Witam szanowne grono fanów Atari. Czytam forum już kilka lat, będąc gorącym fanem Waszej twórczości. W sumie 4-5 lat temu udało mi się odzyskać moje pierwsze, stare Atari 65XE z magnetofonem, joystickami, kasetami, etc. Niestety, leży i się kurzy, ponieważ nie udaje mi się go uruchomić - efekt jak w załączniku. Brązowy ekran i tyle. Wydaje mi się, że 'bootuje', bo słyszę ten charakterystyczne dźwięk gdzieś w tle. O ile dobrze pamiętam gdy je odebrałem widziałem ekran 'w kolorach Atari' z kursorem w lewym górnym rogu. Pamięć może jednak być zawodna... Czym może to być spowodowane ? Dioda świeci, wydaje mi się, że jako tako komputer działa. Modulator ? Jeżeli coś takiego było w Atari...
Tutaj pytanie - czy któryś z szanownych użytkowników podjąłby się analizy, ewentualnie naprawy ? Pokrywam koszty wysyłki, naprawy, etc.
MaW - dziękuję za odpowiedź - postaram się zrozumieć coś z tego co tam pisze. Niestety to tematów lutowania i scalaków mam dwie lewe ręce - spalę, połamię nóżki... Ale gdy będę wiedział co trzeba naprawić - znajdę odpowiedniego elektronika.
S2325 - to 'stary' CRT LG 29 cali - nie powinno być tragedii, bo był już do niego podłączony na jednym ze zlotów u mnie Atari 800XL i obraz był całkiem znośny.
Możliwe, że coś z GTIA lub elementami obok niego, ale ja bym zaczął od sprawdzenia (podstawienia) modulatora. Aha, upewnij się, że dostroiłeś TV do właściwego kanału.
Kabel antenowy nie ma znaczenia. Mogą być tylko mniejsze lub większe zakłócenia obrazu.
Gniazdo antenowe to kiepskie rozwiązanie. Lepiej użyć s-video, jeśli ma je TV, a jeśli nie to kompozyt wideo.