Poniewaz siedze z dzieciakami u moich rodzicow, a od dobrych 19 lat zachomikowane lezalo sobie w szafie moje Atari 65XE, postanowilem wykorzystac okazje i sprobowac odpalic pare gier, zeby pokazac mlodziezy jak wygladala rozrywka w dawnych czasach (z takimi egzotycznymi elementami jak kasety, magnetofon, cartridge, joysticki - tak wiem, sa tez teraz, ale nigdy nie mialem joysticka do PC :)).
Wyciagnalem kompa z pudla, podpialem do TV przez wejscie antenowe, przestroilem - i zadzialalo od strzala, co prawda bez dzwieku (wina nowszego TV?) - ale magiczny READY prompt pojawil sie na ekranie. Teraz tylko sanity check (10 PRINT "TOMEK" 20 GOTO 10 RUN/BREAK) - komputer sprawny hehe :).
Nadszedl czas na gry. Odgrzebalem cartridge Turbo Rom Plus firmy Plus (i/lub Krysal) z Krakowa. Generalnie Rzeszow i okolice (a moze nawet caly region podkarpacia - czyli Rzeszowskie, Przemyskie, Tarnobrzeskie, itd.) jesli chodzi o przerobki Turbo opieralo sie wlasnie o system Turbo Rom Plus firmy Plus (logo z pszczolka), z ul. Mochnackiego w Krakowie (z tego samego zrodla byly zestawy kasetowe, o czym za chwile). Pozniej sama firma przeniosla sie na Wielicka zdaje sie. Szlo sie do jakiegos lokalnego sklepu (w moim przypadku byl to Bajt, na tylach SDH Sezam przy ul. Rejtana w Rzeszowie, pozniej sie przeniesli w glab osiedla, ale klimat pozostal, a w 1995/6 juz ich niestety nie bylo - ma ktos moze przypadkiem jakies zdjecia tego sklepu z tamtego okresu? przy okazji - pozdrowienia dla wlascicieli - latalo sie tam prawie codziennie :)). Oddawalo sie swoj cenny magnetofon do przerobki, i za jakies 2-3 tygodnie mozna juz bylo cieszyc sie z szybszego wczytywanie gier (+dostep do zestawow).
No ale wracajac do cartridge - zadzialal od strzala - dobra, solidna robota :). Nawet zapamietalem koniecznosc wcisniecia "Option" przy starcie kompa z tym cartridgem - zeby zaczal dzialac loader (czekajacy na play w moim XC12). I tu pierwsze schody - o ile rewind dziala idealnie, o tyle play ani ffrwd nie dzialaja - costam rzezi na poczatku ale nie kreci szpula :(. Chwila namyslu, trudna decyzja, bo plomby, gwarancja, itd - ale dzieciaki czekaja - wiec nie ma sie co zastanawiac, rozkrecamy XC12 (ale co ja potem z tym zrobie ??? elektronikiem nie jestem qrcze). Po rozkreceniu okazalo sie ze rewind dziala, bo przy rewind jest naciagana mocniej 'gumka' od silniczka do mechanizmow magnetofonu (pasek rozrzadu :)). A przy play i ffrwd nie. A ze gumka jest juz stara (20+), to naciag juz nie ten, i przy play po prostu sie slizga po kolkach. Ale jakby tak nawet przy play (trzymajac magnetofon rozkrecony, i do gory nogami) naciagnac delikatnie palcem to kolko co jest odchylane przy rewind, to moze.... Qrcze zadzialalo. Loader nie jest tak czuly najwyrazniej na predkosc odczytu, albo moje 'palcowanie' jest jeszcze kompensowane przez jakis mechanizm w srodku :). No to jazda! Zeby nie kombinowac, iterujemy po jednym z zestawowo. Arkanoid na pierwszy ogien, pozniej DropZone, Ms. Pacman, Mr. Do, Quasimodo, Ardy,...
Ale i tak najwiekszym hiciorem dla dzieciakow byl 'Quest for tires' :). Po godzinie trzeba zabawe konczyc, bo juz pozno sie robi, a tu jeszcze mycie, kolacja, itd. Jek zawodu - skad ja to znam :).
Pstryknalem pare fotek z okladkami tych zestawow ktore posiadam, jakby ktos chcial: ->link<-
Ha, miałem podobnie, tyle że gry testował 8 letni siostrzeniec, który kasety na oczy nie widział :) Mimo posiadania PSP / PS3 / PC'ta bardzo go gry wciągnely i sterowanie joyem :)
A przy okazji premiery 'Gry, uzytki,...' - kojarzy ktoś jakąkolwiek giełdę w Rzeszowie? Ja osobiście nie, ale 'aktywny' byłem jako dzieciak (konsument) pewnie gdzieś dopiero koło 1991/1992.
Btw. to byłem ja 'svoy' :) Odgrzebałem teraz ten wątek przypadkowo po latach, hehe :) Moja świadomość Atarowska i aktywność znacząco wzrosła od 2012 :P I Xeen mi wtedy odpisał nawet... kto wtedy przypuszczał.... Xeen bracie :)
W Rzeszowie działał Klub Studentów Politechniki PLUS i była zdaje się jakaś giełda w domu osiedlowym na Pułaskiego. Do PLUS-a nie trafiłem nigdy, na Pułaskiego trafiłem raz u schyłku jej działalności ale kompletnie nie pamiętam jak to wyglądało. Trzeba by pytać kogoś starszego :)
W niedalekiej Stalowej Woli pamiętam takie coś jak 'Studio komputerowe': jakiś Pan w swoim mieszkaniu nagrywał na poczekaniu gry, użytki... Tylko na Atari. Były godziny otwarcia, cenniki i śmiertelne stężenie dymu z 'Popularnych'. Chyba robił robotę całej giełdy w tym okręgu ;)
W Lublinie giełda była w LOKu na ul Nałęczowskiej a poźniej w liceum im Staszica. Piekne czasy. Był gość ktory miał stoisko przy wejściu a teraz prowadzi januszową firme Mikrobit drugi janusz o nazwisku Pomarański założył Pomarex. Było troche osób ktore dzięki giełdzie miały dobry start do priv biznesu.
Jeszcze przy Hucie SW działał 'Hotklub', taki jakby dom kultury. Miał odciągać uwagę mieszkańców pobliskich hoteli robotniczych od różnych przyziemnych uciech. W czasie ferii na przełomie 80/90 wystawiali dzieciakom do grania Spectrumy, Amstrady i C=. Sprzętu trochę było, pewnie jakiś 'klub mikrokomputerowy' czy coś w tym guście tam działało.