Dwie mini gry - Bons Bond i Bored a Bit. W pierwszej trzeba skakać po ruchomych windach na tak by łapać piłki i nie spaść. Kolizja czasem zawodzi. Prosta, ale niezła grafika w dwóch kolorach - słupy i piłki są cieniowane. Nieznana data wydania i autor. Druga polega na nabijaniu punktów poprzez bieganie po planszy bez wpadania na pojawiające się kamienie. Dzięki highscore możemy bić własne rekordy. Grafika to tylko kupki pikseli żeby coś tam było widać.
Prehistoric (podczas wczytywania widoczny jest drugi tytuł - Dynasaur) - z dżungli pełnej dinozaurów trzeba pozbierać diamenty. Układ wszystkich elementów jest za każdym razem losowy. Na drodze stają i tworzą labirynt drzewa i krzaki przez które potrafi przejść tylko coś podobnego do tyranozaura. Można znaleźć porozrzucane noże i maczugi, nie ma graficznego efektu ich użycia, tylko słychać dźwięk. Prócz dwunożnego gada gania nas też jakiś skrzydlaty. Zwierzęta nie są agresywne jeśli się nie zbliżamy. Grafika ma bardzo mało kolorów i drzewa z krzakami czasami dziwnie się zlewają, ale dinozaury wyglądają jak trzeba. Mimo tytułu gra nie udaje Prehistorika od Movie Interactive.
Kampania Wrześniowa - na początek dobrze się przyzwyczaić do obsługi gry - rozgrywkę zaczynamy na stronie przeciwnika co może wprowadzić trochę zamieszania więc kursorem jedziemy na przeciwny skraj planszy. Po wybraniu jednostki wciskamy fire i jednostka podąża za ruchem strzałki na tyle ile punkty ruchu pozwolą. Wciskamy fire ponownie by stanęła i można było wybrać inną. Zaznaczanie obiektów nie będących wojskiem tylko wyświetla ich nazwę i nic więcej. Na drodze wojska stają różne naturalne przeszkody terenowe jak i własne jednostki. Return/enter kończy turę. Klawisz Help na czołówce pokazuje dostępne jednostki. Istnieje także wersja czechosłowacka.
Star Island - Jednym statkiem kosmicznym niszczymy bariery ochronne drugiego statku. By nie było zbyt łatwo bariery wciąż się obracają, przeciwnik strzela, a z czasem zwiększa kaliber i prędkość strzału. Z Asteroids przychodzi pewna bezwładność przy sterowaniu i zapętlanie się ekranu przy dotarciu do jego skraju. Duża płynność i dynamika, z tym, że gra wygląda jak z konsoli 2600. Wydano w 1982 roku, autor nieznany.
Ukończyłem "Syn Boga Wiatru",tylko cztery etapy jak w większości gier tego typu na A8 ,sama gra jak dla mnie jedna z lepszych na maluszka .Męczyłem się z OXYGENE -gdyby nie pewna losowość i błędy to była by całkiem spoko .
Jak lubisz takie klimaty spróbuj Invaders/a polecam wersje DS i od pierwszej części ,gra odżyła w czym duża zasługa dzwięku a raczej wpływu gracza na dźwięki podczas rozgrywki które elegancko komponują się z motywem przewodnim . Ja dziś ogrywam : Heart of Darkness-Końcówka mnie wykończy. Ninja Gaiden i NOWOŚĆ !!!-jak dla mnie :-)
Nie wiem czemu ale ta gra posiada specyficzny AMIGOWSKI klimat . PS3,Wii,DS i cała reszta odpoczywają :-),katuje PSP i może Limbo sobie w nocy odpalę na lapku.O A8 nie piszę bo co chwila coś odpalam na PsP bądź Pc. WESOŁYCH ŚWIĄT .
NINJA GAIDEN 3 NES Heart of Darkness PSX Zybex A8 we wszystkie na PSP poprzez emulatory . W to grałem rano i popołudniu . Teraz katuje Enslaved (jestem na pauzie)PS3 :-).
@cavox gram tylko w ciekawe ;-),nadganiam zaległości z poprzedniej generacji i powiem szczerze że świetne się bawię i nie spieszę się zaliczę wszystko co mnie interesuje na Ps3 i Wii i kupuję WiiU dla Zeldy o ile się ukarze no i Ps4 . Fajnie że zagościło na Pc ,wkurza mnie co prawda pewien schemat jednakże klimat całokształtu wynagrdza ten feler z nawiązką . Grałeś może w Beyond Good & Evil ?
jakie masz gry na Sege M.D. ? Szukam czegoś na MS. Snes/a mam ale bez gier. Starsze konsole i komputery oczywiście posiadam jednakże z braku czasu używam emulacji na PSP . DS ma fajne gry, niestety A8 bardzo kiepsko na nim chodzi,
1998, Tenth Degree (początkowo Juko Threat), Atari Games
Niewydana (istnieje tylko niedokończony prototyp, co zresztą widać na powyższym filmiku), a szkoda, próba wejścia Atari na rynek mangowych(!) bijatyk 3D. Gierka miała łączyć w sobie elementy serii Street Fighter oraz Tekken z naciskiem na szybkie tempo toczącej się rozgrywki. Niestety, pomimo całkiem solidnego i przyjemnego gejmpleju, niniejsza pozycja nie reprezentuje sobą niczego specjalnego ani nowatorskiego, przez co po prostu nie miała szans konkurować z wydanymi także w tym roku Tekkenem 3 (Namco), Soul Caliburem (też Namco)...
...Dead or Alive ++ (Team Ninja/Tecmo)...
...Virtua Fighterem 3 (Sega), czy prześwietnym oraz przede wszystkim ślicznym Fighting Vipers 2 (takoż Sega).
Trzeba jednak oddać honory grafikom za bardzo udaną imitację mangowej kreski - gdyby ktoś jedynie pokazał mi grę w akcji nie udzielając na jej temat żadnych informacji, to byłbym święcie przekonany, że mam do czynienia z kolejną japońską produkcją.
Na otarcie łez informuję, iż Atari ma na swoim koncie inną zupełnie przyzwoitą oraz tak cokolwiek brutalną, a raczej mało kojarzoną bijatykę 3D, utrzymaną w klimatach średniowiecznego fantasy, która ukazała się dwa lata wcześniej i nawet dochrapała się portu na Nintendo 64.
W odpowiedzi na prywatną korespondencję zmuszony jestem dodać, iż powyższy wpis ma charakter wyjątkowy i raczej jednorazowy - po prostu nie mogłem powstrzymać się przed wymierzeniem solidnego pstryczka w nos tym wszystkim atarowskim łosiom, którzy bez żadnego konkretnego powodu gardzą mangą. Jak widać na załączonym obrazku, nawet wasza ukochana firma dostrzegła potencjał w tym stylu rysowania, dzięki czemu zyskała u mnie kilka kolejnych punktów do szacunku. Od teraz będziecie musieli jakoś z tym żyć, hłe, hłe.