Po pierwsze: nie chciałbym żeby ktoś edytował moje wpisy, bo treści komuś nie pasują. W takich okolicznościach lepiej od razu usunąć konto/profil/zbanować/whatever wraz z cała radosną twórczością.
Po drugie: jeśli jego wpisy były edytowane przez ekipę AOL żeby nadawały się do czytania, to ja się nie dziwię, że wyrósł całkiem pokaźny troll.
@Greblus: TDC nie miał na myśli edycji w sensie redagowania, chodziło o usunięcie najbardziej nienawistnych wypowiedzi oraz jednej wulgarnej - i, uwaga, mowa wyłącznie o komentarzach pod nowinką o Pixel Heaven. Smaku był na tej imprezie i coś musiało go tam mocno poruszyć.
Potem się uspokoił - tzn. pod względem poziomu agresji, a nie liczby wpisów. Tak wściekły atak jak wczorajszy na Voya od czasu PH mu się chyba nie zdarzył.
A dosłownie dzień wcześniej (czyli przedwczoraj) dostał w innym wątku oficjalne ostrzeżenie, żeby przemyślał i skorygował swoje zachowanie na forum, bo inaczej dostanie bana.
Bezterminowo. To co widać to jedynie nazwa statusu - tak się nazywa - czasowo zbanowany. Mogę zmienić na nieaktywny, ale to ma trochę inny wydźwięk (np. Sonar jest nieaktywny - na własną prośbę).
Teoretycznie może się zdarzyć, że kiedyś naprawi swą reputację robiąc coś faktycznie interesującego i praktycznego na Atari oraz zachowując się przez dłuższy czas racjonalnie, przewidywalnie i kompetentnie - pole do popisu w sieci jest, niekoniecznie na polskich forach, Smaku zna przecież dobrze angielski.
Mało to prawdopodobne, ale cuda się zdarzają. Tego mu życzę.