Witam, przyszło mi dokupić magnetofon do niedawno kupionego Atari 130XE. Waham się pomiędzy CA12 (w stanie niemal idealnym ale droższy) lub XC12 (używany ale w bardzo ładnym stanie). Jaki wybrać ? Był jakiś dedykowany model do 130XE ? Z góry dzięki za pomoc.
Oba będą tak samo dobre, lub też raczej tak samo złe.
Radziłbym poszukać Atari 1010 z pomarańczową naklejką. Wiem, że z dostępnością ciężko, ale przynajmniej będziesz bez większych problemów nagrywał i wgrywał.
Acha, wzorniczo do serii XE lepiej dopasowany jest XC11, ale o tego to chyba jeszcze trudniej...
O moich magnetofonach (być może trafisz inaczej): W CA12 jest gorszej jakości obudowa niż w XC12 (charakterystyczna cecha - klapka "podcięta" z przodu i mocowanie z tyłu słabe - przez co z czasem klapka zaczyna wypadać), elektronika XC12 działa bez zakłóceń (starsze jak napisał Bluki miały ekran, mój nie ma, ale jest ok), w CA12 łapie zakłócenia, mechanika w CA12 w moim przypadku mniej uciążliwa - w XC12 brak blokady na "bolcu" do którego dociskany jest wałek powoduje, że "bolec" się zsuwa i dół trze o część mocowania (jest tam specjalna podkładka, jednak daje to nieprzyjemny dźwięk gdyż jednocześnie trze o brzeg) - wystarczy wtedy go podciągnąć i na jakiś czas spokój, ale z czasem zdarza się to coraz częściej. Podobno w CA12 częste regulowanie głowicy może uszkodzić gwint (nie miałem takiej potrzeby). W mechanizmie z XC12 regulowałem często i nic się nie zepsuło.
Ostatecznie do XC12 włożyłem mechanizm z CA12 i działa bezproblemowo od wielu lat.
PS. Nie obyło się jednak bez wymiany pasków, które po dłuższym przestoju się odkształciły i pojawiły się na nich malutkie pęknięcia, co powodowało nierównomierny przesów taśmy i problem z wczytywaniem i nagrywaniem.
Ja miałem inne doświadczenia z XC12. Wg mnie jest dużo lepszy od CA12 i XCA12. Ma lepszy silnik, lepszą mechanikę. Miałem jeden od 1987 roku i chodził bez zarzutu. W normalu praktycznie zawsze wczytywał. Problem był z turbo, bo trzeba ustawiać głowicę. Używałem nawet jego mechanizmu w latach 90 do słuchania muzyki, podłączają pod elektronikę decka z Unitry. Kiedyś pożyczyłem CA12 od kolegi i prowadził taśmę nierówno. Sam mechanizm który obracał taśmę w kasecie miał luzy i powodował dudnienie.
Ale prawda, że najlepsze są XC11 i 1010. Tylko z tego co słyszałem 1010 ma problemy z klawiszami, które pękają.
OT Tak mi teraz przyszło do głowy, czy w czasach PRL-u i popularności magnetofonów szpulowych, ktoś zaadaptował takiego smoka do jakiegokolwiek 8-bitowca? To byłby chyba wyczyn i retro na maksa. OT
XC12 ma więcej metalowych części, XCA12 ma plastyki więc XC12 wygrywa, ale brak blokady (takie malutkie kółko nałożone na bolec) mi przeszkadzał i wymieniłem cały mechanizm ("stary" oczywiście też mam), a plastyki mam równe i akurat mój egzemplarz mechanicznie jest ok. :) Może niezbyt wyraźnie napisałem ale uważam, że XC12 jest lepszy (zwłaszcza pierwsze wersje - mam taki oznaczony XC12, a jest identyczny jak XCA12 tylko napis ma inny i koślawy - więc trzeba uważać)
Tu coś o szpulowcach, ale chyba było tego więcej...
Dziękuję Panowie za pomoc i sugestie. Skłaniam się ku XC12 i taki chyba póki co kupię. Również ze względów sentymentalnych bo dokładnie taki zestaw miałem jakieś 25 lat temu :) Będę też szukał XC11 lub 1010. Jeszcze raz dziękuję :)
@Ender: Moj kumpel (elektronik) wczytywał programy ze szpul. Ale potem kupił sobie stację dysków :) Ten jego interfejs nie był znany, bo nie było wtedy internetów :P I nie było giełdy w takim Rzeszowie. A do TA jakoś tego projektu nie zaniósł...