atarionline.pl Atari ST vs Amiga co było lepsze ;) - Forum Atarum

Jeśli chcesz wziąć udział w dyskusjach na forum - zaloguj się. Jeżeli nie masz loginu - poproś o członkostwo.

  • :
  • :

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • 1:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime31 Jul 2018
     
    Wtedy akurat to miałem Atari 65XE. Natomiast Amigę dostałem w okolicach 91 roku, pierwsze dwie gry w jakie grałem to był Strider II i Red October ... takie se w sumie. Dopiero kolejne 2 gry wprowadziły totalne szaleństwo w moim domu. A były to SWIV i GODS. Na pewno przyznasz, że lepszych zawodników na 500 to raczej nie uświadczysz ;) Potem doszła Mega lo Mania :o Moonstone (ożesz co tam się działo...), Another World, Alien Breed, kurde ... Tak teraz myślę, że ten 1991 to był chyba jeden z najciekawszych okresów w kategorii Amiga/gry :) Choć z 2 strony, to co wyszło w 1992... Dobrze dobrze Atarowcy, już się zamykam :x :)
    • 2:
       
      CommentAuthorJacques
    • CommentTime1 Aug 2018
     
    Mnie Gods specjalnie nie wciągała, na Amidze to był tytuł głośny, ale nie jakiś fenomenalny, na Atari ST przeszedł chyba większym echem, bo "jak na ST" prezentował się super.

    "A były to SWIV i GODS. Na pewno przyznasz, że lepszych zawodników na 500 to raczej nie uświadczysz"

    Oj uświadczysz, późniejsze, ale Ruff 'n Tumble czy Lionheart robiły o wiele większe wrażenie niż Gods ;-)



    • 3: CommentAuthorxxl
    • CommentTime1 Aug 2018
     
    to jest to:




    • 4:
       
      CommentAuthornogorg
    • CommentTime1 Aug 2018
     
    Soccer Kida nigdy nie dadzą

    Amiga:

    Atari ST ;P




    Dla mnie też "Gods" było nudne. Robiło wrażenie graficznie i muzycznie ale nie chciało mi się w to grać.
    • 5:
       
      CommentAuthorRastan
    • CommentTime1 Aug 2018 zmieniony
     
    Do gier Amiga, jako konsola do gier, była oczywiście lepsza. Do pracy lepszy był Atari ST.
    Bo gier i pracy ... to każdy powinien rozsądzić już we własnym zakresie.

    Odniosę się jeszcze do tematu Amigi jako konsoli do gier. Ostatnio obejrzałem bardzo ciekawy materiał dotyczący rozwoju prasy komputerowej (growej) w Polsce. W pewnym momencie głos zabrał jeden z założycieli pisma PSX Extreme,
    tj. coś około 1:18:00 ...

    Co mówi posłuchajcie sami:


    "... konsola (PSX) była duchową kontynuacją Amigi ...".

    To w zasadzie wszystko wyjaśnia w temacie. :)
    Taki był pogląd 95% (a może i więcej) użytkowników na Amigę.
    • 6:
       
      CommentAuthorhospes
    • CommentTime1 Aug 2018 zmieniony
     
    Obecna sytuacja:
    Wolę Atari STE bo jest jeszcze dużo rzeczy do zrobienia:
    - gry z płynnym scrollem
    - muzyka na samplach
    - dużo kolorów na ekranie
    - muzyka z HDD
    Plus rozwój oprogramowania np. STOSa. /lepiej i łatwiej się teraz programuje niż Amosa, dużo lepszych komend wykorzystujących sprzęt/
    Sprzęt żyje, nowy soft powstaje.
    Na Amidze to już było i nikomu nie chce się wynajdować koła na nowo.
    Jako sprzęt RETRO do wyzwań TERAZ Atari STE jest dużo lepsze :D
    • 7:
       
      CommentAuthornogorg
    • CommentTime1 Aug 2018 zmieniony
     
    @Rastan: Ale można jeszcze coś dodać do tematu :). W powstaniu PSXa swój udział miało Pygnosis, którego przedstawiać nie trzeba. Natomiast jest taka informacja, że Ian Hetherington w pewnym momencie oferował C= swoją technologię (źródło: ->link<- ) ale odszedł z kwitkiem.
    Do powstawania prasy konsolowej w PL też przyczyniali się starzy amigowcy/demoscenowcy, ale że mnie ten temat niespecjalnie interesował to nie będę rozwijał.
    • 8:
       
      CommentAuthorRastan
    • CommentTime1 Aug 2018
     
    @nogorg: właśnie, to potwierdza konsolowy charakter amigi.
    • 9:
       
      CommentAuthornogorg
    • CommentTime1 Aug 2018
     
    I na odwrót też :)
    • 10:
       
      CommentAuthorJacques
    • CommentTime1 Aug 2018 zmieniony
     
    "Do gier Amiga, jako konsola do gier, była oczywiście lepsza. Do pracy lepszy był Atari ST."

    Zależy do jakiej pracy, faktycznie ST znalazł bardzo dobrze zastosowanie w DTP i MIDI, przy okazji mając bardzo dobre oprogramowanie i stabilny monochromatyczny tryb 640x400 (ST-HIGH) na dodatkowym monitorze.

    Amiga to bardziej multimedia jak choćby SCALA czy programy do raytracingu, ale był np. PageStream dla DTP i milion innych użytków ;-)
    • 11: CommentAuthorKonstantyn
    • CommentTime1 Aug 2018
     
    Ta gra zabrała mi chyba najwięcej godzin z pożycia z Ami...
    • 12:
       
      CommentAuthorRastan
    • CommentTime1 Aug 2018
     
    @Jacques: zależy o jakiej Amidze piszesz. Bo tu chyba chodzi o A500 vs Atari 520ST/E. Jakakolwiek praca na A500 + 1MB, bez twardego dysku, była baaaardzo utrudniona, czego doświadczyłem osobiście.
    • 13:
       
      CommentAuthorJacques
    • CommentTime1 Aug 2018
     
    No to raczej tak samo niekomfortowo bez HDD jak w ST, tym bardziej, że ST ma mniejszą pojemność dyskietek (720KB vs 880KB).
    • 14:
       
      CommentAuthorRastan
    • CommentTime1 Aug 2018
     
    Tak, masz rację, ale pod koniec lat 80tych zestaw Atari ST + mono monitor + hdd, był łatwiej dostępny niż hdd do A500. Poczytaj ogłoszenia z pisma Komputer (koniec lat 80tych i początek 90tych). Osobiście nie znałem nikogo kto miał A500 z hdd, również na giełdzie nie widziałem takich osób.
    • 15:
       
      CommentAuthorJacques
    • CommentTime1 Aug 2018 zmieniony
     
    Hmm... No nie wiem, do ST były Megafile, do Amigi 500 było A590.
    Ale pewnie statystycznie częściej HDD kupowali właściciele ST używający go do muzyki lub tekstów, skoro ten komputer do gier nadawał się mniej ;-)
    • 16:
       
      CommentAuthorRastan
    • CommentTime1 Aug 2018
     
    @Jacques: no właśnie o to mi chodzi. ponieważ nie był to komputer ukierunkowany stricte do gier, więcej było do niego peryferiów wspomagających profesjonalną pracę.
    • 17:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime1 Aug 2018 zmieniony
     
    @Jacques: mnie chodziło o tamten rok tylko :) Pozycje, które wymieniłeś pochodzą z lat późniejszych.

    @Rastan:
    właśnie, to potwierdza konsolowy charakter amigi

    Z Twojej perspektywy może i to tak wygląda, z mojej to Atari ST poza MIDI -> był wybrakowanym komputerem o kiepskich możliwościach. Poza Silicon Graphix istniała tylko jedna platforma na której można było tworzyć 3D - i nie było nią Atari ST. Dziękuję.
    A jeśli chcesz porównywać dziedziny DTP i MIDI to wybierz model ze stajni z logiem jabłka ;) Tylko uważaj, bo walka może być zażarta :D

    edit> jeszcze jedno. Obejrzyj rozszerzenia/peryferia do Ami, policz ile było stricte do gier a ile do poważnych rzeczy i napisz nam proszę te liczby: ->link<- :D
    • 18: CommentAuthorjesionen
    • CommentTime1 Aug 2018
     
    @Cezar: typowa platwormówka, ale kurde nie grałem, odpale na dniach Amigę i popykam, znaczy popykamy bo gorąca sobota 8/16bit się szykuje. Pozdrawiam
    • 19:
       
      CommentAuthorRastan
    • CommentTime1 Aug 2018 zmieniony
     
    @Defender: co, to? czyżby znowu tupanie nóżkami i fochy oburzonego amigowca?
    3D na A500? nawet tego nie będę komentował - to musiało być straszne.
    owszem były rozszerzenia/peryferia do A500, ale co z tego jak nikt ich nie używał, bo wszyscy grali (no może prawie wszyscy).

    To jest właśnie pranie mózgu, które serwowała amigowska prasa. To o czymś kiedyś pisałem. "Amiga jest najlepsza i basta!" wszystkie inne komputery to gówno. Później taki zindoktrynowany delikwent wypisuje publicznie różne głupotki (często złośliwe) jak ta powyżej o "wybrakowanym" komputerze.
    • 20:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime1 Aug 2018 zmieniony
     
    <skasowałem bo szkoda nerwów>

    @Rastan: szkoda z tobą zaczynać dyskusję.
    • 21:
       
      CommentAuthorRastan
    • CommentTime1 Aug 2018 zmieniony
     
    @FenderStratocaster: masz rację, może trochę przegiąłem i jeśli Ciebie uraziłem to przepraszam. Zdaję sobie sprawę z potęgi programów takich jak Lightwave, Modeler, Imagine i wiele innych, ale to już są inne czasy - połowa lat 90tych i Amiga 1200, a nie o tym jest ta dyskusja.
    Jeśli Atari ST vs Amiga, to tylko 500tka, bo 1200 to już jest komputer wyższej klasy niż Atari ST.
    Niepotrzebnie jednak piszesz, w moim odczuciu, złośliwe teksty o wybrakowanym komputerze. To, że Atari ST nie miał dodatkowych układów wspomagających grafikę i dźwięk wcale nie czyni go wybrakowanym.
    • 22:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime1 Aug 2018
     
    To nie było złośliwe z mojej strony, naprawdę miałem i nadal mam takie odczucia. Dopiero STE ma wszystko co trzeba.
    • 23:
       
      CommentAuthorRastan
    • CommentTime1 Aug 2018
     
    OK. No to wyjaśnij dlaczego Twoim zdaniem jest wybrakowany.
    • 24:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime1 Aug 2018
     
    Dźwięk z epoki 8bit w architekturze 16bit. Ja wiem, że w 1985 roku jeszcze taki dźwięk był standardem. Ale równolegle Amiga 1000 miała lepszy. Oba komputery miały premierę w tym samym roku.
    Amiga miała też nowocześniejszą architekturę, ogólnie była komputerem patrzącym mocno w przód (multimedia), w przeciwieństwie do ST która była solidnym na owe czasy narzędziem w 1985 roku. Świat szedł w stronę multimediów, komputer domowy miał nie tylko potrafić liczyć domowy budżet, czy stanowić rozrywkę dla dzieci. Miał rozwijać talenty, poprzez nowoczesną grafikę i dźwięk.
    Komputer bez blittera, w programach graficznych gdzie trzeba przesuwać fragmenty ekranu - po prostu zamulał.

    Teraz postaw sobie Atari ST obok Amigi 500. Jeden komputer jest solidnym narzędziem do midi i dtp (głównie za sprawą doskonałego softu), można też na nim nawet nieźle pograć. Drugi potrafi to również, niemniej jego uwaga skierowana jest na grafikę, animację i realistycznie brzmiący dźwięk. Przez to oczywiście gry wyglądają dużo lepiej (i jest ich prawdziwy wysyp), natomiast programy kierunkują się w inną stronę. Deluxe Paint na A500 doczekał 4 numeru, klonów Trackera nie sposób zliczyć, jest nawet program do animacji sygnowany nazwiskiem Disney i do którego siada animator i już wie co i jak bo jego warsztat wygląda podobnie

    Ten program działał doskonale na A500 z rozszerzeniem do 1 mega.
    Jest też program do animacji opartej o wypełnione morfowane wektory na bitmapowym tle Fantavision(pamiętasz intro do another world?) - efekt płynnej animacji.

    Oczywiście w każdym z nich defaultowo mamy sample dźwiękowe do odgrywania.
    No i wreszcie 3D na A500. Na rozszerzeniu do 1 mega, przy odpowiedniej dozie samozaparcie można było narysować prostą scenę a potem ją wyrenderować. Trwało to wieki, ale dzięki temu szary użytkownik (ja) mógł poznać jak to jest zrobione od podszewki. Co to są fejsy, plainy, gdzie ustawic kamerę, gdzie światło, co to jest refrakcja, refleksja itd. To wszystko na komputerze, który nazywasz konsolą do gier.

    I powiedz mi, jak w tym gąszczu programów użytkowych o niewątpliwych atutach potrafi się odnaleźć Atari ST ...i do tego być lepszym?
    • 25: CommentAuthorgorgh
    • CommentTime1 Aug 2018
     
    moim zdaniem nie warto kruszyć kopii, który komputer jest gorszy czy lepszy, oba mają wartość sentymentalną i ich ograniczenia są ich urokiem
    • 26:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime1 Aug 2018
     
    amen :)
    • 27:
       
      CommentAuthorRastan
    • CommentTime1 Aug 2018
     
    @FenderTelecaster: to wszystko co napisałeś to oczywiście jest prawda, ale nie odpowiedziałeś na moje pytanie. Ja zapytałem, dlaczego uważasz, że Atari ST jest wybrakowany? Co mu brakuje? Dźwięk? ok. zgadza się jest słabszy niż na Amidze. Grafika? Też słabsza, mniej kolorów, brak blittera itp. Ale to nie oznacza, że jest wybrakowany. Po prostu jego projektanci celowali w inny target niż projektanci Amigi.
    Na tej zasadzie można stwierdzić, że większość komputerów jest wybrakowana bo była słabsza od Amigi.
    Ale pod koniec lat 80-tych były już komputery lepsze niż Amiga (np. Acorn Archimedes). Może nie był tak popularny, ale był po prostu lepszy. I teraz przyjdzie taki użytkownik Acorna i powie, że Amiga jest wybrakowana, bo ma słaby procesor, słabą grafikę, dźwięk itp. Ot i co.
    • 28:
       
      CommentAuthorgalu
    • CommentTime2 Aug 2018 zmieniony
     
    Wie ktoś może jak wyglądał procentowy udział STE-ków w całej "platformie" (może na podstawie ankiet publikowanych w jakichś pisemkach z lat 1990-1992)?
    W przypadku Amigi dostępne są w miarę konkretne dane (np. niemiecki oddział Commodore, czasopisma) - wynika z nich, że pod koniec funkcjonowania Commodore'a baza użytkowników Amigi to była A500 (w tym jej odmiany, tj. 500+ i 600), bijąc A1200 w stosunku 10-20 do jednego. A A3000 i 4000 na poziomie błędu statystycznego (pewnie jak Falcon w świecie Atari).
    • 29:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime2 Aug 2018 zmieniony
     
    @Rastan: co do ST to nie są założenia koncepcyjne, tylko wąż w kieszeni. Po co dawać ludziom więcej skoro można mniej... gdyby nie konkurencja ze strony Amigi nigdy nie powstałoby STE, a może i nawet Falcon byłby słabszy.
    Mówisz, że jakiś user powie o wybrakowanej Amidze. No pewnie i powie, może i będzie miał rację. Z jego perspektywy i do tego do czego on chce ten komputer wykorzystać - może Amiga będzie za słaba, kto wie. Dla mnóstwa moich znajomych z 386SX Amiga była słaba, symulatory lotu cięły i miały mało kolorów. Mieli rację. Ba! Nawet ja sam uważam, że Amiga 1200 to jest wybrakowany komputer, ponieważ w roku swojej premiery 24 bity w architekturze bitplanów to jest dokładnie taki sam archaizm co układ dźwiękowy w ST. Podobnie jak brak FAST ramu, no ale to akurat jest expansion slot, są rozszerzenie więc no-problem. Tylko, że Amiga 1200 powstawała w atmosferze upadku Commodore, praktycznie tylko dzięki Escom jakoś tam zaistniała na rynku w ilości w takiej jaką podają statystyki. Natomiast ST powstawało w czasach, kiedy Atari było potęgą (było potęgą jeszcze długo po ST). Nawet Falcon powstawał w dużo spokojniejszej dla firmy atmosferze, niż Amiga 1200 w C=. Może i dlatego Falcon jest dużo bardziej dopracowanym sprzętem, jest tym czy Amiga 1200 powinna być.
    Tak teraz widzę, że poczułeś się głęboko dotknięty moim sformułowaniem o wybrakowaniu - a zupełnie niepotrzebnie.

    @galu: A3000 i A4000 to były drogie sprzęty, przeważnie używane z droższymi od nich rzeczami do zastosowań ściśle profesjonalnych. Tak więc myślę, że tutaj nie ma co zestawiać, wiadomo że będzie malutko.
    • 30:
       
      CommentAuthornogorg
    • CommentTime2 Aug 2018
     
    @Rastan moim zdaniem trudno jest rozpatrywać 'jakość' komputerów w zupełnym oderwaniu od ich cen. Komputery których używaliśmy nigdy nie były najlepsze na świecie. Miały oferować jak najwięcej w danym limicie cenowym. Kiedy np. porównujesz Amigę do Archimedesa to mamy cenę początkową w funtach 500 vs. 800. Trochę jest różnica. Nie wiem ile kosztowało Atari, bo Wiki podaje cenę z monitorem.

    Tramiel akurat dobrze wykorzystał swoje wcześniejsze doświadczenia i kontakty z C64 zapewniając dobry soft do obsługi MIDI i to był dobry ruch, chociaż masowej popularności nie zapewniał to przy skali tamtego rynku pewnie był to dość istotny udział. I to też dobry przykład, że porównywanie parametrów sprzętu na papierze nie ma sensu, bo co z tego, że parametrami sprzęt może być lepszy jeśli nie zostanie odpowiednio oprogramowany. Dla użytkownika to bez większej różnicy co ma w środku, jeśli nie widzi rezultatów na ekranie. Większe znaczenie może to mieć dla programistów, którzy zamiast marnować czas na sztuczki i wymyślanie jak pokonać ograniczenia mogą po prostu dostarczać dobry soft szybciej.

    Tak więc Atari ST nikt nie odbierze użyteczności w tematach MIDI i DTP. Wiele osób to sobie ceniło. Ba, może nawet dla niektórych wąska specjalizacja była b. pożądaną zaletą, bo mogli się skupić tylko na jednym i nie byli rozpraszani alternatywnymi zastosowaniami. W przypadku Amigi po prostu przemawiała wszechstronność.
    • 31:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime2 Aug 2018 zmieniony
     
    Pamiętajmy o tym, że jeśli chodzi o MIDI Atari ST musiało gonić tego zawodnika:


    podobnie w dziedzinie DTP:


    I teraz ciekawostka - to był rok 1984. Co zrobiło Atari rok później? :) ...
    Wchodzę na wikipedię "Atari ST" i czytam
    W procesie konstruowania komputera, rozpoczętym w maju 1984, inżynierowie firmy Atari zdecydowali, że zamiast "odkrywać Amerykę na nowo" należy znaleźć szybki mikroprocesor i w pełni wykorzystać jego możliwości, uzyskując przy tym jak najlepsze parametry wyświetlanej przez komputer grafiki i generowanego dźwięku, odciążając przy tym główną jednostkę obliczeniową od zadań przekazywanych innym, specjalizowanym układom


    To dlaczego ST nie ma blittera i dlaczego generowany dźwięk odstaje od standardu w tamtych czasach? No więc kasa... tanio zrobić, drogo sprzedać coś co ma możliwości Appla a jest (zapewne, bo nie porównywałem) od niego tańsze.
    ----------- --------- ----- --- -- - -
    Tak właściwie, to teraz wypadało by rozpocząć wątek pt. MIDI/DTP w świecie Apple Macintosha i Atari ST - co było lepsze? :)

    edit> dobra teraz widzę, że nie do końca dobre to wideo bo na pierwszym jest II a na drugim to jest przekrojówka przez Macintosha a nie tylko dtp (sorry :) ).
    Ale ogólnie to wiecie, rozumiecie - chodzi o Apple Macintosh po prostu.
    • 32:
       
      CommentAuthornogorg
    • CommentTime2 Aug 2018
     
    Takim odświeżaniem okien to nie wiem czy GEOSowi można by zaimponować ->link<-
    • 33:
       
      CommentAuthorRastan
    • CommentTime2 Aug 2018 zmieniony
     
    @Defender: aż tak źle nie jest i raczej dotknięty się nie czuję. :) chodzi o to, że wybrakowany kojarzy mi się z czymś niekompletnym, niepełnym, coś co ma usterki, braki. I gdyby tak oceniać każdy komputer okazałoby się, że każdy z nich jest w jakimś stopniu wybrakowany. :)
    Nie jestem jednak pewien czy Atari ST powstał, jak napisałeś, w momencie kiedy firma Atari była potęgą. To było w 1985 roku zaraz po przejęciu firmy przez Tramiela, a przedtem firma Atari była na skraju bankructwa. Tramiel, na bazie swojego doświadczenia w Commodore chciał zrobić nowy komputer i zagarnąć część rynku pół-profesjonalnego. Być może pośpieszny projekt spowodował, że Atari nie został wyposażony w żadne specjalizowane układy. A przecież wielu inżynierów, którzy brali udział w projektowaniu Atari, tworzyło również C-64. Więc jakim problemem było np. przeniesienie spritów do Atari? (Prawdopodobnie jakieś względy techniczne, ale tego do końca nie wiemy.)
    W jednym z Bajtków Tramiel pisał nawet, że cena Atari ST ze stacją dyskietek jest porównywalna do ceny C-64 (!). Samo porównanie do C-64, a nie Amigi może nasuwać to, że Tramiel nie brał Amigi na poważnie, albo przynajmniej nie traktował jej jako komputer dla tego samego kręgu odbiorców.
    Atari z Tramielem na czele sukces osiągnęło dopiero później. Wtedy też stało się potęgą. Dowodem tego jest cała seria komputerów ST, STE, Falcon i konsol do gier. Ale było to już kilka lat po premierze Atari ST.

    @nogorg: jeśli chodzi o ceny to oczywiście masz rację. Muszę tu jednak napisać, że kiedy ja kupowałem komputer (A500) w roku 1988 albo 1989 (kurczę już nie pamiętam :)), to jej cena była porównywalna z Atari 1040STFM. Różnica była rzędu kilkudziesięciu złotych (przed denominacją), ale spokojnie do zaakceptowania. I nawet zastanawiałem się nad Atari, a wybór A500 był podyktowany tym, że sprzęt ten był bardziej popularny (więcej ludzi na giełdzie miało A500) oraz tym, że wcześniej miałem C-128, więc produkt Commodore był dla mnie naturalnym wyborem ... :) :) :)
    • 34:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime2 Aug 2018
     
    @nogorg: :D ... zacznij wątek dtp i grafika w mac-u vs st :D

    @rastan: dlatego pisałem o Twojej perspektywie patrzenia (Amiga jest konsolą do gier) i mojej (Atari ST nie spełnia moich oczekiwań - już nie będę używał tego słowa na "w" :D ). Atari ST nie miało spritów? :) Nie wiedziałem, serio :D
    Z 2 strony amigowskie sprity nadawały się doskonale do wskaźnika myszy i animacji missile ...i chyba tyle. No ale były bob-y (blitter objects) bo był blitter.
    • 35:
       
      CommentAuthorRastan
    • CommentTime2 Aug 2018
     
    @Defender: niestety ani ST ani STE nie mają spritów. A szkoda. Dobre sprzętowe sprity (takie jak w C-64) są o tyle lepsze od bobów, że masz sprzętowe wykrywanie kolizji obiektów. Programując boby musisz się o to zatroszczyć sam. :)
    • 36:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime2 Aug 2018
     
    @Rastan: nie pamiętam już dokładnie, ale to nie był problem jakiś straszny. Operacje booleana na maskach zdaje się i tyle, w praktyce dawało to radę sprawnie ogarnąć. STE sprity nie są potrzebne zatem aż tak bardzo jak ST.
    • 37:
       
      CommentAuthorJacques
    • CommentTime2 Aug 2018 zmieniony
     
    Co tu dużo mówić, Amiga była nowatorskim projektem bardzo utalentowanych ludzi, którzy włożyli w to serce i mnóstwo dobrych pomysłów.
    Atari ST było tylko "reakcją na", 16-bitowym komputerem poskładanym z dostępnych na rynku klocków, bez układów specjalizowanych, multitaskingu i większych ambicji niż "power without the price", przy czym tutaj głównie chodziło właśnie o konkurencyjną cenę jak na 16-bitowca i taki był zamysł Tramiela, gdy projekt Amigi wymknął im się z rąk.

    Ale ze względu na wbudowane MIDI i tryb ST-High i tak osiągnęło całkiem sporysukces użytkowy ;-)
    • 38: CommentAuthorxxl
    • CommentTime2 Aug 2018
     
    > W jednym z Bajtków Tramiel pisał nawet, że cena Atari ST ze stacją dyskietek jest porównywalna do ceny C-64 (!). Samo porównanie do C-64, a nie Amigi może nasuwać to, że Tramiel nie brał Amigi na poważnie, albo przynajmniej nie traktował jej jako komputer dla tego samego kręgu odbiorców.

    @Rastan: czli ST bylo kierowane do tego samego kregu odbiorcow co konsumenci konsoli do gier c64?

    Chyba jednak przejade sie na Ironie dac swiadectwo prawdzie...

    Pykniemy w AlienBreed? ma Amidze :-)
    • 39:
       
      CommentAuthorRastan
    • CommentTime2 Aug 2018 zmieniony
     
    @xxl: na to wygląda. :)
    przejedź na Ironię to pykniemy, choć ostatnio preferuję pykanie na SNESie. :)

    Dodam, że wygląda na to, że firma Commodore specjalizowała się w produkcji konsol (C-64, Amiga). Komputery wychodziły jej znacznie gorzej (C-16, Plus 4 czy C-128). :)
    • 40:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime2 Aug 2018
     
    @rastan: everdrive masz? :) Podobno wersja full (z emulacją różnych DSP) do snesa kosztuje krocie.
    • 41:
       
      CommentAuthornogorg
    • CommentTime2 Aug 2018 zmieniony
     
    O ile ktoś zakłada, że bycie konsolą wyklucza bycie komputerem. Dla mnie nie wykluczało. Na początku to dla mnie była głównie konsola, ale z czasem coraz mniej, aż prawie całkiem przestałem grać. Tak więc mogę jedynie powtórzyć: Amiga oferowała swoją wszechstronność, jeśli ktoś chciał z niej korzystać. Przymusu nie było.

    Co do tego midi w ST to nie wiem czy zamontowanie go w komputerze nie było głównie psychologiczną zagrywką, bo koszt czegoś takiego raczej wielki nie był, a muzykom jeszcze jeden grat w postaci zewnętrznego interfejsu by nie robił wielkiej różnicy. Za to Tramiel dzięki temu mógł pozycjonować i reklamować ST jako komputer dla muzyków jednocześnie przyciągając twórców oprogramowania. Ale to ono robiło prawdziwą różnicę. Na Amidze coś tam było ale raczej nie tej klasy dlatego mało kto myślał o midi na Amidze. Chociaż oczywiście "dało się" i niektórzy używali.
    Z drugiej strony skoro Atari wstawiło do STka własny kontroler to uniknęli ryzyka powstawania taniego badziewia, które dostarczałyby firmy trzecie i psułoby wrażenie.
    • 42:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime2 Aug 2018
     
    Z ciekawości: dali kontroler, a jak ten dysk fizycznie był podłączany? Na Amidze 500 był expansion slot z lewej strony i fabryczny hdd z kontrolerem elegancko komponował się z resztą komputera.
    • 43: CommentAuthorbruno_j
    • CommentTime2 Aug 2018 zmieniony
     
    @Jacques brak układów specjalizowanych to jeden z mitów na temat ST. Nawet najstarsze ST ma takie cztery: ST Shifter, ST GLU, ST DMA i ST MMU. Miał być jeszcze muzyczny Amy, ale prace się opóźniały i w zastępstwie wsadzono yamahę.
    A co do robienia po taniości, to pełna zgoda. To miała być tania alternatywa dla "profesjonalnego" Macintosha, a jednocześnie komputer do domu.

    W zasadzie to znam tylko jeden komputer masowo produkowany w latach 70tych i 80tych XXw. obywający się bez specjalizowanych układów: Apple II.
    • 44:
       
      CommentAuthorhospes
    • CommentTime2 Aug 2018 zmieniony
     
    Zdecydowanie na starcie ST zabrakło AMY i Blittera. Tutaj to raczej nie cięcia budżetowe, tylko zbyt napięty grafik na jak najszybsze wypuszczenie modelu ST.
    Atari w tamtych czas było w głębokiej du.. restrukturyzacji i walczyli czas kontra uciekająca kasa z konta.
    Takie STE z AMY na pokładzie, było by super kompem na rok 1985 ;)

    ps. od tygodnia na ST "znaleziono" też nowe tryby graficzne
    "320x400 in four colours, or 160x400 in 16 colours". Wykorzystuje DEDYKOWANY, SPECJALIZOWANY układ SHIFTER :)
    kod do zastosowania w STOSie
    nie obciąża procka:
    10 mode 0
    20 rts=$4e75
    30 loke $46e,varptr(rts)+2
    40 poke $ff8260,2
    50 poke $ff8261,0

    edit" ps.2 - bez użycia suszarki :P
    • 45: CommentAuthorRocky
    • CommentTime2 Aug 2018 zmieniony
     
    Na wykorzystanie Amigi trzeba nieco inaczej patrzeć niż w przypadku ST..
    Amigi 500 do profesjonalnych zastosowań się mniej używało niż ST, gdyż na rynku były równolegle A1000 i A2000, do których była masa kart.. Atari TT i Mega STE to już okolice lat 90, gdzie pojawiała się powoli A3000 i na horyzoncie była nowa linia A1200/4000.. W przypadku Amig, po pojawieniu się nowszego, lepszego modelu stare były porzucane i służyły amatorsko i do gier.. Atari dość długo trzymał linię ST bez alternatywy.. a następca, czyli Falcon nie dość, że był drogi to dużo mniej kompatybilny (nawet bardziej) niż A1200 w stosunku do A500 .. więc ludzie dalej się trzymali linii ST..
    Nie zmienia to faktu, że w tej chwili ST, raczej STE staje się bardziej ciekawym sprzętem niż A500, gdyż pojawia się coraz więcej pozytywnych szaleńców wyciskających coraz więcej z tej maszynki.. fajnie.. w przypadku A500 po co.. chcesz więcej >> A1200 .. niefajnie bo goła A1200 to też problem.. większość produkcji wymaga bajecznie drogich dopałek włącznie z niemożliwymi do kupienia 060.
    • 46:
       
      CommentAuthorRastan
    • CommentTime2 Aug 2018
     
    @Defender: mam everdriva, ale niestety nie full wersję. :( nie emuluje dodatkowych układów instalowanych w cartach.
    • 47: CommentAuthortbxx
    • CommentTime2 Aug 2018 zmieniony
     
    W cartridge do SNES montowali 16 różnych chipów.Super EverDrive v2 obsługuje 4. SD2SNES 10. Żaden z tych cartów nie obsługuje chipów dopalających 3D - Super FX i Super FX2.
    Jak już jesteśmy przy Atari SD - chip DSP-2 w SNES użyty w aż 1 grze - Dungeon Master, konwertuje on w locie grafiki w formacie Atari ST na zjadliwy dla SNES'a
    • 48:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime2 Aug 2018 zmieniony
     
    lol i tylko po to jest montowany na tym carcie?
    Sam nie wiem już jak to nazwać :) ...
    3D gry na snesa trzeba pominąć milczeniem ;) Ciekawe tylko czy do wolfa i dooma też był wymagany chip 3D?

    @Rastan: szkoda, ale z 2 strony różnica w cenie jest kolosalna. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że cena everdrive z tymi wszystkimi emulacjami dsp jest zaporowa :) A ja się pomału przymierzam do segi md, tam jest prościej zdaje się. Ale w planach mam snesa też :) Zobaczymy co z tego wszystkiego wyjdzie.
    • 49:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime2 Aug 2018
     
    @Rastan
    Amiga nie jest lepsza , później wyszło Ste którego zastąpił Falcon a ten w gruncie rzeczy miał być kartą rozszerzeń do Ste a tak w końcu dostaliśmy komputer domowy Low End który bił i bije wszystkie Amigi razem wzięte :-p .
    • 50:
       
      CommentAuthorTheFender
    • CommentTime2 Aug 2018
     
    @irata4: i konsole też! :)