atarionline.pl Adam Is Me (wcześniej: Nieznana gra A.D.A.M.?) - Forum Atarum

Jeśli chcesz wziąć udział w dyskusjach na forum - zaloguj się. Jeżeli nie masz loginu - poproś o członkostwo.

  • :
  • :

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • 1:
       
      CommentAuthorbocianu
    • CommentTime28 Sep 2021 zmieniony
     
    Ja wcześniej się nie wypowiadałem, bo żadnego z kartridzy od Retronics nie kupiłem, tylko dostałem w prezencie lub wygrałem w konkursach, więc zgodnie z zasadą, ze darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby siedziałem cicho. Ale skoro Duddie pisze, że ccwrc jest JEDYNĄ osobą skarżącą się na jakość kartów, to jest postanowiłem się odezwać, bo takie głosy słyszę już od dawna. I nie jest jedyną.

    Moj kartridz z rescue expedition rozleciał się na dwie połówki zanim włożyłem go do Atari. Śrubka jest z półokrągłą główką i naklejka nie przylega do obudowy i wygląda zwyczajnie brzydko. ​

    Kartridz z Adam is me nie pasuje do 800XL ani do EclarieXL. Mogę go wsadzić tylko do 130XL to też z obawą że pęknie bo muszę użyć do tego siły, bo płytka jest krzywa podobnie jak na zdjęciach ccwrc. Naklejka z karta Adam is me, też odchodzi z jednej strony, tak jakby nie miała kleju, albo była kilkakrotnie odklejana i przyklejania.

    Wiem że ludzie nie chcą się skarżyć, bo to co robi Duddie to pasja i takimi opiniami można popsuć mu rynek i jeszcze się Retronics zwinie i byłoby bardzo szkoda. Uważam, że jego wydawnictwa książkowe są super. Kupiłem wszystko co dotyczyło Atari i jestem bardzo zadowolony. Ale gier nie kupuje i kupować nie będę bo po pierwsze nie jestem kolekcjonerem i wole wydania cyfrowe, które się nie kurzą, a po drugie własnie dlatego, że jedyny nośnik który by mnie interesował to karty, a te są jakie są. Przynajmniej do tej pory.

    Może to wpis ccwrc będzie przyczynkiem do tego, że to się zmieni i retronics będzie lepsze niż jest. Z nadzieją na to dorzucam też swój głos, bo faktycznie uważam, że da sie lepiej. Szczególnie, że wszystko prócz tych nieszczęsnych obudów i płytek jest jakościowo o pare klas wyżej i aż dziw bierze, że tak to wyszło.

    Nie bierz tego Duddie do siebie, bo wiesz, że bardzo Cię lubię i szanuję to co robisz :) I rób to dalej. Bierz krytykę na klatę, wyciągaj wnioski i rób jeszcze lepsze rzeczy niż robisz do tej pory. Tym bardziej, że możliwości są. Obudowy Sikora są świetne.
    • 2:
       
      CommentAuthorJacques
    • CommentTime28 Sep 2021
     
    A ja tak przy okazji apelowałbym o więcej wydań nowych gier na dyskietkach. Świetne stacje leżą u wielu użytkowników odłogiem i nie każdy jest zwolennikiem przekładania cartów. Adam co prawda ma wersję dyskietkową i można sobie nagrać, ale z wydawnictwami posucha.
    • 3:
       
      CommentAuthorstring
    • CommentTime28 Sep 2021
     
    Cartridge Adam Is Me w obudowie Z7 pasuje do wszystkich XL i XE (nawet tych bez ECI), oprócz 1200XL. Pomijam że trzeba nim poruszać aby trafić luźną płytką o czym była mowa, ale obudowy pasują w złącza.
    • 4:
       
      CommentAuthorjhusak
    • CommentTime28 Sep 2021 zmieniony
     
    W sumie dziwne, bo ja przyklejałem te płytki, aby się nie ruszały.
    • 5:
       
      CommentAuthorsun
    • CommentTime28 Sep 2021
     
    Moja się rusza na boki, ale nie mam większego problemu wetknąć carta w 130 i w 65 bez ECI.
    • 6:
       
      CommentAuthorstring
    • CommentTime28 Sep 2021
     
    A ja sprawdziłem i moje się jednak nie rusza więc jak pisze Kuba jest przyklejone. I pasuje do 800XL.
    • 7:
       
      CommentAuthorbocianu
    • CommentTime28 Sep 2021 zmieniony
     
    to u mnie to wygląda tak:


    EDIT: z ciekawości rozkręciłem go i urwałem klej, który trzymał płytkę trochę krzywo i udało się to wyprostować. Płytka się teraz trochę huśta na boki ale wchodzi do Eklera. Pewnie do 800XL tez teraz wejdzie.
    • 8:
       
      CommentAuthorPeri Noid
    • CommentTime28 Sep 2021
     
    Jedyne do czego nie pasuje to 800-ka (bez literek). obudowa tego typu jest nie dość, że za wysoka, to i odrobinę zbyt szeroka. Do Rescue Expedition z tych samych przyczyn obudowę przyciąłem, żeby się mieściło.
    • 9:
       
      CommentAuthorstring
    • CommentTime28 Sep 2021
     
    Czy mi się wydaje, czy Twoje styki są pozłacane?
    • 10:
       
      CommentAuthorPeri Noid
    • CommentTime28 Sep 2021 zmieniony
     
    To nie jest cart z Adam is Me albo to jakaś inna wersja. Ma inne PCB.
    • 11:
       
      CommentAuthorbocianu
    • CommentTime28 Sep 2021 zmieniony
     
    to chyba nie są pozłacane styki :)
    tak się odbija światło, bo mam oświetlenie "ciepły" led :D


    EDIT: ej, cofam! chyba są pozłacane jednak. To mam inną płytkę w środku.
    Wysyłam fote po otwarciu.
    • 12:
       
      CommentAuthorsun
    • CommentTime28 Sep 2021
     
    Kleju brak. Bardzo dobrze się rusza :)
    • 13: CommentAuthoras...
    • CommentTime29 Sep 2021
     
    Dzięki za temat, spasowałem.

    ->link<-

    NIe lubię cartów i gry powinny być wydane dane dyskietkach.

    p.s.
    Gry na dyskietkach od Retronix, są ZAJABISTE, na cartach raczej nie mam i się nie wypowiem.

    Ostatnio katuję tle last sqardon od Sikor-a kolekcjonerską (czemu nie ma fila! tzn. jest!) oraz grę od Bocianiu muszę w końcu odfoliować, ale też na Carcie.
    Ale tu jest file i szacun!
    • 14: CommentAuthorDuddie
    • CommentTime29 Sep 2021
     
    @bocianu: The Rescue Expedition było drugą grą wydaną przeze mnie. Od tamtej pory wszystko jest wydawane w obudowach sikora, nie ma śrubek i nic się nie rozlatuje. Wszystkie płytki są pozłacane i były pozłacane (za wyjątkiem tych od Kuby w AIM).
    • 15: CommentAuthorDuddie
    • CommentTime29 Sep 2021
     
    @ZuluGula, ja piszę tu o Adam Is Me. A reszta: patrz post wyżej. Jakość wydań jest już zupełnie inna od jakiegoś czasu, każdy uczy się na błędach.
    • 16: CommentAuthorilmenit
    • CommentTime29 Sep 2021
     
    The Rescue Expedition było drugą grą wydaną przeze mnie. Od tamtej pory wszystko jest wydawane w obudowach sikora, nie ma śrubek i nic się nie rozlatuje

    Czy Adam Is Me nie było wydane po The Rescue Expedition?
    • 17: CommentAuthortbxx
    • CommentTime29 Sep 2021
     
    Było.. ale Duddie napisał też:
    "za wyjątkiem tych od Kuby w AIM"
    • 18: CommentAuthorilmenit
    • CommentTime29 Sep 2021 zmieniony
     
    Miałem na myśli obudowy, nie płytki ("Wszystkie płytki są pozłacane i były pozłacane (za wyjątkiem tych od Kuby w AIM"). EDIT: ale jak rozumiem nie przeczytałem zgodnie z zamysłem piszącego, gdzie "za wyjątkiem tych od Kuby w AIM" odnosiło się zarówno do płytki jak i obudowy.
    • 19:
       
      CommentAuthorbocianu
    • CommentTime29 Sep 2021
     
    Od tamtej pory wszystko jest wydawane w obudowach sikora, nie ma śrubek i nic się nie rozlatuje.


    No i to ja lubie i pochwalam <3
    • 20:
       
      CommentAuthorjhusak
    • CommentTime30 Sep 2021
     
    Styki w nowych kartridżach są pozłacane, jednak grubość złota jest wg mnie zbyt mała. Ale co poradzisz.
    • 21:
       
      CommentAuthorbocianu
    • CommentTime30 Sep 2021
     
    złota nigdy dosyć!
    • 22:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime30 Sep 2021
     
    @ as... co ci nie pasuje w grach na carta ?
    jak gniazdo masz zajęte to rozumiem.
    Współczesne większe gry winny się po prostu instalować na dysku,tyle że takich wersji nie ma ;),z drugiej strony do pamięci carta masz bezpośredni dostęp,jest wygodny,jak mam mieć dużą,długą,ładną grę i było by trzeba,to mogę naraz i 5 cartów podłączył wraz z przelotkami ;) .

    Na Atari powinny już tylko wychodzić gry na Cartach,a do tego obowiązkowa obsługa padów od Nesa . ... a nie,nie bo Nintendo by pozew złożyło ;) .



    Mogłoby to być dość karkołomne,ale zastanawiam się czy nikt nie pomyślał by taki nośnik danych dla A8 jak cartridge się u standaryzował ?,przecież niektóre z obudów swoim wykonaniem prezentują bardzo dobry poziom,nie przypominam sobie takiego (mam na myśli m.in. obudowy od Sikora),wszystkie gry które są wydawane można by wypuszczać na jednakowo wyglądających cartach,w szarym jednym kolorze -(chyba że wersja jakaś specjalna itp)i w nie za dużych pudełkach co aby można było więcej na półce zmieścić :)...

    Pady też można by wypuścić dwu przyciskowe oraz joysticki które stylistyką i akcentami nawiązywały by do obudowy komputera,taki nowy standard Atari - stylistycznie zgodny.



    Złoto,złote ? jak się całkowicie nie wyciera po kilku wyjęciach carta to chyba dobrze .
    • 23: CommentAuthorastrofor
    • CommentTime30 Sep 2021 zmieniony
     
    złote, a jednak skromne..
    • 24:
       
      CommentAuthorccwrc
    • CommentTime2 Oct 2021
     

    ccwrc:

    ...tak tragicznie wydanego carta...


    Pisząc te słowa nie miałem do końca świadomości jak wyglądają inne carty. Myślałem, że produkcja seryjna oznacza powtarzalność, jednak osoby, które do mnie pisały na priv jak i osoby , które wypowiedziały się w tym wątku wyprowadziły mnie z błędu.
    Wydaje mi się, że po części autorzy także nie mieli świadomości jak wygląda sytuacja (string) i rozmawialiśmy o innych rzeczach.

    W skrócie:
    - cart AIM może być na różnych PCB (krótsze, dłuższe, szersze, węższe),
    - PCB może pasować do innej obudowy ale nie musi,
    - PCB może być złocone lub nie,
    - PCB może być klejone do obudowy lub nie,
    - luz w obudowie mniej lub bardziej zależy od zastosowanego PCB,
    - pady na PCB mogą wyglądać jak szrot z odzysku, ale widziałem też ładne egzemplarze,
    - jakość naklejki (lub staranność przy naklejaniu, nie wiem) jest różna. Oglądałem bardzo uważnie zdjęcie egzemplarza stringa, który wkleił je w wysokiej rozdzielczości i u niego naklejka nie wykazuje najmniejszych objawów "zmęczenia".

    Trochę dziwna sytuacja, bo wiele osób nawet nie odpakowało swojego egzemplarza. Niektóre po odpakowaniu się ucieszą. Niektóre nie. Ja trafiłem na "bardzo wyjątkowy pakiet".

    Duddie:

    ccwrc jest pedantem, dlatego należy brać z przymrużeniem oka jego wypowiedzi. Nie sądzę, żeby jakakolwiek wielka firma wydawnicza w epoce sprostała jego oczekiwaniom. Dlatego rzeźbi sobie kartridże własne (pirackie) i dopieszcza wedle własnego uznania. Jest JEDYNĄ osobą skarżącą się na produkty. Nie było chyba gry, przy której by nie narzekał, a niektóre też zwrócił - nie ma z tym u mnie problemu. A post ma pokazać nie wiem w sumie co.... Że ktoś ma frustracje, które lubi i woli wylewać na forum, żeby dopiec autorom gry i wydawcy - wszyscy włożyli w to masę pracy i czasu.... Jarku, wystarczyło napisać do mnie i grę zwrócić. Masz takie prawo jako konsument.


    Gdyby nie pewne "nieścisłości" w twojej odpowiedzi dotyczące mnie bezpośrednio to pewnie bym teraz nie pisał. Pozwolę sobie jednak to zrobić ponieważ także przez ciebie uraziłem kruche i niewinne serduszka niektórych osób na tym forum. Każdy z autorów AIM był szczęśliwy, miał swojego słodkiego, różowego jednorożca, którym galopował po tęczy z uśmiechem na ustach i wiatrem w resztkach włosów, które im zostały.

    I wtedy pojawiłem się ja. Zabiłem jednorożca, polała się krew, flaki wyszły na wierzch.
    Nawet jak teraz wsadzę flaki do środka i zszyję jednorożca to już nie będzie to samo. Jednorożec może już nie wrócić do pełni formy...

    Nie jestem jednak do końca pewny, czy ja to zrobiłem. Nie wiem, czy oglądałeś foto, które umieściłem na atari org. Te białe kropki na padach to nie są zakłócenia aparatu, to kropki jakiejś farby. Nie wiem jak się tam znalazły, nie wiem ile osób było odpowiedzialnych za serię błędnych decyzji, które doprowadziły do stanu finalnego.

    Duddie:

    ccwrc jest pedantem, dlatego należy brać z przymrużeniem oka jego wypowiedzi.

    To, że w niektórych sprawach wykazuję większą drobiazgowość nie oznacza, że moje wypowiedzi są oderwane całkowicie od rzeczywistości.

    Duddie:

    Nie sądzę, żeby jakakolwiek wielka firma wydawnicza w epoce sprostała jego oczekiwaniom.

    W jakiej epoce? Nigdy nie miałem zastrzeżeń do strony technicznej produktów ASF, Mirage, czy Avalon. W XXI wieku też trochę zakupów robiłem i w większości wypadków nie robię z ich powodu dramy.

    Duddie:

    pirackie

    Taki jestem. Czasami plądruję całą wioskę, gwałcę kobiety, palę domy, dzieciom ucinam ręce (kolekcjonuję) a potem topię je w rzece. Trzask pękających kości, czy ryk bydła otoczonego ogniem to dla mnie bliskie natury dźwięki, które lubię i które dają mi prawdziwie dziecięcą radość. Dzisiaj w piractwie nie chodzi o pieniądze, tylko zabawę.
    Po spaleniu całej wioski potrafię pozostałym przy życiu wypłacić całkiem pokaźne odszkodowanie.
    I kiedy dym jeszcze się unosi, ja siedzę sobie obok gościa, któremu zabiłem dzieci, żonę nabiłem na pal a spichlerz spaliłem. Spokojnie sobie gadamy, okazuje się, że gościu nawet żony nie lubił, dzieci podbierały pieniądze z portfela i pyskowały a teściowie wiecznie obrabiali mu tyły bo za mało zarabiał na ich księżniczkę. I to jest sytuacja win-win. Gościu cieszy się z odszkodowania, rozwiązałem jego problemy i nawet adres teściów mi podał żebym złożył wizytę w ich wiosce.
    Nikt do nikogo nie ma pretensji, życie toczy się dalej, a, że są jacyś martwi? Martwym jest już wszystko jedno.

    Precyzując: to właśnie piraci są twoimi najwierniejszymi klientami. Jeśli czegoś nie ma na rynku to robią to sobie sami. I równocześnie polecają twoją firmę, bo mają rozeznanie w tym rynku.
    Jest jednak pewien problem, chodzi o wstyd. Czasami jest mi wstyd, że komuś poleciłem kupno kaset a on kupił także cart, który się rozpadł. W jakiś dziwny sposób czuję się współodpowiedzialny, bo to ja poleciłem firmę. To, że chodziło o kasety a nie carty jest nieistotne, nadal jest to w pewien sposób nadszarpnięte zaufanie.

    Duddie:

    Jest JEDYNĄ osobą skarżącą się na produkty.

    Ci "niejedyni" mogą być zdziwieni. Jeden niejedyny do mnie napisał (nie chodzi o osoby się tu wypowiadające), inny nie odesłał produktu bo koszt wysyłki + cło, itd.
    Nie wiem czemu miało służyć wypowiedziane przez ciebie zdanie.

    Duddie:

    Nie było chyba gry, przy której by nie narzekał, a niektóre też zwrócił - nie ma z tym u mnie problemu.

    Aż sprawdziłem co i jak bo mi samemu zaczęło się wydawać, że zwróciłem coś więcej. I tak:
    - kupowałem płyty CD od ciebie. Żadnej nie zwróciłem, nie miałem też żadnych uwag.
    - kupowałem dyskietki. Nie miałem żadnych uwag. Tzn. wczoraj sprawdziłem jak wyglądają (zwykle korzystam z kopii) i standardowo vlepki z dyskietek zaczynają się zawijać i odchodzić. Ale żadnych uwag nie pisałem do ciebie, do wczoraj nawet nie wiedziałem, że coś się dzieje. Po prostu sprawdziłem z ciekawości a ty dowiadujesz się o tym dopiero dzisiaj. Dyskietek zwracał nie będę, jedna wada mi nie przeszkadza.
    - kupowałem od ciebie kasety. Jedną nawet kupiłem dwa razy (stary egzemplarz albo do czegoś dołączyłem gratis, albo oddałem - nie pamiętam). Pisałem do ciebie w sprawie porysowany opakowań, stwierdziłeś, że takie dostajesz z hurtowni. OK, przyjąłem to na klatę i po prostu zacząłem kupować nowe kasety z muzyką do kanibalizacji opakowań (podbijając statystyki "muzyków" disco-polo). Żadnej twojej kasety nie zwróciłem.
    Ba, kiedy wydawałeś kasetę (także dla mnie) wysłałem ci nowe opakowania żebyś nie korzystał z tych porysowanych z hurtowni. Nawet kiedy ludzie nie kojarzą mnie z danym produktem, ale trzymają ten produkt w ręku z uśmiechem na mordzie (bo dostali coś dopracowanego) to jest to dla mnie fajne uczucie.
    - książki. Nie pamiętam żebym miał jakieś uwagi, żadnej także nie zwróciłem. To, że jakąś sprzedałem na forum to dla mnie naturalny proces: czytam i sprzedaję po przeczytaniu. Trzymam tylko te najbardziej wartościowe dla mnie. Miejsce na półkach nie jest nieskończone.
    - kartridże. "07 zgłoś się" - zgłaszałem ci uwagi (rozpadł się). Skleiłem go i z odpowiednim opisem (że klejony) sprzedałem. Nawet dziś to sprawdziłem dla pewności, w folderze mam także foto z procesu klejenia.
    "Rescue Expedition". To JEDYNY twój produkt, który ci zwróciłem. Powód znany wszystkim, którzy odpakowali egzemplarze po premierze.

    Żadnego innego produktu ci nie zwróciłem. Tak, miałeś ode mnie uwagę o wadzie projektowej twojej pierwszej płytki pod obudowę sikorową, ale to nie były jakieś narzekania tylko obserwacje, wysyłałem ci także szczegółową i kompletną informację jak zerowym kosztem zapobiec skutkom (latający kawałek metalu w obudowie może narobić bałaganu) tej wady projektowej bez przeprojektowania PCB. To nie były jakieś tam narzekania namolnego klienta tylko zwykła uprzejmość i po części egoizm z tego prostego powodu, że ja kupuję carty i chcę żeby były sprawne.

    Duddie:

    A post ma pokazać nie wiem w sumie co.... Że ktoś ma frustracje, które lubi i woli wylewać na forum, żeby dopiec autorom gry i wydawcy.

    Wystarczyło przeczytać po co to napisałem, bo taka informacja jest podana. I tak, masz w 100% rację, jest tu wiele frustracji z mojej strony. Nie chciałem w żaden sposób dopiec autorom gry, nie mam zastrzeżeń do ich produkcji (gry jako takiej). Natomiast nie wiem ile osób i w jaki sposób jest odpowiedzialnych za to co otrzymałem jako nowy produkt.

    Duddie:

    wystarczyło napisać do mnie i grę zwrócić. Masz takie prawo jako konsument.

    I co dalej?
    Jesteś już trzecią osobą, która mnie o tym informuje, nawet jedna z nich napisała to w tym wątku.

    Każda akcja wywołuje jakąś reakcję.
    Cart mogę zwrócić, mogę go także rozjechać walcem, mogę go wystawić na sprzedaż.
    To, że wystawiłem cart na licytację to moja świadoma decyzja:
    - teraz cart ma właściwy opis, starałem się unaocznić wszystkie wady. Wg. mnie postąpiłem fair.
    - gdybym zwrócił ci cart działałbym na szkodę własną i innych, którzy w przyszłości będą u ciebie kupować. Wieczne ukrywanie tych samych problemów to droga donikąd.
    - gdybym zwrócił ci cart nie miałbym pewności co się stanie z kasą dla autorów. Kupuję po to żeby tworzyli nowe rzeczy, tego się nie ukrywa - niezależnie od tego, czy nowa gra na małe Atari jest udostępniona publicznie, czy nie to ilość kupujących jest zbliżona. Tu mogę się mylić, ale niewiele. Oczywiście trzeba odjąć od statystki rozczarowanych klientów.

    Co rozumiem przez rozczarowanie?
    Dla mnie to sytuacja, kiedy klient postawiony przed WYBOREM zakupu tańszego oryginału a droższej (tak, droższej) pirackiej kopii decyduje się na zakup pirata i dodatkowo odpalenie działki autorowi bezpośrednio na konto.
    Nie zastanawia cię co do takiej (hipotetycznej) sytuacji mogło doprowadzić?
    • 25:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime4 Oct 2021
     
    To ja coś dodam.

    Co do kartów wydawanych przez Retronics to mam zastrzeżenia,nie pisałem ani nie mówiłem gdyż generalnie fajnie że są wydawane i nie chcę się na siłe pierdół czepiać ale jak już to nich będzie :

    1. Wolałbym nieco mniejsze opakowania wydań cartridge.
    2. Fajnie jakby cartridge z grami były jakoś u standaryzowane np. bardzo ładnie wyglądają te od Sikora(nawet jakby miały być nieco drożej),chyba można się z Sikorem dogadać i zrobić jeden standard ?- niech zwykłe gry będą szare a np wersje specjalne z dodatkami,bądź carty które można nadpisać - czerwone. A tak jest straszny misz-masz.
    3. Niektóre carty nie startują od strzała,trzeba czasem poprawiać ale generalnie to nie jakiś tam problem.



    @ ccwrc w końcu może ktoś zauważy że czasem człowiek chce dobrze,dobrze coś doradzi to jest to tutaj odbierane jako atak,i od razu na takiego jegomościa leci wiadro pomyji,bądź temat pozostaje bez odpowiedzi-takie pokazanie że się jegomościa olewa.
    • 26:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime4 Oct 2021
     
    co do podpunktu drugiego to skoro już są wydawane na tych od Sikora to zostaje kwestia koloru i wielkości opakowań,w przyszłości mam zamiar zakupić gier nieco więcej oprócz nowości i nie wiem gdzie będę mieścił te dość delikatne pudełka ...


    Zastanawiam się skąd i od czego Larek wziął/załatwił pudełko dla Laury,taki standard byłby fajny i w przypadku Segi Mega Drive się sprawdziło.