atarionline.pl Solucje, opisy, porady - Forum Atarum

    Jeśli chcesz wziąć udział w dyskusjach na forum - zaloguj się. Jeżeli nie masz loginu - poproś o członkostwo.

    • :
    • :

    Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

      • 1:
         
        CommentAuthorTenchi
      • CommentTime5 Nov 2011 14:11
       
      Dzięki, ale nie - dzięki. Powiedz mi co to za gra, w której przeskakujesz przeciwnika, wychodzisz za ekran, po chwili wracasz do poprzedniego ekranu i... pojawiasz się na przeciwniku którego przeskoczyłeś. Ciach - życie, ciach - drugie, ciach - trzecie... game over. Musiałoby naprawdę straszliwie brakować mi gier, żebym w ogóle zaczął rozważać granie w coś takiego.
      • 2: CommentAuthorbolo
      • CommentTime5 Nov 2011 14:11
       
      Tenchi ale to jest taka zrecznosciowa przygodowka ,
      p.s. zdobyles pistolet?
      • 3:
         
        CommentAuthorTenchi
      • CommentTime5 Nov 2011 15:11 zmieniony
       
      Nie, aż tak daleko nie zaszedłem póki co. Może dziś wieczorkiem zasiądę na dłużej, tylko najpierw muszę skończyć SOS Saturn.
      Edit: Chwilę zagrałem, mam pistolet. Dam jej jednak szansę, chociaż engine woła o pomstę do nieba.
      • 4:
         
        CommentAuthorTenchi
      • CommentTime6 Nov 2011 14:11 zmieniony
       
      Ej kurde, co jest grane? Dlaczego dyskowy oryginał Rycerza zamiast grzecznie skończyć się po pierwszej mapie, to nie wiedzieć skąd, po co i dlaczego wczytał mi drugi level? Ja protestuje, tego nie było w umowie!
      Jednak posprawdzanie wszystkich gier które chcę zostawić w wersjach z Atarimanii to był znakomity pomysł. Gdybym bazował tylko na tutejszej bazie i TOSEC-u, to co najmniej kilka tytułów miałbym niekompletnych, pociętych.
      • 5:
         
        CommentAuthorTenchi
      • CommentTime6 Nov 2011 21:11 zmieniony
       
      SOS Saturn

      Mapa standardowo tutaj. Rozwiązanie natomiast zapożyczyłem z tego wątku. Jego autorem jest Dope, ja wprowadziłem tylko niewielką poprawkę (autor zapomniał opisać użycie jednego potrzebnego przedmiotu, co wprowadzało całkiem spore zamieszanie). I właśnie ze względu na ową poprawkę publikuję tutaj całe rozwiązanie po raz drugi.

      KARTA IDENTYFIKACYJNA - trzeba użyć w klapie prowadzącej na powierzchnię (11%)
      FRAGMENT ANTENY - służy do naprawy anteny satelitarnej na powierzchni (22%)
      BOMBA - nią wysadzamy klapę w podłodze blokującą przejście. UWAGA! Nie stać na klapie bo wybuch nas zabije. Trzeba przedmiotu użyć nieco dalej. (33%)
      ZAKRĘTKA (znajduje się na pompie w jednej z lokacji) - służy do otwarcia drzwi z taką malutką wystającą rurką (nie wiem jak to inaczej nazwać :)) (44%)
      WNĘTRZNOŚCI - aby je zdobyć, należy rozwalić siedzącego na stole stworka (obok tych "drzwi z rurką") a za ich pomocą karmimy niepozornie wyglądający krzaczek dwie plansze od kraba
      MIOTACZ OGNIA - służy do zabicia kraba w planszy z granatem
      GRANAT - pozbędziemy się siedzącego w dziurze (w drodze do skrzyni) czegoś
      KLUCZ - otwieramy nim wielką skrzynkę z dziurką od klucza (w środku jest HASŁO) (55%)
      HASŁO - używamy na planszy z czaszką (bezpośrednio pod nią) i dostajemy KOD (66%)
      STĘŻONY KWAS SIARKOWY - do ubicia roślinki na powierzchni (na prawo od wyjścia na powierzchnię)
      -----------------
      Po wejściu w dziurę po roślince, nie ma już powrotu do podziemi, trzeba się upewnić, że mamy: WTYCZKĘ i KOD
      -----------------
      KOD - otwiera klapę do statku (77%)
      PODZESPÓŁ - włóż do komputera obok którego on leży (88%)
      WTYCZKA - używamy na komputerze głównym (na samej górze statku) (99%)
      -----------------
      I teraz najlepszy myk. Stajemy obok komputera głównego i wpisujemy z klawiatury SOS.
      -----------------
      Koniec, Congratulation. ;)

      I jeszcze jedna uwaga ode mnie. Nie sądzę żeby ktokolwiek miał z tym problem, ale mi długo zajęło wpadnięcie na to jak mam się wydostać z dziury w której siedziało potraktowane granatem coś. Otóż po wystających z prawej strony ni to mackach, ni gałęziach można się wspinać jak po drabinie! To samo dotyczy też każdego innego miejsca w którym się one pojawiają.
      • 6:
         
        CommentAuthorTenchi
      • CommentTime6 Nov 2011 23:11
       
      Space Trouble II

      Zaczynasz przy rozbitym statku. Podnieś metalową płytkę. Udaj się w prawo i podnieś klucz francuski. Dalej w prawo mamy głodnego dinozaura, na razie niewiele da się z nim zrobić. Użyj metalowej płytki na drzwiach w drzewie, otworzy się wejście. Wewnątrz idź w prawo. Elektryczną barykadę pokonaj przy pomocy metalowej płytki, laser zignoruj. Użyj drabinki (dosłownie) aby zejść poziom niżej i udaj się w lewo. Tam podnieś jedzenie dla dinozaurów. Daj (komedą "give") je dinozaurowi, będziesz mógł bezpiecznie przejść obok niego. Zepchnij (stojąc po jego prawej stronie, musi pokazać się komunikat o zwycięstwie) leżący w następnej komnacie kamień na dziwne coś, dzięki temu będziesz miał wolny dostęp do tunelu w prawej części jaskini. Napotkanemu tam potworowi włóż do paszczy klucz francuski, dzięki temu nie zostaniesz zjedzony. W następnej komnacie pod żadnym pozorem nie stawaj na kracie! Podnieś jaszczurkę i obejdź kratę górą, a następnie podnieś radio. Włóż jaszczurkę do maszyny, otworzy się wyjście na prawo. Podnieś pilota, użyj go na czujniku podczerwieni w kolejnym pomieszczeniu. Radia użyj na gigantycznym wężu, a następnie wezwij windę przyciskiem. Potwora obejdź na samym dole pomieszczenia. Teraz wystarczy tylko wsiąść do statku kosmicznego (komendą "use").
      • 7:
         
        CommentAuthorTenchi
      • CommentTime8 Nov 2011 19:11
       
      Świat Olkiego

      Standardowo już zaczynamy od mapy. A rozwiązanie poniżej.

      mały krzyżyk - otworzy wejście do podziemi
      kilof - rozwal ścianę w podziemiach
      dziwny klucz - otwórz nim skrzynię w podziemiach, zdobędziesz złoty kielich
      dzbanek - nabierz do niego wody i podlej samotną roślinkę między drzewami, zdobędziesz owoc
      owoc - użyj przed drzwiami zamku, dostaniesz się do środka
      klucz - otwórz nim drzwi na górze zamku
      drut - posłuży jako wytrych do drzwi (tych po lewej stronie)
      złoty kielich - rozbij nim szklaną kulę

      Oprócz tego w grze znajdziemy procę, którą można zestrzelić muchę w domku. Pytanie tylko brzmi po co - nosiłem potem tę muchę do końca gry i kompletnie nic z tego nie wynikło. Podobnie w zamku pod dwoma obrazami na ścianie ukryty jest kod, który też do niczego mi się nie przydał. Co jeszcze z uwag ogólnych... Aha, żeby przedostać się do prawej części zamku (tam gdzie znajduje się klucz do komnaty z drutem) należy użyć prawych drzwi. I to chyba w sumie cała wiedza potrzebna do ukończenia tej krótkiej, ale sympatycznej gierki.
      • 8:
         
        CommentAuthorTenchi
      • CommentTime16 Nov 2011 03:11 zmieniony
       
      Universal Hero

      Kocham, po prostu kocham gry w których pod sam koniec dowiaduję się, że nie zabrałem ze sobą jakiegoś mało podejrzanego, aczkolwiek jednak nieodzownego przedmiotu, bez którego... nie uda mi się wrócić do lokacji w której on się znajdował, co jest koniecznie do ukończenia gry. Z radości że kilka godzin rozgryzania zagadek jeszcze teraz nie da mi rozwiązania/zakończenia i trzeba wszystko zacząć od początku o mało co nie wyłączyłem monitora dosyć ciężką, stojącą tuż obok lampą. Jeżeli wy też to kochacie i tego typu uczucia nie są wam obce, to ta gra jest właśnie dla was.
      Drobne przypomnienie sprawy, o której każdy szanujący się atarowiec oczywiście już dawno wie: oryginalna wersja gry jest zbugowana, prawie na samym początku nie da się odpowiedzieć (wpisując coś z klawiatury) na pytanie komputera. Polecam zaopatrzyć się w wersję poprawioną, krążą takowe dwie. Niestety wraz z poprawkami przepadł bezpowrotnie fragment napisów na ekranie tytułowym i jeden oryginalny komunikat w grze (crackerzy musieli się pochwalić że naprawili), ale raczej nie ma tutaj miejsca na wybrzydzanie - tak albo wcale. A w oryginał można przecież zawsze zagrać sobie na Spectrumie (co osobiście za niedługo uczynię, gdy tylko się nim zajmę i dojdę do literki U - moje metody chyba już znacie).
      Fragmentów zręcznościowych dużo nie jest - ot, w sumie jeden czy dwa na każdy etap gry. Ale na wszystkich istniejących bogów, one potrafią swoją prostotą doprowadzić człowieka do rozpaczy! Grasz i idzie ci świetnie, a tu nagle musisz przelecieć między ruszającymi się robotami i w ułamkach sekundy tracisz dwa lub trzy paski energii... Przyznaję się otwarcie, że w takich momentach korzystałem z dobrodziejstw save state'ów. Przygodówka to przygodówka, mam się skupić na używaniu przedmiotów i basta. Tych zaś nie brakuje, o czym można się przekonać poniżej... Aha, byłbym zapomniał - mapunia jak zwykle tutaj.

      Zaczynamy na asteroidzie. Najpierw udajemy się po dynamit (11). Teraz wracamy na samą górę i idziemy sobie na spacerek po powierzchni, zgarniając po drodze kranik (1) i kawał szkła (3). Dochodzimy aż do samego końca drogi, do miejsca w którym ze skały wystaje mała rurka. Montujemy tutaj kranik. Następnie zgarniamy znajdujące się poniżej wtyczkę (10) i kabel (12), a potem udajemy się po przełącznik (8). Idziemy dalej w lewo zbierając kartę ID (7) i tłok (6). Dochodzimy do miejsca, w którym za dziwną barierą widać dyskietkę. Używamy tu przełącznika, który możemy już wyrzucić, zastępując go dyskietką (5). Czas na małą rozwałkę - udajemy się do zwaliska kamieni. Przy pomocy tłoku oraz kabla detonujemy dynamit i już mamy wolne przejście. Tłok nie będzie już potrzebny. Udajemy się do komputera, który traktujemy kolejno wtyczką, a następnie dyskietką. Komputer prosi nas o zidentyfikowanie się, wpisujemy zatem nazwisko które wyczytaliśmy na karcie ID: Slartibardfast. Komputer pootwiera teraz dla nas wszystkie przejścia. Udajemy się po olej (9), a z nim do pompy na samym dole asteroidy. Wcześniej przejście zagradzał mały gejzer, ale dzięki kranikowi który zamontowaliśmy na początku gry już nic nie blokuje nam drogi. Pompę traktujemy olejem, w zamian za co dostajemy paliwo do naszego wahadłowca. Upewniamy się że mamy ze sobą kawał szkła i kartę ID - bez nich nie uda się ukończyć gry, a nie można się po nie wrócić! Jeżeli mamy wszystko co potrzeba, to udajemy się do wahadłowca i używamy paliwa.

      Znajdujemy się w bazie kosmicznej. Szczęśliwi ci którzy nie stracili życia i są na resztce energii, a raczej tlenu - oto bowiem w komnacie na prawo od miejsca lądowania znajdziemy zbiornik (13), którego użycie odnawia nasz zapas w obecnie używanej butli. Jeżeli tlenu mamy dosyć to nic nie szkodzi - zabieramy zbiornik ze sobą w celu późniejszego użycia. Od tej komnaty licząc, najpierw dół i lewo - tam znajdziemy klucz (17). Teraz przez cały czas w prawo, aż do komnaty z przyrządem do przywoływania droida (18). Teraz w dół, zbieramy droida naprawczego (21). Następnie w prawo, po łapkę na owady (22). Po drodze schodzimy o komnatę w dół i używamy naszego przyrządu do przywoływania droida. Teraz udajemy się na polowanie - karaluch pełzający w ostatniej prawej komnacie na drugim poziomie będzie naszą ofiarą. Po tym akcie przemocy wobec słabszego możemy odłożyć łapkę, zgarniamy natomiast truchło karakana (fuj!). Trzeba teraz udać się na pierwszy poziom, tam gdzie przejście blokują mięsożerne rosiczki. Nie należy jednak zapomnieć o zebraniu po drodze lustra (27) i wajchy startowej (24). Rosiczki karmimy trupniętym karaczanem, kluczem otwieramy drzwi (i zostawiamy go), na jego miejsce bierzemy płyn na chwasty (15) i traktujemy nim zielsko blokujące nam dostęp do buciora (16). Załatwiwszy to wszystko udajemy się na sam dół, do komnaty z kluczem francuskim (25). Po drodze w planszy na prawo od niego obrabiamy nasz kawał szkła na piękną soczewkę. Teraz w górę i w lewo, do komnaty z promieniem światła. Używamy kolejno lustra aby odbić, a potem soczewki by skoncentrować promień. Teraz do komnaty obok, nad komputerem. Najpierw naprawiamy całość kluczem francuskim, a następnie poprawiamy droidem naprawczym. Obie te rzeczy możemy już wyrzucić. Upewniamy się że mamy ze sobą paliwo i kartę ID, po czym udajemy się do teleportera (na lewo od komputera). Tutaj używamy wajchy startowej, która w połączeniu z buciorem(?) przenosi nas znowu na asteroidę, ale w inne miejsce.

      Wyrzucamy niepotrzebną już wajchę i buciora. Idąc przed siebie zgarniamy rurkę (28) i linę (29). Na jednej z chmur leży sobie nóż (33), a pod nim na ziemi bardzo ciężki kamień (36). Mając już to wszystko idziemy w lewo, podchodzimy (od lewej strony) do drzewa rosnącego przed wejściem do jaskini i używamy noża. W ten oto sposób pozbędziemy się kolejnej rosiczki blokującej nam przejście. Nóż można już odłożyć. Zbieramy za to zagięty klucz (35) oraz młot kowalski (41). W komnacie na prawo na kowadełku prostujemy ten pierwszy przy pomocy tego drugiego. Młot odkładamy, zbieramy na jego miejsce smar (37). Teraz po pompę (42) i na samiuteńki dół, do jaskini w której stoi woda. Przy pomocy pompy i rurki przelewamy wodę do jaskini obok (trzeba będzie tędy wrócić, buuu), zbieramy rybę (43) i udajemy się po hamulec (44). Dzięki rybie dowiadujemy się czego chce od nas dziwne coś w jaskini - a mianowicie orba. Na razie opuszczamy to miejsce zostawiając tu rybę i udajemy się do kopalni (tam skąd braliśmy pompę). Przed nami dosyć gorąca akcja: trzeba dostać się pod napis "exit" i użyć tam klucza, by wejść do kopalni. Lecz gdy tyko zejdziemy na dół komnaty i ruszymy przed siebie, kamień zacznie nas gonić. Lepiej jest mieć zatem klucz już przygotowany w kieszeni. Pozbywamy się klucza, smarujemy osie wagonika, pozbywamy się smaru, używamy hamulca aby odbyć miłą przejażdżkę i także się go pozbywamy. Eksplorując kopalnię musimy znaleźć pentagram (40), pierścień (34), rubin (32), kryształ (30) i talizman (31). Mając już komplet udajemy się do teleportera (na prawo od komnaty z pentagramem). Teleportujemy się używając talizmanu, lądując w komnacie z orbem (38). Zabieramy go i teraz używając pierścienia wracamy przed kopalnię. Orba zanosimy do dziwnego stworzenia w jaskini, które teleportuje nas znowu do bazy. Zbieramy paszport (19) i udajemy się do wahadłowca. Po powrocie na asteroidę (trzeba użyć paszportu) robimy dwa miejsca w kieszeni (rubin, kryształ i paliwo muszą zostać!), po czym idziemy najpierw po pojemnik na materiały radioaktywne (2), a następnie po pluton (4). Teraz znowu podróż wahadłowcem (użyj na nim paliwa), a w bazie trzeba udać się do maszyny przetwarzającej minerały i użyć na niej rubinu.

      Podziękowania dla odislawa za opublikowanie samej końcówki gry na tubie. Po kilku godzinach ciągłej walki z nią byłem już tak wypompowany, że pozwoliłem sobie sprawdzić miejsce w które trzeba się udać by zakończyć grę. Na swoje usprawiedliwienie mam tyko fakt, że od wczoraj jestem pierońsko przeziębiony. Chciałem już dziś to skończyć, a gdy właśnie finalizowałem opis grając po raz drugi i robiąc to czego nie udało się za pierwszym razem, to jeszcze bonusowo włączyła się gorączka skutecznie odcinając mi umiejętność logicznego myślenia. Ten akapit piszę będąc totalnie pod jej wpływem, więc przepraszam jeżeli jest on mniej składny niż cała reszta tekstu. Tak czy siak, wreszcie mam to z głowy, a do przejścia i opisania został już chyba tylko Zbir, na którego (mam nadzieję) wciąż czeka bolo, a który powinien już pojawić się na dniach (oczywiście o ile tylko gorączka spadnie w ciągu dnia na tyle, abym był w stanie siedzieć przy kompie).
      • 9: CommentAuthorbolo
      • CommentTime16 Nov 2011 15:11
       
      Tenchi na "U" masz jeszcze ta gre

      ->link<-
      • 10:
         
        CommentAuthorTenchi
      • CommentTime16 Nov 2011 18:11
       
      Już skończona. Opisu raczej nie wymaga, wystarczy tylko rozsądnie zaplanować trasę zwiedzania zamku - niczego na niczym się tam nie używa. Maks 15 minut kombinowania z mapą w ręce.
      • 11:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime19 Nov 2011 16:11
       
      Brawo Tenchi! SOS Saturn rozwiklany :)

      A moze pokusic sie o szersze opisy przechodzonych gier, nie tylko same solucje?
      • 12:
         
        CommentAuthorTenchi
      • CommentTime19 Nov 2011 23:11
       
      Jak napisałem w opisie, Saturn to nie moja zasługa - ja go tylko przetestowałem i poprawiłem. Powiedz mi też proszę jak sobie wyobrażasz te normalne opisy? Miałbym napisać coś zupełnie od nowa, czy może porozszerzać już opublikowane tu rozwiązania?
      • 13: CommentAuthors2325
      • CommentTime20 Nov 2011 00:11 zmieniony
       
      Altirra potrafi zgrywać do niezbyt dużych plików avi, może spróbowałbyś nagrywać przechodząc grę, a potem umieścić np. na youtube.
      • 14:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime20 Nov 2011 00:11
       
      Przyklady opisow, ktore mam na mysli sa w dziale "Opisy gier", na przyklad:

      ->link<-
      • 15:
         
        CommentAuthorTenchi
      • CommentTime20 Nov 2011 03:11 zmieniony
       
      Początek kierowany jest głównie do s2325, reszta tekstu już ogólnie do wszystkich.
      Nie wiem czy pamiętasz, ale już mi to proponowałeś na samym początku tego wątku. Ja zaś zgodnie z obietnicą trochę się do tego przymierzałem. Rzeczywiście działa to całkiem zgrabnie, jest tylko jedno ale. Co tu dużo mówić, niektóre z tych gierek są dosyć (t)oporne i czasami podczas przechodzenia posiłkuję się sejwstejtami. Nie wyobrażam sobie wystawiać filmik z czymś takim, podobnież jak nie wyobrażam sobie edycji plików video na moim starym rzęchu (wycinanie wpadek, sklejanie poszczególnych fragmentów). Zaś opanowanie np. takich Dwóch Wież na tyle, aby zmieścić się w limicie żyć przewidzianym przez autorów zajęłoby trochę czasu. Mi zaś prozaicznie szkoda marnować go aż tyle na jedną grę, gdy przede mną wciąż tysiące nowych do poznania. Obejrzenie gry i zwyczajne dojście do końca, nawet z oszustwami, wystarcza mi w zupełności - grę mam poznaną, kiedyś do niej wrócę i spróbuję się z nią w pełni uczciwie, a tymczasem można zająć się kolejną. Nie czuję już potrzeby "masterowania" różnych tytułów, wolę za to poznać ich jak najwięcej (koniecznie w całości) na jak największą liczbę platform. Zatem przykro mi, ale na to raczej się nie zdecyduję. Już prędzej przychylam się do propozycji Kaza - słowo pisane jest mi bliskie (to mój wyuczony zawód), lubię pisać, podobno mam lekkie pióro i fajnie się mnie czyta. Aczkolwiek z kolei w opisach tutaj publikowanych, skądinąd świetnych, przeraża mnie ich kompleksowość. Wiem że właśnie na tym polega owa świetność - na dostarczeniu czytelnikowi informacji o ludziach za grę odpowiedzialnych, różnych pikantnych szczególików z developingu czy ogólnie całej historii jej powstawania od pomysłu aż po produkt finalny. Tyle że tutaj znowu wracamy do tego o czym pisałem powyżej: wyprodukowanie takiego opisu to ponownie konieczność poświęcenia czasu na szperanie po necie, może wysyłanie jakichś maili, weryfikowanie różnych informacji. Gdybym miał coś napisać, to raczej bez wgłębiania się w tego typu szczegóły, skupiając się po prostu na subiektywnych wrażeniach z odbioru gry. Pytanie czy takie "zubożone" teksty też byłyby do przyjęcia.
      Ogólnie muszę się przyznać, iż z tymi solucjami które tutaj publikuję nie jest tak, że robię to specjalnie dla forum. Ja robię te opisy przede wszystkim dla siebie, aby w ewentualnej przyszłości gdy powrócę do gry nie musieć ponownie zastanawiać się co tam trzeba było zrobić. Dzielę się nimi zupełnie przy okazji (aczkolwiek bardzo chętnie), jako że znaleźli się także inni ludzie którym mogą one się przydać.
      Nie wiem czy mam prawo sam o tym publicznie mówić, ponieważ był to pomysł IRATY4, ja go zaś tylko trochę rozwinąłem, ale planowaliśmy razem pisać recenzje porównujące różne wersje tej samej gry na różne platformy w formie dyskusji. Potem pomysł przerodził się w nagrywanie i publikowanie za pośrednictwem AOL podcastu o tej tematyce. Tyle że IRATA4 był wtedy akurat bardzo zajęty, ja zaś byłem dopiero w połowie katalogu z grami i zależało mi na jak najszybszym jego przejrzeniu, dlatego dyskusje o projekcie przełożyliśmy na potem. A teraz jak sami widzicie, IRATA4 zniknął jakiś czas temu. Niewykluczone że gdy znów się pojawi, to projekt ruszy z kopyta. Myślałem nawet czy nie spróbować skontaktować się z nim w tej sprawie. Ale w sumie trochę krwi mu tutaj napsułem, zupełnie niepotrzebnie zresztą (przez co jest jest mi autentycznie przykro i wstyd), i jeżeli - jak to się mówi - wciągnęło go "normalne" życie i ma jakieś problemy, to ostatnią rzeczą o której marzy są zapewne moje nagabywania o raczej mało dla niego istotne w danej chwili gierki. Dlatego na razie wstrzymam się z rozpoczynaniem czegokolwiek, bo nic gorszego niż mieć naraz na głowie kilka rozgrzebanych projektów. Nie ma z niczym pośpiechu, tym bardziej że poprzez zakończenie przeglądania gier na małe Atari wcale nie uważam swojej "pracy" na tym forum za wykonaną, co zobligowałoby mnie do rychłego go opuszczenia. Mam zamiar tu zostać i nadal udzielać się w takiej czy innej formie, jeżeli tylko publika wciąż ma cierpliwość tolerować różne moje dziwactwa i wybryki (oczywiście nie typu tych wspomnianych powyżej, godzących bezpośrednio w kogoś) popełniane przy okazji - tyle akurat mogę śmiało obiecać. Zresztą ogólnie mówiąc, kto by chciał opuszczać forum środowiska ludzi, w którym wciąż coś się dzieje ciekawego dotyczącego łamania barier sprzętowych czy innych interesujących go rzeczy. Już prędzej usunę konto na PPA - dosyć mam rozmów o religii, polityce, rozważań która nowa Amiga jest lepsza, czy nagonek nawiedzonych fanatyków praw autorskich na wszystkich wciąż usiłujących popularyzować ten komputer i pielęgnować pamięć o nim.
      • 16:
         
        CommentAuthorTenchi
      • CommentTime20 Nov 2011 06:11 zmieniony
       
      Zbir

      Mapa. Sama gra zaś okazała się banalnie prosta. Jej celem jest zdobycie trzech insygniów władzy królewskiej: jabłka, berła i korony. Całość sprowadza się do zwiedzenia korytarzy w odpowiedniej kolejności, albowiem niektóre z przejść są zamknięte i potrzebujemy w sumie trzech przedmiotów do ich odblokowania (które nota bene używają się same po wejściu na przeszkodę). Początkowo należy się udać w prawą część mapy, po klucz. Z nim możemy udać się na przeciwny koniec mapy, otwierając po drodze drzwi. Tam zdobędziemy kilof i jabłko - pierwszy ze skarbów. Teraz wracamy w okolice startu i rozpoczynamy eksplorację środkowej części mapy. Robimy użytek z kilofa i znajdujemy berło oraz złotą monetę. Ponownie wracamy w okolice początku i idziemy znowu na prawą stronę mapy, do miejsca w którym przejście blokuje strażnik w żółtym kubraczku. Oczywiście należy przekupić go monetą, co otwiera nam drogę do korony. Zebranie jej automatycznie kończy grę.
      Kilka uwag technicznych. Po drodze zbieramy dla punktów rozmaite przedmioty - miecze, kielichy, urny. Należy uważać aby nie napalać się na każdy jeden bonus, gdyż niektóre z nich to ewidentne pułapki: przedmiot da się zebrać, ale pomieszczenia nie można już nijak opuścić (zbyt wysoko umieszczona platforma). W naszej misji przeszkadzają nam pojawiający się od czasu do czasu w komnatach przeciwnicy. Są to strażnicy, jakieś zielone potworki (orki?), pająki i małe latające duszki. Pająki bez większego problemu dają się przeskakiwać. Strażników i orków należy się pozbyć celnym kolnięciem noża pod żebro, aczkolwiek trafienie wymaga od gracza perfekcyjnego wręcz timingu - jest to trudne i trzeba to ostro przećwiczyć. Zaś w przypadku napotkania duszków radzę z miejsca wycofać się do poprzedniej planszy i wejść ponownie - przeskoczenie ich graniczy z cudem, ta sztuka nie udała mi się ani razu; na ciosy nożem zaś są kompletnie niewrażliwe (jak to istoty niematerialne). Na szczęście przeszkadzajki generowane są losowo, więc przy kolejnym wejściu albo powita nas coś co można ominąć, ożenić z naszą kosą otwierając sobie w ten sposób przejście, albo wręcz błogi spokój (ale raczej rzadko, już prędzej będzie to właśnie inny rodzaj przeciwnika). W kieszeni mamy tylko trzy miejsca na przedmioty i początkowo lądują tam narzędzia potrzebne do otwarcia przejść, ale podczas gry są zużywane robiąc w ten sposób miejsce dla pojawiających się później i zostających już permanentnie skarbów potrzebnych do ukończenia gry.

      Serdecznie pozdrawiam bola, który cierpliwie czekał na ten tekst i przepraszam że trwało to tak długo. Mam nadzieję że jest on wystarczająco wyczerpujący, abyś wreszcie mógł w spokoju rozkoszować się rozgrywką. A jako że póki co była to (chyba) ostatnia z gier na małe Atari którą miałem zamiar "rozwiązać" w tym wątku, to korzystając z okazji dziękuję wszystkim za uwagę. Zapewne jeszcze tutaj zagoszczę z jakimiś pomocami, ale na razie zgodnie z moim planem zapoznawania się z różnymi platformami do gier przesiadam się na NEC-owskiego PC-88 i jego wszystkie wariacje - widziałem na to kapitalny port R-Type'a i jeszcze inną strzelankę z mangową panienką, a jak wiecie jestem ich fanatykiem (zarówno strzelanek, jak i mangowych panienek). Na koniec tylko małe pytanko do wszystkich: czy bylibyście zainteresowani gdybym kontynuował ten wątek, ale tym razem zajmował się grami z Atari ST? Ten sprzęt oczywiście także jest na mojej liście, i to już całkiem niedaleko - tuż za wspomnianym PC-88, sharpowskim X68k i ponownie NEC-owskim PC-98 wraz z wariacjami. Oczywiście cały ROM-, a raczej gameset na niego też zostanie jak zwykle rozebrany co do sztuki na czynniki pierwsze, od A do Z. A może chcielibyście w ramach rozwinięcia swojej wiedzy okołogrowej poczytać, oczywiście w innym wątku, o najciekawszych moim zdaniem pozycjach na te wyżej wspomniane egzotyczne komputerki, jak również na inne platformy? Co wy na to...?
      • 17: CommentAuthorbolo
      • CommentTime20 Nov 2011 10:11
       
      Dzieki bardzo zaraz zabieram sie za przechodzenie
      • 18:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime20 Nov 2011 11:11
       

      Tenchi:

      Gdybym miał coś napisać, to raczej bez wgłębiania się w tego typu szczegóły, skupiając się po prostu na subiektywnych wrażeniach z odbioru gry. Pytanie czy takie "zubożone" teksty też byłyby do przyjęcia.


      Moim zdaniem sa do przyjecia. Solucje juz umiesciles powyzej, ale kilka dodatkowych informacji, jak porady jak grac, ogolna opinia o grze, moze zrzut ekranu lub dwa - pozwalalyby innym zapoznac sie z gra i ocenic, czy warto grac.

      Gdyby bylo trzeba - zrobi sie nawet odpowiedni dzial w opisach gier. Trzeba bowiem pamietac, ze AOL powstal po to, zeby ludzie mieli gdzie realizowac swoje atarowskie pomysly i gdzie mogli sie wygadac na interesujace ich atarowskie tematy. Z tego wlasnie powodu nie ma tu tradycyjnych adminow, a ksztalt AOL zalezy od tego, co czytelnicy wniosa.

      Jezeli wiec masz chec, czy nawet potrzebe publikacji swoich tekstow - to zapraszam.

      Tenchi:

      Nie wiem czy mam prawo sam o tym publicznie mówić, ponieważ był to pomysł IRATY4, ja go zaś tylko trochę rozwinąłem, ale planowaliśmy razem pisać recenzje porównujące różne wersje tej samej gry na różne platformy w formie dyskusji.


      Spojrz na artek "Archon kontra Adept" spolki TDC-Urborg:

      ->link<-

      Jak widzisz, kazda formula opisywania gier wchodzi w gre :)

      Tenchi:

      Potem pomysł przerodził się w nagrywanie i publikowanie za pośrednictwem AOL podcastu o tej tematyce.


      Tez bardzo dobry pomysl. Kiedys wstepnie przymierzalem sie Alexem do podcastu, wiec nawet chyba sa jakies pliki mp3 na serwerze, ktore mialy sluzyc do testow dzialania.

      Tenchi:

      A teraz jak sami widzicie, IRATA4 zniknął jakiś czas temu.


      Na zlocie wyciagneli go ze skrzyni, wiec jest pewne ze zlot przezyl :). Jezeli masz z nim kontakt mailowy czy telefoniczny - to zadzwon do niego, sadze po rozmowie na zlocie, ze mu sie to przyda.

      Tenchi:

      Na koniec tylko małe pytanko do wszystkich: czy bylibyście zainteresowani gdybym kontynuował ten wątek, ale tym razem zajmował się grami z Atari ST? Ten sprzęt oczywiście także jest na mojej liście, i to już całkiem niedaleko - tuż za wspomnianym PC-88, sharpowskim X68k i ponownie NEC-owskim PC-98 wraz z wariacjami. (...) A może chcielibyście w ramach rozwinięcia swojej wiedzy okołogrowej poczytać, oczywiście w innym wątku, o najciekawszych moim zdaniem pozycjach na te wyżej wspomniane egzotyczne komputerki, jak również na inne platformy? Co wy na to...?


      Nie wypowiadam sie za wszystkim, tylko za siebie: tak, uwazam, ze opisy gier z ST bylyby bardzo ciekawe. A nawet z pozostalych platform, pod warunkiem, ze patrzylbys na nie pod katem przenoszalnosci na Atari ;). A na serio - oczywiscie, ze gry z ST sa tu na miejscu. Jezeli chodzi o inny sprzet - to nie widze przeszkod, mozesz zalozyc osobny watek i prezentowac gry, ale poniewaz jest to dosc odlegly sprzet, to chyba wypadaloby to robic jakos selektywnie, z odpowiedniej perspektywy.

      Podam przyklad o co mi chodzi - swego czasu Irwin zakladal na forum watki o tym, co sie dzieje na duzych imprezach scenowych na innych platformach. Poniewaz mialo to charakter podsumowan i prezentacji prac - bylo bardzo pouczajace takze dla atarowcow. Generalnie swietnie, ze ktos pokazal cos spoza naszej sceny w sposob przystepny, porownujacy.
      • 19:
         
        CommentAuthorTenchi
      • CommentTime21 Nov 2011 02:11 zmieniony
       

      Kaz:

      Solucje juz umiesciles powyzej, ale kilka dodatkowych informacji, jak porady jak grac, ogolna opinia o grze, moze zrzut ekranu lub dwa - pozwalalyby innym zapoznac sie z gra i ocenic, czy warto grac.

      Czasem zdarzało mi się rzucić kilka porad, opinie też bywały. Ale wiem o co ci dokładnie chodzi - nad tymi tekstami trzeba by było popracować, żeby nadawały się na pełnoprawne recenzje.

      Gdyby bylo trzeba - zrobi sie nawet odpowiedni dzial w opisach gier.

      Ależ nie jestem godzien posiadania swego własnego działu, jam tylko gracz maluczki. No chyba że chciałbyś w ten sposób oddzielić te moje "zubożone" recki od waszych - to jestem w stanie zrozumieć.

      Trzeba bowiem pamietac, ze AOL powstal po to, zeby ludzie mieli gdzie realizowac swoje atarowskie pomysly i gdzie mogli sie wygadac na interesujace ich atarowskie tematy.

      No właśnie, przede wszystkim atarowskie. A ja jednak proponuję wyjście poza te granice... Dlatego stwierdziłem że najpierw pewne rzeczy przedyskutuję i popytam, zanim wyskoczę przed orkiestrę.

      wiec nawet chyba sa jakies pliki mp3 na serwerze, ktore mialy sluzyc do testow dzialania.

      Masz na myśli odsłuchiwanie bezpośrednio ze strony, czy możliwość pobrania ich do siebie na dysk? Kiedyś już brałem udział w takim projekcie i doszliśmy wtedy razem do wniosku, że jednak ta druga opcja lepiej się sprawdza.

      Jezeli chodzi o inny sprzet - to nie widze przeszkod, mozesz zalozyc osobny watek i prezentowac gry, ale poniewaz jest to dosc odlegly sprzet, to chyba wypadaloby to robic jakos selektywnie, z odpowiedniej perspektywy.

      Jasne, przecież nie chodzi tutaj o przedstawienie historii rozwoju gier wideo w pigułce czy moje popisywanie się w co i na czym to ja nie grałem. To oczywiste że byłyby to raczej najciekawsze pozycje, w jakimś stopniu nawiązujące do tematów atarowskich. Weźmy np. His Dark Majesty - świetna gra (dla mnie niestety za trudna) czerpiąca pełnymi garściami z japońskich SRPG. Tak się składa, że np. na PC-98 jest bardzo fajna seria w tym samym gatunku, o podobnej tematyce, tyle że o wiele prostsza. Mógłbym o niej napisać, a nuż kogoś komu podobało się HDM to zainteresuje.

      Z IRATĄ4 się skontaktuję, skoro mówisz że wszystko u niego w porządku. Ale najpierw sfinalizuję przechodzenie gier na małe Atari (wciąż zostało mi do obgrania 11 tytułów) i przygotuję paczuszkę, tak jak się umawialiśmy.
      • 20: CommentAuthorbolo
      • CommentTime27 Nov 2011 10:11
       
      Tenchi mam problem jeszcze z jedna gra pt "Duch" po prostu w pewnym momencie nie moge dalej isc, moze ja rozgryziesz?

      ->link<-
      • 21:
         
        CommentAuthorTenchi
      • CommentTime27 Nov 2011 15:11
       
      Pograłem jakieś pół godzinki i powiem szczerze, że nie podoba mi się zbytnio ta gra. Nie sądzę żeby chciało mi się z nią męczyć dłużej, sorry.
      • 22: CommentAuthorbolo
      • CommentTime24 Jun 2012 11:06 zmieniony
       
      Tenchi wielka prosba do ciebie czy moglbys sprobowac przejsc te dwie gry?

      Demon

      ->link<-

      Deimos

      ->link<-

      To gry komnatowo - przygodowe bardzo mnie wciagnely a zwlaszca Deimos a w twoich solucjach ich brak
      • 23:
         
        CommentAuthorTenchi
      • CommentTime25 Jun 2012 03:06 zmieniony
       
      He, jakbyś czytał w moich myślach - przeglądałem sobie ostatnio stronkę Fandala w związku z zamierzonym powrotem do małego Atari (w ciągu roku pojawiło się wiele nowych tytułów co do których czuję się w obowiązku wnikliwie je przetestować) i tak sobie myślałem że niektórym pozycjom dam drugą szansę. Tym bardziej że nie pamiętam już co mnie odrzuciło od Demona. Pamiętam za to co mnie odrzuciło od Deimosa: sytuacje typu jeden klucz i kilka drzwi do wyboru. Jeżeli otworzymy nie te co potrzeba to do widzenia, o czym niestety dowiadujemy się dużo, dużo później. Ale spróbuję po raz kolejny, tyle tylko że nie mogę podać przybliżonego okresu czasu w którym to nastąpi. Na razie jest 3DO, dysk pęka w szwach od obrazów płytek i cała moja energia oraz wolne chwile idą na odgruzowanie go. :)
      • 24:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime5 Jul 2012 14:07
       
      Bedzie jeszcze cos o Atari czy pochlonely Cie konsole?
      • 25:
         
        CommentAuthorTenchi
      • CommentTime5 Jul 2012 18:07
       
      Jasne że będzie! Solucji nie obiecuję (choć zobaczymy jak z grami o które prosił bolo), ale zwykłe recenzje na pewno będą. Możliwe nawet że coś ci się nada na główną. ;) Dziś wreszcie rozwiązałem wszystkie problemy sprzętowe odnośnie nowego kompa, teraz jeszcze tylko świeży systemik i wracam do czynnej służby.
      • 26:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime5 Jul 2012 19:07
       
      Gitarka :)