Nie mają tu zastosowania typowe kable, bo na nich obraz wygląda fatalnie. Wiem, że w obecnych czasach, kiedy prawie każdy ma LCD, kabel S-Video, poprawioną elektronikę toru video z wyciętym modulatorem, albo nawet VBXE po RGB, mój wątek zabrzmi jak archaizm; lecz: podpiąłem stary poczciwy monitor Philips 80, dostarczając mu tylko sygnał CHROMA (!) i tak, jak 20 lat temu obraz jest jak żyletka! Nawet nie regulowałem ramki.
Ma ktoś jeszcze poza mną monitor monochromatyczny do Atari?
PS: Mam jeszcze drugi polski NEPTUN, ale ten to na pewno będzie piszczał, dopóki nie walnie się go w "działo" porządnie :-)
A tak naprawdę to nie po to atari ma 256 kolorów, aby je obcinać do palety 16. Chyba, że chodzi o ST i jego HIRES.
Kiedyś miałem Junost (do dziś go mam ale sę pozbywam :), przerobiłem go na monitor wg zalezionego schematu - byłem zszokowany jakością obrazu. Wystarczyło właśnie chroma odłączyć. Prostokątne piksle. Monitory mono mają ciągły luminofor stąd rozdzielczość i wyrazistość obrazu, oraz brak tzw. aliasingu (widocznego zwłaszcza na Amidze i grubym kolorowym luminoforze).
Raczej COMPOSITE VIDEO (4 pin) (a raczej composite luminance, dla monochromatycznego). Podłączając wyłącznie sygnał CHROMA (5 pin), wiele byś nie zobaczył - synchronizacja pionowa/pozioma jest generowana w kanale luminancji.
Ataryna + CRT rules ;) - ot choćby ze względu na brak różnic częstotliwościowych.
Ja, jeśli piszę grę, to w pierwszej fazie używam zielonego Neptuna M156B. Mniej męczy oczy niż kolorowy CRT. Oczywiście podłączony jest tak samo jak u Sebana.
jhusak: Nie denerwuj się :) - Raczej nie pisałeś o używaniu wyłącznie atarowskiego sygnału CHROMA (color burst - proponuję obejrzeć na oscyloskopie), a to zostało skomentowane.
Wracając do tematu monitorów mono: Kiedyś zbudowałem prosty interfejs, pozwalający podpiąć do ataryny monitor od herkulesa. Ze względu na ostrość obrazu, do pracy w trybie tekstowym nadawałby się idealnie, gdyby nie uproszczony sposób separacji sygnałów vsync/hsync (uszy dostawały "po sobie" ;) ). Pomysł średni, ze względu na konieczność wpięcia się bezpośrednio do dwóch wybranych linii lumy GTIA.
@thewasp Czy interface był Twojego autorstwa? Czy publikowałeś go w jakimś czasopiśmie np. "Moje Atari", "Bajtek"? Pytam, bo około 1991/2 roku znajomy taty wmontował do swojego 800XL interface do monitora mono od pc. Nie widziałem, jak działało, słyszałem, że rewelacyjnie.
Ciężko tu mówić o wielkim interfejsie, ponieważ wykorzystałem sygnał composite sync, który - o ile dobrze pamiętam - poszedł wprost na hsync, a po puszczeniu przez dolnoprzepustowy filtr pierwszego rzędu (i wpuszczeniu na inwerter z histerezą) - na vsync. Rozwiązanie mało eleganckie, ale obraz mimo wszystko był stabilny i ostry jak "brzytew". Z przyczyn obiektywnych wykorzystywał tylko sygnały "lum(1 downto 0)" GTIAsa. Podobny "myk" zaprezentował kiedyś Bob Wooley. Tutaj zgodzę się z p. Jakubem, że "nie po to Atari ma 256 kolorów, aby je obcinać". W tym wypadku obcięcie było wręcz brutalne, dlatego szybko dałem sobie z nim spokój. Do tekstu - spoko.
Heh - zgoda. Co do monitora color - wszystko zależy od typu. Jeśli w grę wchodzi model RGB, który jest w stanie udźwignąć niższą częstotliwość odchylania (zakładam, że mówimy o monitorze CRT), to układ docelowy musiałby realizować wyłącznie konwersję YCbCr->RGB (przy uwzględnieniu demodulacji składowych CbCr, wynikającej z założeń standardu PAL/NTSC). Sęk w tym, że monitorów "multisync" jest raczej niewiele - wtedy należałoby dołożyć "scandoubler" (nazwałbym to inaczej, ale takie określenie powszechnie funkcjonuje). Ogólnie - do zrobienia. Pytanie, czy ktokolwiek byłby takim rozwiązaniem zainteresowany, w dobie wszystkomających telewizorów TFT...
Chyba już nie te czasy. Ale pamiętam, że za taki układ do monitora do Amigi dałbym wszystko - chodzi o monitor multisynchroniczny. Niemniej, kto wie? Różne są gusty estetyczne, dużą rolę gra sentyment do określonego typu sprzętu, a takich monitorów w piwnicach i na strychach jest na kilogramy.
Edit Myślę, że układ dla monitora mono może zainteresować np. kolekcjonerów, którzy mają wiele różnego sprzętu.