Pamiętacie jakieś joye samoróbki sprzedawane w sklepach lub na giełdach komputerowych? A może jakaś inna firma oprócz Matt'a produkowała w naszym kraju joysticki?
W którejś z zawodówek(?) były bodaj jakieś(niezbyt wyszukane) produkowane. A Matt(przynajmniej od pewnego momentu) pod samodziełkę/manufakturę kompletnie się nie łapie.
a mnie sie przypomnial joystick opisywany w bajtku. zrobiony z puszki, nie mial stykow elektrycznych. a przewodnikiem byla slona woda :) poprostu puszka byla wypelniona solanka a po przychyleniu zanurzaly sie odpowiednie "koncowki" i zamykaly obwod. konstrukcja prawie niezniszczalna, nieliczac problemu rdzy i utleniania.
p.s. a przypominacie sobie wielki test joystickow w bajtku? nie wiem czy wogole doszlo to do skutku, ale zpowiadane konkurencje byly swietne: mrozenie, wypiekanie w piekarniku, krecenie przewodem na glowa, proba dzemu... :D
@banan: ciekawy pomysł choć nie tylko solanka jest elektrolitem. Roztwory zasadowe (wg wiki) również nimi są a być może odpadłby problem rdzy.
@jhusak: kojarzę te joye, były w latach 90 sprzedawane również w sklepach komputerowych. Podobno straszny szajs i maksymalnie niewygodne (opinie ludzi, osobiście nie grałem).
Te joysticki czarne piłeczki widziałem na giełdzie, ale nie wiedziałem, że to działa z Amigą, Atari itd. Nie pamiętam zupełnie gdzie i jaki był przycisk fire. Te wyżłobienia jak w piłce pewnie pomagały w zapobieganiu wyślizgiwaniu się z dłoni. Było to na tyle małe, że dawało się złapać tylko w kciuk i wskazujący. Wydaje mi się, że klikało, więc było na mikroprzełączniki.
Były na mikroswiczach i miały fire od góry w piłeczce i wcale nie były niewygodne, raptem niewygodnawe. Mam też wrażenie, że miały też fire w obudowie głównej.
Mój pierwszy kontakt z komputerem to rok 1987/88. Timex 2048 z osprzętem dziwnych magnetofonów, których dokładnie nie pamiętam, popularnych, często używanych jako monitory komputerowe, świecących na czarno-zielony telewizorów "Neptun" i joysticków podobnych do tych, które pokazał s2325. Miały podstawę z drewna i drewnianą rękojeść prawdopodobnie od balustrady schodów. Przycisk fire był umieszczony na górze rękojeści, był plastikowy, biały. W środku prawdopodobnie blacha, czyli bez mikrostyków.
Jeśli sobie dobrze przypominam, w którymś z Tajemnic Atari (nie mam czasu szukać) jest art. i zdjęcie, jak wykonać joystick z metalowych pokrywek.