@jhusak (43): Miałem takie dwa dżoje i nie wiedziałem, że to z rączki lutownicy jest. Z tego co pamiętam produkowane były przez któreś Zakłady Doskonalenia Zawodowego. Toporne to to było strasznie- 15 minut w Alley Cat, czy nawet Gremlins męczyło jak godzina machania rakietą tenisową (kogoś kto nigdy nią nie machał, jak ja ;) Rączka miała tendencję do wyskakiwania (zwłaszcza przy próbach wskakiwania na kosze ;) Polecam - -30 do zręczności i po kilku miesiącach grania bonus do siły murowane. Nie spotkałem jeszcze dżojstika który stawiałby większy opór.