Niedawno zakupilem na ebay'u Atari 65XE. Po wyczyszczeniu i odpaleniu sprzetu zauwazylem ze obraz dziwnie "skacze". Probowalem dostroic obraz ale bez sukcesu. Czy to jakis standardowy problem (zasilanie, cos z podzespolami)?
Jestem poczatkujacym uzytkownikiem Atari - nie specjalnie znam sie na usterkach. Ogolnie kompiter dziala, reaguje na polecenia z klawiatury, komunikuje sie z magnetofonem. Podlaczenie do TV (LCD - 32") przy pomocy kabla antenowego.
->link<- To cud że w ogóle działa, prawdopodobnie skacze przez to że gubi synchronizację, sygnal za slaby ,musisz poprzez monitorowe podłączyć, kabel można zrobic samemu lub kupić, czasami w sklepach elektronicznych jeszcze dostać można .
IRATA4 - dzieki. Mam dina jakiegos i nawet dobre cinche to zmajstruje. Musze jutro jakis drut dokupic.
Co do samej przyczyny - czy to jakas wewnetrzna usterka czy taka ogolna przypadkosc Atari na nowoczesnych telewizorach? Nie zebym byl napalony na to podlaczenie antenowe ale troche mnie sprzet kosztowal i jesli to jakas wada, byc moze go zwroce i kupie inny egzemplarz.
QTZ - jestem emigrant takze z Allegro lodz dopiero wyplynie do mnie pod koniec grudnia, ale dzieki za link. Nie mam doswiadczenia z tymi zasilatorami - kiedys gdzies mi sie obilo o uszy ze te chinole sa dopiero niestabilne ale skoro polecasz ;)
Co do zimnego lutu - masz na mysli na wtyczce do zasilania?
Polecam bo to solidna firma ...może niech Kuba się wypowie ;)
We wtyczce włączanej do Atari - "7 pin". Obraz się zmieniał gdy poruszałem kablem przy wtyczce, sama wtyczka była zalana twardą masą i niestety trzeba było ją wymienić na mix dwóch wtyczek 5 pin, aby było 7 (musi być 7 pin, bo można się pomylić i włączyć do wyjścia sygnału monitora!), blaszki łączące poszczególne piny zostały z oryginalnej wtyczki.