atarionline.pl Line-Up - WtF?! - Forum Atarum

Jeśli chcesz wziąć udział w dyskusjach na forum - zaloguj się. Jeżeli nie masz loginu - poproś o członkostwo.

  • :
  • :

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • 1:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime26 Oct 2011 zmieniony
     
    Ludkowie moi kochani, błagam - pomocy, bo ogłupieję! Już mówię o co chodzi. Otóż bardzo dziwne rzeczy dzieją się z grą Line-Up. Spadające klocki powinny mieć na sobie trzy różne symbole, a zadaniem gracza jest łączyć trzy identyczne pionowo, poziomo lub po skosie (coś jak w Columns od Segi). Tylko że nie wiedzieć czemu zawsze spadają mi identyczne bloki, składające się z tych samych elementów. Oczywiście znikają gdy tylko dotkną dna studni (zgodnie z zasadami gry), skutecznie uniemożliwiając normalną grę. Nie wiem już co mam robić, sprawdzałem wszystkie dostępne wersje i wszystkie mają to samo. Stawiam zatem na jakieś problemy z emulatorem, ale też przetestowałem już wszystkie możliwe kombinacje: uruchamiałem z różną ilością pamięci pomny zawieszania się Andurila (nie rusza na większej ilości niż podstawowe 64 KB), próbowałem systemy A i B, przełączałem Basic. Może ktoś ma jakiś pomysł, gra naprawdę zapowiada się czadowo i żal się z nią pożegnać...
    Edit: Potestowałem z Altirrą, ciekawa sprawa - działa normalnie. W dodatku przed grą pokazuje screen który Atari 800 Win PLus wyświetla tylko po... przełączeniu go w NTSC. Czyżby faktycznie jakiś błąd w emulacji?
    • 2:
       
      CommentAuthorDracon
    • CommentTime26 Oct 2011
     
    Chyba tak, mozliwy blad. Gierka zawiera cos kolo 100 poziomow, pozniej jest naprawde hardcorowo.... Wykonanie jest naprawde przednie, az dziw, ze stworzyl to ktos z Ameryki Pld, gdzie zwykle oczekiwalibysmy poziomu nieco nizszego... i to za darmo - oficjalnie!!
    Ciekawostka - podobno na stronie tytulowej ta nieco dziwna muzyczka jest jakby "remiksem" ktoregos znanego utworu JM Jarre'a. :)
    • 3:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime26 Oct 2011 zmieniony
     
    Zgadza się, słychać tam wyraźnie motyw z Chronologie, dokładnie czwórkę.
    Ech, wkurzyłem się - 500 gierek działa bez problemu na jednym emulatorze i mam postawić drugi dla jednej? Masakra.
    • 4: CommentAuthoras...
    • CommentTime26 Oct 2011
     
    A nie lepiej grać na prawdziwym atari?
    Co to za przyjemność jechać na emulatorze???
    Nigdy nie zrozumiem ludzi grających na emu :(
    • 5:
       
      CommentAuthorDracon
    • CommentTime26 Oct 2011 zmieniony
     
    Ale ja nie napisalem, ze skonczylem to na emu! :P
    Gralem najpierw na realu, daaawno temu. Przyznam, ze sobie zalatwilem sprawe brakujacych zyc odpowiednim wpisem pod freezerem (samodzielnie wyszukane). ;))

    Line-Up zapisuje liste wynikow, autor zabezpieczyl ja tak, ze jest w jakis sposob zakodowana, wiec edycja np. edytorem dyskowym nic nie da. ;)

    A tak w ogole...
    AS, Ty w ogole to grales? Zapusc i oddaj sie temu szalenstwu!! Ta gierka to swietny klon oryginalnego TETRISa, tak jak TECHNOID jest godnym krewnym ARKANOIDa.
    • 6:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime26 Oct 2011 zmieniony
     
    @as...
    Ja z kolei nie rozumiem ludzi potępiających w czambuł emulatory. Czym niby różni się uruchomienie gry pod emu od zrobienia tego na prawdziwym sprzęcie? To wciąż ta sama gra, tak samo się zachowująca, da ci taką samą przyjemność. Moim zdaniem nieważne kto na czym gra, ważne jest jak do tego podchodzi. Nie posiadam Atari i nie czuję takiej potrzeby, emulacja wystarcza w zupełności na moje skromne potrzeby, czasem jest wręcz wygodniejsza od prawdziwego sprzętu. I zaryzykuję stwierdzenie, że podchodzę do tematu nie mniej serio niż posiadacz prawdziwego kompa. Dzięki emulatorom można zbadać sobie gry wcześniej niedostępne bez potrzeby posiadania sprzętu - szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie kupowania tych 32 platform które obecnie emuluję, i jeszcze gier do nich, co w przypadku np. starych konsol byłoby nieuniknione. Sprowadzać z zagranicy prawie 1000 cartów do Famicoma czy Segi Mega Drive, jako że interesuje mnie przejrzenie zawsze pełnej kolekcji gier na dany sprzęt... Sorry, ale to nie ma sensu. Nie w czasach gdy mam to wszystko dostępne pod nosem bez żadnego kłopotania się.

    @Dracon
    Za pozwoleniem, bardziej klon Columns niż Tetrisa. Columns oczywiście też sporo zapożyczyło od Tetrisa, ale samo w sobie stało się na tyle popularne, że można je IMHO wydzielić jako osobny podgatunek gier logiczno-zręcznościowych. I widać, że autorzy wzorowali się bezpośrednio na tym tytule.
    • 7:
       
      CommentAuthorDracon
    • CommentTime26 Oct 2011
     
    emulacja (...) jest wręcz wygodniejsza od prawdziwego sprzętu.

    Zgadza sie. Ja nie wyobrazam sobie skad bym mial w domu wziac miejsc na dodatkowe sprzety i nosniki do nich. Poza PC, nawet z Atari m(iew)am problemy odnosnie rozlozenia... ;)

    Tenchi, masz w sumie racje. Nawiazanie do COLUMS tu bardziej pasuje.
    A jak na 1995 rok LINE-UP wyglada rewelacyjnie, a gra sie doskonale. Nie wiem czy kojarzysz, ale autor tej gry czyli Nelson Ramirez z Chile (NRV), obecnie -od czasu do czasu - dlubie cos przy grze zupelnie innego typu - Project M.
    • 8:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime26 Oct 2011 zmieniony
     
    Ach, to jest jego dzieło! O Projekcie M oczywiście wiedziałem, ale nie miałem pojęcia że jakąś wcześniejszą produkcję jego autora już znam. Pozostaje tylko czekać co z tego wyniknie, widać że ten gość ma potencjał i wie co robi.
    Edit: Pograłem trochę (tak do 20 levelu) na Altirce. Jednak chyba uniknę stawiania drugiego emula - rany, jaki tam dalej robi się kociokwik! Czasu jest niemal na styk, jeśli człowiek nie potrafi szybko myśleć, to nie ma co marzyć o przejściu poziomu. No i kochane diagonale, które spędzają mi sen z powiek już od czasu Klaxa... Lubię gry logiczne o prostych zasadach (jak ta), ale nienawidzę gdy aż tak goni mnie w nich czas. Dlatego chyba daruję sobie, choć gierce pod żadnym względem absolutnie nic zarzucić nie można.
    • 9: CommentAuthoras...
    • CommentTime26 Oct 2011 zmieniony
     
    Tenchi,
    Na emu możesz sobie zrobić save, możesz sobie zatrzymać itd. itp.
    Zabawa zaczyna się na real sprzęcie.
    Fakt że dzięki frezerowi czasami można było zamieszać :)
    Nie wiem czy grasz na klawiaturze czy na prawdziwym joyu.

    Wczoraj katowałem 1godzinę yoompa na scorpionie i nie wyobrażam sobie odpalić tego na laptopie i grać klawiszami...

    Zresztą przyjedź kiedyś na party i spróbuj, zagrać na real sprzęcie!
    Dla mnie to jest faza i nie tylko dla mnie, bo po co targać na party atari, skoro można przynieść laptopa i mieć no własnie co.... :) emu ???
    -Mam nadzieję że zrozumiałeś o co mi chodziło..
    I nie jestem tutaj jedynym który nie lubi i nie używa emu.

    p.s.
    na takiego sida, kmk 2.o bądx inne sio2sd wrzucenie większości gier na atari jakie powstały zajmuje z 10-15minut.
    • 10:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime27 Oct 2011 zmieniony
     
    Na emu możesz sobie zrobić save, możesz sobie zatrzymać itd. itp.

    No właśnie. IMHO wspaniała sprawa, dziś trzeba iść spać, jutro sobie gierkę skończę.

    Nie wiem czy grasz na klawiaturze czy na prawdziwym joyu.

    Na klawierce. Obecnie lepiej nią macham niż joyem.

    Wczoraj katowałem 1godzinę yoompa na scorpionie i nie wyobrażam sobie odpalić tego na laptopie i grać klawiszami...

    Yoomp! mi się nie podoba. Studnia i piłeczka, omijanie dziurek, zieeew. O ile grze pod względem wykonania wiele zarzucić nie można, w takie rzeczy grałem 15 lat temu na C=64. Teraz potrzebuję nieco bardziej zaawansowanego gameplayu.
    Ale zgadzam się że lapek i jego delikatne klawisze to lipa do każdego emulatora. Nie ma to jak moja oryginalna 13-letnia klawiera od IBM, w której mogę porządnie naprzeć na klawisz i nic się złego nie stanie. Ile ćwiartek i półkoli w mordobiciach pod MAME przeszła to już wręcz historia.

    Zresztą przyjedź kiedyś na party i spróbuj, zagrać na real sprzęcie!

    Grałem nie raz i nie dwa, chętnie zagram po raz kolejny.

    -Mam nadzieję że zrozumiałeś o co mi chodziło..

    Jasne. Co nie zmienia faktu że myślę przede wszystkim pragmatycznie i wciąż łatwo dostępny emulator wygrywa ze sprzętem którego nie mam i kupować/przerabiać nie mam zamiaru.

    I nie jestem tutaj jedynym który nie lubi i nie używa emu.

    Ale to już problem twój i tych ludzi. Ja z tego powodu gorszy nie zamierzać się czuć. Ciekaw jestem czy wy wszyscy dumni sprzętowcy przejrzeliście całą bazę gier AOL i wybraliście dla siebie te najlepsze pozycje, jak ja to zrobiłem przy pomocy bezdusznego emulatora w cztery miesiące. Jak mówiłem, nie liczy się posiadanie sprzętu, tylko poczucie klimatu. Howgh!
    • 11: CommentAuthoras...
    • CommentTime27 Oct 2011
     
    Czyli doszliśmy Tenchi do konsensu grania na emu.
    Jest po prostu łatwiej :( Może kiedyś jak przyjedziesz na zlot/sztaba zagrasz na prawdziwym sprzęcie to zmienisz zdanie :)

    Apropopo yoompa, to na ostatnim sztabie 3city ktoś opowiadał jak to commodziarze chcieli zrobić yoompa u siebie na c64, Eru Fox próbowali im pomóc ale jak się okazało technicznie było to niemożliwe do zrobienia... Nie znam się na c64 i chętnie bym zobaczył te yoompy na c64 sprzed 15lat....
    • 12:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime27 Oct 2011 zmieniony
     
    Moja wina, bo nie wyraziłem się dosyć jasno. Chodziło mi ogólnie o gatunek jaki reprezentuje ta gra. Trailblazer to nic nowego, a Yoomp! to nic innego jak rozwinięcie tego pomysłu. Mnie już takie rzeczy nie bawią, nic na to nie poradzę.
    Mówisz że na emu jest łatwiej... Oczywiście, ale przede wszystkim wygodniej. Zawsze masz na tyle czasu żeby przejść na jedno posiedzenie takie na przykład Dziedzictwo Gigantów? A dzięki owym "ułatwieniom", jak je nazywasz, mogę ją przechodzić kilka dni poświęcając codziennie choćby i 15 minutek. Nie ukrywam że stosuję save state'y także i w innych przypadkach. Zestarzałem się, nie mam cierpliwości żeby ciągle zaczynać jakąś grę od początku tylko dlatego, że nie mogę pokonać bossa czy przeskoczyć rozpadliny. Emulatory moim zdaniem bardzo ładnie łatają to, o czym w czasach gdy pisano te gry nikomu się zbytnio nie śniło, a co w dzisiejszych czasach jest rzeczą niezbędną aby wciąż komfortowo móc sobie w nie grać. Nie jestem zatem prawdziwym hardkorem, ale dobrze mi z tym - liczy się przede wszystkim moja satysfakcja i dobra zabawa. Niech każdy gra jak mu wygodnie.
    Odnośnie P.S. - wydatki na sprzęt, przeróbki i akcesoria. A po co, skoro emulator łączy w sobie to wszystko za darmo? Jak widzisz, sprzętowo też nie jestem hardkorem. Chyba z tego wyrosłem. :P Jak to już pisałem, ważniejsze jest żeby móc sobie komfortowo pograć, a jak/na czym to sprawa dla mnie drugorzędna.
    • 13: CommentAuthorzoltan
    • CommentTime27 Oct 2011
     
    No to ja pozwolę sobie dorzucić swoje 3 grosze odnośnie: "Wczoraj katowałem 1godzinę yoompa na scorpionie i nie wyobrażam sobie odpalić tego na laptopie i grać klawiszami..."
    Ja za to wyobrażam to sobie w pociągu na konsoli PSP i granie krzyżakiem. Za to nie wyobrażam sobie realnego Atari w podobnym otoczeniu ;]
    • 14: CommentAuthoras...
    • CommentTime28 Oct 2011
     
    Ajajaj..
    Tenchi i Zoltan zagrajcie na emu w spaceharriera i na prawdziwym atari....

    I właśnie katowanie takim scorpionem w SpaceHarriera czy innego Yoompa to jest to na real Atari.
    • 15:
       
      CommentAuthorDracon
    • CommentTime28 Oct 2011 zmieniony
     

    Tenchi:

    Yoomp! mi się nie podoba. Studnia i piłeczka, omijanie dziurek, zieeew. O ile grze pod względem wykonania wiele zarzucić nie można... (...) Chodziło mi ogólnie o gatunek jaki reprezentuje ta gra. Trailblazer to nic nowego, a Yoomp! to nic innego jak rozwinięcie tego pomysłu. Mnie już takie rzeczy nie bawią, nic na to nie poradzę.

    Pewnie podpadne niejednemu, ale zgadzam sie z Tenchim. Jakos nie rzucila mnie ta gra na kolana i nie zagrywalem w nia godzinami... Owszem doceniam wykonanie, calkiem ladna grafike i niezla muzyke doskonale zsynchronizowana z akcja, ale to tyle.

    AS:

    I właśnie katowanie takim scorpionem w SpaceHarriera czy innego Yoompa to jest to na real Atari.

    Masz na mysli granie na oldschoolowym, zielonym monitorku Neptun? ;) Pytam, bo tak kiedys m(i)a(lo) wiele osob, lacznie ze mna. :)
    • 16: CommentAuthoras...
    • CommentTime28 Oct 2011
     
    A grałeś na prawdziwym Atari w Space Harriera???
    Jeśli tak to na emu wielu rzeczy nie widać, wystarczy nawet odpalić filmik jak gra wygląda a jak wygląda na real Atari.
    Wiesz chyba o czym piszę???

    Gram na małym tv lcd 21,5 cali.
    Nigdy nie miałem monitora zielonego, kiedyś w dawnych czasach miałem jakiegoś elemis-a czy neptun-a. Ale to był tv kolor wieki temu :)
    • 17:
       
      CommentAuthorDracon
    • CommentTime28 Oct 2011 zmieniony
     
    @As - Jezeli mnie pytasz, to nie gralem - Stryjek nie pofatygowal sie mi go przekazac (nadal?!). :|

    Jak dostane kabelek od Duddiego, sprawdze co i jak na moim starym kolorowym TV - Sony Trinitron. :)

    Propagujesz granie na oryginale, a co z rysowaniem i muzykowaniem na tymze? Probowales CMC-ka i Lepixa? ;)
    Szczegolnie to drugie mnie interesuje, czyli jak to wyglada na Twoim nowym nabytku telewizyjnym.
    • 18: CommentAuthoras...
    • CommentTime28 Oct 2011
     
    A jak byś zagrał to wiedział byś o czym piszę :)
    Musisz pogonić Stryker-a...!

    Nie próbowałem, zamiast cmc-ka wolę mpt :)
    A lepixa pierwsze słyszę ...
    • 19:
       
      CommentAuthorDracon
    • CommentTime28 Oct 2011 zmieniony
     
    Znajac Stryja pewnie nie chce mu sie tego dostarczyc wczesniej pod wskazne dokladnie (!) miejsce. :>
    Byc moze na zlocie doczekam uroczystego "wreczenia" oplaconego daaaawno maxcarta... :|

    A co do LEPIX-a, to juz nadrabiaj zaleglosci:
    ->link<-
    - jest to jedyny, unikalny edytor graficzny na XL/XE, ktory pozwala rysowac w kilku roznch trybach, w tym TIP (!) i to pod zoom-em (world's first!).
    Jak juz to odpalisz i pobawisz sie, to wez opublikuj tu jakies screeny z Twojego ASUS-a, ok?

    -Sorrki za offtopic, ma sie rozumiec... :)
    • 20: CommentAuthoras...
    • CommentTime28 Oct 2011
     
    Przetestujesz Asusa na sv2k11 osobiście to zobaczysz czy działa dobrze czy źle.
    Mi do mojej zabawy całkowicie wystarcza :)
    • 21:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime28 Oct 2011 zmieniony
     
    Tenchi i Zoltan zagrajcie na emu w spaceharriera i na prawdziwym atari....

    Ależ z dziką rozkoszą, gdy tylko nadarzy mi się okazja. To że nie zamierzam kupować real sprzętu nie znaczy że go nie szanuję i że obcowanie z nim nie sprawia mi masy przyjemności. W końcu nie pozbyłem się z domu C=64, choć generalnie wolę emulator, zaś o emulowaniu Amigi nawet nie chcę słyszeć, jako że ładnie wypasiona A1200 stoi sobie na półeczce cały czas podłączona do TV i gotowa do pracy w każdej chwili.
    • 22: CommentAuthoras...
    • CommentTime29 Oct 2011
     
    A jak mocno masz wypasioną tą amigę????
    Mam od paru lat 1200 z 060, ale nigdy jej nawet nie włączyłem :) Lubię sobie czasami pooglądać demka amigowe na falconie 060 :)
    • 23:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime30 Oct 2011 zmieniony
     
    Ja skromniej - Apollo tylko 040/33 MHz, ale za to pełny koproc matematyczny (Doom, Hexen czy Abuse już na tym śmigają w pełni płynnie). Poza tym standardy takie jak HDD Seagate 10 GB (wystarcza w zupełności, zresztą i tak nie mam spatchowanego systemu żeby widział coś większego niż 8 GB), CD-ROM Lite-On 32x, a jako wisienka na torcie - pad od PSX-a z przerobioną wtyczką. Teraz zachowuje się jak normalny pad od Amigi CD³², plus ma kilka dodatkowych funkcji - programowalny autofire czy możliwość pracy w trybie myszki.
    Mówisz demka... Mnie jakoś nigdy zbytnio nie kręciły. Kolekcjonowałem jedynie mangowe, tak z obowiązku. :) Ale generalnie zawsze to były przede wszystkim gry. Ile ja już wtedy rzeczy na tym konfigu próbowałem emulować... Kurde, dokąd sięgam pamięcią, to zawsze ciągnęło mnie poznanie wszystkich gier tego świata. :D