atarionline.pl Atari 65XE - problem z obrazem... czyżby R.I.P.? - Forum Atarum

    Jeśli chcesz wziąć udział w dyskusjach na forum - zaloguj się. Jeżeli nie masz loginu - poproś o członkostwo.

    • :
    • :

    Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

      • 1: CommentAuthorVegeta
      • CommentTime20 Oct 2011 21:10
       
      Witam

      Jakiś czas temu postanowiliśmy przypomnieć sobie stare dobre czasy i odkurzyć nasze stare komputery 8-bitowe, na których można powiedzieć, że się wychowaliśmy od kołyski ;-).

      Niestety, od mojego dawnego Atari 65 XE nie uchowało się praktycznie nic - zasilacz, kardridże i magnetofon z taśmami gdzieś przepadły. Pozostał mi sam komputer. Postanowiłem więc zamówić zasilacz, dokupiłem również cudeńko zwane SIDE, świetnie łączące tradycję z nowoczesnością. W oczekiwaniu na zasilacz rozkręciłem pożółkłą i zakurzoną obudowę, delikatnie wyczyściłem wszystkie bebechy sprężonym powietrzem (niestety, gdzieniegdzie wdarła się rdza). Obudowę zaś wybieliłem utleniaczem fryzjerskim tak, że komp wygląda prawie jak nowy z fabryki :-).

      Ok, doszedł zasilacz, komp poskręcany, nadeszła chwila prawdy. Włączam i ku mojej radości pojawił się stary, dobrze znany ekran z napisem READY. Niestety, nie działało parę klawiszy z lewej strony (m.in. Q, A, S, Z, X, C, V). Po kilku próbach wciskania i sprawdzania klawiszy wyszedłem na chwilę z pokoju, a po powrocie, zamiast mojej planszy, na ekranie przewijały się jakieś literrki QW. Po resecie już więcej nie ujrzałem owej planszy, na czarnym ekranie pojawiają się tylko jakieś białe, latające paski. Włączałem, wyłączałem, resetowałem, nic. Czerwona dioda na dole klawiatury się świeci, ale nic poza tym :-(.

      Czy stary Atari 65 XE, przez to, że leżał kilkanaście lat na strychu, wydał w ten sposób swoje ostatnie tchnienie? Czy jest dla niego jeszcze nadzieja? Czy może już rozglądać się na Allegro za jakimś innym egzemplarzem? Niestety, nie znam się na lutowaniu i elektronice :-(. A może to ten zasilacz mógł mu zaszkodzić (typ DV-515UP, napięcie 5V, wtyk okrągły 7 pin)? Wcześniej miałem taki z dużymi otworami wentylacyjnymi, może ten nie jest dedykowany do 65XE? Pytam na wszelki wypadek, gdyby udało mi się kupić innego Ataryka - żeby go też nie zepsuć... Bardzo proszę o radę, co z tym fantem zrobić...
      • 2: CommentAuthorBluki
      • CommentTime21 Oct 2011 01:10
       
      Zacznijmy od początku, czyli od zasilacza. Aby cokolwiek robić, trzeba mieć pewność, że jest sprawny. Pod obciążeniem (włączony komputer) na gnieździe zasilania w komputerze powinno być napięcie w przedziale 4.75 – 5.25 V (woltów). Powinno też być stabilne, czyli nie zmieniać się. Sprawdź też czy zbyt mocno coś się nie grzeje na płycie głównej, zwłaszcza „kości” pamięci.
      Pewnie nie masz multimetru. Najtańszy kupisz już za ok. 50 zł – np. ->link<- . Jeśli nie planujesz takiego wydatku, to pozostaje wizyta z zasilaczem i rozkręconym komputerem w serwisie RTV lub komputerowym.
      Masz 65XE, więc wszystkie scalaki na płycie głównej są raczej wlutowane. Gdyby któryś siedział w podstawce, to daj znać. Jeśli nie wiesz co jest co na płycie, do zrób zdjęcie.
      • 3: CommentAuthorVegeta
      • CommentTime21 Oct 2011 18:10
       
      Dzięki za podpowiedź :-). Załatwiłem multimetr, będę miał na poniedziałek, wtedy rozkręcę komputer i spróbuję pomierzyć napięcie. Pozdrawiam.
      • 4: CommentAuthorVegeta
      • CommentTime5 Nov 2011 17:11
       
      Witam ponownie. Zmierzyłem multimetrem napięcia. Jeśli chodzi o sam zasilacz podłączony do sieci, to na pinach wtyczki wyświetlacz pięknie pokazuje 5V. Niestety, po włączeniu komputera i pomiarze pod obciążeniem na wtyku napięcie spada do ok. 2,5 V. :-?

      Nic się w komputerze nie przegrzewa, płyta jest tylko trochę cieplejsza w lewym, dolnym rogu (pod diodą komputera). Zasilacz także się nie przegrzewa.

      Co do scalaków - większość jest rzeczywiście wlutowana, poza jednym: oznaczonym jako AMI 8712MEM, który siedzi w podstawce mniej-więcej w środkowej części płyty głównej.
      • 5: CommentAuthorBluki
      • CommentTime5 Nov 2011 18:11
       
      Skoro tak, to albo zasilacz jest uszkodzony albo komputer z powodu uszkodzenia jest zbyt „żarłoczny”. Teraz ustaw miernik na pomiar prądu (ampery). Pewnie też trzeba przełożyć w nim kabelek do gniazda „A” lub „mA”. Końcówki pomiarowe podłącz do styków wyłącznika w komputerze, tych które są zwarte gdy komputer jest włączony. Wyłącznik oczywiście w pozycji wyłączony. Jeśli nie wiesz które to styki, to wcześniej odłącz zasilacz i zmierz omomierzem, które są zwierane po przerzuceniu wyłącznika na „ON”. Pobór prądu powinien być poniżej 1A, typowo ok. 750mA (0.75A).
      Wynik może się okazać niezbyt miarodajny, jeśli w zasilaczu zadziałało zabezpieczenie przed przeciążeniem, ale tym ewentualnie będziemy martwić się później :)
      • 6: CommentAuthorVegeta
      • CommentTime5 Nov 2011 20:11 zmieniony
       
      Zmierzyłem natężenie - jest ok. 0,5 A.
      • 7: CommentAuthorBluki
      • CommentTime5 Nov 2011 21:11 zmieniony
       
      Albo to jest efekt działania zabezpieczenia w zasilaczu albo zasilacz jest do... no... czterech liter :) Ja bym stawiał na to drugie.
      Ponieważ nie możesz podłączyć drugiego zasilacza, to pozostaje wizyta w serwisie RTV lub komputerowym w celu sprawdzenia twojego lub podłączenia innego zasilacza (5V, stabilizowany!).
      Jest jeszcze jedna możliwość. Do testu potrzebny będzie rezystor 4R7 – 6R8 (lepiej 4R7), co najmniej 5W (watów) – do nabycia w sklepie z częściami elektronicznymi za 1 - 2 zł.
      Zwierasz nim wyjście zasilacza (5V) , a do jego końców (rezystora) podłączasz woltomierz. Włączasz do sieci zasilacz i patrzysz jakie napięcie pokazuje multimetr. Jeśli 5V (4,75 – 5,25), to komputer jest chory, jeśli inne to zasilacz nie jest już zasilaczem, tylko surowcem wtórnym :)
      Uwaga. Rezystor może się mocno grzać – lepiej nie dotykać, a pomiar ograniczyć do najwyżej kilkunastu sekund.
      • 8: CommentAuthorVegeta
      • CommentTime5 Nov 2011 21:11
       
      W takim razie zapytam w sklepie o taki rezystor, a jak coś, to poszukam serwisu RTV. Zamówiłem nowy egzemplarz Atari, tym razem 130xe, niestety, sprzedający nie miał zasilacza.

      Więc muszę dobrze sprawdzić mój, bo nie chciałbym i tego komputera spalić, jeśli zasilacz jest zły ;-).

      Dzięki wielkie za odpowiedzi :-). Za jakiś czas dam znać, co z zasilaczem i nowym nabytkiem. Pozdrawiam.
      • 9:
         
        CommentAuthorjhusak
      • CommentTime6 Nov 2011 02:11 zmieniony
       
      Te zasilacze do atari to mają jakiś feler. Mam taki impulsowy i on daje takie napięcie, że szkoda gadać. Atari CZASAMI się jakoś tam odpala, ale pojawiają się pasy o sinusoidalnej jasności. Atari się nie psuje, natomiast w SIO2SD psuje zawartość pamięci atmega32. SIO2SD daje się postawić na nowo, ale jednak. Najlepiej działają takie na trafo oparte o LM317 przykręconego do radiatora. Moża też impulsowe, ale te lubią siać, może się na obrazie odbić kaszką manną.
      • 10: CommentAuthorBluki
      • CommentTime6 Nov 2011 02:11 zmieniony
       
      Masz rację, z tanimi, kiepskimi przetwornicami tak bywa, że "sieją zakłócenia", a te szpilkowe mogą być nawet niebezpieczne dla urządzenia. Atari ma wprawdzie wbudowany prosty filtr przeciwzakłóceniowy, ale przy silnych zakł. to nie wystarcza. Dlatego jestem zwolennikiem (i sam używam) zasilacza transformatorowego.
      Trzeba też zwrócić uwagę, że zasilacz ma dawać napięcie stałe, ale też KONIECZNIE STABILIZOWANE.