atarionline.pl Secret Service powraca - Forum Atarum

Jeśli chcesz wziąć udział w dyskusjach na forum - zaloguj się. Jeżeli nie masz loginu - poproś o członkostwo.

  • :
  • :

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • 1: CommentAuthormac
    • CommentTime17 Jul 2014
     
    Też mi się wydawało że o Atari w SS za wiele już nie było, ale jak przeglądałem ostatnio pierwszy rocznik SS to jednak okazuje się, że było tego mnóstwo, opisy, mapy... Ale czasy były jakie były, a to była wtedy gazeta która goniła za nowościami.
    • 2: CommentAuthorXuio
    • CommentTime17 Jul 2014
     
    Troche o 8bit i amidze pisali. Jednak nie ma sie czemu dziwic, ze tylko tyle - w koncu zaczeli wydawac pismo dopiero w 93 roku.
    • 3:
       
      CommentAuthorDracon
    • CommentTime30 Jul 2014 zmieniony
     
    ->link<-
    ;))

    Moim zdaniem mogli dać jakiś zachęcający plik pdf-a z fragmentem tego "nowego" rozdania, aby wpłacający bardziej wiedzieli czego się spodziewać...

    Poza tym czytając na stronie zbiórki takie zapowiedzi, że "znajdzie się też dużo publicystyki, wywiady z legendarnymi twórcami gier, materiały retro, tematy okołogrowe, no i felietony pióra branżowych maestrów. (...) Chcemy, żeby nasz czytelnik po lekturze poczuł, że dobrze spędził czas. Chcemy dawać do myślenia i inspirować..." - sugeruje z lekka jakby w czasie między "starym" a "nowym" SS nic się ciekawego nie pojawiło. A tu bym się nie zgodził, bo np. aktualnie wychodzi bardzo dobre pismo pod nazwą "Gramy!":
    ->link<-
    :)

    No nic, poczekam i zobaczę czy i co z tego finalnie wyjdzie... :]
    • 4:
       
      CommentAuthormgr_inz_rafal
    • CommentTime11 Sep 2014 zmieniony
     
    To ja może tak w temacie: chce ktoś po kosztach wysyłki? Albo mogę zabrać na WapNiaka lub SV. Potem do pieca :)

    • 5:
       
      CommentAuthorvoy
    • CommentTime11 Sep 2014
     
    Ja poproszę. :) Na Wapniaku niestety mnie nie będzie, ale na SV powinienem.
  1.  
    OK, zaklepane.
    Zabieram na SV.
  2.  
    @voy
    Zabrałem i kurde, przywiozłem z powrotem :/ Tzn. jutro przywiozę, bo teraz jestem jeszcze w Bursztynku. Rozmawialiśmy chwilę o książce, a potem wyleciało mi to z głowy. Przypomniałem sobie dopiero dziś rano jak pakowałem graty. Sorki.

    Zostaw adres do siebie to podeślę, żeby już nie czekać do następnego SV :)
    • 8:
       
      CommentAuthorvoy
    • CommentTime8 Dec 2014
     
    Mi też wyleciało. :D Wyjechałem z rana, do domu dotarłem o 18. :)

    Adres w PW. Podeślij nr konta - zwrócę koszt przesyłki.
    • 9: CommentAuthorfaust
    • CommentTime10 Dec 2014
     
    Powrócił, powrócił.... oooo... i zniknął, w sumie rzadko kiedy czułem się w swoim życiu bardziej skonfundowany, bo albo potraktuje to jako "nieprzewidziane następstwa" (jak w HALF LIFE 1) problemów pierwszego numeru , albo jako retroprzewał 21 wieku;P - w tym wypadku niestety dość mocno chwieje się dla mnie cały biotop Lapusza (efektem domina).

    Znajdzie się jakiś adwokat diabła?;)

    Drodzy Czytelnicy!

    Ponad miesiąc temu spore zamieszanie wywołało pojawienie się na Facebooku oświadczenia Waldemara „Pegaza” Nowaka. W mediach społecznościowych wielu oczekuje reakcji i pełnej odpowiedzi na wszelkie pytania natychmiast. Nie zawsze jest to możliwe, czasem trzeba poczekać, aby realne życie dogoniło deklaracje. Dziś w końcu jest czas, kiedy możemy dokładniej opisać stan rzeczy.

    Idea Ahead (wydawca) nie dysponuje już prawami do marki „Secret Service”. Wróciły one do właściciela, czyli spółki Bronwald. Prawa do tytułu były licencjonowane na podstawie umowy, która wygasła. Oznacza to, że nie będziemy już wydawać czasopisma pod tytułem „Secret Service”. Nie mamy żadnej wiedzy, czy pismo pod tą nazwą będzie się nadal ukazywało – decyzje w tym zakresie leżą wyłącznie po stronie właściciela tytułu.

    To jednak tylko koniec pewnego etapu. W dalszym ciągu będziemy wydawać magazyn poświęcony kulturze gier wideo, zgodnie z wizją jaką przedstawialiśmy dotychczas. Czasopismo tworzyć będzie ten sam lub bardzo zbliżony skład redakcyjny, z Piotrem Mańkowskim jako redaktorem naczelnym. Zostaje z nami też cała załoga, dzięki której magazyn się ukazuje.

    Nastąpią oczywiście zmiany – oczekiwane zarówno przez Was, a także konieczne w naszej opinii, a których dotychczas z różnych względów nie mogliśmy zrealizować. Poza zmianą nazwy, od następnego numeru kończymy z cyklem dwumiesięcznym. Od roku 2015 nasz magazyn będzie się ukazywał co miesiąc. Pojawi się wydanie elektroniczne w formie aplikacji, z dodatkową zawartością multimedialną. Powstaje nowy layout i podział treści wewnątrz. Redakcja przenosi się do nowego biura na warszawskich Kabatach. Będzie nowa strona www z blogami autorów. Uruchamiamy możliwość zamawiania prenumeraty, a także Forum. Co do Forum: rejestracja wymagać będzie zaproszenia, które mogą wysyłać do znajomych osoby już na nim zarejestrowane. W pierwszej kolejności zaproszenia do dołączenia do Forum otrzymają wszyscy, którzy wsparli akcję na PolakPotrafi.pl.

    Niezależnie od decyzji właściciela „Secret Service” o dalszym jego losie, pragniemy poinformować Wspierających projekt na PolakPotrafi.pl, że otrzymacie kolejne numery wydawanego przez nas czasopisma, niezależnie od tego, czy „Secret Service” będzie się ukazywał nadal, czy nie. Wszyscy którzy wsparli akcję choć złotówką, otrzymają kody umożliwiające darmowy dostęp do najbliższego wydania (Web, Google Play, AppStore). Wszyscy, którzy zdecydowali się w czasie akcji na nagrody z drukowaną wersją magazynu (niezależnie od wybranej ilości wydań), otrzymają bezpłatnie nowy numer naszego magazynu w wersji papierowej, wraz z przesyłką na terytorium Polski. Osoby, które miały otrzymać sześć kolejnych wydań, również otrzymają najbliższe wydanie „gratis” - czyli jeszcze w sumie pięć numerów, zamiast czterech. W ten sposób pozwolimy Wam ocenić, czy nadal warto być z nami.

    Jest nam przykro, że musimy opuścić to miejsce. Zrobiliśmy przez ostatnie kilka miesięcy wiele, aby nie musiało do tego dojść. Chcemy być bliżej Was, również w okresie pomiędzy wydaniami magazynu, czy to na Forum, czy na portalach społecznościowych. Aby jednak tak było, nie możemy naszego czasu i energii poświęcać bezsensownym sprawom, nazwijmy je „formalnym” i wszelkim zadawnionym sporom, z którymi nie mamy nic wspólnego.

    Czas pisać własną historię. Tworzenie miesięcznika to nowe wyzwanie. Decyzja o przyspieszeniu cyklu wydawniczego była konieczna – tylko w ten sposób możemy dostarczyć Wam jakość, która nas usatysfakcjonuje. Tak więc przed nami ekscytująca misja samodzielnego tworzenia nowego, niezależnego tytułu na rynku prasy growej! Mamy to szczęście, że możemy realizować marzenie, a to jest coś. Dziękujemy i bądźcie z nami!

    Robert Łapiński / wydawca
    • 10: CommentAuthorBanan
    • CommentTime10 Dec 2014
     
    tu lin: ->link<-

    a tu tekst jakby cos zniknelo:

    Na powrót "Secret Service" zebrano 284 tysiące złotych. Po dwóch numerach przyszłość pisma stoi pod znakiem zapytania
    Patryk Fijałkowski 10.12.2014 21:06 A A A Drukuj

    Secret Service (fot. Poly)

    Że co? - zapytacie. Ano tak to: po dwóch numerach redakcja "Secret Service" oznajmia, że wskutek utraty praw do marki zmieniają czasopismo.

    "Secret Service" to absolutny fenomen, kultowy periodyk, który w latach 90. czytał praktycznie każdy polski gracz. Ostatni numer ukazał się w 2001 roku, mimo to pismo ciągle było żywe w pamięci czytelników. Dlatego kiedy w czerwcu tego roku twórcy "Secret Service" oznajmili, że "wracają, bo muszą, bo wiedzą, że wielu od lat na nich czeka" serca fanów zadudniły z wrażenia. Ich utęsknione pismo miało wrócić, musieli tylko pomóc portfelem...

    Pojawiła się akcja crowdfundingowa na PolakPotrafi.pl. W niespełna 20 godzin zebrano 93 tysiące złotych, a ogółem na konto twórców wpłynęło 284 110 zł. To imponujący wynik i absolutny rekord w historii polskiego finansowania społecznościowego. 30 września pojawił się zatem pierwszy, a raczej 97 numer, bowiem redakcja zachowała dawną numerację. Zderzenie podsyconych nostalgią oczekiwań z rzeczywistością pozostawiło wielu czytelników z mieszanymi uczuciami. Po dwóch miesiącach wydano kolejną odsłonę. Obiecanych było sześć, ale dzisiaj dowiedzieliśmy się, że "Secret Service" zawiesza działalność.

    Co się właściwie dzieje? Tłumaczenie pozostawię głównym zainteresowanym:
    Idea Ahead (wydawca) nie dysponuje już prawami do marki „Secret Service”. Wróciły one do właściciela, czyli spółki Bronwald. Prawa do tytułu były licencjonowane na podstawie umowy, która wygasła. Oznacza to, że nie będziemy już wydawać czasopisma pod tytułem „Secret Service”. Nie mamy żadnej wiedzy, czy pismo pod tą nazwą będzie się nadal ukazywało - decyzje w tym zakresie leżą wyłącznie po stronie właściciela tytułu.
    To jednak tylko koniec pewnego etapu. W dalszym ciągu będziemy wydawać magazyn poświęcony kulturze gier wideo, zgodnie z wizją jaką przedstawialiśmy dotychczas. Czasopismo tworzyć będzie ten sam lub bardzo zbliżony skład redakcyjny, z Piotrem Mańkowskim jako redaktorem naczelnym. Zostaje z nami też cała załoga, dzięki której magazyn się ukazuje.

    W dalszej części oświadczenia, którego pełną treść znajdziecie na oficjalnym facebooku czasopisma, dowiadujemy się, że "Secret Service" stanie się teraz miesięcznikiem i zmieni nazwę. Wiemy już, że będzie to "PIXEL.". Poza tym pojawi się także wersja elektroniczna periodyka i z oczywistych względów zmieni się layout oraz najprawdopodobniej wiele innych elementów, o których jeszcze nie wiemy.

    A co z tymi, którzy wspierali powrót kultowego pisma na PolakPotrafi.pl?
    Niezależnie od decyzji właściciela „Secret Service” o dalszym jego losie, pragniemy poinformować Wspierających projekt na PolakPotrafi.pl, że otrzymacie kolejne numery wydawanego przez nas czasopisma, niezależnie od tego, czy „Secret Service” będzie się ukazywał nadal, czy nie. Wszyscy którzy wsparli akcję choć złotówką, otrzymają kody umożliwiające darmowy dostęp do najbliższego wydania (Web, Google Play, AppStore). Wszyscy, którzy zdecydowali się w czasie akcji na nagrody z drukowaną wersją magazynu (niezależnie od wybranej ilości wydań), otrzymają bezpłatnie nowy numer naszego magazynu w wersji papierowej, wraz z przesyłką na terytorium Polski. Osoby, które miały otrzymać sześć kolejnych wydań, również otrzymają najbliższe wydanie „gratis” - czyli jeszcze w sumie pięć numerów, zamiast czterech. W ten sposób pozwolimy Wam ocenić, czy nadal warto być z nami.

    Tak czy inaczej, w sieci zawrzało. Ludzie, którzy wsparli projekt reaktywacji "Secret Service" i dali na niego pieniądze, czują się oszukani. Czy redakcja rozkręcając huczny powrót pisma, nie zdawała sobie sprawy, że prawa do marki są tak chwiejne?

    I co z ludźmi, którzy oczekują zwrotu pieniędzy, bo nie o "PIXEL." prosili, podarowując swoje oszczędności? Tego postaramy się dowiedzieć jak najszybciej, z ich perspektywy bowiem cała akcja wygląda teraz na najperfidniejszy możliwy skok na nostalgię.

    Jedno jest pewne: "PIXEL." nie będzie miał łatwego startu na polskim rynku.
    • 11:
       
      CommentAuthorDracon
    • CommentTime11 Dec 2014 zmieniony
     
    Jeszcze to dla kompletu:
    ->link<-

    I liścik PegaAss-a:
    Witam wszystkich

    Miałem ogromną chęć na spotkanie z Wami w Poznaniu i pogadanie o tych pełnych emocji letnich miesiącach gdy pojawiła się realna nadzieja na powrót Secret na rynek. Niestety na PGA się nie zobaczymy (nie wchodząc w szczegóły) z powodów rodzinnych.
    Korzystając z okazji chciałbym bodaj w tej formie podziękować wszystkim za gigantyczne wsparcie jakiego doznawał od Was przez lata Secret, a i ja osobiście przy okazji
    W najśmielszych marzeniach nie przypuszczałem, ile znanych mi osób i kompletnie mi nieznanych będzie nadal rozpoznawało moją skromną osobę w czerwonej kurtce - faceta z siwym wąsem i alternatywną burzą włosów na głowie. Że będą znów przybijać mi piątkę uśmiechając się od ucha do ucha, że będą gratulować zmartwychwstania pisma… to niesamowite.
    Wszystkim Wam najpiękniej jak potrafię dziękuję za ten bezcenny dar dobrej energii.

    Tak sobie teraz myślę, że jest pewna sprawa, o której chyba nie wspominałem (a może wspominałem tylko tego w potoku setek maili i postów nie pamiętam) - ja od początku formalnie nie byłem i nie jestem członkiem nowej redakcji. Owszem, brałem czynny udział w wielu pracach związanych z reaktywacją pisma ale odbywało się to na zasadach towarzyskiego wpierania młodszych kolegów dobrą radą. No po prostu trudno usiedzieć spokojnie na zadzie gdy tyle fajnych rzeczy się dzieje dookoła

    Wiele osób pyta mnie jak ja się czuję z tym sukcesem jaki został odniesiony na Polak Potrafi i gratuluje mi zebranych pieniędzy. Odpowiedź na tak postawione pytanie jest złożona. Moim osobistym sukcesem jest sam fakt wznowienia pisma po 13 latach przerwy i pod tym podpisuję się czterema kopytami. A czy się przy okazji dorobiłem? Nie zarobiłem na tej akcji ani złotówki. Miałem za to dużo frajdy rozmawiając z Wami w czasie jej trwania i jeszcze przez kilka dni po ukazaniu się numeru. Co zaś się tyczy rekordowej zbiórki na Polaku to pozyskane z niej pieniądze w całości zasiliły budżet Wydawcy.

    Przy okazji pozostawania w kontakcie z Wami na mediach społecznościowych robiłem notatki z których powstały Przecieki i Supery, a które dzięki uprzejmości Naczelnego weszły do numeru 97. To były ostatnie Przecieki i Supery mojego autorstwa ponieważ moja misja się zakończyła, pora przekazać pałeczkę następnemu pokoleniu. Czynię to z nadzieją w sercu, że Secret znajduje się we właściwych rękach. Micz jako Naczelny od samego początku wydawał mi się najlepszym kandydatem na to stanowisko - w jednej głowie łączy przeszłość, teraźniejszość i przyszłość gier. Skompletowana załoga to również pełne spektrum rynku - począwszy od branżowych „dinozaurów” na świeżej krwi skończywszy. Jest też nowy Wydawca (wychowany na Secrecie), który ma cechy organizatora + przywódcy i mam nadzieję, że podoła trudom swojej roli, w końcu Wydawcą takiego tytułu jak Secret Service nie zostaje się codziennie, no nie? A misja zobowiązuje.

    Cieszę się, że miałem w życiu okazję przyłożyć rękę do powstania tak niesamowitego czasopisma jak Secret i że dane mi było wziąć gościnny udział w jego restarcie. Wielkie koło historii zatoczyło się.
    Od początków prac nad nowym obliczem tytułu zależało mi by Secret stał się ponownie źródłem pozytywnych emocji, by czynił życie osób go czytających bodaj odrobinkę lepszym od tego z dnia poprzedniego. Jest wokół nas taka masa zła, chamstwa, agresji (również językowej), że… pora się przed tym zacząć bronić tworząc pozytywny przekaz.

    Jest wielu młodych utalentowanych ludzi - marnotrawstwem twórczej energii byłoby nie dać im szansy. Prace nad numerem 98 się toczą i będę równie ciekaw ich rezultatu jak wy. A mnie pora się zbierać do nowych zadań… na korytarzu stoją w pudłach kolejne soundbary do przetestowania, na biurku przede mną leżą stosy rysunków z pomysłami i kilka wynalazków, które mam nadzieję, że uszczęśliwią kolejnych kilka osób.

    Na dziś… zamykam rozdział życia pt. Secret Service. Bardzo bogatego w doświadczenia życia… wystarczyłoby dla paru osób Sam zaczynałem w Bajtku jako student pierwszego roku Architektury Krajobrazu - dajmy się wykazać kolejnemu pokoleniu młodzieży. Trzymam za Was kciuki.

    Na mnie już czas, bo jak powszechnie wiadomo Pegazy na zimę odlatują do ciepłych krajów

    Żegnam wszystkich, trzymajcie się ciepło i bądźcie pełni pozytywnych myśli

    Waldemar Pegaz Nowak


    W sumie cieszę się, że nie dołożyłem się do tej hecy...
    • 12: CommentAuthors2325
    • CommentTime11 Dec 2014
     
    Na popularnym serwisie wykop.pl pojawiło się sporo komentarzy ->link<-
    • 13:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime11 Dec 2014
     
    • 14: CommentAuthorwieczor
    • CommentTime11 Dec 2014 zmieniony
     
    Hehe, rzadko to mówię, ale tym razem powiem - a nie mówiłem? Ja nie bardzo rozumiem, jak to dla kogoś mogło nie być oczywiste od początku?

    PS. No ok, za surowy jestem... Emocje... mogło nie być. Ale to może dlatego że ja w secret service nigdy żadnej kultowości nie widziałem.
    • 15:
       
      CommentAuthorstring
    • CommentTime11 Dec 2014
     
    Nie wiem czego się wszyscy spodziewali, ale ja liczyłem na dobrą publicystykę (otrzymałem średnią no ale to inny temat) pod obojętnie jaką nazwą. Nie mam jakoś specjalnie sentymentu do SS (i jego nazwy) i może dlatego mnie to tak nie trafiło.
    Nie uważam że to wałek, moim zdaniem pan Pegaz uznał że jakość pisma (pierwszy numer) jest niezadowalający i wycofał się z interesu żeby potem nikt go nie nie mieszał z błotem (pytanie czy i tak nie będą). Panowie wiedzieli o tym zawczasu (przed oświadczeniem pana Pegaza) więc żeby nie tracić rozpędu, przygotowali sobie projekt o nazwie Pixel (nazwa musiała z oczywistych względów wiązać się z nazwą słynnego warszawskiego eventu) i postanowili KONTYNUOWAĆ swoją pracę pod inną nazwą.
    Czy to coś zmienia? Moim zdaniem nie, bo dalej będziemy czytać to samo tylko pod inną nazwą.
    Czy czuję się oszukany? Nie, bo otrzymałem co chciałem - dwa numery SS, koszulkę (co prawda z długim opóźnieniem) i tyle.
    Czy gdybym wykupił 6 numerów to czułbym się oszukany? Tak trochę, ale jak pisałem treść pisma (swoją drogą średnia) moim zdaniem nie zmieniłaby się, a do nazwy specjalnie sentymentu nie mam. Wiadomo że stare nigdy nie wróci więc nie było potrzeby robić sobie wielkich nadziei. Ci co sobie zrobili mogą się czuć oszukani.
    • 16:
       
      CommentAuthorJacques
    • CommentTime11 Dec 2014
     
    • 17: CommentAuthorkiender
    • CommentTime11 Dec 2014
     
    Proponuję spojrzeć na to trochę z innej strony. W zyciu dzieją się różne dziwne i nieprzewidzaine rzeczy. Patrząc na logikę daleki jestem od stwierdzenia że mamy doczynienia z wałkiem roku. Jestem praktycznie pewny że plany były zupełnie inne - wskrzesić SSa i ruszyć z falą na podbój rynku. I wszyscy żyli w zgodzie do czasu. Rozłam mógł pojawić się już w trakcie składania kolejnego numeru. Mogły pojawić się różne niejasności, spory personalne itp. Wygląda na to że jednak rozmineły się wizje pisma na lini Wydawca - Pegaz. Wspólne początkowo stanowisko nie wytrzymało próby czasu i Pegaz zwinał manatki zostawiając Redakcję na lodzie. Logicznym jest że ekipa chciała kontynuować swoją prace w zwiazku z tym wybrali wyjście awaryjne w postaci Pixela co zresztą Łapusz napisał. Być może w ostatnich tygodniach trwały próby ratowania marki SSa i nikt nie wiedział na czym stoi. Stąd brak komunikacji od strony Redakcji, lakoniczne posty, brak forum i ogólna cisza. Mam trochę żalu że tak to się skończyoł , ale tez optymistycznie patrzę w kierunku nowego magazynu. Może teraz Łapusz i Micz wreszcie zrzucą kaganiec przeszłości i zrobią to pismo tak jak od początku chcieli. Ja wrzucam kolejny żeton do tego automatu
    • 18:
       
      CommentAuthorDracon
    • CommentTime11 Dec 2014
     
    Ciekawe... zarejestrowali domenę Pixel już w październiku, PegASS w listopadzie się wycofał a więc jest chyba coś na rzeczy...

    Poza tym wydaje mi się, że jakby startowali od razu pod nazwą PIXEL to nie zebraliby (aż tyle) kasy w crowfundingu POLAKPOTRAFI. To coś jakby klasyczne jechanie na "nostalgii", no ale współpracownik M.Drews oczywiście temu zaprzeczał (na FB) i wierzył w jasny cel (hehe) całej inwestycji. ;)
    • 19:
       
      CommentAuthorstring
    • CommentTime11 Dec 2014
     
    Michał, tak jak pisałem (chociaż to tylko domysły). Zaczęło się sypać w październiku, drogi zaczęły się rozchodzić. Ekipa Pixel poszła w kierunku nowego tytułu (tonący brzytwy się chwyta/chwycił), Pegaz w swoją stronę nie uznając pewnie charakteru nowego SS (rozmowy na pewno były wcześniej, dopiero potem wydał oświadczenie żeby się odciąć i dalej nie ubrudzić - nie żeby zabrzmiało to oczerniająco). Wyszło jako wałek ale wcale nie musi nim być. Pamiętajmy że nie wiele wiemy z tego co się dzieje za kulisami, a oskarżać jest bardzo łatwo.
    • 20: CommentAuthorodyniec1
    • CommentTime11 Dec 2014
     
    Pegaz, jeśli już firmował przedsięwzięcie swoją twarzą, powinien zacisnąć pośladki i doczekać do tego szóstego numeru i po nim się zwinąć, jeśli mu charakter pisma nie odpowiadał. Znał zobowiązania zespołu.
    • 21:
       
      CommentAuthorJacques
    • CommentTime11 Dec 2014
     
    Dokładnie tak. Pegaz "Ass" nie bez kozery ;-)
    • 22:
       
      CommentAuthorstring
    • CommentTime11 Dec 2014
     
    Nie widziałem umowy licencyjnej, ale być może zostawił sobie furtkę na wypadek gdyby nie szło po jego myśli (czytaj: treść SS nie byłaby jego wyobrażeniem i tym pod czym mógłby się podpisać). W tym momencie chciał pewnie wyjść z twarzą i wolał nie zaciskać pośladków, a nie dać się zbesztać po 6 numerze, jeśli do niego w ogóle by doszło, bo nie wiem czy ta kasa z akcji starczyłaby faktycznie na 6 numerów.
    • 23:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime11 Dec 2014 zmieniony
     
    Być może kogoś zdziwi takie moje stanowisko, ale zgadzam się ze stringiem - choć cała sprawa zdaje się śmierdzieć z kilometra (przykładowo to podejrzane taśmowe banowanie ludzi z fejsbukowej grupy, którzy po prostu starają się dowiedzieć co się dzieje), to rzeczywiście nie ma sensu rzucać ślepych oskarżeń. Nie było nas tam i nie wiemy co się tak naprawdę wydarzyło. Tym niemniej bardzo się cieszę, że moja ksywa nie przewinęła się nigdzie w tym całym cyrku, bo jednak większość owe oskarżenia rzucała będzie, a z rozwścieczonym tłumem dyskutować się nie da. Przed redakcją bardzo trudne zadanie utrzymania się na rynku mając 2/3 swoich potencjalnych odbiorców nastawionych na "nie". W dalszym ciągu szczerze życzę im powodzenia.
    • 24:
       
      CommentAuthorJacques
    • CommentTime11 Dec 2014 zmieniony
     
    "W tym momencie chciał pewnie wyjść z twarzą i wolał nie zaciskać pośladków, a nie dać się zbesztać po 6 numerze"

    Po pierwsze, to treść dwóch pierwszych numerów, może nie idealna, ale nie odbierała mu twarzy bynajmniej.

    Ale poza tym to w naszym kraju nic dziwnego, bliższa własna twarz/interes niż czyjeś tam wpłaty (284 tyś. PLN) na zrzutce na SS, co się będą przejmować (redakcja i/vs Pegaz) i dotrzymywać słowa ;-)

    Ja się nie zrzucałem, kupiłem te dwa numery i byłem zadowolony z reaktywacji, gdybym się zrzucał, czułbym się oszukany (nie wnikając przez kogo). Pixela nie wiem czy kupię, najpierw zerknę w stopkę kto tam pisze.
    Jeżeli odejdą ci znani (Micz, Haszak, Piotr Pieńkowski, User Jama, Krupik, Borek - choć ten pisał co ślina na jezyk), to nie kupię.
    • 25: CommentAuthorkiender
    • CommentTime11 Dec 2014
     
    Komentarz Łapusza z grupy SSa

    Drodzy. Wczorajszy komunikat nie rozwiał wątpliwości wielu z Was. Rozumiem to w pełni, jesteśmy w sytuacji, która nie była planowana, stawiacie szereg pytań o umowę, sprawy formalne. Nie czuję się dobrze pisząc o tym, bo zakładam, że Was interesują konkrety, a nie opowieści kto spieprzył. Ale rozumiem, tak więc kilka słów odnośnie tego, jak do tego doszło. Pod koniec roku 2013 pojawił się u mnie pomysł na wydawanie czasopisma o grach. Kolejne marzenie, pasja na bazie sukcesu Pixel Heaven. Powstało to w gronie trzech osób, nie było mowy o Secret Service. Temat pojawił się w momencie, jak skierowałem zapytanie do Waldka Nowaka, czy nie napisałby „czegoś do nowego pisma o grach”. Wyszło z tego spotkanie, gdzie ze strony Waldka pojawił się pomysł na reaktywację Secret Service i zapytał co ja na to. Przystałem entuzjastycznie, bez analiz itp., zajarałem się. Był to okres przed tegorocznym Pixel Heaven i uznałem to za niesamowity zbieg okoliczności i fajną sprawę. Umowę przedstawioną przez Waldka podpisałem w dobrej wierze. Wówczas w maju nie było jeszcze ani żadnych konkretów odnoście czasopisma, ani akcji crowdfundingowej, ani konfliktu. Umowa przeleżała i powrót do niej nastąpił w momencie przygotowań do wydania pierwszego numeru, kiedy Waldek zaczął psuć organizację pracy, wchodzić w kompetencje itp. doprowadzając do sytuacji, w której wydanie pierwszego numeru było mocno zagrożone. Nie mieliśmy makiety, nie mieliśmy logo (pamiętne projekty, które powstawały na zlecenie wydawcy były bez uzasadnienia przez Waldka odrzucane i nic nie było w zamian) – a za to odpowiadał Waldek. Z pracy zrezygnowało dwóch DTPowców, którzy z Waldkiem współpracowali. Nie mieliśmy okładki, z którą również było wielkie zamieszanie wywołane przez Pegaza . Inaczej mówiąc – Waldek zaczął tak mocno i niekorzystnie ingerować w życie redakcji, co powodowało wielki bałagan i zniechęcenie załogi. Sytuacja zrobiła się napięta i konieczne pojawiło się doprecyzowanie zapisów umowy, jej korekta – po to, żeby odpowiadała zastanym realiom. Nie chodziło tu absolutnie o kwestie finansowe – to zostało ustalone i nie podlega wątpliwości. W grę wchodziły totalnie nieprzystające, błędne, wręcz szkodliwe zapisy, które nie pozwalały w przypadku zaistniałego sporu działać. Na tym etapie Waldek zgodził się, że umowa wymaga poprawek, ale następnie stanowisko Bronwaldu się „usztywniło” i nie doszło do jej poprawienia. Konsekwencja tego jest jaka widać. Zapewniam, że zrobiłem wszystko żeby do tego nie doszło i nie nastąpiło to z winy mojej, czy redakcji. Nie wiem, czy właściciel praw będzie wydawał Secret Service – proponowałem to jako jedno z wyjść z tej sytuacji, ale nic nie udało mi się tutaj ustalić. W tej sytuacji kontynuujemy działalność już bez logo SS i pewnie w trudniejszej sytuacji – ale robimy to świadomie. Po pierwsze i najważniejsze – mamy zobowiązanie wobec Was. Po drugie – chcemy robić czasopismo o grach wideo, bo to było u postaw tego, gdzie teraz jesteśmy.
    • 26:
       
      CommentAuthorDracon
    • CommentTime11 Dec 2014
     
    Jeśli piszą przy zbiórce najpierw "sprawy formalno-prawne zostały zapięte na ostatni guzik, by już nigdy się nie powtórzyły stare problemy" a teraz co innego, to śmiech na sali.

    W sumie i tak "luki" nie wypełnili i są inne magazyny, znane CDA czy magazyn "Gamer" na tablety (bezpłatny!). :)
    • 27: CommentAuthortbxx
    • CommentTime11 Dec 2014
     
    można już zmienić tytuł wątku na "Secret Service powraca do grobu"
    • 28: CommentAuthornosty
    • CommentTime11 Dec 2014
     
    Zrozumiałbym żarty, czy rozdrażnienie czytelników typowo polskim "piekiełkiem", ale rozmiary hejtu mnie przeraziły. Ludzie prowadzą śledztwa, piszą otwarcie że to "największy przekręt", kradzież kasy itd.
    Przerażające.

    Czy naprawdę te dwa słowa (SS) są ważniejsze niż ZAWARTOŚĆ pisma?
    Ludzie wpłacali pieniądze bo chcieli dostać cokolwiek byle na okładce był tytuł za który zapłacili?
    Naprawdę?

    Przecież dostali dwa numery. Były narzekania, były głosy krytyki, wiadomo. Ale nikt jakoś nie krzyczał "oszustwo!". Więc jeśli trzeci numer będzie podobnej jakości (a z tego co wiem ma być lepszy, tak jak nr 2 był lepszy od nr 1), to poczują się okradzeni tylko przez zmianę tytułu?

    Dla mnie to trochę żenujące podejście.
    • 29:
       
      CommentAuthorgreymsb
    • CommentTime11 Dec 2014
     
    Zakładam, że są wśród hejterów osoby, które nie dały na pismo złamanego grosza (podobnie jak ludzie nie jeżdżący na party, a podszywający się pod różne nicki i wygłaszający opinie). To takie typowo polskie, nic nie wnoszące pier**lenie... :(
    • 30: CommentAuthorwieczor
    • CommentTime11 Dec 2014
     
    Nosty, zapewne nie wszyscy, ale dam glowe ze cala masa ludzi wziela udzial w crowdfundingu ze wzgledu na sentyment do tytulu i na jakis Pixel nie dalaby zlamanego grosza. W tym swietle jest to swojego rodzaju naduzycie.
    • 31:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime11 Dec 2014 zmieniony
     
    nosty, myślę że chodzi tutaj przede wszystkim o pewne zasady. Gdy idziesz do knajpy i płacisz za piwo, to spodziewasz się otrzymać piwo w kuflu, nie zaś wodę mineralną w szklance. A teoretycznie jaka między nimi różnica, skoro tak jedno jak i drugie jest napojem? Mimo wszystko zapewne poczułbyś się oszukany, zwłaszcza w świetle obietnic redakcji, że wszystkie ewentualne problemy z nazwą zostały definitywnie wyeliminowane. Ci ludzie po prostu stracili wiarygodność w oczach swoich darczyńców - stąd tak głośne oburzenie czy potępienie, bo wszak chodzi o niebagatelną kwotę.
    • 32: CommentAuthorwieczor
    • CommentTime11 Dec 2014
     
    A teraz zabawie sie w wieszcza po raz drugi - pismo Pixel rowniez wkrotce zniknie, a transformacja odbyla sie po to, aby przeszlo to bez echa, bo kto by sie jakims tam pismidelkiem przejmowal (wszak to nie SS). Wytlumaczenie tez jest - z powodu utraty tytulu, pismo przestalo sie sprzedawac. Ale kasa sie zgadza.

    I nie jestem hejterem. Od poczatku mialem stosunek obojetny, tylko wyciagalem wnioski na podstawie pewnych symptomow. I bawi mnie zaskoczenie ludzi :)
    • 33:
       
      CommentAuthorRastan
    • CommentTime11 Dec 2014 zmieniony
     
    @nosty: co by było gdybyś wsparł produkcję nowego super komputera Atari na portalu crowdfundingowym, a po zakończeniu zbiórki otrzymałbyś informację, że sorry, ale nie możemy wykorzystać nazwy Atari i komputer będzie nazywał się inaczej. Ale to i tak super komputer - duchowy spadkobierca Atari. :)
    chyba też być się wkurzał. :)
    • 34: CommentAuthornosty
    • CommentTime11 Dec 2014 zmieniony
     
    @Rastan - tak też starałem się o tym myśleć, bo Atari to jedyna marka do której jestem przywiązany. Ale po pierwsze: nigdy bym nie wsparł niczego tylko dlatego, że miałoby się nazywać Atari. Musiałoby być coś więcej. "Duch" Atari.

    I w tym przypadku też tak było: redakcja, styl, częściowo tematyka. I to wszystko przecież się nie zmienia!

    @Tenchi - podałeś więc kompletnie odwrotny przykład. Jeśli dostajesz w knajpie piwo "Tenchi" i Ci smakuje. A za kwadrans kelner przynosi drugie i mówi, że to ten sam napój z tej samej beczki, ale właściciel sklepu stracił prawo do nazwy i od 10 minut to piwo nazwywa się "Nosty" to go nie wypijesz i poczujesz się oszukany?

    @wieczór - ja znam tych ludzi (przynajmniej niektórych), którzy reaktywowali SS. Widziałem jak to się rozwijało od samego początku. Jakie mieli plany. Zapewniam Cię, że nie liczyli na taki sukces sprzedażowy. Pismo było obliczone jako niszowe wydawnictwo wysokiej jakości. Więc nikt nie planował "skoku na kasę" bo nikt nie wierzył, że w papierowym czasopiśmie może być kasa. To miała być trochę taka hobbystyczna zabawa po kosztach jak moje wydawanie gier na Atari w pudełkach.
    Więc Twoje (i nie tylko Twoje) teorie i przewidywania są bez sensu.

    A to, że kwestie formalne pół roku temu były OK, a teraz przestały być ok, to samo życie. Czy kogokolwiek, ktor prowadzi jakiś biznes może to dziwić?

    Po prostu poczekajmy na trzeci numer.
    • 35: CommentAuthornosty
    • CommentTime11 Dec 2014
     
    Właśnie przeczytałem na FB wpis Łapusza:

    "Ustaliliśmy wspólnie z ekipą PolakPotrafi, że osoby, które wsparły akcję i jej ramach miały otrzymać 6 wydań czasopisma będą miały wybór. Mogą otrzymać kolejne numery pod nowym tytułem (czyli pozostałe 4) oraz dodatkowo najbliższe wydanie dodatkowo (czyli otrzymać w sumie 5 wydań jeszcze) w ramach udzielonego wsparcia. Będą też miały drugą możliwość - uzyskać proporcjonalny zwrot kwoty wsparcia za pozostałe wydania, jeżeli nie są zainteresowani otrzymaniem ich pod nowym tytułem. Pracujemy wspólnie z ekipą PolakPotrafi nad przygotowaniem stosownej informacji do właściwych osób."

    Co chyba zamyka kwestię uczciwości i powinno zamknąć też usta hejterom.
    • 36:
       
      CommentAuthorTenchi
    • CommentTime11 Dec 2014 zmieniony
     
    Jeżeli wcześniej zapłaciłem za dwa piwa "Tenchi", a nazwa zmieniła się podczas konsumowania pierwszego, to owszem - nie wypiję go i poczuję się jeśli nawet nie oszukany, to przynajmniej w jakiś sposób zmanipulowany lub zaniepokojony, po czym zażądam zwrotu pieniędzy oraz nigdy już nie przyjdę do knajpy uprawiającej tak dziwne praktyki. Pewne zasady MUSZĄ być przestrzegane (wciąż przypominam o oświadczeniu redakcji) bez względu na wszystko. Dlatego bardzo dobrze wygląda możliwość odbioru swoich pieniędzy, o której wspomniałeś - troszkę odbudowuje jej nieco nadwątloną ostatnimi wydarzeniami wiarygodność.

    redakcja, styl, częściowo tematyka. I to wszystko przecież się nie zmienia!

    Skąd ta pewność? To się okaże dopiero po wydaniu pierwszego numeru. Operujmy oraz dyskutujmy w oparciu o fakty dokonane i pewniki, a nie li tylko przypuszczenia oraz zapowiedzi, co w świetle zaistniałej sytuacji wydaje się być podwójnie uzasadnione.
    • 37: CommentAuthors2325
    • CommentTime11 Dec 2014
     
    ktoś przerobił:

    • 38: CommentAuthorQTZ
    • CommentTime12 Dec 2014 zmieniony
     
    Oj tam, jeżeli nazwa zmieni się na no-name to jesteśmy zawiedzeni, a jak się zmieni na znaną markę to nie i nie marudzimy. Mógłbym powiedzieć, że liczy się zawartość, jakość itd., ale jednak czuję niedosyt...
    Ale czułem go również czytając 'pierwszy' numer, który przypominał mi i to dosłownie - okładka z papiero-podobnego tworzywa, wymiar, papier i nawet zapach - książeczkę z Pixel Haeven 2014, a do tego zawartość, która była jej przedłużeniem. Teraz okazuje się, że nazwa zmienia się na Pixel, być może taka powinna być od początku...

    PS. Sam nie wiem co bym powiedział gdybym zamówił "Tenchi", a dostał "QTZ"...
    • 39:
       
      CommentAuthorDracon
    • CommentTime12 Dec 2014
     
    Poprzestałem na zakupie numeru 1., a jak ocenia nr 2 ten co to kupił i przeczytał od deski-do deski? Jest nadzieja na godny retrotytuł (nawet pod inną nazwą)?
    W XXI w. powinni rozważyć rozprowadzanie pisemka także w formacie PDF.
    • 40:
       
      CommentAuthorstring
    • CommentTime12 Dec 2014
     
    Ja przeczytałem 2/3 drugiego i odnoszę wrażenie że jest lepszy pod względem treści, mimo iż odpadł dział KGB. Ogólnie cena jest moim zdaniem mocno zawyżona, ciekawe czy PIXEL będzie tańszy...

    Zastanawia mnie też ostatni wpis w pierwszym artykule o ZX - wygląda na to że planowali kolejny artykuł (pisał go Duddie) o Spectrum w następnym numerze SS, dali go jednak w tym samym numerze... Musieli czymś wypełnić numer, czy może inny powód?
    • 41:
       
      CommentAuthorRastan
    • CommentTime12 Dec 2014
     
    redakcja znowu obiecuje, że osoby, które wsparły SS w ramach rekompensaty dostaną po pięć numerów Pixela albo zwrot kasy.
    osobiście wybrałbym to drugie, no, bo co się stanie jak po drugim numerze Pixel zniknie z rynku. to jest ryzyko.
    • 42:
       
      CommentAuthorCOR/ira4
    • CommentTime12 Dec 2014 zmieniony
     
    Nie czytałem wszystkich postów ,więc mogłem coś przeoczyć .
    Osoby prowadzące S.S nie tylko olali komputery 8/16nasto bitowe,oni za bardzo zapatrzyli się w produkcje PC tym samym olewając konsole które w owym czasie wchodziły na rynek i pokonały PC jako platforma do rozrywki znalazły luke zastępując tym samym wspomniane wyżej komputery 8/16 bit ,o konsolach 8/16 celowo nie piszę ponieważ w zasadzie nie ma o czym ,olano sprawę .
    Ta cała "rechabilitacja " to śmiech na sali ,osobiście bardziej lubiłem TOP SECRET .
    PS.Mimo tego zakupiłem Nowego SS(Super SYF)nie znalazłem w nim niczego czego o czym bym nie wiedział ,już lepsza gazetka Yerzmieja.
    • 43: CommentAuthorLex
    • CommentTime13 Dec 2014 zmieniony
     

    nosty:

    A to, że kwestie formalne pół roku temu były OK, a teraz przestały być ok, to samo życie. Czy kogokolwiek, ktor prowadzi jakiś biznes może to dziwić?

    Jak można gwarantować komuś wydanie/dostarczenie 6 numerów mając umowę licencyjną podpisaną na jedynie 2? Biznesu nie tworzy się na obiecankach-cacankach tylko na słowie formalnie (pod)pisanym inaczej stajemy się zupełnie niewiarygodni i nasz biznes po prostu upada.
    • 44: CommentAuthornosty
    • CommentTime13 Dec 2014
     
    @Lex - widzisz i to jest największe nieporozumienie, któremu winni są w dużej części sami twórcy pisama, przez sposób komunikacji i PR jaki celowo stosowali. Bo ludzie wyobrażają sobie SS jako wielką redakcję, czasopismo z prawdziwego zdarzenia, biznes. Tymczasem, mimo, że pismo papierowe musiało mieć ramy formalne, powstała chyba spółka itd., to tak naprawdę przedsięwzięcie oddolne, hobbystyczne, garażowe prawie. Zorganizowane przez kilku kolegów, którzy się skrzyknęli. Trochę jak moje wydawanie gier na Atari.
    Owszem, to dorośli ludzie, niektórzy z nich mają doświadczenie biznesowe i organizacyjne, wydawnicze, nawet bogate. Ale to miała być chyba bardziej niszowa zabawa po kosztach a nie "biznes".
    Tak przynajmniej przypuszczam na podstawie tego co widziałem i słyszałem.
    • 45: CommentAuthorbob_er
    • CommentTime13 Dec 2014
     
    A mi się numer drugi podoba bardziej niż pierwszy (kupiłem oba). I mimo, że stary piernik jestem, i oryginalny SS kupowałem jak jeszcze do szkoły chodziłem - to teraz jest mi obojętne, czy owa gazeta będzie się nazywała tak czy inaczej. Bardziej treść mnie interesuje. Z drugiej strony staram się nie angażować w projekty bliżej mi nieznane, zatem nie składałem się na to pismo. Być może przez to emocji mam mniej.
    • 46: CommentAuthorAdam
    • CommentTime13 Dec 2014 zmieniony
     

    Lex:

    Jak można gwarantować komuś wydanie/dostarczenie 6 numerów mając umowę licencyjną podpisaną na jedynie 2?

    Prawa do tytułu miała (i nadal ma) powiązana z Pegazem spółka. Jako "wiano" wniósł on ze sobą atrakcyjny tytuł. Najpierw współpraca redakcji z nim wyglądała dobrze, a potem gorzej, więc Pegaz zabrał swoje zabawki z piaskownicy ;)
    • 47: CommentAuthorforsberg
    • CommentTime13 Dec 2014
     
    Także nie mam żadnego sentymentu do SS, choć akurat początek wydawnictwa przypadł na moje zainteresowanie Atari. Widziałem parę numerów, i nic mnie do nich wówczas nie przyciągnęło. Tym bardziej teraz. Kiedy czytałem opinie ludzi "zróbcie taki klimat jaki był kiedyś", nie mam pojęcia o co im chodziło. Co pominąłem?

    Odnośnie reaktywacji czegokolwiek, łącznie z ww. przez was jakiegoś komputera Atari - moim zdaniem NIE MA SENSU ANI NAWET TAKICH MOŻLIWOŚCI. Czasy się zmieniły. Kiedyś napisałem nawet wypracowanie dlaczego: (wątek: "Gdyby Atari nadal było konkurencyjne"):
    ->link<-

    "żeby nie tracić rozpędu, przygotowali sobie projekt o nazwie Pixel (nazwa musiała z oczywistych względów wiązać się z nazwą słynnego warszawskiego eventu) i postanowili KONTYNUOWAĆ swoją pracę pod inną nazwą.
    Czy to coś zmienia? Moim zdaniem nie, bo dalej będziemy czytać to samo tylko pod inną nazwą."

    Exactly.

    "Czy czuję się oszukany? Nie, bo otrzymałem co chciałem - dwa numery SS, koszulkę (co prawda z długim opóźnieniem) i tyle.
    Czy gdybym wykupił 6 numerów to czułbym się oszukany? Tak trochę"

    Też nie czuję się oszukany ze względu na zmianę nazwy, za to rozczarowała mnie zawartość numeru 1 (2 faktycznie jest o poziom lepszy - tym bardziej uważam, że warto postawić na nowe wydawnictwo, "Pixel" czy jakkolwiek się chcą tam nazywać obecnie).

    Może nawet lepiej, że będzie nowa nazwa - widzę dwie korzyści:
    - nie będzie na siłę próby odwzorowania czegoś, co już straciło znaczenie (zwłaszcza mam na myśli podejście do gier, rynku itd.)
    - luźne bazowanie na tym, co było dobrego w starym czasopiśmie - czym rzeczywiście mogą odróżnić się od obecnych gazet typu CD-Action, ale tym razem we współczesnej formie (nawiasem, dziwnie to brzmi, odnosząc się do lat 90. jako poprzedniej epoki ;) w końcu również w niej żyłem :) ).

    "ale jak pisałem treść pisma (swoją drogą średnia) moim zdaniem nie zmieniłaby się, a do nazwy specjalnie sentymentu nie mam. Wiadomo że stare nigdy nie wróci więc nie było potrzeby robić sobie wielkich nadziei. Ci co sobie zrobili mogą się czuć oszukani."

    Exactly.
    • 48: CommentAuthorforsberg
    • CommentTime13 Dec 2014
     
    Dla tych którym nie chce się czytać powyższego (a nie wiem jak się robi tutaj "quote" - może mnie ktoś oświecić?), krótkie podsumowanie:

    Rola komputerów się zmieniła dzisiaj (w większej mierze).

    ;)
    • 49: CommentAuthorLex
    • CommentTime13 Dec 2014 zmieniony
     

    nosty:

    Owszem, to dorośli ludzie, niektórzy z nich mają doświadczenie biznesowe i organizacyjne, wydawnicze, nawet bogate. Ale to miała być chyba bardziej niszowa zabawa po kosztach a nie "biznes".

    Owszem, ale nie powinni pisać wówczas

    ekipa SS:

    sprawy formalno-prawne zostały zapięte na ostatni guzik, by już nigdy się nie powtórzyły stare problemy

    bo to jest to, co najbardziej mnie mierzi. I to jest też główna przyczyna obecnego niesmaku, kłótni oraz tego, dlaczego udało im się zebrać tak dużo pieniędzy. Nie ukrywajmy, ludzie dawali kasę bo to miał być nowy SS, a nie jakiś Pixel.


    Adam:

    Prawa do tytułu miała (i nadal ma) powiązana z Pegazem spółka. Jako "wiano" wniósł on ze sobą atrakcyjny tytuł. Najpierw współpraca redakcji z nim wyglądała dobrze, a potem gorzej, więc Pegaz zabrał swoje zabawki z piaskownicy ;)

    Psim obowiązkiem wydawcy było odpowiednie zabezpieczenie praw do tytułu. Przynajmniej na czas adekwatny do deklaracji. Tym bardziej, jesli było wiadomo o kłopotach z nazwą w przeszłości (nie do końca jasna sprawa z przemianą "Secret Service" w "New Secret Service" również podowana zamieszaniem wokół licencji do nazwy).

    Dolewając oliwy do ognia, to co już nie raz było przypominane: domenę czasopisma "Pixel" zarejestrowano już w październiku 2014 roku (czyli na długo przed odejściem właściciela marki i całą awanturą) oraz porównanie "skromnych warunków" w jakich działał SS i rozmach z jakim "rusza" Pixel (miesięcznik, aplikacja, wersja elektroniczna, blogi autorów).


    forsberg:

    nie wiem jak się robi tutaj "quote" - może mnie ktoś oświecić?

    Niestety trzeba robić to "ręcznie": [ quote ] [ /quote ] (bez spacji).
    Jeśli chcesz zacytować kogoś konkretnego: [ quote=nick ] [ /quote ].


    Edit: Z informacji jakie do mnie przed chwilą dotarły wychodzi, że za rozwiązanie umowy odpowiada wydawca pisma a nie Pegaz (stało sie to pare dni po wpłynieciu zebranych pieniędzy na konto Idea Ahead, co oczywiscie może być przypadkową zbieżnością). Wydawca niby tłumaczy się, że wypowiedzenie umowy było przeprowadzone celem jej poprawienia. Ale, ludzie, przecież od poprawek są aneksy a nie wypowiedzenia... :]
    • 50: CommentAuthorQTZ
    • CommentTime13 Dec 2014
     
    I elementy układanki zaczęły pasować...