Ja znam bug w grze "The Institute", ktory uniemozliwia skonczenie gry. Z tym, ze nie wiem, czy to nie ma czasem zwiazku z pirackoscia wersji, ktore posiadam.
W pewnym miejscu gry po rozlupaniu muru gra traci grafike, pokazuja sie smieci i mozna wpisywac tylko tekst. A poniewaz bez ogladania grafiki, ktora daje wiele podpowiedzi, nie da sie kontynuowac gry, to i nie mozna jej skonczyc.
Drugi taki blad jest w grze "Jax Stardo in Starblade". Brakuje jednego ekranu gry i chociaz nie przeszkadza to w skonczeniu calosci, to miloby by bylo go zobaczyc... :)
Irytujące ... chyba najbardziej wkurzającym bugiem była możliwość stracenia w Jet Set Willy wszystkich żyć w wyniku ciągłego spadania ludzika, który pojawiał się po śmierci w złym miejscu.
A z ciekawych bugów - Captain Beeble. Da się wyleźć przez podłogę poza mapę i obejrzeć inne levele (które są w danej chwili nieaktywne/nieruchome) :) Niestety nie mam teraz czasu ani cierpliwości żeby to nagrać i wrzucić na youtuba :/ Ale sprawa jest dość prosta: przy którymkolwiek schodku na podłodze - stajemy do niego tyłem i dajemy joya ostro w dół (przełazimy przez róg). Przy odrobinie wprawy powinno się udać, efekt:
Feud: Nie można wziąć jednego z ziół potrzebnych do pokonania brata (pirat?) - jest gdzieś wersja pozbawiona tego błędu? Zybex: skaszanione levele (pirat!). Draconus: na dole przy zbieraniu tarczy można było wskoczyć w ścianę i wyjść nią chyba nawet do jakiejś wody (oidp).
Ninja: na pierwszym piętrze (na drugim chyba też, nie pamiętam) - stając przy ścianie na końcu można dać jej kopa i wyjść z drugiej strony pałacu. Być może była to "luka dla testerów", która nie została usunięta. Wymaga nieco wprawy, ale działa ;)
O, jak zobaczylem ksywe Sikora, to przypomniala mi sie wydana przez niego gra pilkarska, tylko nie pamietam czy to byla "Liga Polska" czy "Pilkarski Poker" (raczej ta pierwsza, ale nic sobie nie dam uciac). Gra po pewnym czasie sie wysypywala i na dluzsza mete nie dalo sie w to grac.
O ile pamietam, ktos wspominal, ze "Kolony" czesto gesto wracala do Basica po wysypaniu sie.
No i jeszcze slynny bug w "Universal Hero", ktory uniemozliwial skonczenie gry. Dopiero pirackie poprawki przez nasze "studia komputerowe" pozwalaly dokonczyc rozgrywke.
no tak, rzeczywiście było w Universal Hero... Wracając do Draconusa to chyba większość zna możliwość zdobycia nieśmiertelności przy zamianie Draconusa w postać wodną kiedy w tym momencie Dracon ginie(niezawsze działa) przypomniał mi się jeszcze jeden bug w Sidewinder, gdzie w pewnym momencie nie ma możliwości przejścia helikopterka z powodu błędu przy przełączaniu zapory laserowej(postaram się wrzucić niedługo na youtube)
Odnosnie buga w Bruce Lee - mozna go uzyc by miec maksymalne szansy na skonczenie gry ;) wlaczamy gre na dwoch graczy... idziemy do planszy numer 3 na prawo, "zawieszamy sie tam" podchodzimy zielonym pod Bruce'a i... czekamy... beda nam sie nabijaly punkty ale zielony nie "zginie". Po pewnym czasie zielonym odchodzimy i zabijamy Bruce'a... Bruce bedze mial duuuuzo zyc ;)
W grze Satan's Hollow odpowiednio krecac joy'em na ekranie tytulowym przy wyborze levelu mozna wlaczyc level 0 (slyszymy dzwiek jak po wybraniu levelu od 1-9 ale nie jest podswietlony zaden level), zaczyna sie troche inaczej bo na samym poczadku mamy tasiemca do rozwalenia a nie ptaszki ;) (mam save'a z emulatora przy levelu 0 (w zalaczniku :) (do tej pory sie zastanawiam czy to bug czy feature ;D (level 0 jest o wiele trudniejszy! :)
Ataroid - mozna paletka nabic sie z boku na pileczke (przy scianie) dzieki czemu mozemy posluchac muzyki bo gra sie przywiesza (dopoki nie poruszamy paletka)
Caverns of Khawka - zamiast przechodzic caly labirynt ktory jest trudny... mozna sobie skrocic droge skaczac caly czas do gory i wychodzac... NA LABIRYNT :D idac po jego suficie ;)
P.S. Jesli chodzi o zalacznik usunac obecne rozszerzenie zeby zostalo a8s jako rozszerzenie
@sikor: Odnośnie Ninja, to można wyrabiać podobne rzeczy z obojętnie jaką ścianą. Podchodzimy do ściany, kucamy, a potem od razu lewo/prawo (zależnie z jakiej strony jest ściana) i jesteśmy po drugiej stronie...
@mono: Odnośnie Feuda, też zaobserwowałem, że jednego ziółka nie da się wziąść. Zawsze zastanawiałem się, czy to ziółko to po prostu "ozdóbka" (część tła) zamierzona przez autorów, czy bug. Zebrał ktoś może wszystkie ziółka i miał wszystkie czary?
@zoltan: w Feudzie udalo mi sie zebrac wszystkie ziolka oprocz jednego do czaru Lightning - poza tym wszystko dzialalo ;) i tak moj ulubiony czar to bylo Freeze a pozniej Zombie :D i patrzec jak sie Leanoric z Zombie radosnie (?) przytula :) w wersji na C64 udalo mi sie zebrac wszystkie ziola ale... wersja na C64 mimo ze bardziej kolorowa jest zwyczajnie brzydka i nie ma kompletnie klimatu (tego mrocznego, ciezkiego klimatu :)
Przypomnial mi sie bug w grze Mindwheel - w ktorejs lokacji przy koncu trzeba bylo zrobic rzeczy w odpowiedniej sekwencji, bo inaczej zapetlales sie i gry nie mozna bylo skonczyc, nawet lazac do upadlego. Takiego czegos w tekstowkach byc nie powinno.
"Przy okazji tematu bgów w grach: niektóre pirackie wersje Price of Magik miały fajny feature: po śmierci i nieudanej próbie wczytania stanu gry wracało się do gry mając 255 punktów życia."
Co do Bruce Lee to jest to prawdziwa kopalnia błędów, choć bardzo lubię tę gierkę. Przykładowo w tej samej planszy, którą zapodał odislaw na piętrze wyżej można stanąć tak aby stać a równocześnie się wspinać po tej drabince na środku, gdy naciśniemy fire i przytrzymamy to: w jednej klatce bohater będzie się wspinał w drugiej będzie wykonywał cios ręką – cios dość szybki bo 25 Hz !;):) Przez taką pięściową ścianę ciosów nie ma szans przejść, zwykle czekam aż przeciwnicy się na nią nadzieją ;) Parę razy udało mi się spowodować, że grubas (np. na pierwszym ekranie) był nieśmiertelny, ale nie wiem czy to jest błąd w grze bo ta gra ma dość rozbudowane utrudnienia gdy długo nie wychodzi się z jednej planszy (włącznie z spowalnianiem ruchów gracza ! co jest rzadko spotykane).
Ciekawe jest też to (być może to nie jest błąd), że gdy za nami znajduje się przeciwnik np. po lewej stronie a my stoimy przy ścianie po prawej to gdy wydamy cios w ścianę, nasza postać obróci się (cios z obrotem) i trafi w przeciwnika ;)
Gdy przeciwnicy się wspinają to uparcie poruszają się w danym kierunku i wtedy są całkowicie bezbronni (choć trzeba uważać bo mogą spaść nam na głowę). Można ich siłą skierować na drabinki ciosem z wyskoku. Przykładowo: gdy spadają aby nas dopaść możemy podejść i wykonać cios pięścią tak aby wpadli na drabinkę, wtedy oni będą się poruszać w naszym kierunku, wtedy trzeba im przyłożyć następny cios pięścią aż wyzioną ducha. Gdy będzie się tak stało dłużej to gra zaczyna kombinować, przeciwnicy zaczynają się pojawiać tak aby nie spadali oraz jak wspominałem ciosy gracza są spowalniane, jednak mimo wszystko zwykle lubię się tak zabawiać, nawet kiedy oni się szybko pojawiają i generują szybkie ciosy, a ja powolne - to jest fajnie;) Szczególnie sobie do tego upodobałem planszę z tymi niby wulkanami.
Jest tego więcej w tej grze.
Co do Draconusa to jest taki błąd, że da się skoczyć i przez parę ekranów spadać, a potem trzeba złapać maskę, gdy wyjdziemy z ekranu informującego o zebraniu maski, gra już nie pamięta że spadaliśmy ! Potem wchodząc w ścianę da się stamtąd wyjść (bo wyjście z tej planszy nie jest jeszcze otwarte, jeśli dopiero zaczęliśmy grę).
Jedną z fajniejszych gierek jest Starquake, w której jest wiele błędów. Takim drobnym jest to że jak nie latamy, staniemy przy ścianie i strzelimy to strzał się zatrzyma w jednym miejscu i pozostanie. Jeszcze inny błąd powoduje nieśmiertelność (znane zagadnienie). Są jeszcze grupki przeciwników, które nazywam telefonami (tacy przezroczyści) gdy się na nich spadnie to się wtedy wszystkie życia na tym traci, w wersji z nieśmiertelnością gra się tu zapętla w umieraniu gracza. Pamiętam, że był jeszcze jakiś ciekawy błąd z przeciwnikami.
Będzie też niebawem w artykule fajny bug w Archon II.
Galactic Chase (skad inad moj ulubiony "Space Invaders" ;) - na wyzszych levelach jesli nawet nie zabijamy wrogow strzelajac do nich to mozemy sie ich pozbyc... nic nie robiac... wystarczy ich omijac, po pewnym czasie coraz wiecej bedzie ich startowalo, niestety cos jest pochrzanione w kodzie gry i np. jesli startuje ich duzo to... nie wszystkie wracaja i przylatuja od gory ekranu... w ten sposob jedynie omijajac ich pociski (i je same) mozna doprowadzic po chwili ze zostanie statkow przeciwnika ledwie kilka! (ktore beda dziwnie sie z oklei zachowywaly bo beda zlatywac z gory i bez "ladowania w szeregu" od razu z nikac z boku ekranu.. (to akurat "okrazanie ekranu" to nie jest chyba bug ale to ze one same znikaja to wg. mnie bug :)
W Boulder Dashu (nie pamietam ktora wersja) - jest uporczywy bug na planszy bonusowej (bodajże o literce "R") kiedy u gory jest Rockford, na dole wyjscie a dookola krazy chmara kwadracikow... kwadraciki nadlatuja zawsze wtedy kiedy Rockford sie budzi...
Dostałem komenta od niejakiego pianistttt pod moim filmikiem Hacker - Final na YouTube, w którym pisze, że wpisał na początku gry "motherfucker"(tam gdzie trzeba podać nazwę), wszystko szło dobrze do momentu przybycia do Japonii, gdzie agent nie chciał zaakceptować diamentu...następnie Pianistttt zaczął od nowa grę wpisując jakąś inną nazwę i o dziwo w Japoni nie było już problemu...heh...co o tym sądzicie?! :)
To moze byc kompletny przypadek. Ta gra nie ma wylacznie jednego rozwiazania, a potrafi takze "podpuscic" czyli szpiedzy zgadzaja sie na wymiane przedmiotu, ktory potem nie bedzie gdzie indziej akceptowany. Chyba, ze rzeczywiscie postepowal DOKLADNIE tak samo. Ale wtedy powinno to byc do powtorzenia. I wcale nie musi to byc slowo "motherfucker", wystarczy na przyklad, ze jest to litera "r" i bedzie dzialac tak samo :).
Jakiś czas temu pisałem tu o bugu w "Sidewinder", w której z powodu żle zaprogramowanej "zaporze" nie można lecieć helikopterkiem dalej(patrz wyżej). Dzisiaj w odpowiedzi wideo pod tym filmikiem niejaki 8bit64k przysłał mi filmik z naprawionym przez niego bugiem i..można oglądać całkiem sympatyczny finał!
Vicky miał buga, po teleportowaniu się ludzik nie był w stanie opuścić ekranu na który się teleportował. Prawdopodobnie problem był w tym że ludzik pojawiał sie o piksel za nisko, czy za wysoko - już nie pamiętam i dlatego program nie rozpoznawał próby opuszczenia ekranu i ludzik zamiast tego wychodził z drugiej strony ekranu.
Draconus ma bug z którego korzystam zawsze gdy go przechodzę (tj kilka razy w roku, bez tego jestem chory (:
Bug polega na tym że biorąc maskę nie mam jeszcze tego artefaktu który otwiera przejścia więc aby przejść w lewo na planszy z maską wskakuję na brzeg planszy (trzeba się ustawić z dokładnością do pixela, czasem potrzebna jest zmiana nogi (: ). Udaje się wtedy wskoczyć na brzeg planszy i pojawiam się już na ekranie z prawej "w ścianie". Teraz wystarczy wykonać skok w prawo i paradoksalnie Draconus zostaje wypchniety ze ściany w lewo.
Dla mnie ten bug jest tak oczywisty jakby został przemyślnie umieszczony, ale nie wiem ilu z Was jeszcze z niego korzysta, jestem bardzo ciekawy :).
Zresztą to nie ja na niego wpadłem ale kolega który sprzedawał mi Atari 800XL gdzieś w 88'.
Jest też bug w Misji/Mission Shark który pozwala zeskoczyć kilka poziomów niżej po lewej stronie mapy, w pobliżu miejsca gdzie jest wyłącznik przejścia nr1.
We Fredzie gdy dojdzie się do końca poziomu i liczy się czas 20s, śmierć lub wpadnięcie do wody nie zabiera życia, tylko przepuszcza do następnego poziomu, ale to chyba przemyślane przez autora.
Wkurza mnie również "bugowatość" gry Colony ( (c) Masterronic 1987 Icon Design) (emulator tą bugowatość pięknie odtwarza (: . Tzn zarazem wkurza i powoduje ogromną nostalgię (:. Bugowatość owa polega na tym, że jak się weźmie np nadjedzonego przez instekty muchomora, to górna połowa ekranu "uszkadza się" tak jakby się coś poknociło w zestawie znaków ??
Są jednak wersje pozbawione tego buga (nie pamiętam które).
Jest bug w grze Kariera, polagający na tym że nie da się zatrudnić w jednym z zawodów (chyba jako informatyk (:).
Jest bug w grze Joust polegający na tym że jak z odpowiednią prędkością (chyba max) leci się ptakiem w lewo na środkowym rzędzie kamieni to wbiegając w lewo za ekran (za chwilę pojawiamy się z prawej oczywiście) to można jakimś cudem przeskoczyć pod ten kamień. po którym się biegnie, dzieje się to dokładnie w miejscu gdzie kamień styka się wyżej położonym następnym kamieniem tworząc próg od którego normalnie byśmy się odbili.
Pozdrawiam wszystkich, miłego penetrowania gierek i własnej pamięci (-:.
Z tego błędu w Draconusie też namiętnie korzystałem, jego znajomość wydawała mi się wtedy ogólnie powszechna. Dopiero po latach przeszedłem grę tak jak należy, bez korzystania z błędów i nieśmiertelności. Było dużo trudniej.
Krótki: No tak jest to dyskusyjne, tylko ja grałem zawsze na wersji z nieśmiertelną energią i nie zabijałem się spadając tam. Tak czy inaczej na miejscu autorów nie pozostawałbym takiej niebezpiecznej przepaści.
- Electraglide w NTSC nie da sie przejsc (brakuje czasu), - Jetboy w NTSC jest latwiejszy (zmieni sie stosunek szybkosci Jetpaca i przeszkadzajek na korzysc Jetpaca)