ArSOFT przedstawia ArTARI by Kaz 2008-04-30 02:44:01

Dzisiaj dla odmiany sprzętowo czyli o projekcie Arka "ArSoft" Lubaszki, który znany jest przede wszystkim z świetnej gry "Klony" oraz wspierania atarionline.pl pomocą techniczną i artykułami. Arek w końcu wprowadził się do nowego mieszkania, zakończył najważniejsze prace remontowo-budowlane i skutkuje te odzyskaniem chwil czasu na sprawy Atari.

Projekt ArTARI to wpakowanie niezbędnych komponentów do zabawy 8-bitowym Atari - takich jak komputer, stacja dysków - do jednej obudowy w celu uniknięcia plątaniny kabli i sterty poukładanych na sobie urządzeń. Jedni zwą to "all-in-one", inni "desktopem" albo "towerem" (w zależności od posiadanej obudowy), ale cel jest jeden: zrobić sobie porządek na biurku :). Pamiętając, że projekt nie jest jeszcze ukończony, zobaczmy zatem, jak poradził sobie z tym Arek.

caco 2008-04-30 15:28:25

Mnie się podoba :) Niezła robota. Tylko faktycznie przedni panel by się przydał ze znaczkiem Atari w rogu.

Kaczor 2008-04-30 15:54:47

I ja mam takie cudo w planach, ala laptop. Popieram takie wynalazki. Świetna robota.

szary 2008-04-30 16:49:43

Bardzo praktyczne no i w mojej ulubionej obudowie typu "desktop".
Naprawdę świetne rozwiązania!
Gratulacje dla autora!
heHe Kaczor! Witaj w klubie tych co budują laptopa ;)

Kaczor 2008-04-30 19:52:35

@Szary - no nie gadaj, to w takim razie wiesz jak to jest mieć wizję laptop atari (Jeden taki jest w necie). Narazie zbieram wszystkie bajery które powinny być i które wystarczą.
1. Ma być cichy, więc żadnych HD tylko karty SD (można by zastosować Flasha z przelotką IDE) ale SIO2SD ma bajera wyświetlacz itd.
2. Monitor LCD muszę wyczaić używany TV albo orginalny LCD do PC VGA, ale konwerter Video na VGA kosztuje minimum 150zł.
3. Wytrawić jedną płytę główną ze Spartą, Czytnikiem SD, RAM 1MB, Pokey x2 itd.
4. Obudowę zrobić na wzór nowych laptopków ale z aluminium i stali nierdzewnej (nie zależy mi na lekkości, ma być wytrzymały i odporny jak w Armii) coś jak laptop Panasonica (Terenowy).
5. Klawiaturka od PC (są takie małe do kupienia) i coś jeszcze...
6. No i VBXE.
7. To ma być przenośny, ale na bateriach mi nie zależy, jedynie zasilacz upakować do środka. Taki laptop stacjonarny :-)
Podchodzę do pomysłu bardzo powoli, narazie schematy i rysunki, a co z tego wyniknie - nie mam pojęcia. Pozdrawiam wszystkich fanów Adama Słodowego i gazet Zrób To Sam.

sikor 2008-04-30 20:05:30

No, w obudowie od PC to już dawno ma McGyver ;) A co do laptopów "małoatarowskich" - w sieci są conajmniej 2 różne...

szary 2008-04-30 22:01:02

To prawda, w sieci są dwa - jeden ten "drewnopochodny" (choć ostatnio autor zmienił nieco oprawę no i ten nawiązujący niejako do linii XL, który osobiście mnie podoba się bardziej.
Co do budowy laptopa to mam już jakąś swoją wizję całości i to i owo zgromadzone ;)
Podobne założenia co u Ciebie Kaczor i też poważnie zastanawiam się nad sensem pchania do środka ogniw.

Kaczor 2008-04-30 22:33:01

No bo po co te ogniwa. Co ja inżynier jakiś jestem żeby z Atarką po budowie biegać. Więcej miejsca na inne gadżety będzie np.: zasilacz, a i ochrona środowiska.
Jeśli chodzi o te laptopy w necie, to ten z XL też mi przypadł do gustu. Te nawiązanie do serii.

RYSIEK_M 2008-05-02 08:43:35

Bardzo mi się ten pomysł podoba, aby był bardziej "ArT" proponuje wykonanie przedniego panela np z pleksiglasu / fuj jakie słowo/ z dokładnie powycinanymi i dopasowanymi otworami , oraz wymiane śrub z wystającymi łbami na stożkowe ,co pozwoli ją dokładnie dopasować. Pozdrawiam wykonawce i zapraszam na party do Głuchołaz /wraz ze sprzętem/.

larek 2008-05-02 13:01:45

Panel mam oryginalny z tego korektora. Ładny, aluminiowy. Wystarczy "jedynie" precyzyjnie wyciąć odpowiednie otwory. Wymiana śrub nie będzie konieczna. Panel nie przylega bezpośrednio do przedniej płyty montażowej. Jest niewielka szczelina przewidziana (fabrycznie) na elementy montażowe.

Dzięki za zaproszenie do Głuchołaz, jednak w tym roku nie dam rady. Natomiast w przyszłym, jeśli będziesz nadal miał siły i ochotę na zorganizowanie zlotu, to i owszem.