atarionline.pl Retro a SOPA - Forum Atarum

Jeśli chcesz wziąć udział w dyskusjach na forum - zaloguj się. Jeżeli nie masz loginu - poproś o członkostwo.

  • :
  • :

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • 1:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime7 Feb 2012 zmieniony
     
    Ale jaka ratyfikacja, po co? Do czerwca UE ma podjąć decyzję o wprowadzeniu ACTA w życie. Jeżeli będzie ona pozytywna, to ACTA automatycznie zaczyna u nas obowiązywać jako u kraju członkowskiego. Na tym właśnie polega obecne mydlenie oczu ludziom, że ratyfikacja została "zawieszona". To jest tylko lekkie odroczenie nieuniknionego. Dlatego napisałem w poprzednim poście, że moim zdaniem to beznadziejne, jesteśmy już spisani na straty bez względu na wszystko.
    Idę robić miejsce na dysku i zasysam wszystkie ROM- i gamesety do platform które są na mojej liście do przerobienia. Za dwa lata głupi Super Mario Bros. czy inne Battletoadsy na Famicoma (NES-a), których dziś pełno na wszystkich ROMowniach, mogą być towarem super deficytowym...
    • 2: CommentAuthorEagle
    • CommentTime7 Feb 2012
     
    @atomic: a Ty dalej męczysz opcje polityczną.
    Nie dość że właściciele różnych warezów spamują na wskroś cały internet to dochodzą jeszcze do tego grupy ludzi którzy widzą w tym zamieszaniu okazję do dokopania obecnej ekipie rządzącej.
    Tylko ja się zastanawiam kiedy ludzie zmądrzeją i zrozumieją że najgorszą rzeczą dla polityka jest gdy się o nim nie mówi.
    Ale niestety emocje zawsze biorą górę i ludzie nie potrafią się opanować.
    Śmieszy mnie zawsze jak przeciwnicy którejś partii obrzucają błotem polityków a tym samym przyczyniając się do wzrostu ich popularności.
    Bo jakbyście Panowie nie wiedzieli to mamy celebrytów a nie polityków i na podstawie popularności są wybierani a nie na podstawie tego co zrobili.
    Więc bijcie pianę dalej ku ich uciesze, może nawet kiedyś wam podziękują.
    • 3:
       
      CommentAuthorKaz
    • CommentTime7 Feb 2012
     

    Dely:

    Tak samo uczciwa, jak Twoje stwierdzenie, że po wejściu w życie ACTA na podstawie donosu do domów będą wpadać uzbrojone grupy policjantów, przystawiające broń do głowy. Przepraszam, jeśli wg Ciebie obniżyłem poziom wątku, ale miałem na celu uwydatnienie absurdu :)


    Nie widze tu zadnego absurdu, raczej konsekwentne wykonywanie ustanowionego prawa. Przeciez jakies prawo wprowadza sie po to, zeby je wykonywano, prawda?

    Tak juz sie dzieje, na razie w innych dziedzinach (bo ACTA jest jescze za swieza i pewnie z powodu oporow nie beda na poczatku robic pokazowek), ze na podstawie DONOSU do domu wpadaja uzbrojeni funkcjonariusze i pod grozba uzycia broni aresztuja za blahostki.

    Przyklad z Wielkiej Brytanii:

    Ojciec i syn poszli na zakupy. Tatę wciągnąło szukanie towarów, że nie zauważył, kiedy jego syn wyszedł ze sklepu. Na zewnątrz było ciemno. Ojciec przez 10 minut szukał synka w pobliskim parku. Kiedy go w końcu znalazł, wlepił mu klapsa - tam, gdzie kończą się nogi i zaczynają plecy.

    Trzy godziny później do jego drzwi zapukali czterej policjanci i pracownik socjalny. Powołując się na relacje świadka, zabrali ojca do aresztu pod zarzutem fizycznego znęcania się nad dzieckiem. Zwolniono go do domu dopiero po dokładnym przesłuchaniu świadka - które wyznaczono na następny dzień. 47-letni tata spędził więc całą noc w celi.

    Ojciec, dyrektor firmy transportowej, oczekuje teraz przeprosin od policji - za reakcję, która, jego zdaniem, była niewspółmierna do tego, co zrobił. "Wizyta policji była bardzo stresująca dla mojego dziecka" - uważa tata.


    ->link<-

    Warto dodac, czego nie ma w tej relacji, a bylo w brytyjskiej prasie (i to tej powaznej, a nie brukowej), ze to "zabranie do aresztu" bylo bardzo brutalne, z powaleniem goscia na ziemie, ze skuwaniem na oczach przerazonego dzieciaka, bez wyjasnienia (dopiero na komisariacie postawiono zarzuty). Policja argumentowala, ze w razie wezwania kazdego przestepce traktuja tak samo - bez ceregieli.

    A tu masz przyklad ze Szwecji:

    46-letni Giovanni Colasante, z wykształcenia informatyk, obecnie radny w miasteczku Canosa (31 tys. mieszkańców) w Apulii, wybrał się wraz z żoną, dwojgiem dzieci, grupą krewnych i znajomych na wycieczkę po Skandynawii połączoną z rejsem pośród malowniczych fiordów. Pobyt i zwiedzanie Sztokholmu kończyła 23 sierpnia wspólna kolacja w jednej z restauracji. Gdy informatyk z rodziną wchodził do środka, jego 12-letni syn dostał ataku histerii. Za nic nie chciał przekroczyć progu restauracji, za co, jak twierdzi dwóch świadków, którzy wezwali policję, ojciec wymierzył mu siarczysty policzek.

    Policja przybyła na miejsce natychmiast. Włoch na oczach syna został zakuty w kajdanki i przewieziony do więzienia. Syn wylądował w areszcie na komisariacie policji. Pani Colasante umożliwiono kontakt z mężem i synem dopiero po interwencji włoskiego konsula po upływie 48 godzin. Jak się okazało, przez ten czas ojciec i syn przebywali w całkowitej izolacji. Wypuszczeni zostali 25 sierpnia, z tym że Włoch otrzymał zakaz opuszczania Sztokholmu i za znęcanie się nad dzieckiem 6 września ma stanąć przed sądem. (...)


    ->link<-

    atomic:

    możliwość eliminacji kogokolwiek na drodze postępowania sądowego - w tym uporczywe nękanie ludzi niewygodnych ekipie rządzącej


    Podstawowy problem polega wlasnie na tym, ze bedzie ostra prewencja, a to oznacza, ze nie na drodze postepowania sadowego tylko bez niej... W sadzie moze sie okazac, ze nie mieli racji. Ale czlowiek bedzie juz zniszczony i "przyprowadzony do porzadku".

    Eagle - wiem, ze cytat, ale jak cytujesz kompletnych matolow, ktorzy sami sobie przecza, to mozna Ci przypisac pelna zgodnosc pogladow z nimi... :)

    Eagle:

    Ale muszę powiedzieć że moja żona jest zagorzałą fanką Acta :) Ale ona z prymitywnych pobudek. Wkurzają ją podróbki torebek i butów na allegro.
    Męczy biednych sprzedawców pytaniami o jakieś hologramy i inne cuda. Oni oczywiście biedacy nie mają pojęcia o czym ta blondynka do nich mówi więc nawet nie odpowiadają.


    Ale co w tym jest meczacego? Moze kupic sobie albo oryginal albo podrobke. Meczace jest ustalanie, co jest podrobka, ale blagam - wystarczy spojrzec na cene, zeby zorientowac sie, ktore z towarow nie maja szans na bycie oryginalem...

    W zamian za brak odpowiedzi na maila, miliony osob nie bedzie mialo dostepu na przyklad do tanszych zamiennikow lekarstw. Bo patent bedzie rzecza swieta. A wszelka tansza konkurencje bedzie mozna posadzac o podrobke i zatrzymywac jej towar na granicy. TYLKO NA PODSTAWIE DONOSOW.

    Z przestepstwami nie walczy sie prewencja! Z przestepstwami walczy sie sankcjami za naruszenia i sciaganiem naruszen.
    • 4: CommentAuthorEagle
    • CommentTime7 Feb 2012
     
    Kaz: Coś mi się wydaje że Twoja definicja słowa zamienniki jest takim samym tworem jak abandonware.
    Na koniec chciałem tylko powiedzieć że gdy wszyscy będą się chować w schronach atomowych przed Acta ja sobie spokojnie będę w domu ściągał to co ściągałem dotychczas.
    I będę wypatrywał co nowego technologia nam przyniesie wypełniając tą pustkę.
    Przeżyliśmy zabory, komunę to i przeżyjemy Acta.
    • 5:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime7 Feb 2012 zmieniony
     

    Eagle:

    Coś mi się wydaje że Twoja definicja słowa zamienniki jest takim samym tworem jak abandonware.

    Jakim znowu tworem? Coś takiego jak abandonware realnie istnieje. Lwia część gier na choćby małe Atari podpada pod tę kategorię.
    • 6: CommentAuthorat0mic
    • CommentTime7 Feb 2012
     
    nie powinno być 100 letnich patentów albo wieczystych!
    Pomyślcie tylko gdzie byśmy byli gdyby ktoś kiedyś mógł opatentować koło.


    Jestem przeciwny choremu prawu patentowemu i ACTA przede wszystkim!

    Naśladownictwo i kopiowanie to podstawa rozwoju nauki i oświaty!
    • 7: CommentAuthorlhuven
    • CommentTime7 Feb 2012 zmieniony
     
    Jakim znowu tworem? Coś takiego jak abandonware realnie istnieje. Lwia część gier na choćby małe Atari podpada pod tę kategorię.

    @Tenchi: Przeczytaj tekst z wiki który wkleiłeś, jest tam fragment:

    In most cases, software classed as abandonware is not in the public domain, as it has never had its original copyright revoked and some company or individual still owns exclusive rights. Therefore, sharing of such software is usually considered copyright infringement, though in practice copyright holders rarely enforce their abandonware copyrights.
    • 8: CommentAuthorEagle
    • CommentTime7 Feb 2012
     
    Coś takiego jak abandonware realnie istnieje.

    Pokaż mi ustawę regulującą takie coś. Wikipedia nie jest aktem prawnym :D
    Jestem przeciwny choremu prawu patentowemu

    Ja też. Tylko jak to się ma do acta? Acta pomaga ścigać tych co łamią prawo na arenie międzynarodowej.
    A nie stanowi prawa co do patentów lub praw autorskich.
    Panowie Przespaliście o 18 lat rewolucje. Trzeba było wychodzić na ulicę w 1994r jak powstawała ustawa o prawach autorskich. :)
    Naśladownictwo i kopiowanie to podstawa rozwoju nauki i oświaty!

    you made my day!!!!
    • 9:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime7 Feb 2012 zmieniony
     
    @lhuven
    Przeczytałem dokładnie. Zwróć proszę uwagę na ten fragment: "though in practice copyright holders rarely enforce their abandonware copyrights". Na tym właśnie to polega, dzięki temu to wszystko się kręci. Ściągając kopię gry do siebie na dysk nie pozbawiam ich praw do niej, ale nie ma sensu ponownie o tym dyskutować, jako że było to już wałkowane masę razy.

    @Eagle
    Pokaż mi ustawę regulującą takie coś.

    To coś musi od razu być oficjalnie spisane na papierze żeby mogło funkcjonować?

    you made my day!!!!

    On ma rację. Szkoda że nie rozumiesz dlaczego, a mi się nie chce tego dokładnie tłumaczyć, bo to sporo pisaniny, a mam takie wrażenie że byłoby to rzucanie grochem o ścianę.
    • 10: CommentAuthorEagle
    • CommentTime7 Feb 2012
     
    Naśladownictwo i kopiowanie to podstawa rozwoju nauki i oświaty!

    On ma rację. Szkoda że nie rozumiesz dlaczego, a mi się nie chce tego dokładnie tłumaczyć, bo to sporo pisaniny, a mam takie wrażenie że byłoby to rzucanie grochem o ścianę.


    Macie rację że kopiowanie jest podstawą naszej oświaty.
    Brakuje mi palców żeby policzyć znajome osoby które powinny mieć w tytule oprócz Mgr tytuł Ctr+C lub Ctrl+V.
    Zaiste średnia by nam strasznie spadła :)

    To coś musi od razu być oficjalnie spisane na papierze żeby mogło funkcjonować?

    Znowu albo sobie ze mnie drwisz albo Ty tak na poważnie?
    Jeśli chcesz żeby jakaś definicja chroniła Cie przed prawem to chyba logiczne jest że powinna mieć jakiś zapis prawny.
    Ale funkcjonować może w Twoim domu, ale w skali kraju nie za bardzo.
    Ja nie dyskutuje z tym czy to źle czy dobrze. Bo sam bym był zły jeśli nie miałbym dostępu do bazy gier na JIL.
    Chodzi o to że coś takiego jak porzucone oprogramowanie nie istnieje w takim pojęciu jak go tutaj wszyscy rozumieją i koniec.
    Zostało to wymyślone żebyśmy się lepiej z tym czuli i tyle.
    • 11:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime7 Feb 2012 zmieniony
     

    Eagle:

    Macie rację że kopiowanie jest podstawą naszej oświaty.
    Brakuje mi palców żeby policzyć znajome osoby które powinny mieć w tytule oprócz Mgr tytuł Ctr+C lub Ctrl+V.

    I tutaj niestety masz rację. To jest ten zły przykład kopiowania. Ale nadużycia mamy w każdej dziedzinie życia, więc...

    Znowu albo sobie ze mnie drwisz albo Ty tak na poważnie?
    Jeśli chcesz żeby jakaś definicja chroniła Cie przed prawem to chyba logiczne jest że powinna mieć jakiś zapis prawny.

    LoL, nie zrozumieliśmy się. Przecież nie o to chodziło żeby coś kogoś miało przed czymś chronić. Zanegowałeś sens istnienia pojęcia "abandonware", więc starałem ci się ten sens pokazać, bez żadnego wgłębiania się w istotę sprawy. Zjawisko abandonware jak najbardziej istnieje i zasługuję właśnie na taką a nie inną nazwę.

    Chodzi o to że coś takiego jak porzucone oprogramowanie nie istnieje w takim pojęciu jak go tutaj wszyscy rozumieją i koniec.
    Zostało to wymyślone żebyśmy się lepiej z tym czuli i tyle.

    A nie mówiłem? Już dwa razy zostało tutaj zacytowane najbardziej interesujące nas zdanie, ale gdzie tam - jak grochem o ścianę. Tym razem mogę to zrzucić na karb wcześniejszego niezrozumienia moich intencji.
    No to jeszcze raz, po kolei. Nie wiem jaki był cel powstawania tego pojęcia, nie obchodzi mnie czy mnie ono przed czymś ochroni czy nie, ale negować jego istnienia nie można.
    • 12: CommentAuthorKonop
    • CommentTime7 Feb 2012
     
    Trochę z innej beczki.

    ->link<-

    Zakup perhydrolu (roztwór nadtlenku wodoru) przy pomocy komputera zlokalizowanego w kawiarence internetowej uznany został za zachowanie podejrzane.

    Retro-terrorysta.
    • 13:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime7 Feb 2012
     
    Super. Będę chciał coś poczytać w sieci z ciekawości o np. C4, albo wymyślimy sobie z kolegą dla zabawy kod którym będziemy się posługiwać podczas rozmowy i zostanę za to zgarnięty z podejrzeniem o planowany zamach terrorystyczny. Wspaniałych czasów człowiek dożył.
    • 14:
       
      CommentAuthorKaz
    • CommentTime7 Feb 2012 zmieniony
     
    Eagle - po raz kolejny podnosisz argument, ze sprawa wyszla za pozno i nie ma co sie teraz opierac, ze trzeba to bylo zrobic wczesniej.

    To ja sie po raz kolejny pytam, bo poprzednio nie dostalem odpowiedzi: co to ma za znaczenie, kiedy stawia sie opor przeciwko czemus, co jest zle? Jezeli w czwartek sie nie opieralem to w piatek tez juz nie moge? Przeciez to kompletny absurd! Wyobrazam sobie narade aliantow w 1944 roku, ktorzy wzieli Twoje rady do serca: "Panowie, nie mozemy zaatakowac hiterowskich Niemiec! A to dlatego, ze nie zaatakowalismy ich wczesniej. Najlepszy moment byl w 1938, okazja przepadla" :)

    Po drugie - nie podoba mi sie takie patrzenie na wszystkich z gory, ze przeciez "wiekszosc to idioci, ktorzy nie rozumieja, o co w tym chodzi". To prawda, wiekszosc to idioci, nie rozumiejacy o co w tym chodzi. Ale takie nam wladza narzucila reguly gry - demokracji - ze wiekszosc decyduje. Wiec do obrony slusznych idei albo sprzeciwu przeciwko nieslusznym ideom wykorzystuje sie takze idiotow. Co w tym zlego, ze sprzeciw przeciw ACTA popiera tez mnostwo idiotow? A zauwazyles, ze sprzeciw popiera tez mnostwo rozsadnych ludzi i organizacji. Oraz mnostwo autorow dziel...?

    Eagle:

    Macie rację że kopiowanie jest podstawą naszej oświaty. Brakuje mi palców żeby policzyć znajome osoby które powinny mieć w tytule oprócz Mgr tytuł Ctr+C lub Ctrl+V.


    Eagle, kopiowanie i nasladownictwo to podstawa calej naszej cywilizacji. Mam to szczescie, ze studiuje tematy zwiazane z innowacjami i na kazdym kroku nam podkreslaja, ze KAZDY wynalazek, KAZDE osiagniecie to inspiracja cudzymi pomyslami, ideami, podgladactwo, proba osiagniecia tego samego w laboratorium, na boisku, w warsztacie, na papierze, na plotnie, etc. NIE MA CALKOWICIE ORYGINALNEJ IDEI, ktora nie ma jakis korzeni w innej idei. Jezeli sie zaglebisz w temat, to dowiesz sie, ze nawet Einstain najprowdopodobniej kopiowal cudze pomysly (rozwijajac je oczywiscie o swoje elementy): ->link<-

    To, co piszesz o pracach magisterskich jest patologia nie tylko w Polsce. Wedle regul ktore ustala sobie uczelnia kopiowac nie wolno, wolno cytowac. Jezeli ktos robi inaczej to lamie reguly. Ale za przeproszeniem, czym jest cytowanie jak nie poslugiwanie sie cudza idea, cudzym pomyslem? Toz to wlasnie kopiowanie... Wskaz mi JEDNA prace na calym swiecie, ktora jest CALKOWICIE oryginalna, nie korzysta z wczesniejszego dorobku ludzkosci! NIE MA TAKIEJ. Nawet sposob cytowania jest wymyslony przez kogos, papier na ktorym sie drukuje prace, sposob poslugiwania sie gramatyka, sposob ujmowania tematu - to wszystko to wlasnie nasladownictwo, kopiowanie, ktore pcha nas do przodu.

    Eagle:

    Kaz: Coś mi się wydaje że Twoja definicja słowa zamienniki jest takim samym tworem jak abandonware.


    Zamienniki to lekarstwa o skladzie niczym sie nie rozniacym lub rozniacym sie malo znaczaco. Przykladowo, kwas acetylosalicylowy jest produkowany pod roznymi nazwami, z roznymi dodatkami: aspiryna, polopiryna, cardiopirin, hascopiryn. Aspiryna firmy Bayer kosztuje w aptece na przyklad tej: ->link<- 70 zl. To samo, ale firmy Polpharma kosztuje nieco ponad 50 zl. A sa jeszcze tansze zamienniki, gdzie roznica jest kolosalna.

    To jest przyklad produktu, ktory nie jest chroniony patentem, a mimo to zarabia na tym firma Bayer (ogromne zyski do dzisiaj!), firma Polpharma i mnostwo innych firm na calym swiecie. Bogatsi moga sobie wybrac wyzsza jakosc (Bayer), a biedniejsi nizsza (firmy z 3-go swiata).

    Wobraz sobie teraz, ze to lekarstwo jest opatentowane i produkowac go moze tylko jedna firma, w ktorej to wymyslono. Bayer moze spokojnie podwyzszyc cene 3-krotnie albo i wiecej. Tak dzialaja monopole, to naturalne - przestaje sie oplacac produkowac tanio i dobrze. Oczywiscie, wytworzy sie czarny rynek, korzystajacy z tego, ze cena jest wysoka. I tak wlasnie jest dzisiaj z wszystkimi opatentowanymi lekarstwami. Jedne firmy maja sztuczny prawny monopol na lekarstwa, a czarny rynek i tak istnieje. I niektore z podrobek zabijaja, bo taka to juz cecha czarnego rynku, ze nie warto wprowadzac kontroli jakosci, bo jutro fabryka sie moze zwinac.

    Pracowalem w branzy produkcji lekow, wiec troche znam sprawe z autopsji. Firmy medyczne, jak wszystkie inne, maksymalizuja zyski. A najwiekszy zysk (i najmniejsze ryzyko) tworzy sie nie z produkcji potrzebnych lekow, ktore mozna sprzedawac, tylko z tych, ktore da sie opatentowac w danym kraju... bo wtedy zyski nie sa jak w normalnej firmie, ale gigantyczne.

    ACTA i inne akty prawne, ktore probuje sie wprowadzic daja potezna bron do walki z czarnym rynkiem. Gdyby rzeczywiscie chciano zwalczyc czarny rynek to po prostu zniesiono by koncepcje dlugiej ochrony patentowej, maks 5 lat albo cos kolo tego. "Podrobki" i "zamienniki" powstawalyby po tym okresie legalnie, a wszystkie firmy i tak by na tym zarabialy (jak w przykladzie z aspiryna).

    ACTA jest takim samym narzedziem walki z czarnym rynkiem jak swego czasu w PRL zwalczanie "spekulantow". Patologia, ktora wytworzyla socjalistyczna gospodarka - czyli niedobor wszelkich towarow na rynku - byl lagodzony czarnym rynkiem, na ktorym ktos sprzedawal po cenie nieurzedowej, realnej. Wprowadzono prawa zwalczajace ta "spekulacje". Jedna patologia zwalczajaca skutki innej patologii... to nie jest rozwiazanie! ACTA czyni to samo - patologie "patentow" i szerzej "wlasnosci intelektualnej" zwalcza sie, gdy wytworzylo sie cos, co lagodzi braki na rynku.

    Jak to ma sie do abandonware - nie wiem, wyjasnij mi.

    Ja wiem, ze abandonware realnie istnieje, tak jak napisal Tenchi. Sa to po prostu programy, do ktorych de iure ktos ma prawo, a de facto nikogo takiego nie ma. Tak wiec z taka "wlasnoscia intelektualna", ktora nie ma "wlasciciela", nie da sie nic legalnie zrobic. Dlatego niektorzy (nie ja) uzywaja tego jako argumentu, zeby cos z tym robic nielegalnie. Jest to realne zjawisko. A to, jak sobie to uregulujemy prawnie to inna bajka.
    • 15: CommentAuthorEagle
    • CommentTime7 Feb 2012
     
    Jeśli zamienniki są zgodne z prawem i dopuszczone do legalnego obrotu to nie widzę sposobu zablokowania.
    Myślę że wyolbrzymianie hipotetycznych sytuacji które mogą mieć miejsce nie są dobre w dyskusji.
    Bo w ten sposób utkniemy w jałowych sporach.
    Ale postaram się dokonać uproszczenia i opisać jak wygląda Acta.
    Jest to umowa międzynarodowa o współpracy Krajów w przestrzeganiu prawa które je obecnie już obowiązuje.
    Chyba że dany Kraj takiego prawa nie ma to musi go stworzyć - my mamy i nie musimy.
    Mamy umowy międzynarodowe (euroopol, interpol, fbi) żeby ścigać przestępców w ramach naszego prawa cywilnego lub karnego.
    Umowy dają nam szybszy dostęp do informacji i przyspiesza procedury.
    Ale nie ingeruje w nasze prawo. Tutaj jest podobnie.


    - Po pierwsze należy zauważyć, że wbrew rozpowszechnianym w mediach poglądom, podpisanie przez Polskę oraz UE ACTA nie stworzy potrzeby dokonania jakichkolwiek zmian w europejskim oraz polskim porządku prawnym. Zarówno prawo polskie, jak i prawo UE zawiera już regulacje, które zapewniają podmiotom uprawnionym znacznie szerszy zakres ochrony, niż ten przewidziany w ACTA - napisano.

    Jako przykład Izba wskazuje m.in. regulacje ACTA odnoszące się do nakazów sądowych (art. 8 ust. 1), czy też stosowania środków tymczasowych (art. 12 ust. 1 pkt. a). - W polskim prawie dotyczącym własności intelektualnej funkcjonuje już bowiem od dawna roszczenie o zaniechanie naruszeń (patrz np. art. 79 ust. 1 pkt. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, czy też art. 287 ust. 1 i art. 296 ust. 1 Prawa własności przemysłowej). Możliwość skierowania do sądu wniosku o zabezpieczenie roszczenia została zaś przewidziana w art. 730 i nast. Kodeksu postępowania cywilnego. Przepisy te stanowią odpowiednią implementację dyrektywy 2004/48/WE w sprawie egzekwowania praw własności intelektualnej. Kolejnym przykładem może być regulacja art. 23 ust. 1 ACTA, która przewiduje że sankcje karne powinny być nakładane na podmioty, które w sposób umyślny dokonują naruszenia praw własności intelektualnej poprzez podrabianie znaków towarowych lub piractwo praw autorskich i praw pokrewnych dokonywane na skalę handlową - wskazano w dokumencie.
    PIK to samorząd gospodarczy zrzeszający zarówno wydawców jak i księgarnie, hurtownie książek, drukarnie, a także inne przedsiębiorstwa powiązane z rynkiem książki.

    ->link<-
    A zauwazyles, ze sprzeciw popiera tez mnostwo rozsadnych ludzi i organizacji. Oraz mnostwo autorow dziel...?

    Teraz jest szopka bo politycy próbują wywalczyć trochę punktów dla siebie widząc naiwny tłum pragnący krwi miłościwie panującego rządu. :)
    Mało kto z tych jak to nazywasz "rozsądnych ludzi" spróbuje publicznie wypowiedzieć się źle o tej umowie,
    Dlaczego? Przeglądnij fora. Choćby nawet to. Ludzie nie chcą znać faktów.
    Wymyślają najbardziej absurdalne przykłady możliwych naruszeń prawa i obnoszą się nimi wokoło. Dlaczego?
    Przytoczę słowa ulubionego przez tłum Hołdysa:
    Alkoholicy słyną z tego, że wymyślają tryliony powodów tego, że się właśnie napili - a to spotkał kolegę, wyrzucili go z pracy, przewrócił się i upadł, Zdzisiek mu nie oddał pieniędzy... To samo robią internauci, żeby wytłumaczyć chęć posiadania treści, które nie są ich - mówił muzyk.


    Nie ważne jest co wiesz, ważne jest co z tym zrobisz.
    Jedni będą płakać i czekać licząc że może nie będzie ratyfikacji, a może będzie referendum, a może......
    I tak do usranej śmierci.
    Zaś inni podwiną rękawy i się dostosują oraz znajdą niszę w tej nowej rzeczywistości zostawiając innych daleko w tyle.
    Ja na pewno nie będę w tej pierwszej grupie.
    Pozdrawiam
    • 16:
       
      CommentAuthorKaz
    • CommentTime7 Feb 2012
     

    Eagle:

    Ale postaram się dokonać uproszczenia i opisać jak wygląda Acta.


    Rozumiem, ze jestes bystry, ale zeby w tak krotkim czasie przeanalizowac REALNE (nie tylko prawne) skutki calej skomplikowanej miedzynarodowej umowy, z ktora wielu prawnikow ma problemy? Podziwiam. Przy okazji zapytam: co to znaczy "skala handlowa" z art 23.1? Jak masz to juz rozpracowane to sie podziel, bo prawnicy jeszcze nie wiedza.

    Znamy pobiezna analize prawna zamieszczona na stronie PIIT:
    ->link<-

    I poza uspokajacym poczatkiem, sa tam same niepokojace rzeczy. Wlasciwie wszystko, co tam jest opisane jako "hipotetyczne" ma duze szanse pojawic sie w praktyce. Bo taka jest natura biurokracji. Tak samo jak bylo z kamerami w UK na kazdej ulicy - mialy zapewniac "bezpieczenstwo", a aktualnie sluza do inwigilacji przez rozne urzedy, bo zakazu w tym zakresie nie ma.

    Co do rozsadnych ludzi - to nie mialem na mysli politykow, ani nie Holdysa. I nie wiem, dlaczego z wszystkich przeciwnikow ACTA i podobnych ustaw starasz sie zrobic idiotow. W ostatnich tygodniach czytalem wiele wypowiedzi autorow ksiazek, filmow, etc - AUTOROW, nie WYDAWCOW - ktorzy sa przeciwni ACTA. Cejrowski nawet powiedzial cos w stylu: zarabiam na ksiazkach, ale korzysci z wolnosci sa wazniejsze niz korzysci z ksiazek.
    • 17: CommentAuthorat0mic
    • CommentTime7 Feb 2012 zmieniony
     
    @Eagle czy wiesz kto to suweren?

    czy rozróżniasz coś takiego jak wola narodu i wola grupy ludzi sprawujących władze ? Jesteś po stronie rządu jak cały mainstreem medialny ale jest was procentowo bardzo bardzo mało.

    Jakby doszło do referendum to może zrozumiesz różnicę...
    • 18: CommentAuthorlhuven
    • CommentTime7 Feb 2012 zmieniony
     
    Z tego co widzę, ta manifestacja "brunatnych". Nie wiem czy mam ochotę patrzeć na tego typu agitację na portalu o Atari.
    • 19:
       
      CommentAuthormiker
    • CommentTime7 Feb 2012 zmieniony
     
    (nieaktualne)
    • 20:
       
      CommentAuthormiker
    • CommentTime7 Feb 2012 zmieniony
     
    ditto

    Kaz, dzięki.
    • 21: CommentAuthorEagle
    • CommentTime7 Feb 2012 zmieniony
     
    Ehh Właśnie z takich powodów u mnie na forum jest totalny zakaz polityki krajowej.
    Bo kogo interesuje jakie kto ma poglądy. Łączyć powinna tematyka forum.

    @atomic: z obozem rządzącym ani z mediami nie mam nic wspólnego. Wręcz trzymam się na siłę z daleka od jakiejkolwiek polityki oraz dyskusji na ten temat.
    Szkoda tylko że wykorzystujesz taki istotny temat na tak zacnym forum do uprawiania walki politycznej.

    @Kaz: no mógłbym tak dyskutować z Tobą cały tydzień.
    Tylko po co? Jakby do tego flaszka była to byłby pożytek.
    A tak to tylko popłaczemy nad rozlanym mlekiem.
    Ja nie mam żadnego interesu w tym żeby Cię przekonywać że wszystko jest super.
    Ja staram się tylko przekazać że nie jest tak źle jak pesymiści mówią.
    I nie należy się załamywać, ale należy się przygotować.
    Żeby potem nie obudzić się z ręką w nocniku jak serwis ktoś zamknie.
    Ci co trzymali dane na megaupload tak się obudzili bo nie wierzyli że tak się stanie.
    Ja ze względu na moje "zajęcie" muszę mieć inne spojrzenie na otaczającą rzeczywistość. Nie mogę sobie pozwolić na luksus widzenia tak jakbym chciał żeby było.
    Pozdrawiam
    • 22: CommentAuthorat0mic
    • CommentTime7 Feb 2012 zmieniony
     
    Trochę z innej beczki.

    ->link<-

    Zakup perhydrolu (roztwór nadtlenku wodoru) przy pomocy komputera zlokalizowanego w kawiarence internetowej uznany został za zachowanie podejrzane.

    Retro-terrorysta.


    przecież to woda utleniona, potrzebna do samozapłonu i świec dymnych niepalnych w reakcji z wybielaczem bezwodnym
    każdy terrorysta między 10-13rokiem życia tego używa...

    Ja staram się tylko przekazać że nie jest tak źle jak pesymiści mówią.
    I nie należy się załamywać, ale należy się przygotować.
    Żeby potem nie obudzić się z ręką w nocniku jak serwis ktoś zamknie.

    przede wszystkim trzeba zacząć się modlić - całkiem poważnie to piszę ->link<-

    choć ktoś może to uważać za faszyzm, agitację czy moheryzm
    • 23:
       
      CommentAuthorjhusak
    • CommentTime7 Feb 2012 zmieniony
     
    @Eagle, nie jest źle. Jeszcze. A będzie gorzej jak teraz ludzie będą cicho.

    Generalnie:
    Chiny przodują w gospodarce bo mają w dupie prawo autorskie i patenty.
    I Nas, Europejczyków i Amerykańczyków i Australijczyków po prostu pokonają technologicznie (co już się dzieje). A my będziemy sobie klepać te nędzne grosze i rozwijac patologię "chore rodzi chore bardziej". Aż staniemy się niszą na świecie. I zaduszą nas tlenki i dwutlenki, a raczej braktlenki, bo lasy się wytnie równikowe.

    Wiem. Apokalipsa. Ale taki jest finał tej drogi.

    Dlatego są różne chore wg teoretyków spiskowych próby redukcji ludności na świecie, czy to szczepionkami, czy wirusami hodowlanymi, czy trzęsieniami ziemi.

    A Chiny? Chiny bez nas będą świetnie prosperowały. A My nie będziemy żadną konkurencją dla Chin. I Powstanie Drugi Mur Chiński, za przekroczenie którego w TAMTĄ stronę będzie się karać śmiercią. A po tej stronie ceny 100 razy wyższe na wszystko, a zarabiać będą przemytnicy.

    JAk się nic nie zrobi z tymi prawami własności intelektualnej, to taki scenariusz jest możliwy, co gorsza już dla naszych dzieci pewnie. I dlatego nie wolno milczeć i bagatelizować sprawy.

    Nawet jak przesadzam, to tylko, jeśli chodzi o termin.

    Małe kroczki, małe kroczki. tup tup tup, hop!, tup tup tup.
    • 24:
       
      CommentAuthorjhusak
    • CommentTime7 Feb 2012
     
    @Tenchi, a tym kopiowaniem internetu, to racja.
    Może po to CIA buduje największy storage świata?
    ->link<-
    • 25:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime8 Feb 2012 zmieniony
     
    Oni się autentycznie do czegoś szykują. Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych, ale coś za dużo się ostatnio u nich dzieje, za dużo niepokojących wieści stamtąd dociera. Może chcą mieć wszystkie informacje tego świata, tak żeby tylko u nich dało się do nich dostać i poprzez analizę kto czego poszukuje będą sobie wyławiać osoby potencjalnie niebezpieczne dla systemu?
    Zwrócił ktoś uwagę na zmianę polityki prywatności gugla? Od marca będą przechowywali wszystkie wyniki poszukiwań. Biorąc pod uwagę niedawny przymus do założenia tam konta (pod groźbą niemożliwości korzystania np. z tuba), śmierdzi mi to z kilometra. Czas rozejrzeć się jakąś nową wyszukiwarką.
    • 26:
       
      CommentAuthorjhusak
    • CommentTime8 Feb 2012
     
    Dobrze się zakamuflowali, bo tego nie doczytałem :(
    • 27: CommentAuthorEagle
    • CommentTime8 Feb 2012
     
    Ja już od jakiegoś czasu testuje binga
    Kwestia przyzwyczajenia :)
    ->link<-

    więcej:
    ->link<-
    • 28:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime8 Feb 2012
     
    Jak bingowe testy? Na dzień dobry już mi się podoba: opcja wyłączenia podpowiedzi przy wpisywaniu frazy DZIAŁA, nie tak jak w guglu - czyściłem cache, cudowałem i kombinowałem, a choć podpowiedzi są wyłączone to i tak mi je pokazuje.
    • 29:
       
      CommentAuthorjhusak
    • CommentTime8 Feb 2012
     
    W guglu trzeba wyłączyć gdzieś tam w środku w ustawieniach personalizowanie zapytań, czyjakoś tak (to dla twojego dobra!)

    Ale chyba tylko wtedy, gdy jesteś zalogowany. W p. p. istnieje opcja ustawienia jakiegoś cookie, który powoduje ignorowanie towjej przeglądarki jako uczestniczącej w przetwarzaniu danych przez google.
    • 30:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime8 Feb 2012 zmieniony
     
    Drogi Jakubie, nie pisałbym że coś nie działa jak należy gdybym wcześniej nie sprawdził absolutnie wszystkich możliwości, łącznie z przeoraniem neta za rozwiązaniami. :) Można sobie przełączać opcją, grzebać w cookies i innych ustawieniach które są trzymane w cache'u przeglądarki jako skrypty, a gugiel i tak robi jak zechce. Nie napisałem wcześniej że oczywiście to obszedłem, ale to nie powinno wymagać od użyszkodnika aż takiej gimnastyki.
    A tą drugą rzeczą trzeba się będzie bliżej zainteresować.
    • 31: CommentAuthorat0mic
    • CommentTime8 Feb 2012 zmieniony
     
    ...A zatem władzę, która wprowadza ACTA należy obalić. Dla własnego bezpieczeństwa.
    ->link<-
    • 32:
       
      CommentAuthorjhusak
    • CommentTime8 Feb 2012
     
    To ja przepraszam :)
    • 33:
       
      CommentAuthorjhusak
    • CommentTime8 Feb 2012
     
    Cejro Rulez!
    • 34: CommentAuthorat0mic
    • CommentTime9 Feb 2012 zmieniony
     
    prawo wprowadzane "po cichu"

    • 35: CommentAuthorEagle
    • CommentTime9 Feb 2012
     
    A co tam, wrzucę żeby nikt potem nie mówił że za jego plecami coś powstaje, że za późno się dowiedział.... etc
    ->link<-
    Tylko nie mi nikt tu głupot nie wypisuje że to następstwo Acta bo projekt trwa już od dawna. :)
    Tylko po co wam to wiedzieć? Co to da? Co z tym zrobicie?
    Ludzie "walczą" z inwigilacją a na fejsbuku całe życie udostępniają.
    Ehhh szkoda gadać...
    • 36:
       
      CommentAuthorKaz
    • CommentTime9 Feb 2012
     

    Eagle:

    Ehh Właśnie z takich powodów u mnie na forum jest totalny zakaz polityki krajowej.
    Bo kogo interesuje jakie kto ma poglądy. Łączyć powinna tematyka forum.


    Dokladnie ten watek to dotyczy, jak mniemam, wplywu SOPA i podobnych aktow prawnych na zjawisko retro. Jak wiadomo, w naszym hobby nie wszystko mozna kupic z polki sklepowej, zadowalajac lobby producentow tego i tamtego. Wiekszosc albo da sie kupic co najwyzej uzywane (na czym producenci juz nie zarobia), albo nawet trzeba odzyskiwac z odmetow historii, bo jest porzucone i zapomniane.

    Dlatego wszelkie bezmyslne i generalne zaostrzanie praw ochrony "wlasnosci intelektualnej" uderza w nas bezposrednio. Z pewna pomoca przychodzi prawo archiwizacji i chronienia dobr kultury, ale na razie ma ono marginalne znaczenie.

    Nie dziwie sie, ze ludzi interesuje, jak zmienic ten trend i to prawo. To niestety wymaga zmiany systemu politycznego (niekoniecznie politykow - bo jezeli system bedzie identyczny to po prostu nowi ludzie beda robic to samo co poprzednicy). I stad taki temat "polityczny" na forum. Niestety, mozemy sie nie interesowac polityka, ale polityka interesuje sie nami...
    • 37:
       
      CommentAuthorKaz
    • CommentTime9 Feb 2012
     
    A tu jeszcze jeden, glosny swego czasu przypadek, ze jednak z powodu opinii mozna miec odwiedziny uzbrojonych ludzi:

    ->link<-

    - W maju 2011r. do mojego domu wkroczyli uzbrojeni funkcjonariusze ABW. Dopatrzyli się bowiem oni w prowadzonym przeze mnie blogu zagrożenia dla państwa - mówił Robert Frycz, twórca strony antykomor.pl na konferencji prasowej. - ABW powinna zajmować się łapaniem przestępców, a nie internautów, którzy wyrażają swoją opinię. Jeśli takie działania miały miejsce przed podpisaniem ACTA, należy zastanowić się, jak bardzo zostaną zaostrzone represje wobec internautów - dodał.

    (...)
    Według członków klubu skandaliczne jest także to, że internaucie zarekwirowano komputer, na którym miał wiele ważnych plików i danych, i do tej pory go nie zwrócono.
    • 38: CommentAuthorat0mic
    • CommentTime9 Feb 2012 zmieniony
     
    @Eagle czemu mieszasz akty prawne z technologiami i systemami. Prawo musi być znane przez ludzi których dotyczy. Technologii i systemów nie muszą znać wszyscy, wystarczy że są one pożyteczne społecznie.

    Niewolnik to taki człowiek któremu prawo zadaje drugi niewolnik mający aspirację bycia jego panem. Jeśli tworzenie prawa wynika z potrzeby społecznej (nie partykularnej grupy interesu tylko całego społeczeństwa) to taki proces daje podstawy do demokracji a nie totalitaryzmu. Do tego właśnie ludzie dążą - do sprawiedliwych praw. I dlatego tylu jest demonstrujących swoje niezadowolenia z podpisania ACTA.

    Nawet nie wiadomo jakie jest źródło owego prawa - kto wpadł na taki pomysł żeby spacyfikować Europę, a polski rząd się na to godzi wbrew sprzeciwom społecznym prowadząc tak negocjacje aby do debaty społecznej nie doszło co wynika z zamieszczonego przeze mnie dokumentu.

    Retro stało się ostatnio modne. Nie chcę żeby tak jak to się stało z własnością zakładów państwowych - tych rentownych (bo nierentownych nikt nie kupuje), jakiś cwaniak przejął dorobek pokoleń i trzasnął np: na ROM Atari zaporową cenę pod groźbą administracyjną że jak prześlę koledze maile to jestem ugotowany.

    To mi wygląda na prostą drogę również do zaostrzania prawa w innych dziedzinach bo po ratyfikacji ACTA nie ma już kierunku na liberalizacje tzw. wartości intelektualnej.

    wyobraź sobie że ktoś zastrzeże sobie super szybki sposób sortowania albo analizy fouriera i każdy kto chce użyć algorytmu mimo że sam też równolegle go wymyślił zmuszony będzie do zapłącenia za niego.

    Obecnie mamy zamach nie tylko na wolność ale i na własność. Już nie wystarcza że firma softwarowa bierze duże pieniądze (za duże licząc ilość kopi i procentowy zysk) ale dodatkowo zakazuje się rozdawania autorskiego oprogramowania za darmo bo jak ktoś dostanie podobny program za darmo to nie kupi tego drogiego. Kuriozalne jest również to że osoby próbują temu sprzyjać nie pracując ani w Microsoft ani nie mając z tego żadnego własnego pożytku oprócz próżnej satsfakcji.
    • 39:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime10 Feb 2012
     
    • 40: CommentAuthorEagle
    • CommentTime10 Feb 2012
     
    wplywu SOPA i podobnych aktow prawnych na zjawisko retro

    Kaz: Sopa to jest inna bajka. Ale nie twórz skrótów myślowych i nie stawiaj tych dwóch aktów obok siebie.
    Przeczytaj 6 post z pierwszej strony tego wątku.
    Sopa uważam za zagrożenie w połączeniu z NDAA 2012.
    Tłumaczyć mi się nie chce o co chodzi, jak ktoś jest zainteresowany to niech poszuka sam.

    Walka z Acta zaczęła się od słów "Wolność słowa" i "cenzura" a skończyła się na definicjach "skala handlowa" czy "piractwo".
    Docelowo skończy się jak u świadków Jehowy na dyskusji o przecinek czy jest przed "dziś" czy po.
    Organizacje odrzucają pod byle głupimi pretekstami zaproszenia do dyskusji bo nie chcą sprawy wyjaśniać gdyż całe zamieszanie jest wodą na młyn dla ich popularności.
    Różnej maści "wolne media" mają oblężenie swoich stron jak nigdy. Swoją droga niszczą ludzki mózg bardziej niż tvn,polsat i tvp razem wzięte.
    Politycy bez przeczytania ustawy zapowiadają hucznie w tv referendum.
    Jak dla mnie media, politycy wykorzystują "syndrom oblężonej twierdzy" do własnych celów mając tak naprawdę nas w d.....
    Kaz jeśli będziesz wyciągał takie przypadki jak z antykomor to zwariujesz.
    Nie będziesz się mógł dobrze wyspać bo będzie Ci się śnić po nocach jak wpadają do Ciebie z nakazem.
    Ja mogę wyszukać Ci sporo artykułów na temat jak ludzie wyszli ze śmieciami i już nie wrócili żywi.
    Ale to nie znaczy żeby robić referendum zakazujące wyrzucanie śmieci :)
    Mam nadzieję że rozumiesz co próbuję przekazać i nie bierzesz tego dosłownie.
    Bo jakoś dziwnie tu wszyscy poważni że aż strach czasem zażartować.
    No i na koniec atomic.
    Znudziło mi się tłumaczyć że acta nie dokonuje zmian w obowiązującym prawie ochrony własności intelektualnej.
    Prawdopodobnie tego nigdy nie zrozumiesz bo nie chcesz.
    Widzisz tylko polityków którzy kiedyś Cię tam zranili i teraz starasz im się dokopać do żywego, więc fakty Cię kompletnie nie interesują.
    Jakakolwiek dyskusja z Tobą na ten temat jest więc bezcelowa.
    Zacytuje tylko podsumowanie z dokumentu który podesłał Kaz. (Bird&Bird)
    .... Szeroki społeczny opór względem ACTA wskazuje jednak także na niski poziom świadomości społecznej, szczególnie wśród młodych ludzi, co do obecnego stanu prawa w Polsce.
    • 41:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime10 Feb 2012 zmieniony
     

    Eagle:

    Różnej maści "wolne media" mają oblężenie swoich stron jak nigdy. Swoją droga niszczą ludzki mózg bardziej niż tvn,polsat i tvp razem wzięte.

    No, to widać...

    Ja mogę wyszukać Ci sporo artykułów na temat jak ludzie wyszli ze śmieciami i już nie wrócili żywi.
    Ale to nie znaczy żeby robić referendum zakazujące wyrzucanie śmieci :)

    Ludzie ściągają z sieci niemal od początków jej istnienia, a mimo to muzyka, gry czy filmy jakoś nie przestały powstawać. Jeżeli nie widzisz analogii do swojego przykładu, to patrz moje powyższe stwierdzenie.

    Znudziło mi się tłumaczyć że acta nie dokonuje zmian w obowiązującym prawie ochrony własności intelektualnej.

    Więc po cholerę to w ogóle wprowadzać? Czy ty myślisz, czy tylko tak ci się czasami wydaje?
    Przepraszam za nerwy i ostre słowa, ale twardogłowość niektórych po prostu zaczyna mnie już niemożebnie irytować. Chyba sobie odpuszczę udzielanie się w tym temacie, bo zaraz kogoś obrażę.
    • 42: CommentAuthorEagle
    • CommentTime10 Feb 2012
     
    Więc po cholerę to w ogóle wprowadzać? Czy ty myślisz, czy tylko tak ci się czasami wydaje?

    No to mnie teraz rozwaliłeś :D:D:D:D:D:D
    Od miesiąca jest gadka o Acta a Ty dalej nie masz bladego pojęcia o co chodzi i co reguluje?
    Ja się poddaje panowie. Sorry ale to ponad moje siły.
    Pozdrawiam
    • 43:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime10 Feb 2012 zmieniony
     
    Naprawdę nie dociera do ciebie fakt, że obecnie aby do domu o 6 rano wjechali ci smutni panowie w mundurach i czarnych garniakach potrzebny jest nakaz sądu, a po wprowadzeniu ACTA wystarczy do tego jedynie wniosek strony rzekomo poszkodowanej? No to jesteśmy kwita: ja nie wiem co to reguluje, a ty nie masz wyobraźni żeby móc wyobrazić sobie co to może regulować w rzeczywistości i do czego być wykorzystywane. Mało razy w historii ludzkości zdarzały się przypadki nadużyć? Historia uczy, że najlepszym rozwiązaniem jest urzynać takie próby w zarodku, zamiast ślepo wierzyć że żadnych nadużyć nie będzie.
    Również pozdrawiam.
    • 44: CommentAuthorat0mic
    • CommentTime10 Feb 2012 zmieniony
     
    .... Szeroki społeczny opór względem ACTA wskazuje jednak także na niski poziom świadomości społecznej, szczególnie wśród młodych ludzi, co do obecnego stanu prawa w Polsce.



    Pani Krystyna Szumilas (PO) minister edukacji narodowej zaczęła działać aby zwiększyć "świadomość społeczną" w sprawie ACTA. Listy do dyrektorów jednostek edukacyjnych podobne są do tych (Katarzyny Hall), które nakazywały głosowanie na PO w obronie demokracji w Polsce czas jakiś temu. Anons na plakatach w uczelniach, gimnazjach i szkołach mówi "Korzyści i zagrożenia" (słowo korzyści celowo pisane z dużej litery aby się wyróżniało jako coś ważnego co niby zostało jakoby przeoczczone przez protestujących). W mojej mieścinie też to zorganizowali. Nie jest to wcale o żadnych "Korzyściach" tylko nastawione jest na wyśmianie ludzi którzy są przeciwnikami ACTA.

    mniej więcej wygląda tak:


    Za perswazję są odpowiedzialne również samorządy lokalne.


    a dla relaksu:



    i pan profesor opowiada dowcip w Łazarskim:
    ->link<-
    • 45:
       
      CommentAuthorGeorge
    • CommentTime10 Feb 2012
     
    Czekałem na podobny casus:

    ->link<-

    Jeśli to prawda, to Wedel zachował się post factum fair.
    Dlaczego tak wiele osób nie rozumie, że jeśli wprowadza się do kultury, kuchni, nauki i innych dziedzin życia społecznego pomysły, idee, przepisy, algorytmy, style życia i się one przyjmują, to na dłuższą metę nie da się ich zawłaszczyć?! Stają się one integralną częścią kultury danego społeczeństwa, wchodzą do słownictwa, stylu życia i myślenia. Z czasem nie pamięta się skąd się wzięły (kto to wymyślił), przetwarza się je na różne sposoby, uczy kolejne pokolenia. Próba długotrwałego kontrolowania tak wprowadzonej 'własności' intelektualnej, to jak próba kontrolowania milionów umysłów ludzkich. Dodam więcej - żadna z tych idei nie powstałaby gdyby wcześniej pomysłodawca nie czerpał z bogactwa wiedzy i idei swoich poprzedników.
    • 46:
       
      CommentAuthorjhusak
    • CommentTime10 Feb 2012
     
    ->link<-

    Jest nadzieja.
    • 47: CommentAuthorjury
    • CommentTime10 Feb 2012
     

    Tenchi:

    a ty nie masz wyobraźni żeby móc wyobrazić sobie co to może regulować w rzeczywistości i do czego być wykorzystywane. Mało razy w historii ludzkości zdarzały się przypadki nadużyć?

    Cóż, może Eagle wierzy, że gatunek Homo Sapiens do czasu ratyfikacji ACTA doewoluuje do bycia na tyle inteligentnym i moralnym, że żadne nadużycia już nam nigdy więcej nawet przez myśl nie przejdą :D
    • 48: CommentAuthorEagle
    • CommentTime10 Feb 2012
     
    No nic. Ja próbowałem być głosem rozsądku w tej kwestii.
    Ale wolicie histeryzować.
    Na dzień dzisiejszy cała ustaw już wcale nie musi wchodzić.
    Zrobiła już swoje, albo ujmując to inaczej wy zrobiliście już swoje.
    Siejąc histerię i panikę w umysłach swoich i innych internautów.
    BSA dotychczas wydawało kupę kasy na walkę z piractwem.
    A wystarczyło kilku gimbusów w necie którzy krzyknęli że im się chce zabrać fejsbuka.
    Teraz nawet bez Acta, ale zgodnie z teraz obowiązującym prawem na byle świstek prawny właściciele różnorakich serwisów będą popuszczać w pampersy.
    Tak jak Iwusia z artykułu o ptasim mleczku (r) :D
    Nie jestem fanem acta, sopa i histerii.
    Za niedługo po znika sporo fajnych serwisów i nie z powodu acta tylko waszej histerii panowie.
    Bo zasialiście ziarno wątpliwości w ich umysłach i spać pewnie nie mogą po nocach.
    A nie wprowadzenie acta w tym kompletnie nic nie pomoże.
    Pozdrawiam
    • 49:
       
      CommentAuthorjhusak
    • CommentTime11 Feb 2012
     
    @Eagle, co fakt to fakt.
    Ale czym więcej człowiek wie, tym trudniej nad tym przejść do porządku dziennego.

    Masz dzieci?
    • 50: CommentAuthorEagle
    • CommentTime11 Feb 2012 zmieniony
     
    Ale czym więcej człowiek wie, tym trudniej nad tym przejść do porządku dziennego.

    Jak już pisałem nieważne jest co się wie tylko co się z tym zrobi.
    Posiadanie samej wiedzy jest zbędne, bo po co to komu jeśli się nie umie wykorzystać.
    Przydaje się do biadolenia oczywiście. :)
    Jeśli ma poszerzać nasze horyzonty to ok.
    Ale trzeba informacje umieć filtrować.
    Kiedyś czytało się informacje żeby wyrobić sobie opinię, teraz czyta się opinie żeby wydobyć informacje.
    Cały ten proces się skomplikował. Szum informacyjny jest ogromny.
    Ludzie sobie z tym nie potrafią poradzić i wpadają często w panikę.
    Informacje docierające do nas są już przetworzone przez kogoś na potrzeby poparcia jego tez i poglądów.
    Już praktycznie nie docierają do nas informacje w stanie surowym.
    Oczywiście nie każdy jest w stanie podpiąć się pod routersa bo tego jest za dużo żeby to ogarnąć i mało kogo stać na to.
    Ludzie stali się konsumpcyjni nawet w dziedzinie informacji.
    Chcą ją mieć przetworzoną pod siebie, pod swoje poglądy i przekonania.
    W tym celu wybierają i odwiedzają serwisy które im odpowiadają.
    Nie chce im się czytać wszystkiego i wyrobić sobie o tym opinię.
    Wolą przeczytać opinię i przywłaszczyć sobie jako swoją.
    Jak już pisałem, mnie nie stać na taki luksus bo bym umarł z głodu.

    Masz dzieci?

    Tak. Syna. 6 lat.
    I nie mam obaw o jego przyszłość....

    edit:
    Może podsumuję to wszystko tym: