W latach 80. XX wieku istniało w USA wiele klubów komputerowych zrzeszających fanów zwykle konkretnego modelu komputera lub raczej konkretnej marki. Do współczesnych czasów przetrwały tylko nieliczne, nierzadko w formie szczątkowej. Jednym z takich nieprzerwanie działających klubów i to od kwietnia 1982 roku jest SPACE (Saint Paul ATARI Computer Enthusiast – Klub entuzjastów komputera Atari w Saint Paul) z Minnesoty.
W dodatku wydający od 1983 roku, również nieprzerwanie, swój comiesięczny biuletyn. A co znajdziemy w najnowszym z kwietnia 2014 roku? Między innymi opisy z ocenami gier i demosów na 8 bitów: Piranha, Triple Threat, Illusive, Guardian, Fresh Meat, Munching Mandy, Energy, Amaze Me!, Nightlore, Surprise 2, Biker, Crazy is My Life i No Sheep Here. Znajdziemy tu również opisy gier na ST i wiele innych wiadomości, ale już raczej klubowych. Zapraszam do lektury. Nie muszę wspominać, że będzie to lektura w języku angielskim, choć kto wie, czy wersja polska nie cieszyłaby powodzeniem :)
Na stronie SPACE można też znaleźć niemal wszystkie numery biuletynu, począwszy od pierwszego z października 1983 roku. Wracając do nowszych, w numerze z października ubiegłego roku znalazłem recenzję, a właściwie krótką ocenę gry Invasion from Excrex. Niektórym z czytelników zapewne zaświeciła się już w głowie lampka, o jaką i czyjego autorstwa grę chodzi.
Tak, tak, to znana, gównie... eee... głównie z roztaczającej specyficzną woń, gra autorstwa magistra inżyniera Rafała pt. Wybierak do stolca, która to otrzymała po angielsku tytuł Inwazja ekskrementów. Opinia o grze, autorstwa Steve'a Pecka, nie jest pochlebna...
- Jest to dziwna gra. Obcy atakują Ziemię swoimi prostackimi „darami”. Gra polega na usuwaniu tych „darów”. (...) Ma prostacki humor i doprawdy nie rozumiem jej. Nic a nic.
Może mgr_inz_rafał zechce wdać się w polemikę z autorem na ten bądź co bądź śliski temat?
Na koniec kilka przydatnych linków: Strona główna SPACE – prócz biuletynu można tam też znaleźć różne ciekawe informacje. Archiwum newslettera SPACE – wszystkie numery można pobrać pojedynczo; gdyby ktoś chciał je pobrać jednym kliknięciem, to te w formacie PDF (lata 1983-1990 i 2008-2014) można z mojego „tajnego” źródła.
amerykańscy koledzy są mocno retro:) biuletyn wygląda jak drukowany na igłówce a nieznanych autorów prezentowanych prac można zidentyfikować przy użyciu internetu w 2s.:) dzięki za info