Chyba mam podobny problem. Ostatnio po wciśnięciu POWER w mojej Atarynce na ekranie zobaczyłem tylko bordowo-czerwony ekran. Po kilku próbach uruchomienia nareszcie ukazał się ekran self test'u. Test przeszedł bezbłędnie, ale od tego czasu komputer uruchamia się raz na 10 prób włączenia. Jak można sprawdzić uszkodzoną pamięć (pomijając self test)? Czy ktoś spotkał się z takimi objawami i czy można ją jeszcze reanimować? Jak długo żyją komputery (kiedy padnie ostatnia Atarynka)? Mam wrażenie że moje Atari powoli zaczyna mnie opuszczać i będę skazany na kontakt z wirtualnym sprzętem (szkoda).
mialem identyczny problem - bordowo-czerwony ekran ale komputer sie w ogole normalnie nie wlaczal nawet po 100-tnej probie, poszedl swojego czasu do serwisu, wymieniono ram i dzialal (65XE) to byl swietny egzemplarz poza tym ale niestety go sprzedalem pare lat temu... teraz tez mam 65XE zreszta (ale juz nie takie zajebiste jak tamto ;)
Dzięki za link. To prawie na pewno pamięć, ale prawdopodobnie żeby uzyskać pamięć trzeba poświęcić jakiś inny egzemplarz. Chyba by mi serce pękło gdybym kupił na allegro komputer jako dawcę.