atarionline.pl Coś jak SONDA... - Forum Atarum

    Jeśli chcesz wziąć udział w dyskusjach na forum - zaloguj się. Jeżeli nie masz loginu - poproś o członkostwo.

    • :
    • :

    Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

      • 1: CommentAuthorsikador
      • CommentTime24 Nov 2010 13:11
       
      ...tylko po niemiecku i o C64, ale warto pooglądać jak to się kiedyś komputery robiło :) Doszukałem się pięciu części!
      Zaczynamy od cz. 1

      • 2: CommentAuthors2325
      • CommentTime12 Jan 2016 20:01 zmieniony
       
      "Jako przykład produkcji pasującej do takiego pozycjonowania kanału podał koncepcję kontynuacji „Sondy”, kultowego programu popularnonaukowego emitowanego w TVP2 w latach 1977-1989. - To bardzo dobry projekt, który udało mi się wczoraj znaleźć, spotkać z jego autorem i który chciałbym rozwinąć. Moglibyśmy zobaczyć, co było przewidywane przez autorów „Sondy” w roku ’80 jako rzeczywistość roku 2016, skonfrontować to z rzeczywistością, po czym wysłać taki list w butelce do następnej generacji, czyli opowiedzieć o naszych wyobrażeniach tego, co będzie za 35 lat - opisał Chmiel." ->link<-
      "Jestem za pod warunkiem, że nie byłoby to odcinanie kuponów od poprzedniej sondy, a kontynuowanie założeń tego programu. No i oczywiście musieliby to być jacyś ogarnięci prowadzący (czyli fizyk lub chemik jest konieczny, np. Wiktor Niedzicki), a nie jakiś aktor czy konferansjer, który nie ma pojęcia o czym gada (jak Hammond czy ten gołowąsy promowany przez TVP)."
      "Tylko problem TVP i ogólne dzisiejszej telewizji to nadmierne przerabianie materiału pod "nowoczesnego" widza co skutkuje przerostem formy nad treścią. Dobrym przykładem jest program "Poziom 2.0" miało to być nowe 5-10-15 dla młodzieży.Jego wyniki oglądalności były tragiczne i został szybko zdjęty z anteny. Jeśli sonda miała być wznowiona to tylko z ludźmi znającymi się na temacie a nie jak to ma miejsce z innymi programami o nowych technologiach gdzie ostatnio ekspertem od smartphonów w telewizji śniadaniowej był Karolak albo słynna rozmowa o bitcoinie w TVP info"
      • 3: CommentAuthors2325
      • CommentTime29 Jan 2016 20:01
       
      • 4:
         
        CommentAuthorjhusak
      • CommentTime29 Jan 2016 23:01 zmieniony
       
      E, tam Panowie, jak teraz oglądam Sondę to tam Banał za Banałem leci, więc nie narzekajcie na "współczesnego widza". A ile Kurek i Kamiński razy się mylili a wszyscy to łykali jak mieli po te -ęć czy -aście lat...

      Nie umniejszam wartości tego programu, ale wskazuję, że idealny nie był, więc można łatwo go kontynuować bez zbytniego ryzyka.

      Jak sobie przypomnę, co takiego Kurek powiedział i nawet się nie zająknął tylko ciągnął dalej, to napiszę.

      Natomiast nie można nie docenić wartości poznawczych - K&K byli wszędzie, nawet w fabryce klocków lego w Danii, babrali się w Ziemi Czarnej, Wchodzili w antenę w Psarach, i wjeżdżali polonezem(chyba) do studia.

      Nad czym ubolewam, to nie skupili się na ledach jako źródle oświetlenia (w odcinku o oświetleniu), chociaż ledy już były jako kontrolki w sprzętach i światło dawały.

      Tak, jestem wyznawcą Kultu Sondy, ale to i owo kulało z powodu częstych emisjii - trudno było zrobić taki program w tydzień.

      Uważam, że podobnie należało by wznowić program Sensacje XX wieku (zamienić na Sensacje XXI wieku), Laboratorium, Spektrum i tego typu rzeczy. Nie Joystick, chociaż może dla fanów to fajny program.

      Zwłaszcza Sensacje XXI Wieku jest nośny w świetle innego wątku :D
      • 5: CommentAuthorGonzo
      • CommentTime29 Jan 2016 23:01
       
      jhusak - raczej nie da się kontynuować sondy bez k&k, są próby, ale jakieś takie bez wyrazu, z tego co pamiętam, to jak leciała sonda to kładłem się na dywanie (bo gdzie indziej nie było dla mnie miejsca) i wlepiałem gały w tv :)
      • 6:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime30 Jan 2016 00:01
       
      Sonda z innymi ludźmi to już nie Sonda,oni w ciekawy sposób dyskutowali ,umiejętnie budowali atmosferę .
      To tak jakby porównać jakieś puzle do "Problemu Jasia" ;-)
      • 7: CommentAuthors2325
      • CommentTime30 Jan 2016 00:01 zmieniony
       
      Nawet jak mówili coś co nie bardzo rozumiałem to w tle leciała na tyle ciekawa muzyka, że mi nie przeszkadzało, że nie ogarniam treści. Wzrok przyciągały pojawiające się w kadrze komputery lub jakieś kolorowe ujęcia ze zgniłego zachodu.
      • 8:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime30 Jan 2016 00:01
       
      mnie się podobała cała ta zabawa w mądrusia i niedowiarka .
      • 9: CommentAuthorQTZ
      • CommentTime30 Jan 2016 01:01
       
      Mi się Sonda kojarzy ze smakiem różowej glukozy w granulkach :) Pamiętam, że często podczas oglądania Sondy podjadałem coś takiego z torebki :)

      @jhusak
      Nie tak dawno (to już kilka lat temu) oglądałem powtórki Sondy na TVP Historia i szczególnie jakichś banałów nie zauważyłem (skoro były to wstyd się przyznać)...

      Może były jakieś rzeczy, które dziś są powszechne, ale wtedy nie każdy miał z nimi do czynienia...

      Z błędów to pamiętam tylko "kontraktrony".

      Co do led-ów to chyba nikt w tamtym czasie nie brał ich za poważne źródło światła.

      Sensacje XX wieku wznowili w postaci mini serialu ->link<- ->link<- o ile dobrze pamiętam były (są?) też odcinki emitowane w konkurencyjnej TV pod nieco inną nazwą.
      • 10: CommentAuthorzijacek
      • CommentTime30 Jan 2016 20:01
       
      Sondę z tamtych czasów pamiętam jak przez mgłę. Nie wiem nawet, czy jakoś szczególnie lubiłem ją oglądać. Natomiast kilka lat temu obejrzałem wszystkie dostępne odcinki, i ta forma prowadzenia programu bardzo mi się podoba. To, czego nie znoszę we współczesnych programach o tej tematyce (i nie tylko), to sztucznie podrasowane tempo i pobieżność. Sonda może i nie odkrywała cudów, ale jakoś tak dobrze się to ogląda. Jeśli chodzi o błędy, to choć nie potrafię teraz wskazać nic konkretnego przyznaję, że też trochę ich zauważyłem.
      • 11: CommentAuthorbob_er
      • CommentTime30 Jan 2016 21:01
       
      O sensacjach wspomniano też tu: ->link<-
      • 12:
         
        CommentAuthorjhusak
      • CommentTime30 Jan 2016 23:01
       
      Ta zabawa w "podjaranego" i "może weź coś na uspokojenie" rzeczywiście świetnie się sprawdziła. Ponadto forma kabaretu "skecz monolog piosenka", a dokładniej "gilmik gadka filmik gadka" też nie dawała się znużyć. Jak już filmik nudził, to panowie brali się za bary, jak oni nudzili, to wchodził filmik.

      Już pamiętam, ten błąd był w odcinku o klawiaturach, czy może w części o klawiaturach komputerowych w odcinku o tworzywach sztucznych. Jeszcze muszę odcinek namierzyć, ale syna spytam.
      • 13: CommentAuthorQTZ
      • CommentTime31 Jan 2016 00:01 zmieniony
       
      To tyle szumu o ten jeden błąd (o którym napisałem powyżej)?


      "Dziwne grzebyki na płytce to płaskie kontraktrony"
      W programie p.t. "PRINT", ale to czytał lektor...

      A co takiego Kurek powiedział?

      Mnie nigdy nie nudzili, po prostu kończyli temat / omawiane zagadnienie i przechodzili dalej, do czego wprowadzeniem był ciekawy materiał filmowy (zagraniczny lub/i taki w którym występowali osobiście), a muzyka (świetna) i elementy graficzne (robione przez Kurka) dopełniały całości. Różne są opinie, ale moim zdaniem oni po prostu mieli taki sposób postrzegania nowinek technicznych, jeden był typowym (o ile można tak powiedzieć) pasjonatem, a drugi patrzył bardziej sceptycznym wzrokiem. Mówi się, że to były "spory", ale te dyskusje (prowadzone pokojowo) pokazywały dany problem z różnych punktów widzenia, przez co poznawaliśmy go dogłębniej. W tamtych czasach nie zastanawiałem się nad tym w jaki sposób jest prowadzona rozmowa, tylko skupiałem się na ciekawej treści.

      Myślę, że mocną stroną Sondy były też te filmy, których nie można było zobaczyć gdzie indziej (swoją drogą chętnie bym zobaczył programy z których pochodziły te materiały), obecnie ze znalezieniem współczesnych, równie ciekawych może być problem.
      • 14:
         
        CommentAuthorjhusak
      • CommentTime31 Jan 2016 01:01 zmieniony
       
      Oj tak, to tu, pomylone misie. A lektorowi musieli podmienić klawiaturę w międzyczasie :) Ciekawe, że obejrzałem chyba ze 2 odcinki losowo wybrane i trafiłem:)

      A ten fenomen to tak, jak z każdym sukcesem: czas, miejsce, szczęście... tak, jak napisaleś.

      Natomiast większość filmików sami kręcili na pewno, pewnie część brali z reklamówek "o jaka ta nasza fabryka nowoczesna" :). Ale gdzie mogli wejść tam wchodzili.

      Natomiast jest co najmniej jeden odcinek, gdzie role się zamieniają :) i to Kurek studzi Kamińskiego.
      • 15:
         
        CommentAuthorTheFender
      • CommentTime31 Jan 2016 10:01
       
      Odcinek o tworzywach sztucznych (albo o fabryce klocków Lego) pamiętam rozpoczynał się wywodem co to są te kulki i co z nich powstanie. Potem nastąpiło omówienie procesu wtrysku + barwienia tworzyw.
      Dyskusja entuzjasty ze sceptykiem to jest fundament każdej ciekawszej dyskusji. Np na temat tego, kiedy Atari nie jest już Atari i czy warto iść tą drogą ;)
      • 16: CommentAuthors2325
      • CommentTime31 Jan 2016 10:01
       
      Na przykład jeśli do Atari wsadzimy VBXE to nie dostaniemy dofinansowania z KRUSu.
      • 17:
         
        CommentAuthorTheFender
      • CommentTime31 Jan 2016 11:01
       
      Co pan ... ;)
      • 18:
         
        CommentAuthorPecus
      • CommentTime31 Jan 2016 13:01
       
      Polecam książkę Marka Siudyma pt. "18.20 Sonda".
      Opisuje tam jak to było naprawdę.
      • 19:
         
        CommentAuthorjhusak
      • CommentTime31 Jan 2016 17:01
       
      To jeszcze poleć jakiś sklep, bo nie mogę znaleźć :(
      • 20: CommentAuthors2325
      • CommentTime31 Jan 2016 18:01
       
      • 21:
         
        CommentAuthorjhusak
      • CommentTime1 Feb 2016 13:02 zmieniony
       
      To nie są sklepy. Ja chciałbym kupić. No nic, pewnie czatować trzeba.
      • 22: CommentAuthormarekp
      • CommentTime1 Feb 2016 13:02
       
      No fakt, nigdzie nie ma :-(
      PDFy na chomiku są tylko reklamą (linkiem) stronki wyłudzającej drogie SMS'y, więc też nic ciekawego ;-)
      • 23: CommentAuthors2325
      • CommentTime1 Feb 2016 13:02
       
      Do sklepu po książkę, co za fanaberie, ja to nawet nie wiedziałem, że tak można.
      • 24: CommentAuthorQTZ
      • CommentTime1 Feb 2016 14:02 zmieniony
       
      Na szybko - intro i okładka książki i info o materiałach video do zgrania ->link<- ->link<- , ciekawe czy zostały zgrane... (może odpowiedź jest dalej na tym forum, ale jeszcze nie przeczytałem). BTW: akurat kilka dni temu zgrałem dla testu kasetę VHS, trzeba sporo miejsca na dysku, ale da się zrobić i jakość całkiem niezła.


      Klatka z filmu "Pi" z VHS z TV (deinterlace).

      Edit:
      Na youtube mona znaleźć ten program, na bazie którego miała powstać Sonda ->link<-

      Edit2:
      I jeszcze artek Bartłomieja Kluski ->link<- , który wspomina m.in. o programie Kwant.

      Edit3:
      Przeczytałem ten fragment książki i poza ohydnym porównaniem na wstępie i niezbyt kulturalnym językiem nie doszukałem się niczego aż tak kontrowersyjnego (no może poza jednym faktem dotyczącym Kurka), ale z opinii na forum wynika, że po przeczytaniu reszty już nie jest tak różowo... ale póki co z tej części można się dowiedzieć sporo ciekawostek np. o "telefonistkach".

      Edit4:
      ->link<- ->link<-

      Edit5:
      Ledwo się pochwaliłem i magnetowid padł - nie "kręci" licznikiem, odtwarza chwilę i wyrzuca kasetę z przyciętą taśmą... chyba pasek się rozluźnił... a co do tych materiałów na elektrodzie to bardzo ciekawe i chyba nadal nie zgrane...
      • 25:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime2 Feb 2016 09:02 zmieniony
       
      Kiedyś jak jeszcze piłem zmieszałem flaszkę 0,5 z półtoralitrową Sangrią (piłem jedno po drugim) efekt był taki że zapomniałem o tym że piłem wino i gdy zrobiłem blle na chodnik i ujrzałem czerwony wyciek z żołądka zadzwoniłem po karetkę ,o winie przypomniałem sobie dopiero w szpitalu gdy ładowali mi takie coś jak sonda poprzez nos do żołądka .Fajnie było , Lubię To ;-)
      READY[]
      • 26:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime2 Feb 2016 09:02 zmieniony
       

      Jak byłem mały i nie rozumiałem jeszcze do końca programu pamiętam jak przerażała mnie ta czołówka,ojciec mi mówił co pokazują w czołówce i robiliśmy różne eksperymenty,potem dostałem Atari i,i wgrywałem gry w przerwach grając .
      • 27: CommentAuthormarekp
      • CommentTime2 Feb 2016 10:02
       
      @QTZ: Dzięki za linka. Książkę zakupiłem i zacząłem czytać. Faktycznie początek wygląda na "odbrązawianie legendy", ale mi to nie przeszkadza. Program lubiłem i oglądałem regularnie. Opis powstania programu od strony kuchni jest ciekawy i chyba nie tak bardzo zaskakujący. Na razie jestem na początku lektury więc wielkich wniosków nie wyciągam :-)
      @IRATA: Dobrze, że nie porwali cię wtedy kosmici, bo "sonda" kojarzyła by ci się znacznie gorzej...
      • 28:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime2 Feb 2016 10:02
       
      ... no niestety wiem ,na szczęście kolanoskopii nie proponowali.
      • 29: CommentAuthors2325
      • CommentTime2 Feb 2016 13:02
       
      kolanoskopii na pewno nie
      • 30:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime2 Feb 2016 14:02 zmieniony
       
      ... jak bym przegryzł gorzałke butelką to pewnie by proponowali ;-).
      @ marekp
      Ty się śmiejesz a ja kiedyś miałem bardzo realistyczny sen :Były wakacje ,co roku wakacje spędzałem na działce która znajduje się jakieś 30 km od miasta w którym mieszkam ,miałem jakieś 16/17 lat - pamiętam dokładnie że zdarzyło się to przed osiemnastką (śmigałem na MZ).Śniło mnie się iż w środku nocy w samych galotkach i podkoszulku znalazłem się nagle na swoim osiedlu ,wiedziałem że muszę iść na jakieś badania a punkt przyjęć mieścił się na miejscu ówczesnego osiedlowego sklepu z meblami,poszedłem tam (coś mnie kierowało w tamtą stronę)wszedłem do środka a tam zamiast mebli stała jedna leżanka i stolik taki na kółkach na którym stała "skrzynka" lekarska,pomieszczenie oświetlone było biało niebieskim światłem lekko wpadającym w zieleń .
      Usiadłem na leżance i czekałem ,po jakimś czasie do pomieszczenia weszła pielęgniarka która kazała mi położyć się na brzuch i przez moment leżeć w bezruchu po czym delikatnie za kostką chwyciła moją nogę lekko ją zginając ,kontem oka zauważyłem że w ręku trzyma coś jakby strzykawkę ,przypominało to długopis bądź aparat do podawania insuliny z tym że było częściowo przeźroczyste i nie widziałem igły ,przyłożyła mi to do kostki i w tym momencie poczułem coś jakby ukłucie ,zerwałem się chwytając pielęgniarkę za rękę w której trzymała to urządzenie a było ono jak już napisałem podobne do bezigłowej zabudowanej strzykawki bez tłokowej wyglądającej bardziej jak grubszy długopis ,wewnątrz tego czegoś dostrzegłem jakby lekko świecący bądź fosforyzujący płyn o konsystencji żelu ,wkurzyłem się z lekka na tę pielęgniarkę jednakże jej reakcja była nieadekwatna do mojego zachowania ,skuliła się w koncie ,mówiła nieskładnie że to nic złego że została zmuszona ,ja próbowałem ją uspokoić i dowiedzieć się co to jest ,ona odpowiedziała mi że to mi pomoże i że to jest ELsenger,Elseneger(jakoś tak a wiem bo zapisałem :-) ).
      Obudziłem się lekko zdezorientowany ,spojrzałem na zegarek była godzina 11 ,ucieszyłem się że to tylko sen i choć nie był w sumie straszny to był jakiś taki dziwny ,jednak najgorsze nadeszło kilka minut później ,na kostce miałem ślad po ukłuciu dokładnie w tym samym miejscu co "zastrzyk"ze snu ,na prześcieradle śladu nie było a na kostce dostrzegłem zaschniętą kropelkę krwi ,próbowałem wmówić sobie że ukąsił mnie komar bądź pająk jednakże to wyglądało zupełnie inaczej i mimo najszczerszych chęci nie mogłem siebie oszukać ,myślałem nawet że babcia jak cerowała przez przypadek zostawiła igłę ale babcia zaprzeczyła ,mówiła że igła może być niebezpiecZna i ona nigdy przy łóżku nie szyje .
      Miałem przez to zrąbane kilka dni a przez pierwsze dwa to nie byłem sobą .

      Co najciekawsze kilka lat po tamtym śnie na miejscu sklepu meblowego powstała osiedlowa przychodnia .
      Kilka lat temu pojechałem na działkę zimą z psem by się wybiegał na śniegu a ja mogłem sobie odpocząć i pograć na A8 ,nocą wyszedłem przed dom na papierosa zwykłego i na niebie nad lasem zauważyłem jasno świecącą gwiazdę która w pewnym momencie poleciała tak jak spadająca kometa i tak samo jak kometa zniknęła z tym że właśnie poleciała ,wyglądało to dokładnie tak jakby spadła w górę ,powiedziałem o tym kumplowi z którym od czasu do rozmawiamy o zjawiskach niewyjaśnionych ,nie zdziwił się bardzo ,powiedział iż dwukrotnie widział coś takiego w mieście (mieszka na skraju miasta)gdy około 22/23 odprowadzał na nocny autobus swoją kobietkę ,ona widziała to także .

      Ps.Nazwa Elsenger skojarzyła mnie się troszkę z wyrazem messenger ,jednakże to był mniej więcej 97/98 rok ,ja oprócz Atari,SEGI,Psxa i chyba Amigi nie miałem PC/ta nie interesowały mnie komputery typu PC i za skarby świata nie uwierzył bym że będzie to kiedyś moje narzędzie pracy.
      • 31: CommentAuthormarekp
      • CommentTime28 Feb 2016 21:02
       
      Lektura zaliczona ;-)
      TV od kuchni... jak wszystko od kuchni. Ale żadnych szczurów w garnku, trupów w szafie itp. To wspomnienia jednego z twórców programu o tym jak to się kiedyś w PRLu telewizję robiło. Oczywiście twórcy którego nikt nie zapamiętał tak jak gwiazd programu. Czy nie doceniano jego roli, czy on tą rolę przeceniał? - to z książki wprost nie wynika. I za to gratulacje dla autora :-)

      Po lekturze obejrzałem na YT trochę odcinków dla odświerzenia i stwierdzam, że dzisiaj, tak samo jak wtedy wolę te zmontowane z pociętych filmów z importu niż te, z takim wysiłkiem kręcone samodzielnie w terenie przez ekipę SONDY.
      Sory Marek ;-)
      • 32:
         
        CommentAuthorjhusak
      • CommentTime1 Mar 2016 21:03 zmieniony
       
      A propos błędów: w odcinku SONDY o jajkach mamy wzór na elipsę, gdzie iloczyn (!) odległości punktów elipsy od ognisk jest STAŁY!. Kurek się jakby nad tym zatrzymał i zastanawiał, ale poszedł dalej. Jakby co to pomylić to z SUMĄ jest dość kuriozalne.

      IRATA4, mózg śpiącego człowieka działa inaczej. Ile razy będąc dzieckiem zdarzyło mi się obudzić s powodu jakiegoś hałasu typu wybuch czy strzał, przeminął już a był tak mocny, że szybko się wybudziłem w stan świadomości (ok. sekundy), i wówczas dopiero słyszę, że ktoś trzasnął drzwiami... Tak więc pewnie coś Cię jednak ugryzło, ale z tą przychodnią to ciekawe :)
      • 33:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime1 Mar 2016 23:03
       
      nie wiem co o tym myśleć ,nawet powidoki senne z dzieciństwa nie wywołały takiego wrażenia .
      • 34: CommentAuthors2325
      • CommentTime1 Mar 2016 23:03 zmieniony
       
      Ten hałas w uchu to podobno skok ciśnienia. Czasem współgra z senną wizją.
      Błędy w programach edukacyjnych muszą się zdarzać, zwłaszcza w ich początkach gdy wszystko robi się na wyczucie, a nie na wzór poprzedników.
      Ze snami jest ciekawa sprawa bo to jedyne co "widzimy" jako teraźniejszość, gdy patrzymy na coś świadomie przetworzenie informacji trwa tyle, że patrzymy wciąż w przeszłość.
      • 35:
         
        CommentAuthorpirx
      • CommentTime2 Mar 2016 10:03
       
      najłatwiej to zauważyć zerkając na sekundnik - czasem ma się wrażenie, jakby cyfra lub wskazówka zatrzymała się na dużo dłużej, niż sekundę - a to nasz mózg synchronizuje się z obrazem. opóźnienie swiadomości to właśnie ok sekundy, dlatego nie da się na rozum jeździć rowerem, tylko trzeba wytresować móżdżek.
      • 36:
         
        CommentAuthorTheFender
      • CommentTime2 Mar 2016 14:03 zmieniony
       
      Co do reakcji ok. 1 sekundy - najłatwiej zauważyć gdy prowadząc pojazd coś wyskoczy na drogę. Reakcja w okolicach sekundy: jedni lepiej, inni gorzej.
      Co do snu ... hmmm mózg to jest ciekawa maszyna.Czytałem, że sen jest zapamiętywany wspak, tzn to co we śnie przyśniło się najpóźniej - tak naprawdę tworzyło się najwcześniej. Podobnież działa lekka i krótkotrwała dysfunkcja mózgu, tzw. de ja vu. Mamy silne wrażenie, że już gdzieś to widzieliśmy, słyszeliśmy a tak naprawdę mózg zaliczył laga z korekcją błędu i powtórzeniem odczytu ;)
      W przypadku jhusaka i trzaśnięcia drzwiami sądzę, że zadziałał podobny mechanizm. Tzn nie do końca wybudzony mózg zarejestrował huk, wstępnie wybudził się a użytkownik zapamiętał to na odwrót. Mózg to bardzo ciekawe urządzenie.

      edit>
      A teraz filozoficznie - co, jeśli świat wygląda zupełnie inaczej (łącznie z linią czasu) a my to postrzegamy w ten a nie inny sposób ponieważ jesteśmy tak a nie inaczej zbudowani. Co, jeśli tak naprawdę jesteśmy zbudowani inaczej a to co widzimy i czujemy to ... ee dobra, lepiej nie myśleć.
      • 37: CommentAuthors2325
      • CommentTime2 Mar 2016 15:03 zmieniony
       
      Według jednego z moich snów roślinna zieleń jest tak naprawdę szara, kolor produkuje mózg by nas pocieszać w życiu, które jest przypadkiem i pozbawione celu. Nad snami jednak nie ma co rozmyślać bo raczej nigdy nie są dosłowne, wszystko jest tam pewną metaforą. Czyli nie traktuj jak film tylko jak poezję.
      • 38:
         
        CommentAuthorjhusak
      • CommentTime3 Mar 2016 01:03
       
      A czopki i pręciki? Psy ponoć widzą bez kolorów.

      Kiedyś czytałem o wyrugowaniu czasu z wszelkich równań fizycznych. Trzeba było w zamian wprowadzić pojęcie kierunku następstwa zmian czy reakcji. Generalnie lepiej to widać w przypadku chaotycznych układów, albo np. w zasadzie nieoznaczoności, dzięki której wiemy, że nie można dla pewnych układów wiedzieć wszystkiego. W atomie wodoru - albo wiemy, gdzie jest elektron, ale nie wiadomo w jakim czasie, albo mając czas nie jesteśmy w stanie stwierdzić, gdzie jest elektron.

      Może właśnie taki lag w mózgu jest spowodowany przeskokami w chronologii w mózgu. 2 bodźce docierają jednocześnie, ale np. wzrok jest szybciej analizowany, niż słuch, więc dlatego widzimy najpierw piorun, a potem słyszymy grzmot.

      Żart :D

      Ale na te przeskoki to nie widzę przeszkód, bo jak tę chronologię mózg ma określać? Tylko przy pomocy następstwa bodźców. W przypadku bodźców jednoczesnych może nastąpić konflikt następstwa.
      A skąd inąd miektórzy potrafią bardzo dokładnie mierzyć i określać czas (ja np. tak mam, dlatego nie noszę zegarka, często trafiam +-5 minut, a bardzo często, rzędu 80%, +-15 minut, zwłaszcza, jak godzinę czy dwie wcześniej wiedziałem, która godzina).

      tym de ja vu to chyba nie do końca tak, bo wrażenie wrażeniem (dzięki lagowi), ale niektórzy wiedzą co będzie za chwilę i za rogiem...

      Ktoś wie?
      • 39:
         
        CommentAuthorTheFender
      • CommentTime3 Mar 2016 12:03
       
      @jhusak: Pisząc o chronologii zakładasz porządek rzeczy. Zakładasz też, że rejestrujesz i interpretujesz otoczenie w przełożeniu +1:+1. Celowo użyłem znaków, można przecież założyć że odbieramy świat zewn. na odwrót (bo niby dlaczego nie założyć?). To taka fantazja mocna, ale proponuję pofantazjować w tym kierunku - to prowadzi do ciekawych wniosków na temat naszej egzystencji.

      A tak poważniej.
      A nawet jeśli przełożenie będzie 1:1, odbieramy świat rzeczywisty zgodnie z jego chronologią czasową - to przecież mózg to sieć neuronowa i wiele procesów dzieje się równolegle. Nie można zakładać liniowej kolejki danych, one spływają równolegle i równolegle są analizowane.
      • 40:
         
        CommentAuthorjhusak
      • CommentTime3 Mar 2016 13:03
       
      Tak właśnie napisałem, że mózg nie może pamiętać liniowego czasu, ale raczej następstwo przypadków, które również się zaciera wraz z upływem czasu - rzeczy dawnych nie możemy na szybko ułożyć chronologicznie, dopiero, jak się zastanowimy, to tak; jednak czasami też są problemy i się nie daje.

      Po prostu dziwi mnie dokładność mózgu przy odmierzaniu czasu, jakby tam jakiś rtc siedział...

      A o "stosie" w mózgu - tak to powinno wyglądać - przecież rzeczy najświeższe pamiętamy najlepiej (z wyjątkiem starszych ludzi, którzy na starość przypominają sobie dokładnie wszystkie wydarzenia życia)
      • 41:
         
        CommentAuthorTheFender
      • CommentTime3 Mar 2016 14:03 zmieniony
       
      Stałe czasowe w organizmie: bicie serce, biorytm dnia, praca układu pokarmowego, pewnie jeszcze coś. Jest też pewnie jakaś funkcja podświadoma na zasadzie chronologii czasowej - ta stała najczęściej zawodzi :) (godzina potrafi trwać chwilę bądź nieskonczoność ;) ).
      • 42: CommentAuthorQTZ
      • CommentTime13 Mar 2016 22:03 zmieniony
       
      Chronologia czasowa:
      SONDA 2 startuje jutro (poniedziałek 14 marca 2016) o 21:50 na TVP2 i będą to od razu dwa odcinki, program poprowadzi dr Tomasz Rożek.

      W Pierwszym Programie Polskiego Radia we wtorki o 20:10 w audycji Doroty Truszczak pt.: "Eureka" rozmowy dot. SONDY 2. Ponadto omówienia będą w "Sygnałach dnia", "Czterech porach roku" i "Jedynce dzieciom".
      • 43: CommentAuthorQTZ
      • CommentTime15 Mar 2016 00:03 zmieniony
       
      Ktoś oglądał?

      Jak zauważył mój brat tej Sondzie bliżej do Galileo niż do dawnej Sondy...

      Mnie denerwuje podejście do widza, bo np. niby prowadzący ma kopię płyty wysłanej w kosmos, a puszcza z niej urywek wypowiedzi i cieszy się z muzyki, a nie omawia co tam dokładnie jest. Pokazuje rekwizyt i zaraz go wyrzuca... (w ogóle bez sensu...) Po krótkiej rozmowie pyta czy pęcherz pławny jest wewnątrz robota-ryby i na tym koniec rozmowy... Oryginalni prowadzący sami omawiali temat, a nie posiłkowali się co chwila gośćmi i robili to dogłębnie, a rozmowa była poważna. Tu skoro jest jeden prowadzący to goście mogą być, ale rozmowa powinna być rzeczowa i prowadząca do jakichś wniosków, a nie tylko pokazanie wycinka tematu z uśmiechem.

      Myślę, że ten gość z pierwszego odcinka bardziej by pasował na prowadzącego :)

      Nie wymienili też Siudyma i innych twórców Sondy, tak jakby wyłącznie prowadzący ją tworzyli.

      Myślę, że cały pierwszy odcinek powinien był być poświęcony oryginalnej Sondzie i mogli nawet zaprosić Siudyma, czy innych którzy brali udział przy realizacji programu.

      Edit: Nie podoba mi się też odwoływanie do FB i "zagadywanie" końcówki.
      • 44:
         
        CommentAuthorpirx
      • CommentTime15 Mar 2016 09:03
       
      To był faktycznie inny program. Troszeczkę nostalgii można było odczuć, ale niewiele. Dobre i to.
      • 45:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime15 Mar 2016 09:03
       
      ciężko by było zachować klimat oryginału z nową ekipą toteż formuła programu została zmieniona jednakże niepoświęcenie oryginalnej Sądzie pierwszego odcinka jest lekko rozczarowujące,mnie się nasuwają skojarzenia z próbami wskrzeszania znanych miesięczników takich jak "Top Secret ",czy też S.S. ,nie wróże by długo gościli na "antenie" .
      • 46: CommentAuthorwieczor
      • CommentTime15 Mar 2016 10:03 zmieniony
       
      Mi się program podobał, chociaż faktycznie jest to bardziej Galileo niż Sonda. Brakuje mi adwersarza.

      Nie wiem dlaczego zachowanie formuły miałoby być ciężkie z nową ekipą, wystarczyłoby takowego drugiego prowadzącego wprowadzić, aby mogli nie tylko prezentować zagadnienia ale również o nich dyskutować :) Może po prostu nie znalazł się drugi, albo w ten sposób było prościej, albo za jakiś czas do tego dojdą :)
      • 47:
         
        CommentAuthorCOR/ira4
      • CommentTime15 Mar 2016 10:03
       
      zapewne nie tylko my tak to odczuliśmy ,może zauważą i jakiś odzew będzie ,trza by napisać ...ale komu się chce ?
      dla mnie ten program nie sjest aż tak istotny .
      • 48:
         
        CommentAuthorJacques
      • CommentTime15 Mar 2016 12:03
       
      Zapewne mogliby skopiować dawną formułę, ale mam wrażenie, że to celowy zabieg by nie imitować tego co było kiedyś i z perspektywy lat okazało się kultowe. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki i takie porównanie skazywałoby raczej nową Sondę na porażkę.
      • 49: CommentAuthorwieczor
      • CommentTime15 Mar 2016 12:03
       
      Ale porównań i tak się nie uniknie, jak widać powyżej, a formuła dyskusji jest pewnym wyróżnikiem, bo gadających głów jest i było sporo - taki program realizuje się zwyczajnei prościej, bo do dyskusji trzeba odpowiednich osobowości, no i przygotowanie jest nieco trudniejsze (chociażby znalezienie argumentów w obie strony)
      • 50: CommentAuthorQTZ
      • CommentTime15 Mar 2016 13:03 zmieniony
       
      Uproszczenie jest zbyt daleko idące bo uproszczona jest nie tylko formuła, ale i treść jest uboga. Doświadczenia też niewiele pokazują. Np. po co właściwie był ten pająk? Wcześniej przed programem była rozmowa z prowadzącym i pokazywał podobne naczynie z mąką w wodzie jak w programie, jak został zapytany dlaczego tak się dzieje to uniknął odpowiedzi. Jedynie cieszył się z efektu i że możemy to doświadczenie powtórzyć w domu. Tłumaczenie, że można to wykorzystać np. w kamizelce kuloodpornej też słabe, bo nie przypuszczam, żeby takie kamizelki miały w sobie mokrą (ciężką, zimną) mąkę...

      Edit:
      Data emisji programu zbiegła się z wysłaniem sondy ExoMars 2016 na Marsa.

      Muszę te nowe odcinki jeszcze raz obejrzeć, bo zastanawiam się w zasadzie jaki był ich temat (szczególnie drugiego), który mimo, że był sprecyzowany to programy były dość chaotyczne... program powinien podążać za nowościami, a nie pokazywać przypadkowe ciekawostki... ale może to tak na początek bo jeszcze nie mieli zbyt wielu materiałów...

      Obawiam się, że audycja w radio będzie wychwalaniem programu, ale może autorka mnie zaskoczy ;)