.K....? Myślę, że mógłby się zgodzić, a JKarol napisał - że lokalna cena jest o.k.

Cy-5 2007-11-26 21:47:21

Ikaruga to niesamowita strzelanina pseudo 3D na Dreamcast/a , Game Cube/a ,X360(XBLA)i prawdopodobnie Automaty,jej cały urok tkwi w nietypowym systemie rozgrywki tzn. statek jest dwustronny (biały z góry od spodu czarny ) także przeciwnicy występują w 2ch barwach i dwu barwnie strzelają , z tym że pociski tylko o odmiennej barwie niż aktualna barwa statku są w stanie zabić.

Olewają Atari podobnie jak większość firm wydających gry w latach 80/90 .

charlie-cherry 2007-11-28 18:33:11

Prenumerata roczna w UK wynosi 45.50 GBP za 13 numerów - a więc całkiem nieźle. Można też wziąć 6 numerów za 18 GBP, a więc jeszcze lepiej, tyle że trzeba zrobić Direct Debit (stałe zlecenie przelewu - w moim, dowolnym tłumaczeniu).

Pamiętam, że gdy przeglądałem stare numery "Retro Gamera" (czyli sprzed 2-3 lat), to pisali tam o wiele więcej o Atari, niektóre numery to nawet były w połowie zapełnione atarowskimi treściami! Widocznie obecna redakcja jest nam nieprzychylna.

Kaz 2007-11-28 20:18:42

To pewnie albo odszedl z redakcji jakis atarowski redaktor (taki ichni Wojciech Zientara) albo po prostu oddzwiek atarowcow byl slaby i postanowili isc za potrzeba rynku...

lewiS 2007-11-29 00:58:16

Tez tak mysle. Co do ewentualnej prenumeraty. Mailem w reku Retro Gamera dwa razy i za kazdym razem jakos mi nie podszedl, wiec nie jestem fanem tego pisemka. Jednak jesli ktos reflektuje to moge zakupic i potem jakos tam dostarczyc. Email znacie ;)

Kaz 2007-12-01 01:05:33

Bardzo mila propozycja lewiS-a, kto sie skusi na poswiecenie paru chwil, zeby przeczytac i skrobnac co nieco do atarionline.pl?

Przy okazji - dodalem zaginiona okladke numeru.

charlie-cherry 2007-12-04 12:08:24

Lewis (lub ktokolwiek inny?) - nie będę cię namawiał do prenumeraty, ale jeśli będziesz przypadkiem przeglądał "Retro Gamera" (w jakimś saloniku prasowym) to sprawdź czy nie pojawiły się jakieś wzmianki o polskich produkcjach. Zwykle takie krótkie recenzje są na początku albo końcu pisma.

Kaz 2007-12-06 15:10:12

Wlasnie przed chwila przejrzalem w saloniku nowy numer (taki oszroniony na okladce) i stwierdzam, ze nie ma nic o polskich grach, a nawet o grach na 8-bitowe Atari. Moglem jednak przeoczyc w tym zalewie kolorow i reklam. Przeciez to pismo to wlasciwie o konsolach jest...

charlie-cherry 2007-12-07 08:33:52

W 45 numerze był bodajże jeden tekst o grze na Atari 2600. Za to w 44 i 43 było ponoć sporo o Atari. Kiedyś sobie je kupię z Ebay'a

Kaz 2007-12-07 12:53:44

W numerze, o ktorym wspomnialem, byla jedna gra na A2600. Widzialem tez jakas specjalna oferte swiateczna na numery Retro Gamera.