atarionline.pl Reedycja gier - Forum Atarum

    Jeśli chcesz wziąć udział w dyskusjach na forum - zaloguj się. Jeżeli nie masz loginu - poproś o członkostwo.

    • :
    • :

    Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

      • 1:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime30 Sep 2016 21:09 zmieniony
       
      ciekawe czy użytkownicy C64 widzą tam Commodore ?
      skąd wiecie że tam jest Atari ?
    1.  
      Irata ze co powiedziales ? Za kare mydlem jezyk wyszoruj ;-)
      • 3:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime30 Sep 2016 23:09
       
      Larek - to jest zjawisko fałszywego postrzegania. Twoj umysl zacznie tam dostrzegac Stanisława Mikulskiego, gdzie zobaczy inne elementy, ktore wczesniej kojarzyl z Mikulskim: nazwe Hans Kloss, abwehropodobny mundur, etc.

      A przeciez ta grafika, te kilkadziesiat pikseli nie pokazuje twarzy Mikulskiego, pasuje do miliona innych osob, przyjrzyj sie.

      Jezeli chodzi o grafike z zakonczenia gry - jest to wersja angielska z C64.
      • 4:
         
        CommentAuthorlarek
      • CommentTime1 Oct 2016 01:10 zmieniony
       
      Może od strony naukowej tak właśnie jest, ale według moich oczu ten gość z gry wygląda jak Hans Kloss, czyli Stanisław Mikulski. Kaz, przecież dobrze wiesz, kto jest na tej grafice :P
      A może twoje wątpliwości rozwieje autor tej grafiki? Może nam powie na kim się wzorował? :)

      Ja tam sobie patrzę na grafikę...



      ...na Klossa...



      ...i z pewnością to nie jest Tomasz Kot ;)



      Kaz:

      jest to wersja angielska z C64.

      No to może jednak Irata ma rację i tam wcale nie ma Atari? ;)

      @Kosa0, spoko, ja też język mydłem zaraz wyszoruję ;))

      edit:

      @Duddie, przepraszam za zaśmiecanie wątku o reedycji gier. Więcej nie będę.
      • 5:
         
        CommentAuthorKrótki
      • CommentTime1 Oct 2016 11:10
       

      Kaz:

      Postanowiłem Was troszkę stonować w tej podniecie prawami autorskimi :). Roszczenia majątkowe z tytułu praw autorskich przedawniają się po upływie dziesięciu lat (gdy autor osobiscie rosci sobie prawa) lub 3 lata (gdy w zwiazku z dzialalnoscia gospodarcza) od dnia, w którym stały się wymagalne.

      Czyli co, Andrzej Zbych (tak, wiem, że nie żyją) mają co najmniej 3 lata od wydania reedycji na wytoczenie sprawy Duddiemu?

      Kaz:

      Ale tutaj nie mamy takiej sytuacji, dlatego wlasnie ten przypadek jest tak ciekawy!

      Oczywiście, nie twierdzę inaczej. Było ogólne pytanie, dostałeś ogólną odpowiedź.

      Kaz:

      Sugerujesz, ze wzor munduru Abwehry jest chroniony prawem autorskim? :P Czy ze temat infiltracji hitlerowskich bunkrow nie podlega kopiowaniu? A moze wizerunek aktora (mnie tam przypomina bardziej mojego kolege niz Mikulskiego) jest przedmiotem prawa autorskiego?

      Fajnego masz kolegę, że wizerunek człowieka w hitlerowskim mundurze Ci się z nim kojarzy. A tak serio, to nie udawaj ignoranta - chodzi o to, że te elementy pozwalają dowieść, że autor gry świadomie wykorzystał postać Hansa Klossa ze Stawki, a nie Hansa Klossa z książki telefonicznej, a to otwiera drogę do ewentualnych roszczeń z tytułu praw autorskich.

      Kaz:

      Larek - to jest zjawisko fałszywego postrzegania. Twoj umysl zacznie tam dostrzegac Stanisława Mikulskiego, gdzie zobaczy inne elementy, ktore wczesniej kojarzyl z Mikulskim: nazwe Hans Kloss, abwehropodobny mundur, etc.

      A przeciez ta grafika, te kilkadziesiat pikseli nie pokazuje twarzy Mikulskiego, pasuje do miliona innych osob, przyjrzyj sie.

      To już jest kwestia powołania odpowiedniego biegłego, który wyrazi na wokandzie odpowiednią opinię. Np. recenzenta z Top Secretu, który wątpliwości nie miał, jak recenzję pisał :-)
      • 6: CommentAuthorwieczor
      • CommentTime1 Oct 2016 12:10
       
      Pomijając grafikę ze strony tytułowej - Mikulski nie Mikulski. Wizerunkiem aktora jest jego zdjęcie, nie rysunek. Ale nie zapominajcie o komiksach, a rysunek zdecydowanie już wygląda jak postać z komiksu. A BTW - kto ma prawa do komiksów?
      • 7: CommentAuthorblanketman
      • CommentTime1 Oct 2016 13:10
       
      Jak kol. Larek slusznie zauwazyl, w grze uzyto motywu muzycznego z serialu. To chyba byloby wystarczajace do przekonania sadu o jakiego Klosa chodzi.
      Do tego warto chyba zauwazyc, ze ktos posiada prawa do tego utworu (moze tvp?). Ciekawe, czy LK Avalon zalatwil te sprawe od strony prawnej.
      • 8: CommentAuthorDuddie
      • CommentTime1 Oct 2016 20:10
       
      W najgorszym razie posiadacz praw autorskich, o ile w ogóle by wygrał, może domagać się zwrotu zysku osiągniętego przy pomocy tej postaci. A ten będzie pomijalny, zważywszy na nakład 50 sztuk gry ;)
      • 9: CommentAuthoras...
      • CommentTime1 Oct 2016 23:10
       
      Jak to mówi Stonoga szkoda strzępić ryja..
      • 10:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime2 Oct 2016 01:10
       

      Krotki:

      Czyli co, Andrzej Zbych (tak, wiem, że nie żyją) mają co najmniej 3 lata od wydania reedycji na wytoczenie sprawy Duddiemu?


      Spadkobiercy mogą wytoczyć sprawę, kiedy chcą, komu chcą i domagać się czego chcą. Nawet po okresie przedawnienia, nie tylko wobec Duddiego, ale LK Avalon, a nawet wobec Ciebie, że użyłeś tu nazwy Hans Kloss. To nie powoduje jednak z automatu skuteczności jakichkolwiek ich żądań.

      Bo jednym z ograniczników ochrony prawa autorskiego, na które to prawo jako nadrzędne wobec prawa znaków towarowych uparcie powoływał się Mac, a Ty mu wtórowałeś - jest okres przedawnienia roszczeń. I w tej sprawie może to mieć znaczenie, ponieważ program komputerowy powstał w 1992 roku, jest dziełem samoistnym. Czy reedycja (nowe opakowanie, ORYGINALNY program) narusza prawa kogokolwiek? Może tak, może nie - sprawa mocno sporna.

      Oczywiście, nie twierdzę inaczej. Było ogólne pytanie, dostałeś ogólną odpowiedź.


      Bzdura. Mowa była o reedycji gry, która ma licencję wydawcy, a Twój przykład, zupełnie nieadekwatny, dotyczył reedycji, które utraciły licencję na jakąś składową część. Nie ma to nic wspólnego z ogólnością czy szczegółowością tematu.

      Fajnego masz kolegę, że wizerunek człowieka w hitlerowskim mundurze Ci się z nim kojarzy. A tak serio, to nie udawaj ignoranta - chodzi o to, że te elementy pozwalają dowieść, że autor gry świadomie wykorzystał postać Hansa Klossa ze Stawki, a nie Hansa Klossa z książki telefonicznej, a to otwiera drogę do ewentualnych roszczeń z tytułu praw autorskich.


      Drogi kolego, Twoje wyobrażenia o działaniu sądów są niestety infantylne. Nikt nie będzie się zastanawiał, a już na pewno nie dowodził, czy to twarz Mikulskiego, czy mojego kolegi, czy to mundur abwehry czy nie, nie będzie żadnego powoływania biegłych. To tutaj możemy sobie dla jaj takie rzeczy porozważać. Moja ironia w tym zakresie została potraktowana jako "zamach" na hansoklosowatosc" Hansa Klossa, trudno, nie każdy musi ironię rozumieć :).

      Uswiadamiam Ci tylko, że spadkobiercy czy jakieś inne ich podmioty nie przypadkiem zarejestrowały znak towarowy (słowny i osobno słowno-graficzny) do Hansa Klossa. Pozostawiam do przemyśleń, czy nie wystarczyłoby im to cudowne przekonanie, że przecież mają prawa autorskie do nazwy, że mogą ścignąć każdego, kto zechciał te prawa autorskie naruszyć.

      blanketman:

      Jak kol. Larek slusznie zauwazyl, w grze uzyto motywu muzycznego z serialu. To chyba byloby wystarczajace do przekonania sadu o jakiego Klosa chodzi.


      Rozczulają mnie te wyobrażenia, że biegły - tak, koniecznie recenzent z Top Secret - potwierdza przed sądem, że to na pewno postać Mikulskiego, a potem sąd nakazuje instalację w sądzie Atari i każe sobie puścić grę, żeby posłuchać tych paru taktów, które wskazują na powiązanie z serialem :D

      Jesteście uroczy z tymi wyobrażeniami o pracy naszego wymiaru sprawiedliwości :)
    2.  
      @Kaz Twoje rozczulenia i poczucua uroczisci nie maja znaczenia w tej dyskusji. Zaczynacz bardzo nieladnie manipulowac postami. Nie pisalem nic o bieglych z top secretu, ani o tym jak przebieg sprawy mialby wygladac.
      • 12:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime2 Oct 2016 10:10
       
      Moj komentarz dotyczy większej liczby postów niż tylko Twoj i dotyczy zawartych tam wyobrażeń procesu dowodowego w sądzie. Dlatego zbiorczo napisałem w liczbie mnogiej.
      • 13: CommentAuthormono
      • CommentTime2 Oct 2016 10:10
       
      Sąd - sądem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie ;)
    3.  
      Nie odnoscie wrazenia ze przekroczylismy granice absurdu ?
      • 15: CommentAuthorKonop
      • CommentTime3 Oct 2016 08:10
       
      • 16:
         
        CommentAuthorMontezuma
      • CommentTime3 Oct 2016 10:10
       
      INSTRUKTOR KO
      No jakas kare jednak z miejsca zastosowac.
      PROKURATOR - WETERAN
      No jasne. Kare z miejsca, która panie kolegium panie zatwierdzi i zeby byla odstraszajaca dla... Dla innych i aby sie nie powtarzaly tego rodzaju panie dzikie jakies wyskoki...
      INSTRUKTOR KO
      Tak. Nie mówie o karze smierci no...
      PROKURATOR - WETERAN
      Nie no jesli chodzi o tego rodzaju rzeczy...
      INSTRUKTOR KO
      No wie pan no ale w koncu to tak sie mówi, ale jednak no wiemy...
      • 17:
         
        CommentAuthoradv
      • CommentTime3 Oct 2016 19:10 zmieniony
       
      Cześć,

      Kaz prosił mnie, żebym poszukał orzeczenie Sądu Najwyższego, o którym wspominał Mac. Szukał je dla mnie kolega, któremu wkleiłem w treść emaila post Maca (w poście nazwa była wpisana: Hanss Kloss). Oto odpowiedź:

      Niestety ani LEX ani Legalis nic nie znalazły na zapytanie "Hanss Kloss" próbowałem "Hans Kloss" jest parę wyników na zapytanie Kloss ale to nazwiska jakiś autorów. Spróbowałem też "Stawka większa niż życie" ale wszystkie wyniki jakie się pokazały to np. teksty w których są wszystkie te słowa ale nie w takiej kolejności tylko rozrzucone po całym tekście.

      Dodam że z tego co pamiętam, to już dość dawno temu (2005 ?) był taki kiepski serial komediowy Halo Hans chyba Polsat to robił. Także wtedy tez coś z tymi prawami autorskim musieli załatwiać.

      Pozdrawiam.



      Niezależnie od tego postanowiłem zrobić opinię prawną na pytanie:

      Czy słowa „Hans Kloss” są chronione prawami autorskimi lub prawami własności przemysłowej ?

      Załączam ją do postu w formacie word.doc.

      Jak słusznie stwierdził Kaz, opinia w dużej mierze zależy od materiałów, które się dostarczy. Ja miałem to, co znalazłem w sieci.

      Cieszę się, że mogłem coś dla was zrobić. Jeśli ktoś w przyszłości będzie potrzebować do swojej zawodowej działalności zagadnienie z prawa gospodarczego albo o tematyce podobnej, jak w załączonej opinii - na poważnie - piszcie tu:

      advantage_cut_thiz_@_cut_also_poczta.fm

      Greetz !

      adv
      • 18:
         
        CommentAuthorlarek
      • CommentTime3 Oct 2016 23:10
       
      "Ponieważ serial telewizyjny nie był przeznaczony do prezentacji publiczności w kinach, można przyjąć, że jest utworem audiowizualnym, telewizyjnym i nie jest on utworem kinematograficznym."

      Może nie był przeznaczony, ale jednak serial był wyświetlany w kinach.
      • 19:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime3 Oct 2016 23:10
       
      No tego się nie spodziewałem Adv - wielkie dzięki, że chciało Ci się taką opinię przygotować. Jeszcze jej nie czytałem, tylko zobaczyłem konkluzję, ale sam fakt, że poświęciłeś czas, żeby się zająć tym tematem - robi na mnie wrażenie! Dziękuje.

      Widzisz Duddie, masz opinię radcy prawnego :D
      • 20:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime4 Oct 2016 02:10
       
      Tutaj w dolnej części spis utworów i nie-utworów (np. nazwa ulicy), które zawierają nazwę "Hans Kloss" (uwaga do przerażonych "łamaniem praw autorskich" i przekonanych, że ochrona z tytułu prawa autorskiego oznacza, że już nigdy i nigdzie użyć nazwy nie można: to jest legalne, nie trzeba zgłaszać na policji :P):

      ->link<-

      A do Twojej opinii prawnej Adv mam uwagi:

      adv:

      Mężczyzna o imieniu i nazwisku Hans Kloss urodził się 5 października 1919 w Kłajpedzie, był synem właściciela ziemskiego Hermanna i Emilii von Wrecker. Bratanek Helmutha, sędziego okręgowego z Królewca
      .

      A to nie jest czasem treść filmu, a nie informacja o pochodzeniu imienia i nazwiska?

      W chwili sporządzenia niniejszej opinii wśród znaków towarowych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej nie ma zarejestrowanego graficznego, słonego, ani słowno-graficznego znaku towarowego „Hans Kloss”. Zgłoszenie nr Z.387267 z dnia 2011-06-30 dotyczące słonego znaku „Hans Kloss” w kategorii 29: gry komputerowe, zostało rozpatrzone negatywnie.


      To wymaga uscislenia, bo nie do konca to jest tak. Ten odrzucony wniosek to nie "Hans Kloss" tylko "Hans Kloss - Stawka większa niż śmierć". Między innymi na polu 28 w klasyfikacji nicejskiej (u Ciebie to literówka, ze 29).

      I nie sam "Hans Kloss" sie liczy, bo jest zarejestrowany znak "Kloss" jako znak słowny, również na polu 28. Do tego jest "Kloss" jako znak słowno-graficzny, ale na innych polach. Ten drugi w grze jest inny, można popatrzeć na obrazku od Wieczora.


      • 21: CommentAuthormac
      • CommentTime4 Oct 2016 17:10 zmieniony
       
      Kaz, a ty nadal tu te urzędy patentowe bez sensu przerabiasz w tym?

      Roszczenie 3 letnie znaczą tyle, że przez tyle czasu może właściciel praw dochodzić swoich praw, potem roszczenie się przedawnia, co nie znaczy, że ochrona się przedawnia!!!!!!

      Podobnie na przykład przez 3 latach ma np operator komórkowy na dochodzenie swoich praw za niezapłacony rachunek telefoniczny, jak w tym czasie nie skieruje sprawy do sądu to roszczenie się przedawnia i może ci po tym okresie naskoczyć.

      Słowa klucze to: autorskie prawo majątkowe, prawo do opracowań i dzieł zależnych, a nie brnięcie w bezsensowne przeszukiwanie baz urzędu patentowego.

      Opinia prawna ciekawa, ale oparta na bzdurnym ustaleniu stanu faktycznego. Po pierwsze pominięto, że serial już był opracowaniem spektaklu teatralnego, po drugie przyjmuje autor opinii bzdurne założenie, że Hans Kloss to postać rzeczywista, a nie było nigdy wątpliwością, że postać jest fikcyjna, a imię i nazwisko wymyślili autorzy scenariusza, na podstawie wertowania książki telefonicznej, co nigdy nie było przez historyków stawki podważane. I tak choć to banał wszystkie opinie zależą od tego na podstawie czego opinie się przygotowuje, ale jak widać na obecnym przykładzie internetowe prawniczenie opierane na danych z internetowych encyklopedii nie popłaca.

      Ale podsumowując: nawet z tej opinii prawnej wynika, że Stawka Większa Niż Życie NADAL jest pod ochrona z tytułu majątkowego prawa autorskiego.

      Postać Hansa Kloss, polskiego szpiega w niemieckim mundurze to ważna, integralna część "Stawki" i jako taka jest też w ten sam sposób chroniona. Nie można sobie wyciągać postaci z dowolnego dzieła i udawać że wszystko ok.

      I tyle. Koniec. Cały wątek Urzędu Patentowego to bełkot.
      • 22:
         
        CommentAuthoradv
      • CommentTime4 Oct 2016 21:10 zmieniony
       
      @Kaz Przyznaję się do literówki. ;) Znak towarowy "Kloss" jest chroniony, ale potencjalne użycie znaku towarowego "Hans Kloss" dla tej samej kategorii jest możliwe.

      Uważam, że nie rodziłoby to roszczeń z ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, gdyż moim zdaniem nie wprowadzałoby to klientów w błąd co do pochodzenia lub jakości produktu, ponieważ znak towarowy mający w swoim składzie określone słowo może być używany dla tych samych kategorii, bez uszczerbku dla innych, chronionych tą ustawą znaków towarowych (np. znak towarowy mający w swoim składzie słowo "Balance").

      W związku z tym przedmiotem opinii były słowa "Hans Kloss" Jednak uzupełnienie się należało, być może powinienem jeszcze o tym napisać, a tego nie zrobiłem.


      @Mac Przedmiotem opinii były słowa "Hans Kloss", nie stworzona przez Andrzeja Zbycha postać Hansa Klossa. W poście sprzed pięciu dni pisałeś o "nazwie", nie o postaci, więc napisałem opinię o nazwie.

      Masz całkowitą rację, nie powinno się pisać opinii w oparciu o Wikipedię. Zwrócił mi na to uwagę Krótki, jakieś 6 lat temu, kiedy opracowywałem informacje o logo Atari. W polskiej wersji Wikpedii, na którą się powoływałem były błędy merytoryczne. Niemniej, nic innego nie mogłem znaleźć. W haśle "Hans Kloss" nie znalazłem informacji, że najpierw był scenariusz do teatru telewizji, potem do serialu. A to zmienia postać rzeczy.

      Poprawię tą opinię. Nie wiem, czy zdążę na sobotę lub niedzielę, ale poprawię, bo tak zostawić się nie godzi ;)

      Tamtą skasujcie, niech nie ogląda światła dziennego.

      wyedytowany
      • 23:
         
        CommentAuthoradv
      • CommentTime4 Oct 2016 21:10 zmieniony
       
      Odnośnie postaci, znalazłem coś takiego:

      Postać kabaretowa to nie „utwór”
      Nie jest utworem fikcyjna postać, wymyślona przez twórcę, bądź artystę – wykonawcę. Słynny polski proces w tej sprawie dotyczył postaci Genowefy Pigwy, postaci kabaretowej o przerysowanych cechach „wiejskiej baby”. Była to postać najpierw powszechnie rozpoznawalna, następnie zaś, jak się okazało, kopiowana przez kolejne kabarety, czy ściślej, kolejnych kabareciarzy. Sąd orzekł, że postać Genowefy Pigwy jako taka, to jest sam pomysł na „wiejską babę”, jest ideą (?) a nie utworem. Może także podlegać ochronie jej wizerunek, chociaż jest to tylko wizerunek osoby wymyślonej, fikcyjnej. Z takim poglądem sądu wypada się zgodzić, gdyż to dobry przykład na to, że nie każdy niekonwencjonalny wytwór myśli ludzkiej jest utworem w rozumieniu prawa autorskiego. Może on być odkryciem naukowym, ale może też być właśnie pomysłem, ideą, zatem tworem zbyt ulotnym, niedefiniowalnym, aby uznać go za konkret chroniony prawem autorskim.


      Niemniej, postać Hansa Klossa jest chroniona:
      ->link<-

      wyedytowany
      • 24:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime4 Oct 2016 22:10 zmieniony
       
      Mac, wybacz, ale Twoje butne i aroganckie wypowiedzi, może na innych zrobią wrażenie, ale nie na mnie, ponieważ widzę, że nie znasz się na tym, o czym piszesz. Myślałem, ze to przypadek, ze mylisz lata wprowadzenia ustawy czy mylisz patent ze znakiem towarowym. Jednak nie.

      Dobrze, ze już rozumiesz, że instytucja przedawnienia roszczeń ogranicza możliwość skutecznego dochodzenia praw. Teraz kolejny krok w zrozumieniu: skoro skutecznie nie można dochodzić prawa, to na czym polega dalsza ochrona tego prawa... hint: wobec kogo/czego :)

      Jeżeli chodzi o wątek Urzędu Patentowego to niestety nie masz racji, ale nie będę używał takich sformułowań jak Ty, że po prostu piszesz bełkot czy bzdury, bo to i tak oczywiste :).

      Poproszę jednak o Twoje przemyślenia: dlaczego Krajewski w artykule podanym przez Krótkiego powiedział, że zarejestrował znak towarowy, a biedaczek nie wie, że chronią go prawa autorskie do nazwy bohatera i żadnego znaku towarowego rejestrować nie musi? :D

      mac:

      Ale podsumowując: nawet z tej opinii prawnej wynika, że Stawka Większa Niż Życie NADAL jest pod ochrona z tytułu majątkowego prawa autorskiego.


      Kiepskie to podsumowanie, bo obejmuje tylko wycinek rzeczywistosci. Co z tego, że "Stawka większa niż zycie" jest pod ochroną, jak to nijak się ma do do produkcji LK Avalon z 1992 roku, która nazywa się "Hans Kloss" :). Zapodaj wyrok, o którym wspominales - to zobaczymy, jakie powiązanie można wydedukować stamtąd.
      • 25:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime4 Oct 2016 22:10
       
      O, w koncu Adv odnalazl tę sygnaturę sprawy.
      To teraz Adv możesz poprosić kolegę o tresc - z chęcia poczytam.
      • 26:
         
        CommentAuthoradv
      • CommentTime5 Oct 2016 17:10 zmieniony
       
      Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 22 maja 2009 r., sygn. akt I ACa 212/09

      (...)Prawo do postaci fikcyjnej jest przedmiotem prawa autorskiego. Wprawdzie de lega lata nie funkcjonują odpowiednie regulacje dotyczące ochrony "postaci fikcyjnych", jednak nie budzi wątpliwości, że taka ochrona im przysługuje. Należy rozróżnić dwie kategorie: postać jako integralna część dzieła i sama postać oderwana od fabuły, perypetii i treści. W pierwszym przypadku bohater fikcyjny jest chroniony na podstawie ogólnych zasadach prawa autorskiego wraz z całym utworem, a posłużenie się jego nazwą lub wyglądem może być uznane za naruszenie dobra osobistego, jakim jest prawo do integralności utworu (por. Katarzyna Grzybczyk, "Prawnoautorska ochrona postaci fikcyjnej, Monitor Prawniczy 6/1997, str. 237)


      Edt: Czyli w prawie do integralności utworu, którym jest scenariusz, mieści się postać oraz jej nazwa i wygląd, które są chronione osobistym prawem autorskim, a także jako dobro osobiste w rozumieniu art 22 kc.

      ---

      Z powyższego wynika, że nazwa "Hans Kloss" jest chroniona. Sąd jednak nie badał, czy autorzy wymyślili nazwę postaci, czy ją zapożyczyli z rzeczywistości. W moim przekonaniu jeśli nazwa jest zapożyczona, to jako taka, nie podlega ochronie np. Reksio, Bolek, Lolek. Niezapożyczona, owszem: E.T., Koziołek Matołek, Pies Pankracy. Sąd tego nie badał, badał natomiast zasadność roszczenia z umowy o korzystanie z inspiracji z utworu i adaptacji z utworu, stwierdzając jedynie ogólną zasadę, że postać wraz z jej atrybutami jest chroniona prawami osobistymi chroniącymi więź autora z utworem.

      Innymi słowy wydaje mi się, że nazwa "Hans Kloss" nie powinna podlegać ochronie, podobnie jak moje imię i nazwisko, czy nazwisko i imię każdego z nas, jako takie. Np. ktoś z Afryki wymyśli myśliwego z dzidą, weźmie książkę telefoniczną z Polski i spisze jego nazwisko i imię, potem powie, że ono jest chronione jego prawami autorskimi, bo jest elementem jego wymyślonej postaci myśliwego z dzidą, a sąd afrykański przyzna mu rację. Skoro ochronie podlegałoby zapożyczone od prawdziwego mężczyzny imię i nazwisko, to powinna podlegać także ochronie czapka, broń, mundur. Wszystkie te rzeczy były zapożyczone z rzeczywistości i dopiero razem tworzą postać bohatera. Dlatego co do nazwy zapożyczonej litera po literze, nie zgodzę się z twierdzeniem sądu i szczerze pisząc w tym kontekście to, co napisałem uważam, że jest w porządku.

      Jednak jednej rzeczy nie wziąłem pod uwagę.

      Nazwisko jest dobrem osobistym człowieka, chronionym przez art 23 kc. W tych okolicznościach spadkobiercy prawdziwego Hansa Klossa mogliby żądać zakazu naruszania jego imienia i nazwiska, jeśli niemieckie prawo przewiduje taką możliwość :D

      ---

      Opinii poprawiać więc nie będę, wszystko chyba jasne. Ewentualnie dla uzupełnienia, odnośnie wygaśnięcia majątkowych praw autorskich na postawie starej ustawy, można przyjąć okres jak dla utworu kinematograficznego (przepis art 26 ust 2 ustawy o prawie autorskim z 10.07.1952 r. przewiduje taką samą ochronę dla utworu scenograficznego). Wydaje mi się, że w tym pojęciu mieści się przedstawienie teatralne, teatr telewizji, kabaret, balet, opera, operetka, program telewizyjny - jeśli mają scenografię. Potwierdza to Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 11.08.05 r., sygn. akt. I ACa 79/05. Okres wygaśnięcia ulegnie przesunięciu wstecz, z uwagi na lata emisji teatru telewizji i będzie to luty 1977 r.

      ----

      Mega fajne zagadnienie :D Znów "straciłem" masę czasu i zapomniałem o innych problemach :) Dzięki !
      • 27:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime16 Oct 2016 00:10
       
      W koncu mialem czas przeczytac wyrok sadu. Kluczowe punkty:

      W doktrynie prawa autorskiego oddziela się wyraźnie "opracowanie cudzego utworu" (utwór zależny) od "utworu inspirowanego" (utwór samoistny). Do tego ostatniego nie stosuje się zatem art. 2 ust. 2, 3 i 5 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Niezależnie zatem od tego, czy majątkowe prawa do dzieła inspirującego istnieją, czy też wygasły, zgoda podmiotu uprawnionego w stosunku do dzieła inspirującego nie jest konieczna nie tylko do stworzenia takiego utworu inspirowanego, ale również do korzystania z takiego utworu i rozporządzania nim.


      W sytuacji zatem, gdy brak było zgody na czerpanie inspiracji z cudzego utworu, uprawniony z utworu inspirującego nie może skutecznie domagać się zapłaty wynagrodzenia od twórcy utworu inspirowanego w trybie art. 79 prawa autorskiego.


      Prawo do postaci fikcyjnej jest przedmiotem prawa autorskiego. Wprawdzie de lega lata nie funkcjonują odpowiednie regulacje dotyczące ochrony "postaci fikcyjnych", jednak nie budzi wątpliwości, że taka ochrona im przysługuje. Należy rozróżnić dwie kategorie: postać jako integralna część dzieła i sama postać oderwana od fabuły, perypetii i treści. W pierwszym przypadku bohater fikcyjny jest chroniony na podstawie ogólnych zasadach prawa autorskiego wraz z całym utworem, a posłużenie się jego nazwą lub wyglądem może być uznane za naruszenie dobra osobistego, jakim jest prawo do integralności utworu (


      postać fikcyjna jest przedmiotem prawa autorskiego. Jak każdy utwór musi spełniać przesłanki ustalenia i oryginalności.


      Szczególnego podkreślenia wymaga bowiem okoliczność, iż źródłem zobowiązania pozwanego do zapłaty na rzecz powoda kwoty dochodzonej pozwem nie jest delikt wynikający z naruszenia norm prawa autorskiego ale zobowiązanie do uiszczenia wynagrodzenia odpowiadającego opłacie licencyjnej


      Wskazać należy, że powód w niniejszej sprawie nie dochodzi ochrony autorskich praw osobistych,


      Krotko mowiac - sprawa tyczyla sie zupelnie innej sytuacji niz nasza. Nie bylo zaplaty za naruszenie praw autorskich, tylko o kwestie licencyjne.

      Sad tez przypomnial przy okazji, ze jest ochrona prawami autorskimi postaci fikcyjnych. Nic odkrywczego, basic level w prawie. Ale... i tu jest to, czego wiekszosc osob nie rozumie... to nie jest takie proste do ochrony, jak sie wydaje. Proszę, oto dwie inne postacie fikcyjne z podobnymi problemami ochrony, w tym powszechnie znana Genowefa Pigwa:

      ->link<-

      Sąd Apelacyjny doszedł do wniosku, że powód i pozwani (browar okocimski i firma reklamowa) nie pozostają wobec siebie w stosunku konkurencji, toteż powód nie może korzystać z ochrony przewidzianej w ustawie o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Doszedł do wniosku, że postać Genowefy Pigwy nie jest utworem w rozumieniu prawa autorskiego. Postać stworzona przez powoda, będącego autorem i odtwórcą scenicznym Genowefy Pigwy, odwołująca się do charakterystycznego wyglądu kobiety wiejskiej z regionu kieleckiego, nie ma cech kreacji polegającej ochronie prawa autorskiego, gdyż odwołuje się do stereotypu.


      Jak to ładnie ujął pewien prawnik specjalizujacy sie prawie autorskim o grze Avalonu:

      W przypadku tej gry mówimy w mojej ocenie jedynie o inspiracji motywem Hansa Klossa, ale nie wiaze sie to z przejeciem zadnych elementów twórczych.


      Mac, zaczynasz rozumiec?
      I czy zaczynasz rozumiec, dlaczego znak towarowy jest tak istotny?
      • 28:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime16 Oct 2016 00:10
       
      I jeszcze druga ciekawa sprawa - ktos podpieprzyl Duddiego na Allegro, ze wydaje nieoryginalne gry. Allegro zawiesilo mu konto. Dopiero po paru dniach, gdy przeslal umowy licencyjne, to odblokowali. Alez musi byc zawisc w jakims czlowieku, ze jest gotow bezinteresownie poswiecic czas, zeby doniesc, gdzie trzeba... :(
      • 29: CommentAuthornosty
      • CommentTime16 Oct 2016 21:10
       
      @Kaz - faktycznie przykre. Ale dlaczego z góry zakładasz takie motywy jak zawiść? Może po prostu jakiś fan retro nie czytający forów ani FB (tak, są tacy, sam znam) przyjął, że ktoś bezczelnie i nielegalnie próbuje się dorobić na starych tytułach i chciał ukrócić działalność cwaniaka ;) Zdobycie przez Duddiego licencji na reedycję gier 8-bitowych to naprawdę bezprecedensowa sprawa i "podpieprzający" mógł nie brać tego w ogóle pod uwagę i dlatego nawet nie spytał.
      • 30: CommentAuthormac
      • CommentTime16 Oct 2016 23:10 zmieniony
       
      Kaz - ale ty nadal mieszasz różne sprawy. 3 lata przedawnienia roszczenia znaczy dokładnie tyle, że gdyby ktoś dziś po wielu latach postanowił skarżyć złamanie prawa do jego własności materialnej związane z wydarzeniem np sprzed 10 lat, to może naskoczyć, bo po 3 latach sprawa się przedawniła. Ale to w ani przez chwilę nie znaczy, że ta ochrona zniknęła, bo jeśli naruszenie miałoby miejsce współcześnie, to jak najbardziej mógłby za aktualne naruszenie ścigać. To serio nie jest wielka filozofia rozróżnić te sytuacji. Znaki towarowe się przydają, szczególnie gdy mówimy o ZNAKU, a nie o całym dziele, bo to ułatwia sprawę, szczególnie gdy będzie mieć do czynienia z tzw "podróbami" i chcemy uruchomić Służbę Celną, ale nie jest WYMAGANE aby mówić o pełnej ochronie z tytułu ochrony prawa majkowego. Serio: nie wprowadzajmy ludzi w błąd, bo to się potem źle kończy, jak ktoś na podstawie opinii poczytanej w internecie uzna, że coś co nie jest chronione bo nie ma wpisu w na ten temat urzędzie patentowym. O bo tak przeczytał w internetach. To nie jest prawda.

      A ten fragment:

      "Jak to ładnie ujął pewien prawnik specjalizujacy sie prawie autorskim o grze Avalonu:

      W przypadku tej gry mówimy w mojej ocenie jedynie o inspiracji motywem Hansa Klossa, ale nie wiaze sie to z przejeciem zadnych elementów twórczych"

      to sobie zapisze na pamiątkę, bo to jaja a nie serio opinia.
      • 31: CommentAuthorDuddie
      • CommentTime24 Oct 2016 12:10 zmieniony
       
      • 32: CommentAuthorDuddie
      • CommentTime24 Oct 2016 12:10 zmieniony
       
      No i jeszcze zdjęcia płyty CD, dla miłośników chiptune'owego brzmienia POKEYa. Ostatnia ścieżka to program do Atari. Pierwsze dziesięć osób, które podeślą zdjęcie ekranu z działającym programem, dostaną w prezencie koszulkę z logo LK Avalon, ASF lub Mirage!

      Zdjęcia przedstawiają rozfoliowany egzemplarz, nabywca otrzymuje zafoliowany. Cena do końca tygodnia - 39 zł.
      • 33: CommentAuthorDuddie
      • CommentTime23 Dec 2016 17:12 zmieniony
       
      Zbieram zamówienia na drugą dziesiątkę kolekcjonerską. Cena wersji kasetowej będzie wynosić 80 zł za tytuł, dyskietkowej - 100 zł. Dwa tytuły (Artefakt Przodków i Miecze Valdgira II) z komiksami w zestawie. Powstanie tylko niewielka liczba zestawów, prawdopodobnie 15 sztuk kasetowych i 15 sztuk dyskietkowych. Można zapisywać się już teraz (bez przedpłat) - jeśli uzbiera się niezbędna liczna chętnych, dojdzie do produkcji. Tradycyjnie: zamowienia(małpa)retronics(kropka)eu - proszę o podanie pełnego adresu i nr telefonu.
      • 34: CommentAuthorDuddie
      • CommentTime13 Jan 2017 17:01 zmieniony
       
      Póki co szału nie ma jeśli chodzi o drugą dziesiątkę kolekcjonerską. Zamówień jest zbyt mało, żeby rozpoczynać produkcję. Tymczasem powstała edycja Classic, dla tych którym było "za drogo", "za duże pudła", "zbyt mało klimatyczne", "numery na grzbietach" itp. Parę fotek na szybko wrzucam (kiepsko wyszły), lepsze będą w poniedziałek. Zestaw zawiera kasetę, wkładkę i pudełko. W niektórych tytułach karta kodowa. Od razu 20 tytułów, można oczywiście zamawiać (zamowienia(małpa)retronics(kropka)eu). Cena 45 zł/kaseta. Od razu mówię, że dyskietek w takiej edycji nie będzie.
      • 35:
         
        CommentAuthorstring
      • CommentTime13 Jan 2017 21:01 zmieniony
       
      Szkoda, że nie zebrało się chociaż 15+15 chętnych. Żal tych komiksów :) Może część osób się zdecyduje, jak już produkt deluxe będzie na rynku? Rozumiem, że jednak nie przekreślasz powstania kolekcji "na bogato?"
      • 36:
         
        CommentAuthormaly_swd
      • CommentTime13 Jan 2017 22:01
       
      Duddie: Mnie zapisałeś na drugą edycję dyskietek :) ? Jak nie, to mnie dopisz!
      • 37: CommentAuthorDuddie
      • CommentTime14 Jan 2017 16:01
       
      @string: nie przekreślam. Wciąż mam nadzieję, że uzbiera się minimalna liczba chętnych. Będzie wymagana przedpłata, ponieważ wyprodukuję tylko tyle, ile będzie zamówione.

      @maly_swd: Zapisałem :). Ale to wciąż mało... Mam może 1/3 wymaganej minimalnej liczby chętnych.
      • 38:
         
        CommentAuthorstring
      • CommentTime14 Jan 2017 21:01
       
      No to ja czekam. Jak się nie doczekam, to rezerwuję budżetowe wersje tych samych gier co na FB + 2 wieże.
      • 39: CommentAuthortakron27
      • CommentTime15 Jan 2017 13:01
       
      :-/ trochę lypa Kierowniku....
      jak jednak na bank nie wypali 2ga dziesiątka kolekcjonerska, to wziąłbym w wersji budżetowej. choć wolałbym boxy...
      • 40: CommentAuthorDuddie
      • CommentTime15 Jan 2017 14:01
       
      Sam ubolewam, bo mnóstwo pracy zostało wykonane. Ale cóż... Rynek zweryfikował moje marzenia o wielkiej kolekcji. Niebawem ogłoszę ponowne zapisy, tym razem z przedpłatami. Jeśli chociaż uda się wyjść na zero - wyprodukuję.
      • 41: CommentAuthorDuddie
      • CommentTime15 Jan 2017 14:01
       
      Tutaj
      na kanale Retronics wrzuciłem filmik ukazujący jaki program znajduje się na ostatniej ścieżce płyty CD Atari Music Collection vol.1
      Vol.2 też jest gotowe, ale póki co, nie ma chętnych na drugą dziesiątkę....
      • 42: CommentAuthorDuddie
      • CommentTime16 Jan 2017 14:01 zmieniony
       
      • 43: CommentAuthorDuddie
      • CommentTime18 Jan 2017 14:01
       
      Edycja kolekcjonerska nie będzie już produkowana. Zainteresowanie grami w reedycji jest zbyt małe, aby kontynuować ten projekt. Wersje klasyczne - na razie trudno powiedzieć, być może mają szanse na kolejne tytuły - koszt produkcji jest mniejszy i nie ma takich obwarowań ilościowych.
      • 44:
         
        CommentAuthormaly_swd
      • CommentTime18 Jan 2017 15:01
       
      @Duddie: Wiem gdzie mieszkasz ;)

      Ej no, nie poddawaj się. A może na jakimś "zrzuta portalu" da się zebrać kasę na projekt?
      • 45: CommentAuthorDuddie
      • CommentTime18 Jan 2017 15:01
       
      Spróbować można. Ale ja szczerze wątpię, że zbierze się przynajmniej 30 osób na pełne komplety. Bo tyle musi być, żebym wyszedł na zero.
      • 46: CommentAuthorDuddie
      • CommentTime21 Jan 2017 10:01 zmieniony
       
      Okej, postanowiłem jeszcze dać szansę edycji kolekcjonerskiej. Proszę o przesyłanie deklaracji zakupu na zamowienia(małpa)retronics(kropka)eu - cena wersji kasetowej 80 zł, dyskietka - 100 zł. Proszę o kontakt osoby, które są zdecydowane i gotowe zapłacić w momencie, w którym ogłoszę że rusza produkcja. Jeśli uzbiera się przynajmniej 20 osób chętnych na komplet, zaryzykuję.
      • 47: CommentAuthorDuddie
      • CommentTime28 Jan 2017 12:01 zmieniony
       
      Przypominam, że zostało jeszcze trochę płyt Atari Music Collection vol.1. Chętnych zapraszam do zakupu. Płyta zawiera soundtracki z gier z pierwszej dziesiątki edycji kolekcjonerskiej, nagrane z prawdziwego Atari. Ścieżki są w wersji Stereo!
      Ostatnia ścieżka to program do Atari - można go wczytać po uprzednim przegraniu na kasetę, lub rip do Wave i konwersja do CAS. Tutaj jest pokazane, co to za program:


      Jednocześnie proszę osoby zdecydowane na drugą dziesiątkę w wersji kolekcjonerskiej o kontakt. Zastanawiam się wciąż nad jej wydaniem - jeśli nie będzie odpowiedniej liczby osób, kolekcja nie powstanie... Razem z kolekcją upadnie Atari Music Collection vol.2, który także zawiera programik na ostatniej ścieżce....
      • 48: CommentAuthorDuddie
      • CommentTime28 Jan 2017 19:01 zmieniony
       
      Wizualizacja płyty ATARI MUSIC COLLECTION vol.2 oraz ostatnia ścieżka zawierająca ten programik:
      • 49: CommentAuthorDuddie
      • CommentTime29 Jan 2017 18:01
       
      Czy kogoś jeszcze w ogóle ten temat interesuje? Mam czasem wrażenie, że piszę sam do siebie...
      • 50:
         
        CommentAuthorRastan
      • CommentTime29 Jan 2017 20:01
       
      Oczywiście. :) Zamówienie poszło.