Zirytowany tym, iż trzeci zakupiony magnetofon także opornie lub wcale nie wczytuje taśm, zakupiłem magnetofon XC12 nowy. Co prawda leżak, ale przechowywany w dobrych warunkach.
Magnetofon robi to samo co trzy poprzednie... Sieje straszne szumy i trzaski... Nie wczytuje... Albo np. wczyta ekran tytułowy i taśma dochodzi do końca i ekran sobie tylko zmienia kolory...
Co ciekawe trzaski znikają jak wezmę magnetofon w ręce i podłoże dłonie pod spód. Nie sprawdzałem, czy w tej formie gra się wczyta... Trzaski znikają także, gdy magnetofon leży na Atari
Zastanawiam się, czy TV CRT nie sieje takich szumów, które chwyta magnetofon...
Już kiedyś o tym pisaliśmy, ale problem nie został w praktyce rozwiązany. Mam 3 magnetofony, dwa działają OK, a trzeci ma objawy identyczne jak w tym przypadku. Żaden z moich egzemplarzy nie ma ekranowania, a jak się okazuje można spotkać takie, które maja ekran. Zastanawiam się tylko dlaczego jest tak, że jedne bez ekranu działają dobrze, a inne go wymagają? I czy dodanie ekranu rozwiąże problem? Ja ekran zrobiłem z "wyprasowanej" formemki do pieczenia, ale nie polutowałem przewodów, a co za tym idzie nie sprawdziłem, czy to pomogło...
Ja polutowałem. Było lepiej ale nie bardzo lepiej. Może coś nie tak popiołem. Problem wzbudzenia "buczenia" magnetofonów Atari jest faktem i myślę że można to naprawić.
Ja wymieniłem wszystkie kondensatory i co tam mi podeszłego a dało się wymienić. XCA12 przestał bzyczeć.
Problem pewnie tkwi w jakimś szczególe, coś ktoś przyoszczędził.
Ja pojechałem po całości ale pewnie wystarczyło by wymienić drobną część i byłoby Ok.
Temat niby błachy ale bardzo ciekawy dla kaseciarzy.