atarionline.pl sterowanie siłą umysłu - Forum Atarum

Jeśli chcesz wziąć udział w dyskusjach na forum - zaloguj się. Jeżeli nie masz loginu - poproś o członkostwo.

  • :
  • :

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • 1: CommentAuthormono
    • CommentTime10 Nov 2009 zmieniony
     
    W którymś artku, lub wątku na forum była zdaje się wzmianka, że na PGA zostanie zaprezentowane urządzenie, które pozwala sterować siłą umysłu. Urządzenie to miało być opracowane jeszcze w latach 80-tych.
    We wspomnianym artku Nosty w odpowiedzi na komentarz Gsgalezowski'ego napisał o zestawie "Relax" firmy "Synapse".
    Nieco mnie to zainteresowało i może ktoś wie coś więcej na ten temat? Ktoś to widział? Jak to działa?
    • 2: CommentAuthornosty
    • CommentTime10 Nov 2009
     
    Nikt nie widzial, bo w Poznaniu jakos nie bylo warunkow do pokazu. Znaczy ja widzialem :)
    Urzadzenie ma interfejs w postaci opaski zakladanej na czolo z trzema jakby "elektrodami". Za sterowanie efektami na ekranie (dolaczone sa dwa programy wizualizacyjne i jedna prosta gra) odpowiada nie tyle "sila umyslu" co minimalna nawet zmiana napiecia miesni czola czy twarzy.
    Wystarczy delikatnie zacisnac zeby zeby balonik na ekranie uniosl sie w gore, albo rozluznic miesnie zeby zaczal opadac.
    Do kalibracji interfejsu sluza dwa suwaki na urzadzeniu bazowym (dolaczanym do komputora przez port joya).
    To w skrocie tyle. Patrzac z boku faktycznie wyglada to zabawnie, bo mozna sterowac efektami na ekranie siedzac kompletnie bez ruchu.
    • 3: CommentAuthormac
    • CommentTime10 Nov 2009
     
    co ciekawe spece od marketingu tak uwierzyli w to, że mają urządzenie sterowane umysłem, że ogłosili światu, że wkrótce wypuszczą w świat soft, który pozwala w połączeniu z tym urządzeniem wyświetlać na ekranie liczby o których się pomyśli. Niestety, dział marketingu nie zapytał wcześniej co o tym sądzą zespół inżynierów.
    • 4: CommentAuthormono
    • CommentTime10 Nov 2009
     
    :) Dzięki za wyjaśnienia. Fajne. Ech, marketing...