atarionline.pl Alternatywna metoda wczytywania gier na magnetofon - Forum Atarum

    Jeśli chcesz wziąć udział w dyskusjach na forum - zaloguj się. Jeżeli nie masz loginu - poproś o członkostwo.

    • :
    • :

    Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

      • 1:
         
        CommentAuthorsNr
      • CommentTime10 Aug 2014 14:08
       
      Wrzucam jako ciekawostkę alternatywną metodę tworzenia plików dla posiadaczy magnetofonów z adapterami. Sunday 'męczył' się w MagoTrans1.6 i bez sukcesu niestety (szczerze, to nie wiem co spaprał). Moja metoda zadziałała bezproblemowo i jest opisana w załączniku jako PDF z paczką potrzebnych plików. Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
      • 2:
         
        CommentAuthorvoy
      • CommentTime10 Aug 2014 14:08
       
      Bardzo fajny opis. :)

      Zamiast cas2wav można też użyć narzędzia a8cas-convert Krótkiego, bo obsługuje nowsze typy plików .cas z blokami fsk (patrz np. Preliminary Monty (v2).cas w bazie gier). Ogólnie ten util bardziej przyda się, gdy chcemy tylko skonwertować CAS-y na WAV bez przerabiania z XEX.
    1.  
      A dlaczego jest to metoda "alternatywna"? Wg mnie jest to metoda klasyczna :)
      • 4:
         
        CommentAuthorsNr
      • CommentTime10 Aug 2014 21:08
       
      A no według mnie też mgr_inz_rafal, choć ludzie przeważnie korzystają z innych (nowszych) metod dlatego tak to nazwałem :P
      • 5:
         
        CommentAuthorKrótki
      • CommentTime11 Aug 2014 00:08
       
      Voy: wspomniany plik CAS ma złą nazwę, ta gra nazywa się Montezuma's Revenge.
      • 6:
         
        CommentAuthorvoy
      • CommentTime11 Aug 2014 10:08
       
      Wiem, że to okrojona wersja niedokończonej gry. Przez lata jednak przyjęła się powyższa nomenklatura, więc niech pozostanie tak jak jest, by właśnie móc rozróżnić między tymi wersjami. :)

      Mam pytanie do ciebie: czy jest możliwość wydobycia danych z bloku fsk z CAS do zewnętrznego binarnego pliku? Na przykład z powyższego - dość specyficznie zabezpieczonego - CAS-a.
      • 7:
         
        CommentAuthorKrótki
      • CommentTime11 Aug 2014 16:08
       
      No dobrze, powiedzmy że krytycznie odnoszę się do tych waszych reguł nazewnictwa plików, ale szkoda ciągnąć ten temat tutaj. Nie mój cyrk, nie moje małpy.

      Co do bloku fsk, oczywiście że się da, przecież loader zapisany na taśmie jakoś to robi. God bless you, Captain Obvious!

      Natomiast A8CAS ci tego nie zrobi z przyczyn, powiedzmy, semantycznych: z definicji blok fsk służy do zapisu sygnału nierozpoznanego jako dane binarne, więc gdyby A8CAS rozpoznał dane w takim zabezpieczonym rekordzie, to przede wszystkim nie zapisał by ich w postaci bloku fsk tylko w jakimś innym, i wtedy Twoje pytanie nie miałoby sensu.
      • 8:
         
        CommentAuthorvoy
      • CommentTime11 Aug 2014 17:08
       
      [OT] Archiwum AOL to nie TOSEC, gdzie zalecana jest jak największa ilość informacji o pliku, łącznie z prawidłową nazwą. :) [/OT]

      Proszę, daruj sobie sarkazm... Nie jestem koderem, nie znam asemblera, jestem zwykłym użytkownikiem i stąd wynikło moje pytanie. Co jednak nie zmienia faktu, że masz rację.
      • 9:
         
        CommentAuthorKrótki
      • CommentTime11 Aug 2014 18:08
       
      Voy, spokojnie, zabarwienie emocjonalne mojej wypowiedzi gdzieś przepadło po konwersji do ASCII, więc odczytałeś to jak odczytałeś, ale absolutnie nie miałem żadnych podminowawczych intencji. Ja w tamtym "sarkazmie" robiłem durnia z siebie, a nie z ciebie.
      • 10:
         
        CommentAuthorvoy
      • CommentTime11 Aug 2014 18:08
       
      Ok, chyba jestem dziś nieco przewrażliwiony. Nad Dolnym Śląskiem przechodzi dziś rozległy układ niżowy i to najpewniej stąd wynikła taka, a nie inna, twoich słów interpretacja.
      • 11:
         
        CommentAuthorKrótki
      • CommentTime11 Aug 2014 19:08
       
      A niech mnie diabli wezmą, jednak pociągnę oftopa, bowiem MAM COŚ DO POWIEDZENIA, MUAHAHAHA!

      [OT] Ja patrzę na tę bazę plików z punktu widzenia użytkownika, rozumiesz. Z tego punktu widzenia, brak jakiegokolwiek "wsparcia" w bazie dla faktu, że niektóre pozycje są znane pod kilkoma tytułami, jest fundamentalnym problemem. Uniemożliwia on znalezienie w bazie niektórych pozycji, np. nie znajdę w niej kartridżowej wersji "Track & Field", kartridżowej wersji "Montezuma's Revenge", kartridżowej gry "Tennis", gier takich jak "U235", "Starblade" albo gry która na kasecie kupionej w Domach Dowarowych Centrum była opatrzona tytułem "Road Race". (Tzn. ja akurat znajdę, bo wszystkie rozumy pozjadałem, ale taki prosty atarowiec oderwany od pługa nie znajdzie). A przecież cały ten system nazewnictwa plików ma w założeniu umożliwiać wyszukanie po nazwie, tak? A nie spełnia swojej podstawowej funkcji!

      Wysuwam zatem konstruktywną propozycję, żeby dodać do bazy takie wsparcie dla alternatywnych tytułów (zapomnijmy na chwilę, że "prosty atarowiec" to taki chochoł, którego sam postawiłem). Przykładowe rozwiązanie, nie za wygodne ale proste: tworzymy w bazie katalog "M/Montezuma's Revenge (v2)", a w nim umieszczamy plik o nazwie "readme.txt" z treścią "--> P/Preliminary Monty". (Oczywiście ja bym wolał żeby taki "link" prowadził w odwrotną stronę, ale mniejsza o to.)

      W ten sposób i wilk syty (nie trzeba będzie zmieniać tej durnej reguły, że "nazwą gry jest to, co jest napisane w samym programie i to w najwierniejszy sposób, nawet jeśli wystąpi oczywisty błąd językowy popełniony przez autorów") i owca cała (atarowiec szybciej wróci do pługa). No to słucham, dlaczego "się nie da".

      Tak całkiem przy okazji, znalazłem literówkę w nazwach dwóch tytułów, R/Realsport Basketball i R/Realsport Soccer. Tam powinno być RealSports, duże S, i s na końcu.
      [/OT]
      • 12:
         
        CommentAuthorvoy
      • CommentTime11 Aug 2014 22:08 zmieniony
       
      W redakcji AOL jestem dopiero od kilku miesięcy. Na ustalone zasady siłą rzeczy niestety nie miałem wpływu, więc dołączając do ekipy niejako musiałem "przyjąć na klatę" rzeczywistość zastaną. Nie do końca pasuje mi obecna nomenklatura - jest zbyt mało informacyjna. Wg mnie właściwsza jest ta TOSEC-owa, pozwalająca dokładnie określić konkretny plik, jego autorów, datę powstania, nawet kraj pochodzenia, czy wymagania przy uruchomieniu (tutaj też to jest, ale w niewystarczającym stopniu). Staram się używać nomenklatury TOSEC przy dodawaniu dem i inter do kolekcji obecnej na Pigwie, co wg mnie doskonale się sprawdza. Nie wiem, jakie jest zdanie reszty ekipy.

      Baza gier AOL niejako stanowi zbieraninę najprzeróżniejszych wersji tychże i tym samym bez dotarcia do wiarygodnego źródła ciężko określić, czy dany plik pochodzi z oryginału, czy stanowi jego przerobioną lub spreparowaną wersję (patrz dziś dodane Loco i Frenesis). Jako że wersje kasetowe tychże okazały się być typu BOOT, to wersje dyskowe można było zrobić przez dodanie nagłówka ATR i odpowiedniej ilości zer na końcu pliku, co też uczyniłem. :) Nie mam pojęcia, czy kasetówki były pierwotnie zgrane z oryginału, gdyż pochodzą z jednej z pirackich kaset z mojej kolekcji.

      Wszystko "się da". :) Wadą jednak nie do uniknięcia będzie to, że (by umożliwić wyszukiwanie pliku, który jest znany pod paroma tytułami) konieczne będzie zdublowanie tych pozycji w bazie, lecz ze zmienionymi nazwami. Po namyśle jednak stwierdzam, że innego wyjścia nie ma. Ok, zdubluję Preliminary Monty jako Montezuma's Revenge (v2). Przy okazji, "prosty atarowiec", uruchamiając grę z tego katalogu, uświadomi sobie, że zmiana metki (tu: tytułu programu) nie zawsze stanowi powód do utworzenia sztucznego bytu, jakim jest Preliminary Monty.

      Pliki poprawiłem zgodnie z twoją sugestią. Te, które są znane pod nieoficjalnymi nazwami, bądź skróconymi, będą miały plik tekstowy ze wskazaniem na tytuł oficjalny. Wyjątkiem jest U235, którego tytuł jako "U235" widnieje na okładce, a na ekranie tytułowym jest "235U". :)

      Może miałbyś ochotę wspomóc swą wiedzą naszą redakcję? Jeśli o mnie chodzi, aktualizuję bazę w wolnych chwilach, które nie zawsze udaje mi się znaleźć (dochodzi mi jeszcze prowadzenie Pigwy). Myślę, że Xeen i Kaz zgodziliby się przekazać ci dane dostępowe do FTP serwisu.
    2.  
      A jak to będzie z Wybierakiem do Stolca, który zależnie od wersji językowej ma różne tytuły? :)

      PS. voy, bez względu jaką przyjmiesz nomenklaturę i jakiego systemu się będziesz trzymał, dla mnie robisz świetną robotę :)
      • 14:
         
        CommentAuthorvoy
      • CommentTime11 Aug 2014 23:08 zmieniony
       
      @mgr_inz_rafal: oczywiście już został dodany plik info z przekierowaniem. :)
      • 15:
         
        CommentAuthorKrótki
      • CommentTime11 Aug 2014 23:08 zmieniony
       
      Oj Voy, (aj waj), akurat pomysł z dublowaniem plików uważam za fatalny. Ja miałem na myśli, żeby taki hipotetyczny katalog "Montezuma's Revenge (v2)" zawierał wyłącznie plik "readme.txt" który miałby przekierować użytkownika we właściwe miejsce.

      Co do U235/235U, to Kaz już kiedyś napisał co o tym myśli (zob. komentarze pod tą nowinką), i Twoje obecne zmiany są zdaje się wbrew niemu.

      Sorry, ale nie mam czasu wolnego na podjęcie jakiejkowiek formy współpracy. Nie mówiąc o tym, że nie lubię się z Waszym nazewnictwem. Raz na jakiś czas mogę się powywnętrzniać na forum, ale jak na razie to tyle. Oczywiście tak jak Inżynier, doceniam Twój wkład.

      EDIT: Nieprawda, może inaczej. Raz na jakiś czas, w wolnych chwilach, faktycznie mógłbym się zająć czymś drobnym typu jedna-dwie poprawki w bazie plików. Ale obecne zasady nazewnictwa mnie od tego odstręczają, no po prostu nie po drodze mi z nimi. Gdyby obowiązywała nomenklatura TOSEC-owa, z chęcią bym się w to pobawił, ale tak jak jest to nie da rady.
      • 16:
         
        CommentAuthorvoy
      • CommentTime12 Aug 2014 00:08
       
      Ech... Tak źle i tak niedobrze. Dobra, cofam zmiany, zostawiam pliki readme.txt.

      W setkach nowinek komentarz Kaza mi umknął; dzięki za wskazanie.
      • 17:
         
        CommentAuthorKrótki
      • CommentTime12 Aug 2014 00:08 zmieniony
       
      Nie dziwię się, to było 4 lata temu. Zobacz wyżej, doedytowałem akapit do posta. EDIT: I dziękuję za pochylenie się nad moimi żalami!
      • 18:
         
        CommentAuthorvoy
      • CommentTime12 Aug 2014 00:08 zmieniony
       
      Polecam się. :)

      Hmm... To jest nas dwóch. Spróbuję pogadać z Kazem na temat nazewnictwa; ucieszyłbym się, gdyby zmienił zdanie.

      Byłoby od metra roboty ze zmianą nazw i do czasu (długiego raczej) zakończenia jej przeprowadzania obowiązywałyby równocześnie obie nomenklatury, ale jestem skłonny zaryzykować. :)

      EDIT:
      Mam niewielką prośbę: czy mógłbyś raz jeszcze podrzucić zbiór CAS-ów, które uprzednio były w dziale projects/a8cas na Pigwie? Po perturbacjach sprzed roku katalog znikł, a samo projects przesunęło się o oczko wyżej w drzewie katalogowym: stuff/projects. U ciebie na stronie są jeszcze stare odnośniki do Pigwy. Dostęp przez FTP, czyli ftp.pigwa.net (port 21), login to upload, a hasło to połączone nazwy układu dźwiękowego Atari i procesora (czterocyfrowa).
      • 19:
         
        CommentAuthorKrótki
      • CommentTime12 Aug 2014 12:08
       
      Wiesz co, taka rewolucyjna zmiana to też nie jest dobry pomysł. W TOSEC są narzędzia które zmieniają nazwy plików na zgodne z ich nomenklaturą. Więc jak już mielibyśmy iść w kierunku nazw TOSEC, to moim zdaniem już lepiej by było zostawić bazę AO tak jak jest i zająć się bezpośrednio poprawianiem metadanych w TOSEC-u. (Tyle że obecna baza TOSEC dot. Atari jest w tragicznym stanie - bardzo niekompletna i często błędna. Oraz żeby dołączyć do TOSEC-u, trzeba najwyraźniej wyrobić sobie u nich reputację, na co nie mam czasu. Ale to osobny temat.)

      Poza tym Kaz na taką rewolucję nie pójdzie. Przeczytaj ten wątek.

      Pojawił się tam pomysł żeby metadane o plikach umieszczać nie w nazwach plików, tylko w plikach tekstowych tuż obok. To jest pomysł, który mi się podoba. Jest to pomysł ewolucyjny, a nie rewolucyjny, oraz otwiera drogę np. do późniejszego dorobienia obsługi tych metadanych przez stronę WWW, żeby się ładnie wyświetlały użytkownikom.

      Chwilkę o tym pomyśle dyskutowałem mailowo z Kazem, ale bardzo szybko się dyskusja skończyła, Kaz na maila mi nie odpisał - i tyle. Myślę zatem, że bardziej owocnie będzie dyskutować o tym publicznie. Może założyłbyś osobny wątek na to? [/OT]

      Wracając do tematu: sOnar, instrukcja jest wporzo. Ale zachęcam Cię do zaprzestania używania oryginalnego cas2wav i zastąpienia go a8cas-convert. Raz, że a8cas-convert jest windowsowy i obsługuje długie nazwy. Dwa, że cas2wav nie obsługuje nowych typów rekordów, jak Voy wspomniał. Trzy, że a8cas-convert generuje dźwięk wyższej jakości - 16-bitowy a nie 8-bitowy (co pewnie nie ma specjalnie znaczenia). Cztery, doszły mnie słuchy od może 3 osób, którym cas2wav wyprodukował WAV-a, który nie wczytywał się na magnecie, natomiast z WAV-em spod a8cas-convert nie miały tego problemu. Najwyraźniej cas2wav czasami generuje błędne pliki.
      • 20:
         
        CommentAuthorsNr
      • CommentTime12 Aug 2014 13:08
       
      Dzięki Krótki za rady. Masz rację. Postaram się w miarę szybko zrobić solucję wedle Twoich zaleceń. Pozdrawiam
      • 21:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime14 Aug 2014 14:08 zmieniony
       
      Chwilkę o tym pomyśle dyskutowałem mailowo z Kazem, ale bardzo szybko się dyskusja skończyła, Kaz na maila mi nie odpisał - i tyle. Myślę zatem, że bardziej owocnie będzie dyskutować o tym publicznie. Może założyłbyś osobny wątek na to?


      Wolalbym Krotki, zebys nie klamal. Przystalem na Twoj pomysl DODATKOWEJ INFORMACJI z radoscia. Zasugerowalem poandto publiczna dyskusje:

      Kaz:

      Czy nie byloby dobrze wrzucic to na forum - zeby ludzie mogli sie wypowiedziec? Wiadomo, ze 95% to bedzie bicie piany i gdybanie, ale zawsze ktos moze podsunac jakis dobry pomysl.


      I odpisales tak:

      Krotki:

      Oczywiście tak, ale myślę że jeszcze nie teraz. Wolałbym poczekać aż przygotuję wstępną sytuację, i wtedy zaprezentuję ją w nowym wątku. Powodów jest kilka:
      - specyfikacja choćby we wstępnej postaci ułatwi przekazanie ogólnej idei,
      - od razu będzie widać że to poważy pomysł a nie jakieś lanie wody,
      - najważniejsze: nie chcę mieć na głowie presji na termin, więc na razie nie
      będę się deklarował publicznie :)

      Zatem, jak będę miał coś gotowe, to się odezwę na forum Co Ty na to?


      Ja na to jak na lato, ale ze bylo to w listopadzie 2010 roku to dalej czekam... Wiec prosze Cie Krotki, zamiast krytykowac wszystkich wkolo, od Atarimani po TOSEC, przedstaw ta "wstepna sytuacje" i "wstepna specyfikacje", bo jak mniemam oddzywasz sie na forum, bo masz "cos gotowe". Wiec przejdzmy od bicia piany do konkretow.
      • 22:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime14 Aug 2014 14:08 zmieniony
       
      Tu jeszcze w kwestii mojej "wielkiej niecheci":

      Krotki:

      T> Krótko mówiąc, zamierzam opracować format pliku "metryczki", pozwalającego
      T> przechowywać wszelkie informacje o pliku atarowskim (w sposób czytelny i
      T> umożliwiający łatwą edycję, a jednocześnie sformalizowany), i chciałbym żeby
      T> Twój katalog plików był miejscem, w którym takie "metryczki" byłyby
      T> przechowywane. Więcej - aby "metryczki" były tworzone przez osoby podsyłające
      T> Ci nowe pliki do bazy (bo oczywiście nie mam możliwości osobiście tworzyć
      T> plików .txt do każdego pliku w katalogu). Innymi słowy - aby "metryczki" stały
      T> się "oficjalną" (aczkolwiek niewymaganą) częścią Twojego serwisu.


      Kaz:

      I to jest super pomysl! Zgadzam sie w calej rozciaglosci - i masz gwarancje zastosowania tego :).

      Przy okazji: aktualnie robimy cos takiego dla emulatora ST - ale Ty chyba nie interesujesz sie tak ST-kami?


      Krotki:

      T> Najważniejsze pytanie: czy w ogóle zgodzisz się na coś takiego?


      Kaz:

      Odpowiedz jest powyzej. W tej chwili jestem strasznie obciazony roznymi sprawami i Atari mi troche ucieka, ale nie zawsze tak bedzie. Jestem za wszystkimi konczynami.
      • 23:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime14 Aug 2014 16:08
       
      Co do nomenklatury TOSEC juz sie wypowiadalem wielokrotnie. Początkowo byłem dobrze nastawiony do tego projektu, gotowy zmienić własną nomenklaturę w imię unifikacji. Nieprawdą jest, to co pisze Krótki, że jestem przywiązany do obecnej nomenklatury AOL ze względu na to, że się namęczyłem przy jej tworzeniu :). Ja mam pragmatyczne podejscie do takich rzeczy, nie osobiste. Owszem, nameczylem się, ale to jest tylko podstawa do tego, żeby kazda zmiane robic w sposób rozwany, żeby zapobiec dalszej, na przykład bezsensownej pracy. Po prostu po przyjrzeniu się, jak to nazewnictwo TOSEC wygląda i co to daje, doszedłem do wniosku, że jest to użyteczne tylko w ograniczonym zakresie i wywołuje masę komplikacji przy tworzeniu bazy danych (tak, nie przypadkiem w TOSEC jest masa błędów i przeinaczeń, na co Krótki gdzie narzekał).

      Przypomne na wstepie, ze nazewnictwo TOSEC to jedno, a nazwy plikow to drugie. TOSEC nie gromadzi plikow tylko przypisuje swoja nomenklature. Można „przejechac” się programem TOSEC po programach z naszego katalogu i otrzymac informacje, które pliki sa które – zgodnie z nomenklatura TOSEC. Kto chce – uzyskuje wiec informacje, które pożąda z TOSEC.

      Przypomne tez, ze zbior plikow AOL to nie jest baza danych sensu stricte! To zbior WSZELKICH, nielegalnych rowniez, czasami również uszkodzonych (ale grywalnych, mniej lub bardziej) wersji. To jest to, czego wiekszosc osob nie rozumie, doszukujac się w zbiorze AOL wersji najlepszych, oficjalnych, polecanych, dobrych, etc. (tak przy okazji – wlasnie, dlaczego wiekszosc posiadaczy SIO2SD korzysta z nazw plikow AOL, a nie TOSEC?). To co u jednego jest wersja uszkodzona, u innego jest prawidlowe.

      W zalozeniu zbiór AOL miał być otoczony baza danych – i to w bazie danych bylyby EDYTOWALNE informacje, które TOSEC stara się trzymac w nazwie pliku. A z bazy danych prowadzil by link do WSZYSTKICH plikow danej gry. To jest znacznie sensowniejsze niż sztywne informacje w TOSEC, narzucane przez grupe zaufanych ludzi reszcie. W TOSEC informacje w nazwie pliku maja tez istotne ograniczenia dlugosci, w bazie danych można dodac pole komentarzy o nieograniczonej dlugosci i dyskutowac o grze tak dlugo, jak się zechce.

      W AOL opisy plikow sa DEDYKOWANE Atari i sa tylko te informacje, które wplywaja na poprawne URUCHOMIENIE. Po kiego grzyba uzytkownikowi, który odpala plik z SIO2SD czy twardego dysku, znac wydawce programu? To sobie może sprawdzic w internecie. Za to przyda mu się infomacja o wymaganej pamieci i o tym, czy do grania sa niezbedne wioselka! Tego w TOSEC nie uswiadczysz, bo struktura nazwy TOSEC tego nie wymusza.

      Baze danych mozna zrobic wlasnie za pomoca fiszek, plikow txt, które zaproponowalem swego czasu ja, a i Krotki rowniez. Z tym, ze pomysl Krotkiego szedl nawet dalej niż mój, bo zakladal umieszczenie w pliku danych konfiguracyjnych dla emulatorow (wyborny pomysl!).

      Obecnie, jak mniemam, dyskusja rozbija się o to, czy w naszym katalogu zmienic nazwe plikow na ta zgodna z TOSEC, żeby wszystkie pliki tak się nazywaly jak w bazie danych TOSEC. Tu się nie zgadzam z kilku istotnych powodów. Co mi się nie podoba:

      a) System TOSEC zachęca do wpisywania bzdur. TOSEC najbardziej nadaje się do skatalogowania OFICJALNEGO oprogramowania na komputery i konsole. W tym celu umieszcza się tam takie dane jak (Year)(Publisher)(System)(Video)(Country)(Language)(Copyright Status)(Development Status)(Media Type)(Media Label). Nie wszystkie sa konieczne, ale (Year)(Publisher) tak. To kompletnie nie przystaje do realiow komputerowego oprogramowania lat 80-tych i 90-tych, gdy wiele rzeczy powstawalo w domowym zaciszu, nielegalnie (cracki, hacki, pirackie wersje) lub nieoficjalnie (dema, freeware, shareware, homebrew, etc). Z tego powodu ludzie katalogujacy dla TOSEC wpisuja tam bzdury. Przykład: TOSEC zmusza do wpisania wydawcy (Publisher), gdy takowego nie ma. Powstaja rozne absurdalne sytuacje, na przykład gdy prywatne osoby wpisuje się jako wydawce. Wystarczylo, ze ich nazwisko pojawia się w programie. Nawet, gdy to nie oni dopuscili się publikacji danego programu (bo pewne rzeczy obecnie trudno ustalic).

      b) System TOSEC zmusza do podawania rzeczy bezwartosciowych. No wlasnie – niektóre rzeczy obecnie trudno ustalic. Na przykład rok powstania danej gry domowej produkcji. W takiej sytuacji mamy w TOSEC wielce informujacy zapis: (19xx). Czy naprawde trzeba umieszczac informacje, które informacja nie sa? Tak, w TOSEC trzeba. W katalogu niech to sobie będzie, ale w nazwie pliku? Po co?

      c) System TOSEC jest nieczytelny. Przez to, ze niektóre dane można podawac, a niektóre nie, zapis w TOSEC jest kompletnie nieczytelny: czy jeśli na czwartej pozycji jest napis (en to oznacza nazwe developera czy jezyk angielski?).

      d) System TOSEC generuje ultradlugie nazwy. Nazwy niektórych plikow przekraczaja dozwolone limity (np. w Windows), ze o czytelnosci na przykład na SIO2SD nie wspomne ;). Wszystko przez to, ze ktos wpadl na pomysl, żeby umieszczac mase pierdol w nazwie PLIKU.

      e) System TOSEC sprzyja powielaniu plików do sprawdzenia. Ktos, kto nie probowal wybrac i skatalogowac kilkustu tysiecy plikow z kilkudziesieciu tysiecy nie wie, jakie TOSEC generuje problemy. A generuje na przykład taki, ze osoby pracujace nad plikami caly czas powielaja swoje sprawdzenia! Wystarczy, ze odrzuca i skasuja pliki, z róznych względów do TOSEC się nie nadaja. Następna osoba sprawdza te same pliki.

      f) System TOSEC nie ma dobrego oprogramowania do sprawdzania plików (no chyba, ze ostatnio cos się zmienilo, ja bazuje na wiedzy sprzed pewnego czasu, uzywalem programu TIM, który non-stop się sypal). Nasz katalog sprawdzam ogolnie dostepnymi programami do porownywania wartosci kontrolnych plikow, one dzialaja stabilnie.

      Znalazloby się pewnie jeszcze pare innych powod, ale już nie pamietam – TOSECiem zajmowalem się dawno temu. Jeżeli cos się zmienilo na lepsze – to mnie pewnie Krotki ostro skoryguje :P
      • 24:
         
        CommentAuthorKrótki
      • CommentTime15 Aug 2014 05:08 zmieniony
       
      No cóż. Kwestię "kłamie, patrzcie, jego prywatne maile" sobie wyjaśnimy na boku, tu się odniosę do reszty.

      Kaz:

      Ja na to jak na lato, ale ze bylo to w listopadzie 2010 roku to dalej czekam... Wiec prosze Cie Krotki, zamiast krytykowac wszystkich wkolo, od Atarimani po TOSEC, przedstaw ta "wstepna sytuacje" i "wstepna specyfikacje", bo jak mniemam oddzywasz sie na forum, bo masz "cos gotowe". Wiec przejdzmy od bicia piany do konkretow.

      Po pierwsze, przecież wyżej zaproponowałem, żeby założyć osobny wątek w tym celu właśnie (wydawało mi się że Voy też coś by miał w nim do powiedzenia, ale pewnie zrobię to sam). Po drugie, skąd Ci się ta "krytyka Atarimanii" wzięła? Po trzecie, to nie była krytyka TOSEC, tylko krytyka utosecawiania bazy AO. Po czwarte, odzywam się nie dlatego, że mam coś gotowego, tylko po to żeby wybadać czy po stronie AO nadal jest wola zmian, bo minęły 4 lata. Po piąte, przepraszam, że na 7 postów w wątku tylko jeden zawierał konkretną propozycję, która została zresztą w mig zrealizowana przez Voya (za co serdeczne dzięki, ale to i tak tymczasowe rozwiązanie), ale to chyba oznacza, że - niesamowite - bicie piany daje efekty.

      Kaz:

      Tu jeszcze w kwestii mojej "wielkiej niecheci":

      Czy gdzieś ktoś Ci zarzucił niechęć do pomysłu umieszczenia metadanych w plikach TXT? Musiało dojść do nieporozumienia - przytoczyłem tylko Twoją niechęć do zmiany nazewnictwa plików.

      Kaz:

      Nieprawdą jest, to co pisze Krótki, że jestem przywiązany do obecnej nomenklatury AOL ze względu na to, że się namęczyłem przy jej tworzeniu :).

      Powiedz, gdzie tak napisałem?

      Kaz:

      Obecnie, jak mniemam, dyskusja rozbija się o to, czy w naszym katalogu zmienic nazwe plikow na ta zgodna z TOSEC, żeby wszystkie pliki tak się nazywaly jak w bazie danych TOSEC.

      Nie nie nie, tak napisałem w pierwszej chwili, ale potem stwierdziłem że to nie ma sensu, przeczytajże wątek jeszcze raz.

      Ponieważ w tej kwestii, jak i w ogólnej ocenie TOSEC-a, się zgadzamy, to ograniczę się tylko do "ostrego skorygowania", tj. powymądrzam się.

      Kaz:

      To co u jednego jest wersja uszkodzona, u innego jest prawidlowe.

      Flaga [b] oznaczająca w TOSEC uszkodzenie odnosi się do tego, czy dany plik został poprawnie zdumpowany z fizycznego nośnika, a nie tego czy program działa poprawnie.

      Kaz:

      Za to przyda mu się infomacja o wymaganej pamieci i o tym, czy do grania sa niezbedne wioselka! Tego w TOSEC nie uswiadczysz, bo struktura nazwy TOSEC tego nie wymusza.

      Wiele plików w TOSEC ma w nazwie [paddles] albo [128K] właśnie po to. Każda platforma z osobna ma jakiś zestaw tagów służących do opisywania wymagań sprzętowych specyficznych dla tej platformy. Tyle że nie jest on nigdzie formalnie wyspecyfikowany - po prostu ktoś zaczął używać np. tagu [paddles], a inni podchwycili.

      Kaz:

      Przykład: TOSEC zmusza do wpisania wydawcy (Publisher), gdy takowego nie ma. Powstaja rozne absurdalne sytuacje, na przykład gdy prywatne osoby wpisuje się jako wydawce.

      To nie tak - po prostu jak nie ma wydawcy, podaje się nazwisko autora. Nic w tym absurdalnego, taka informacja przecież pozwala rozróżnić różne programy o tych samych nazwach.

      Kaz:

      Na przykład rok powstania danej gry domowej produkcji. W takiej sytuacji mamy w TOSEC wielce informujacy zapis: (19xx). Czy naprawde trzeba umieszczac informacje, które informacja nie sa?

      Zwróć uwagę, że (19xx) niesie informację, że program jest z XX wieku - nie jest to kompletny brak wartości.

      Kaz:

      Przez to, ze niektóre dane można podawac, a niektóre nie, zapis w TOSEC jest kompletnie nieczytelny: czy jeśli na czwartej pozycji jest napis (en to oznacza nazwe developera czy jezyk angielski?).


      Naming Convention jest tak zdefiniowany, żeby wykluczyć dwuznaczności. Np. (en) na 4 pozycji zawsze będzie oznaczać język angielski (nazwa developera jest zawsze na poz. 2).
      • 25:
         
        CommentAuthorvoy
      • CommentTime15 Aug 2014 08:08 zmieniony
       
      To i ja zabiorę głos, gdyż mam nieco uwag:

      1. Jak pisałem wyżej, obecna nomenklatura niesie stanowczo za mało informacji, co odbija się zwłaszcza przy grach, które występują w dziesiątkach wersji (vide Robbo, czy też Boulder Dash). Ogólnie jestem za tym, by tag (v) dodawać jedynie przy tych grach lub programach, które noszą taki sam tytuł, lecz są tworami powstałymi niezależnie od siebie i nie mają ze sobą nic wspólnego (chodzi mi o nazwy katalogów w głównych drzewach katalogowych). Proponuję przy tytule po myślniku lub w nawiasach dodawać autora lub crackera; pozwoli to skutecznie odróżnić od siebie konkretne wersje, zwłaszcza te, które na głównym ekranie lub podczas ładowania nie mają zmienionego tytułu. Ostatnio dodawałem jedną z wersji Boulder Dasha, scrackowaną przez Iron Soft i przyznam się, że miałem nieco kłopotu ze znalezieniem właściwego katalogu (na 13 możliwych). Nazwy plików wewnątrz tych katalogów uległyby oczywiście zmianie.

      2. Chciałbym wprowadzić w życie pomysł Krótkiego, który polegałby na dodaniu do katalogu z daną grą, zwłaszcza taką, która znana jest pod kilkoma nazwami (oficjalną oraz nadanymi przez lata przez społeczność atarowską/crackerów) lub też została wydana oficjalnie pod kilkoma tytułami (vide Los Angeles 1984 Games i Track N Field), pliku readme.txt. Plik ten wskazywałby inny podkatalog, np. readme.txt umieszczony w katalogu Montezuma's Revenge (v2) wskazywałby katalog Preliminary Monty, którego nazwa jest tworem sztucznym, a która przez lata przyjęła się w społeczności. To samo dotyczy np. 235U, gdzie wg mnie właściwą nazwą jest U235, bo taki tytuł widnieje na okładce gry oraz w materiałach prasowych i reklamach, a samo 235U stanowi odniesienie do wyglądu wpisów w tablicy Mendelejewa. Takie postępowanie pozwoliłoby uniknąć dublowania wpisów z grami, a korzystający z bazy mógłby się przy odrobinie chęci trochę więcej dowiedzieć.

      3. Kolejny postulat to rozbudowanie spisu tagów typowo informacyjnych. Niektóre z produkcji mają dość specyficznie wymagania przy uruchomieniu lub działaniu, a lista tagów, które są oficjalnie w FAQ uwzględnione, jest zbyt krótka. Brakuje tagów dla produkcji wymagających stereo, 512 kB, 1 MB, VBXE, Covoxa, SlightSID, SpartaDOS, z czasem Rapidusa i jeszcze innych. Brakuje również tagów dla języków programowania, gdzie oficjalnie występuje jedynie tag (b) oraz dla systemów operacyjnych [(osa) i (osb) to stanowczo za mało]. Listę proponowanych dodatkowych tagów przedstawię później.

      4. Odnośnie TOSEC: konwencja ta doskonale się sprawdza przy produkcjach demoscenowych, gdzie w nazwie występują wszystkie potrzebne do uruchomienia informacje, a i długość nazwy pozostaje przy tym w rozsądnych granicach. Przy okazji produkcje nie są anonimowe, posiadają tagi z datą powstania, krajem pochodzenia, co sprawdza się w przypadku poszukiwania produkcji z konkretnych lat, danych autorów, czy np. wymagających 320 kB lub stereo. Ilość jest dość znośna, bo w okolicach 2 tysięcy plików. Konwencję tę wprowadziłem w życie w zbiorze dem i inter obecnym na Pigwie, co prawda bez porozumienia z samą organizacją, lecz może za jakiś czas to się zmieni. :)

      Powyższe postulaty wynikły niejako z praktyki, są więc poparte jakimś tam doświadczeniem. ;)
      • 26: CommentAuthorxxl
      • CommentTime15 Aug 2014 13:08
       
      > Brakuje tagów dla produkcji wymagających stereo, 512 kB, 1 MB, VBXE, Covoxa, SlightSID, SpartaDOS, z czasem Rapidusa i jeszcze innych. Brakuje również tagów dla języków programowania,

      tu sa poruszone dwa odrebne tematy:

      gra/program wymaga jakiegos urzadzenia lub karta: basic/action/slightsid itp. i tu jeszcze jakos bym zrozumial tagi lub inne oznaczenia

      natomiast oznaczenia modyfikacji sprzetowych to sa informacje do ustawienia emulatorow. stereo, 512k itp. osobno.
      • 27: CommentAuthorwieczor
      • CommentTime15 Aug 2014 14:08
       
      Jedno i drugie to są wymagania sprzętowe, ja bym osobno podał raczej jakie rozszerzenia są wymagane a jakie zalecane (tzn. obsługiwane) np.

      Wymagane: 128kB
      Zalecane: 320kB, stereo, VBXE
      (o ile bez tych drugich działa)
      • 28: CommentAuthorxxl
      • CommentTime15 Aug 2014 14:08
       
      jedne to wymagania sprzetowe drugie to przerobki sprzetu.

      moze warto wydzielic programy ktore nie dzialaja na atari za to dzialaja na przerobionych komputerach?
      • 29: CommentAuthorwieczor
      • CommentTime15 Aug 2014 14:08 zmieniony
       
      Może nie warto, z punktu widzenia kogoś kto uruchamia program warto wiedzieć, jakie urządzenia dodatkowe są wymagane a jakie obsługiwane dodatkowo - niezależnie od tego czy montuje się je w środku czy na zewnątrz. To jest cały czas urządzenie dokładane do Atari - poza Rapidusem, które w zasadzie wymienia mu sam rdzeń :)

      Tym bardziej że dla użytkownika emulatora to w ogóle wszystko jedno. Nawet jeśli urządzenia nie montuje się do środka i tak je trzeba mieć. Poza tym takich rozszerzeń montowanych na zewnątrz jest w sumie niewiele.
      • 30: CommentAuthorxxl
      • CommentTime15 Aug 2014 15:08
       
      myla Ci sie urzadzenia zewnetrzne, kardrydze... mieszaja z przerobkami komputera.

      nie jest wszystko jedno :-)
      • 31:
         
        CommentAuthorKrótki
      • CommentTime15 Aug 2014 18:08 zmieniony
       
      Voy: Ad.1: Popieram, żeby w nazwach katalogów umieszczać więcej informacji niż tylko tag (v). Niech to będą dowolne informacje pozwalające na rozróżnienie jednej wersji programu od drugiej - nie zależy mi żeby to przesadnie formalizować, np. zawsze umieszczać nazwisko autora/wydawcy. Takie informacje są potrzebne w nazwach katalogów, a nie tylko w dodatkowych plikach TXT, ponieważ użytkownik, który nawiguje po bazie plików z poziomu SIO2SD lub emulatora, widzi tylko nazwy plików i katalogów.

      Np. Boulder Dash (v1) to wersja oryginalna, wydana przez First Star Software, a (v3) to zupełnie inna wersja napisana od zera przez Olivera Cyrankę. Nazwałbym te katalogi odpowiednio "Boulder Dash (FSS)" i "Boulder Dash (Cyranka)".

      Z kolei (v4) to wersja Boulder Dasha ze zmienionymi planszami, która ma na ekranie tytułowym umieszczony niebywale oryginalny pseudonim "HACKER". W takim przypadku chciałbym, żeby katalog z tą wersją nazywał się "Boulder Dash (FSS)[h Hacker]" (celowo używam nomenklatury TOSEC, bo nie widzę potrzeby wymyślania nowej). Ta nazwa wskazuje że jest to modyfikacja wersji First Star, a nie Cyranki, oraz że wykonana była przez Hackera.

      Z kolei (v6) i (v13) obie są podpisane "Artur Losinski", ale każda ma inny zestaw plansz. Te bym nazwał "Boulder Dash (FSS)[h Losinski]" i "Boulder Dash (FSS)[h Losinski][a levels]". Nie upieram się na nomenklaturę TOSEC, jak nazwy katalogów uważacie za długie, to można zrobić to inaczej, zwięźlej, byle nie utracić tych informacji.

      W ogóle taga (v) w nazwach katalogów bym nie używał, ponieważ:
      - jeśli mamy 2 katalogi z wersjami programu, które różnią się jakimś widocznym szczegółem, to można ten szczegół skrótowo opisać w nazwie katalogu, jak powyżej
      - jeśli mamy 2 katalogi z wersjami programu, które nie wiadomo czym się różnią, to może powinien to być 1 katalog?

      Wyżej opisanych tagów nie umieszczałbym w nazwach samych plików, a tylko w katalogach.

      Co do nazw plików - chciałbym żeby nazwa pliku jakoś wskazywała czym dana wersja gry się różni od pozostałych (jeśli wiadomo). Np. jeśli jest wersja z podmienioną czcionką, to żeby w nazwie zamiast "(v2)" było "[h font]"; albo jeśli jest wersja z trainerem, to żeby zamiast "(v3)" było "[tr]".

      Chciałbym też żeby jakoś dało się odróżnić po nazwie wersje "oryginalne" (tj. dumpy 100% z oryginalnego kartridża/kasety/dyskietki, binarki opublikowane przez autora gry w necie) od "hacków" (wszystkie przeróbki na file, nieoryginalne wersje ATR, cracki, tłumaczenia, trainery). Często wiadomo która wersja to oryginał (przez porównanie z Atarimanią). Proponuję zatem regułę, żeby zamiast taga (v) używać taga [h], [h2] i oznaczać nim tylko wersje pochodne (czyli oryginały wyróżniałyby się tym, że nie miałyby taga [h] w nazwie). Uprzedzając pytanie "a co jeśli nie wiadomo, czy dana wersja jest oryginalna?" W przypadku gier "pudełkowych" zazwyczaj wydana była tylko jedna wersja kasetowa, jedna wersja dyskowa i/lub jedna wersja kartridżowa. Zatem jeśli dysponujemy oryginalnym dumpem ATR/ATX z Atarimanii, to myślę że możemy wtedy bezpiecznie założyć, że wszystkie inne wersje ATR to hacki. Natomiast w przypadkach w których nie dysponujemy wersją oryginalną, proponuję zostawić obecne nazewnictwo, lepiej i tak nie zrobimy.

      Tak naprawdę, to moja propozycja sprowadza się poniekąd do "używajmy tagów TOSEC-owych, ale tylko w stopniu niezbędnym do rozróżnienia poszczególnych plików/katalogów". W ten sposób zachowamy chyba jeszcze akceptowalną długość nazw, a jednocześnie podniesiemy użyteczność bazy (np. z punktu widzenia użytkownika SIO2SD czy emulatora, który ma wgląd tylko w nazwy plików/katalogów). (Nie muszą to być tagi TOSEC-owe, ale po co wymyślać coś nowego.)

      Ad.2: Obsługa alternatywnych nazw - myślę że można by to zrobić trochę lepiej - żeby zamiast readme.txt umieszczać po prostu pusty plik o nazwie "see Preliminary Monty". Czy w SIO2SD wybieraczka plików pokazuje pliki bez rozszerzeń? Jeśli tak, to takie rozwiązanie pomoże znaleźć alternatywny tytuł także na SIO2SD.

      Nb. ja jestem za tym, żeby przekierowanie zrobić w drugą stronę, tj. żeby w katalogu "Preliminary Monty" był plik "see Montezuma's Revenge (Parker Bros.)". Jasne, że nazwa "Preliminary Monty" dla wielu jest popularniejsza, ale skoro mamy mechanizm nazw alternatywnych, to równie dobrze możemy umieszczać pliki pod oficjalnymi nazwami, a nie pod nazwami cracków. Nikt na tym nie ucierpi - ktoś szukający wersji Preliminary za pierwszym razem się zdziwi, ale przy tym dowie się czegoś nowego i za drugim razem będzie już wiedział gdzie szukać.

      Ad.3: Taka potrzeba jest oczywista, popieram.

      wieczor:

      Jedno i drugie to są wymagania sprzętowe, ja bym osobno podał raczej jakie rozszerzenia są wymagane a jakie zalecane (tzn. obsługiwane) np.

      No tak, ale w nazwie pliku umieszczałbym wyłącznie wymagania niezbędne do uruchomienia - bo inaczej nazwy plików się zrobią za długie. Całą resztę - w pliku TXT, ewentualnie.

      xxl:

      moze warto wydzielic programy ktore nie dzialaja na atari za to dzialaja na przerobionych komputerach?

      Zapomnę na chwilę, że przeróbki sprzętowe obrażają Twoje uczucia religijne, i spytam - pokaż, jaką korzyść dla użytkownika bazy plików będzie miało takie wydzielenie.
      • 32: CommentAuthorxxl
      • CommentTime15 Aug 2014 19:08
       
      nie przyjmuj, ze uzytkownikami bazy plikow sa tylko emulatorowcy - dla nich nie ma zadnej roznicy. natomiast o korzysci mozna mowic gdy uzytkownikiem jest osoba ktora chce odpalic plik na atari. uwazam, ze wymagania odbiegajace od standardowego atari powinny byc oznaczone (nie wiem jak). jesli mowimy o bazie danych to bardzo szybko pozwoliloby odnalezc interesujace pozycje wykorzystujace np. vbxe.
      • 33:
         
        CommentAuthorKrótki
      • CommentTime15 Aug 2014 19:08
       

      xxl:

      nie przyjmuj, ze uzytkownikami bazy plikow sa tylko emulatorowcy

      Dlaczego uważasz że tak zrobiłem? Używają tego zarówno emulatorowcy, jak i SIO2SDowcy, APEowcy, AspeQtowcy i twardodyskowcy.

      xxl:

      uwazam, ze wymagania odbiegajace od standardowego atari powinny byc oznaczone (nie wiem jak).

      No ale przecież to już Voy zaproponował, oznaczanie tagami VBXE, 320kb itd. Ty coś wspomniałeś o "wydzielaniu programów", więc jeśli nie chodziło Ci o to samo co Voyowi, to o co?
      • 34: CommentAuthorwieczor
      • CommentTime15 Aug 2014 20:08
       
      Ujmę to inaczej - do Atari praktycznie nie istnieją zewnętrzne rozszerzenia, które mogą być wymagane przez program. Pomijając jednostkowe przypadki jak np. SlightSID player, ale to jest program wręcz dedykowany SlightSIDowi niż go wymagający. Ta proponowana rubryka byłaby pusta. W zasadzie najczęściej wykorzystywaną pozycją będzie dodatkowa pamięć, w pewnych przypadkach VBXE. Nie przychodzi mi do głowy żaden przykład, który wymagałby stereo. Może jest.

      A co do nomenklatury, to dla niektórych komputer (w sensie Atari) to jest pudełko z klawiszami. Dla mnie jest to konkrenta architektura i potrafię bez problemu poklasyfikować elementy na to co jest rozszerzeniem - w sensie urządzenia zewnętrznego - a co modyfikacją, z tym że kryterium czy jest to w środku czy na zewnątrz jest dziwne.
      • 35: CommentAuthorxxl
      • CommentTime15 Aug 2014 20:08
       
      @Krótki:

      poniewaz pytales o korzysci jakie daje wydzielenie informacji o modyfikacjach a tylko z pozycji emulatorowca nie widac roznicy.

      > No ale przecież to już Voy zaproponował, oznaczanie tagami VBXE, 320kb itd. Ty coś wspomniałeś o "wydzielaniu programów", więc jeśli nie chodziło Ci o to samo co Voyowi, to o co?

      powtarzam sie ale sprawa jest tego warta: informacja o wymaganym rom Action, os800 czy 130xe to zupelnie inna kategoria co wymaganie vbxe, stereo czy 1mb. te drugie dotycza przerabianych komputerow :-) oczywiscie jedne i drugie musza byc w bazie. i jeszcze raz: emulatorowcom nie robi to zadnej roznicy :-)

      pronto
      • 36:
         
        CommentAuthorvoy
      • CommentTime15 Aug 2014 21:08 zmieniony
       
      @xxl: produkcje wymagające rozszerzonego Atari przecież już są wydzielone - właśnie przez oznaczenie tagami. Nie mam zamiaru bawić się w wyłuskiwanie takich produkcji i tworzenie osobnej paczki z softem. Mylisz się też, przyjmując z góry, że bazy plików używają tylko emulatorowcy. Oprócz sceny wielu zwykłych użytkowników posiada rozszerzony (choćby w minimalnym stopniu) sprzęt.

      xxl:

      natomiast oznaczenia modyfikacji sprzetowych to sa informacje do ustawienia emulatorow. stereo, 512k itp. osobno.

      Są to informacje o wymaganiach sprzętowych, opcjonalnych lub nie. Jedynie od użytkownika zależy, pod czym je wykorzysta. Ja na przykład na prawdziwym sprzęcie, chociaż rozszerzonym. W obecnej postaci bazy dowiesz się jedynie, czy dany plik wykorzystuje rozszerzenie pamięci i nic po za tym.

      xxl:

      jedne to wymagania sprzetowe drugie to przerobki sprzetu.

      Wychodzi na to samo. Jeśli dany program wykorzystuje przeróbkę sprzętu, to dla niego stanowi to wymaganie sprzętowe.

      wieczor:

      Jedno i drugie to są wymagania sprzętowe, ja bym osobno podał raczej jakie rozszerzenia są wymagane a jakie zalecane (tzn. obsługiwane)

      Proponuję ująć rozszerzenia wymagane w nawias okrągły, a zalecane w kwadratowy, np. Super Duper Extra Hiper Demo (vbxe)[stereo]. Już po tym będzie widać, że demo to nie pójdzie bez VBXE, ale zagra dobrze też na jednym POKEY-u.

      @Krótki: jestem za wszystkimi Twoimi propozycjami. Użytkownik tylko zyska, wiedząc, co uruchamia. Proponuję jednak najpierw wypróbować te sugestie na mirrorze, który znajduje się na Pigwie. Przez jakiś czas nowe pozycje umieszczałbym równolegle na Pigwie i na AOL, odpowiednio dopasowując nomenklatury i tym samym dbając o to, by ta Pigwowa była aktualna. Jeśli się sprawdzi, nie widziałbym przeszkód w przekopiowaniu jej na AOL.
      • 37: CommentAuthorxxl
      • CommentTime15 Aug 2014 21:08
       
      jak otagujesz program ktory nie dziala na atari a dziala na emulatorze?
      • 38:
         
        CommentAuthorvoy
      • CommentTime15 Aug 2014 21:08
       
      Podaj przyczynę niedziałania. :) Czyżby niezbyt dobrze emulowany sprzęt, brak dokładnego odwzorowania cech prawdziwego komputera?

      Oznaczę np. tagiem (emu).
      • 39: CommentAuthorwieczor
      • CommentTime15 Aug 2014 22:08
       
      Na ostatnim SV z tego co pamiętam jedno demo tak miało - ale autorzy szybko poprawili (już po party). Sam jestem ciekaw co to było.
      • 40:
         
        CommentAuthorKaz
      • CommentTime16 Aug 2014 21:08
       
      Ja jestem zdania, ze nieobecni nie maja racji. Racje maja Ci, ktorzy dzialaja. Ja aktualnie nie jestem obecny, albo obecny w bardzo ograniczonym zakresie, wiec racji nie mam :)

      Dlatego mimo tego, ze uwazam kompletnie inaczej w sprawie nazewnictwa, to nie zrobie zadnych przeszkod temu, zebyscie zrobili na AOL tak jak chcecie (kieruje to do Voya i Krotkiego).

      Ale wydaje mi sie wielkim bledem pojscie na polowiczne rozwiazania - w stylu "troszke nazw AOL, troszke TOSEC".
      Jezeli zostanie zaadoptowana hybryda to powstanie miszmasz, ktorego sam diabel nie zrozumie.

      Jezeli zas uwazacie, ze nazewnictwo TOSEC jest lepsze niz moje - to nalezy je calkowicie zastosowac. To pozwoli tez przy okazji uporzadkowac nazewnictwo TOSEC, poprawic tam niektore bledy, i dodac nowe pozycje. Skoro ma byc ujednolicenie - to niech to bedzie prawdziwe ujednolicenie. W ten sposob, Ci ktorzy pracuja dla TOSEC z ramienia Atari, beda poniekad poprawiac i nasza baze. I odwrotnie.

      Krotki - w sprawie przytykow wybacz, ale ja cholerykiem jestem, Twoje przytyki mnie zirytowaly :). Mysle, ze szkoda czasu na dalsze bicie piany. Jezeli idea jest sluszna - realizuj.
      • 41:
         
        CommentAuthorKrótki
      • CommentTime22 Aug 2014 01:08
       

      Kaz:

      Ale wydaje mi sie wielkim bledem pojscie na polowiczne rozwiazania - w stylu "troszke nazw AOL, troszke TOSEC".
      Jezeli zostanie zaadoptowana hybryda to powstanie miszmasz, ktorego sam diabel nie zrozumie.

      Potwierdź czy dobrze zrozumiałem powyższe: Chodzi Ci o to, że nie podoba Ci się moja propozycja, żeby w niektórych przypadkach "zostawić obecne nazewnictwo, lepiej i tak nie zrobimy", zgadza się?

      Twoje argumenty przeciwko TOSEC do mnie docierają, zdaję sobie sprawę że takie długie nazwy są niewygodne w wielu zastosowaniach. Z drugiej strony, jakiekolwiek przenazywanie plików na modłę "nieco TOSEC-ową", tak jak proponowałem, wiązałoby się de facto z dublowaniem pracy którą tez należałoby wykonać w samej bazie TOSEC.

      Przyszedł mi więc taki pomysł do głowy, że może dałoby się generować nazwy plików i katalogów w bazie AO na podstawie bazy TOSEC w jakiś automatyczny sposób? Wtedy jakiekolwiek prace przenazywawcze można by prowadzić tylko w jednym miejscu. Muszę trochę poeksperymentować, jakiś skrypt napisać, zobaczę co mi z tego wyjdzie.